Iwoneczka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Iwoneczka
-
NA PEWNO:D
-
sama już nie wiem -> nabiał jest dobry w dietce, w szczególności pochwalam wiejski chudy serek - zapycha, a mało kalorii. generalnie menu modelowe. brawo! AFRA -> witamy. gryplan masz dobry, więc do dzieła:) i zaczerń się, Słonko, coby nikt się nie podszył. ja do zaplanowanego obiadku (2 jaja sadzone, fasolka szparagowa) dodałam kapusty kiszonej. no, nie mogłam się powstrzymać. i już nic więcej nie jem - tylko wodai herbka:)
-
widzę, że dietka u nas tiptop:D może jak zapodam początek tabelki, to laseczki się zachęcą do zgłaszania? Nick..........Wzrost...Waga pocz...Waga akt...Spadek..Waga wymarzona Iwoneczka.....162........62,1...........59,2........40%.......55 kumcia.........160........88,8...........87,0........7,6%......65 tyjącaEB........? .........75,0............75,0........0,0%......62 Otyła...........180........87,4............84,7.......15,5% ... 70
-
matko co za dzień!!! chyba muszę się zresetować - akurat 2 imprezy pod rząd na mnie czekają... z punktu widzenia ochudzania fatalnie, ale z punktu widzenia zdrowia psychicznego - super! poczytam was laseczki w wolnej wikendowej chwili (jak ją będę miała, bo robotę biorę do domu, a i zajęcia mam...). dietkę 3mam, bez ćwiczeń, bo wczoraj zasnęłam. i nie byłam już po tych 3 godz. snu w stanie się wziąć. także na razie odpuszczam ruchy, może jak prawdziwa wiosna przyjdzie to ruszę zadem. całuję mocno
-
właśnie przeczytałam artykuł, z którego wynika, że seks powoduje chudnięcie - hihi to jednak wczoraj nie było tak źle;) otyła -> schylanie się tez powoduje pracę mięśni brzucha, więc Twoja metoda hulahopem działa ja nie mam miejsca na kręcenie, ale jak zmienię chałupkę to sobie kupię. na razie planuję rowerek stacj. z ćwiczeniami - to mi takie 40 minut wychodzi z reguły. ale piszecie, że to za mało, więc postaram się stopniowo zwiększać tą dawkę. zjadłam dziś owsiankę na chudym mleczku, teraz juz po zielonej herbce i piję wodę. nie wiem ile to kalorii, ale 200 raczej nie przekroczyłam... jutro luknę na opakowanie to będę wiedzieć i zamelduję.
-
ja też trochę nawaliłam, zmusiły mnie okoliczności (zawsze znajdę wymówkę;)) pożywieniowo było poprawnie - na obiadek tylko rybka i warzywka. ale wieczorkeim przyszli znajomi i nie mogłam poćwiczyć - przeciez nie powiem: sorki, ale muszę poćwiczyć - no i skusiłam się na piwko. bez żadnych dodatków (a oni ciapali), więc okolic 1000 kcal raczej nie przekroczyłam. dziś juz na pewno wsiadam na rowerek... i będę grzeczna. słowo skauta!!! akunaa -> witamy, na początku topiku (2 czy 3 str.) masz nasze pomysły na chudnięcie, a dalej rozważania o ćwiczonkach na brzuch.
-
hej -> tyjącaEB:D metody wskazałyśmy sobie ze stronkę, 2 wcześniej - tak bez szaleństw. spróbuj z nami. ja też się ważę tylko 1 dzień w tygodniu - dziś to nastąpiło:O
-
kumcia -> jakiej firmy pijesz sok pomidorowy? bo ja co nie kupię to nie daję rady wypić - za słone są. czy ja już obsesją z tą słonością mam i smak zupełnie spaczony?!
-
do celu już niedaleczko, ale nie jest tak pięknie - jak kiedyś ważyłam 53-55 kg to się dobrze czułam, a teraz nie. walczę, żeby nie było gorzej i żeby nie musieć zmieniać szafy. bo juz poszłam 2 rozmiarówki w górę i następny skok wagi niestety by to wymusił. kumcia -> też osiągniesz cel i obie będziemy prezentować nieotłuszczone ciałka:) bedzie dobrze kwiatek]
-
kumcia -> rozumiem Twoje problemy, fakt zmiany rozmiaru i wyglądu w sklepowych przymierzalniach też u mnie był motywacją. i niby nie odchudzam się dla męża, on mówi, że jest OK, ale swoje wiem - woli chude kobitki i naprawdę nie chcę, żeby się za innymi oglądał... a jak będę kontynuować żarcie to tak to sie kiedyś kkończy. a ja nie chcę:P motywacja dodatkowa też fajna - tez sobie obiecuję fryzjera:) pod koniec kwietnia, a co! kasiulka20 -> daj znać jak wspomagacze. kasiulak -> wpisz w wyszukiwarkę a6w i Ci pokaże stronki, na których wszystko wyczytasz. w skrócie aerobiczna szóstka weidera to zestaw ćwiczeń na brzuch, które łatwo wyglądają, ale nieźle męczą. skutek - kaloryferek na brzuchu:) podobno nawet pod tłuszczykiem on wychodzi, dlatego lepiej najpierw schudnąć, a potem to robić - ale są różne teorie
-
hula -> ja mam problem zdiagnozowany niestety, nawet wiem jak sobie pomóc - tylko z wykonaniem gorzej ja muszę na codzień (i Ty kumcia chyba też) ruszać się i powstrzymać przed żarciem po 18. a teraz - do czasu osiągnięcia wymarzonej wagi - MŻ i ŻP, ruchy + to co na codzień wskazałam. i tyle! i aż tyle:( ciekawe czy hula potwierdzi moją diagnozę...
-
z tymi tabsami to sprawa jest mocno indywidualna - zależy od organizmu. ale podobno dla każdej da się dobrać właściwe tabletki, tylko lekarz musi chcieć i współpracować, a nie bagatelizować problemy typu złe samopoczucie i tycie. ja słyszałam o ignorancji typu: może i boli od tabsów a może nie, ale to Pani wybór - zostawić je lub nie. nóż się w kieszeni otwiera! także Madeleina -> obserwuj siebie i konsultuj z ginem, a dojdziesz do środka czy metody idealnej:)
-
hejka kumcia - my się chyba znamy więc będę dalej walczyć z tobą TU. jeśli można oczywiście? historia odchudzania u mnie juz paromiesięczna, ale cel coraz bliżej. razem nam się uda:D
-
aleksssandro -> nie łam się, dasz rade kryzysowi. ściskam ciepło ja tez składam życzenia Wielkanocne - nie sądzę, żeby udało mi się zajrzeć tu przed wyjazdem. 3majcie się ciepło, nie objadajcie się zanadto jajami! ja nie będę, obiecuję
-
oj, aleksssandra -> to leć się kuruj! zdrówka dużo życzę mnie puściło, 3mam kciuki, żeby z Tobą było to samo laseczki, gdzie jesteście? też Was \"złe\" bierze?! u mnie dietka super - kromka chlebka pełnoziarnistego na śniadanko - \"solo\" jak to mówią w eleganckich restauracjach;) na II śn. pół ogórka zielonego w pomięszaniu w 2 pomidorkami i ciągle zielona herbatka:D
-
hejka u mnie niestety pogoda też beznadziejna. marzę o słońcu... może juz niedługo. wczorajszy dzień należy zapisać jako udany, dziś też jest ok. co prawda MUSIAŁAM zjeść na II śaniadnko węglowodanów, ale była to żytnia bułeczka bez masła tylko z chudą wędlinką. nie należy przesadzać coby nie stracić radości z życia:) aleksssandra -> kapusta kiszona jest jak najbardziej debeściarska - często ją wsuwam zamiast kolacji czy II sniadania i też mi się jej strasznie chce. braki w wit. C chyba - takie zimowo-wiosenne. monia -> pewnie, że lepiej wolno, byle bez jo-jo. no, i laski znów trudny moment - wikendzik! ja póki co wprowadziłam wreszcie w tym tygodniu rygor wieczorny - zero żarcia po 18, ew. jakiś owoc, ale póki co udaje mi sie wieczorne głody \"zapić\". wczoraj to nieźle zachodziłam do lodówki, ale się udało:D i zamierzam się tego 3mać nawet w wikend. Kochanie ma też zapowiedziane, że nie dogadzamy sobie żywieniowo wieczorkiem - jak chce spaghettę to spoko, ale na obiad. zobaczymy jak ten plan wypali;) 3mam kciuki i za Was! jak leci?
-
hejka dzięki aleksssandra -> chyba troszkę mi lepiej, naćpałam się jakichś prochów na noc i jakoś funkcjonuję. dziś niewiele zjadłam, bo brak czasu... to i lepiej:) a jak u Was? bea -> fajnie usłyszec głos z \"zewnątrz\":) a my to wiemy. poczytaj topik to się przekonasz, że nie ograniczamy się do dietki, próbujemy też sie ruszć. ostatnio trochę z tym gorzej niestety, ale zamiar jest. i właśnie o realizacje tu walczymy:D buźka
-
Nick..........Wiek.Wzrost….W.pocz...W.obecna..UDAŁ O SIĘ!.Cel...BMI Kachna........34...169cm.....85,0kg....65,0kg....100,0%. ... 65kg..22,76 Klleo...........22...179cm.....78,0kg....76,0kg....13,3% .. ...63kg..24,03 PolishGirl..... 24...163cm.....65,0kg....59,0kg.....50,0%.....53kg..21,45 JulaAnula.....39...164cm.....76,0kg....76,0kg......0%... .... 60kg..28,26 Kumcia .......32...160cm.....86,5kg.....84,5kg....9,3%.......65kg.. 33,10 Melania.......25....162cm....75,0kg.....71,0kg....26,7%. .. ..60kg..27,05 M.Feniks .....26....170cm.....73,0kg....71,0kg....20,0%......63kg..24 ,57 Iwoneczka....29....162cm....62,1kg.....59,3kg....39,4%.. ... 55kg..22,60 Monia-60.....29.....170cm....64,8kg.....64,8kg......0%.. .... .60kg..22,42 Szyt...........2?.....170cm.....77kg........77kg.......0 %.. .....61kg..26,64 Aleksssandra24.....163cm.....75 kg.......67,5 kg....50%.......60kg..25,50 wiem już o co chodziło z tym zmuleniem - coś mnie bierze gardło boli i całyczas śpię. wstałam tylko, żeby tabelkę cyknąć, a tu laseczki nie wszystkie się zgłosiły jeszcze. gdzie jesteście?! kumcia? klleo? ktoś jeszcze tu jest? szefowo - czy wynik utrzymany? hej, hej? tabelkę najwyżej jutro poprawię jak się objawicie, teraz idę pod kocyk i mleko z masłem i miodem cyknąć - w obliczu choróbska dietka idzie w ką:O
-
aleksssandra -> ale dziś jest nowy dzień i jak od dziś się weźmiemy to w przyszłą środę będą wyniki. bo ja niestety tez nie spodziewam się rewelacji w tym tygodniu:( ale pokombinuję i za tydzień jest szansa:)
-
hejka wczoraj mnie nie było - niezbyt przyjemne obowiązki rodzinne:( ale juz jestem i ogłaszam nabór do tabelki! sama się nie zważyłam - nietomna jestem, dramatycznie niewyspana po nocy z głupimi snami, spuchnięta i bleeeeeeeeeee. ale na wagę wlezę wieczorem i tabelkę zrobię też. jak Wam poszło? 3mam kciuki
-
napisałam i mi wsiorpało, buuuuuuuuuuuuu aleksssandra -> chodzenie do pracy to świetny pomysł. dopóki tak robiłam nie miałam w zasadzie problemów z wagą. pomimo mamusinej kuchni;) a teraz mieszkam w sąsiednim miasteczku i do pracy tyle jadę co kiedys szłam. więc spacer mi odpada - w 3 godz. w jedną stronę nie dałoby rady. stąd problemy:O ja dziś na rowerku stacj. pojeżdżę. i jak przez następne 2-3 tyg. nie wdrożę się w jakis stały w miarę program ruchowy (obiecuję go sobie od dawna) to zapisuję sie na aero - zapłacę to będę chodzić. takie małe motywacyjne oszustwo;) Monia -> przy pracy przed kompem naprawdę inaczej patrzy się na ładną pogodę, ta konieczność tkwienia tu jak na dworku sympatycznie mnie dobija czasami:( w @ różnie bywa, wrócisz \"po\' do dietki i będzie gut. a co do babska - trza zapamiętywać jak NIE ROBIĆ! zapycham się herbatką. i chcę na dwór!!!
-
hej Laseczki! monia -> zdecydowanie jestem \"za\" koncepcją zakładanie w wakacje kostiumu kąpielowego bez histerii i zasłaniania się. a tymczasem było wczoraj tak pięknie do momentu jak MMŻ przywiózł mega świeżutki chlebuś - wcięłam piętkę z masłem:( to była kolacja, na szczęście przed 19. trudno, ale dziś będę czujniejsza. także aleksssandra -> wczoraj był chlebowy dzień i trudno, dziś znów Wasa:O kumcia - > niestety nie dla wszystkich jutro jest najfajniejszy dzień w tygodniu - ja nie mam sobót wolnych przez wykłady i już jadę przez to na nosie. dla mnie do odpoczynku służy wyłącznie niedziela ale dam radę, co nas nie zabije...
-
Nick..........Wiek.Wzrost….W.pocz...W.obecna..UDAŁ O SIĘ!.Cel...BMI Kachna........34...169cm.....85,0kg....65,0kg....100,0%. ... 65kg..22,76 Klleo...........22...179cm.....78,0kg....76,0kg....13,3% .. ...63kg..24,03 PolishGirl..... 24...163cm.....65,0kg....59,0kg.....50,0%.....53kg..21,45 JulaAnula.....39...164cm.....76,0kg....76,0kg......0%... .... 60kg..28,26 Kumcia .......32...160cm.....86,5kg.....84,5kg....9,3%.......65kg.. 33,10 Melania.......25....162cm....75,0kg.....71,0kg....26,7%. .. ..60kg..27,05 M.Feniks .....26....170cm.....73,0kg....71,0kg....20,0%......63kg..24 ,57 Iwoneczka....29....162cm....62,1kg.....59,3kg....39,4%.. ... 55kg..22,60 Monia-60.....29.....170cm....64,8kg.....64,8kg......0%.. .... .60kg..22,42 Szyt...........2?.....170cm.....77kg........77kg.......0 %.. .....61kg..26,64 Aleksssandra24.....163cm.....75 kg.......67 kg....53,3%.......60kg..25,30 proszę bardzo:D
-
tabelkę zrobię, ale wieczorkiem żeby się wszystkie chętne zdążyły zgłosić. ja dziś póki co płatki kukurydziane na mleczku z otrębami, cappucino i moja herbatka z inuliną - na smukłą talię podobno i planuję 3 waski z serkiem jogurtowum ostrowii na II śniadanko, na obiadek rybka panga gotowana albo jaja sadzone z fasolką szparagową, na kolację jabłko albo jogurt naturalny (albo jedno i drugie jak nie dam rady;)) i dużo wody i herbatki czerwonej
-
melduję się! u mnie nic nie ruszyło qrcze, tak się kończą sledziki o zakazanych godzinach i brak ruchu. niestety w tym tygodniu ruchu nie zmienię - muszę się opisać czyli spędzam teraz ok 11 godzin przed kompem. ale od soboty jest marzec - prawdziwa wiosna i ruszę dalej walczyć. w sumie nie jest źle - bo nie na plusie. kumcia - > gratulacje