Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Iwoneczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Iwoneczka

  1. hej ciąg dalszy złego humoru, choć pogoda letnia a i studniówka dziś. hiphip hurra!!! Kapucha - najlepsiejsze życzenia z okazji ślubu: dużo ciepła, radości, ale także cierpliwości i zrozumienia na Nawej Drodze Zelka - Moja Droga, puść z jedną fotkę ze ślubu na naszą skrzynkę, bo na na nk nie mam konta, a strasznie ciekawa jestem. plisplis! Sympatyczna - co do opóżnień dewelopera to najważniejsze co masz w umowie przedwstępnej - luknij, a będziesz wiedziała czy coś Ci przysługuje. natomiast wiem, że znajomym jak się deweloper opóźniał to pomimo braku zapisów umownych wydębili darmowa piwnicę - zawsze to podniosło wartość ich mieszkania. mogli jeszcze miejce parkingowe dostać (ale drugiego nie chcieli) jako taką rekompensatą. może warto tam wkroczyć z małą awanturką?! bo dochodzenie od nich czegokolwiek na zasadach ogólnych (bez zapisów z umowy) to będzie wymagać wykazywania szkody, lat procesu, straconych nerwów... a nie o to pewnie Wam chodzi Polusia - 3mam kciuki coby to zwykłe zatrucie było. i żeby już minęło
  2. pogoda boska, a ja w domku:( po obiadku wybiorę się na spacer z kaczorkiem. zły humor mam, nie będę przynudzać czemu jakoś tak mnie przerasta to wszystko, pewnie hormony robią swoje... może słonko pomoże. buziaki
  3. ja dalej nie wiem co na temat smyczy dla dziecka sądzić. na pierwszy rzut oka śmieszne(dlatego jest na tej stronce), na pewno bywa użyteczna, ale czy kiedys zastosuję - się okaże. miałam sny o takim 6letnim synku z ADHD - wtedy to chyba mus będzie;) jadnak wolałabym nie musieć. jakoś mi się nie widzi... kaczorek dzis przeszedł samego siebie w kopaniu, ewidentnie chce do domu iść i się położyć, przez to ja już sobie miejsca nie mogę znaleźć:(
  4. a działeczka fajna rzecz - ja już się nie mogę wyprowadzki na wieś doczekać - pozbędę się za jednym kopem rodziny, blokowiska i gonitwy a nabędę spokój, ogród (no póki co jest to klepisko z górami śmieci, bo ważniejsze dla nas w środku wykończyć) i świeże powietrze dla dzidzi:) organizuję akcję sprzątania działki w sobotę, zobaczymy co z tego wyjdzie...
  5. hmmmmmmmmmm http://www.joemonster.org/art/11386/Nowy_trend_w_spacerach_z_dziecmi
  6. ja też dziś po stronie sennej... czytam Was, ale nic nie piszę... bo u mnie nuda, nic się nie dzieje... Zelka- ale pogoda Ci się szykuje boska na ślub. ma byś tak jak dziś temperaturowo i słonecznie:D masz farta! ja tez miałam, a to zawsze przyjemnie tak słonko przyświeca. jeszcze jakby ciśnienie się podniosło coby nie przysypiać... ale to nie każdy tak wrażliwy na to jak ja, więc luz. będę ciepło o Tobie mysleć i życzę powodzenia zarówno w dniu ślubu jak i potem - w nowym, małżeńskim życiu. i bukiecik ja książeczkę mam, podbijaną jak mi się przypomni - ale daty wpisuję comiesięczne. i RMUA dostaję, także o to się nie martwię. kupiłam m jak mama i jakaś płytka jest z ćwiczeniami przed porodem, oblukam wieczorkiem. a szkoła rodzenia od 7 maja chyba:) a w brzuchu mam metra
  7. dziś zaczynamy 26 tydzień:) bosko, ale czas zasuwa! co do browarka, to ja odkąd \"wiem\" to ani kropli takiego alkoholowego nie wypiłam, nawet niskoalkoholowego... w specjalnym sklepie (na Braci Wieniawksich - dla lublinianek info) kupuję takie 0,0 % jak już mam ochotę. ale spoko jest, nawet nie mam ochoty:D odbiję póżniej papatki, lecę na dom. mam rosołek[cool[
  8. oj, Alidżi to kiepsko. znaczy nic się nie dzieje (i to jest super), ale rozumiem, że Ci przykro. jak liczyłaś na usg a go nie było... a dzidzia na pewno urosła, bo teraz to największe zmiany są. skoro ginkę nic nie niepokoi to na pewno jest oki. głowa do góry a też słyszałam, że na 2 d to można płeć zmylić, a na 3 d to już nie bardzo. więc szykuj się na księżniczkę:)
  9. blee, ale miałam pracowity dzień:P a teraz zamiast się uczyć to Was czytam, loko jestem! korulka, nici - to mamy szansę porządzić trochę w szpitalu jak nam maleństwa się zgadają co do terminu opuszczenia macic. bo 2 tygodnie w tą czy w tamtą to zawsze może być. fajowo by było:D szkołę wybrałam przy szpitalu, ale mamy tam dzwonić pod koniec kwietnia(czyli teraz ale zbór coś kiepskawy mamy) i nie wiem jeszcze ile kosztuje, coś słyszałam, że nie najtaniej (z pińcet, piękny kawalerze) - co do cen to najtaniej jest na Lubartowskiej podobno, a Świdniku za darmo wogóle. Zelka - dzięki za namiar, zajadę koło Orfeusza. zresztą w tej okolicy na targówku na Braci Wieniawskich nakupowałam bluzek w sobotę. mój rewir;) u gina wczoraj wszystko w normie, żadnych infekcji czy innych efektów specjalnych. ustaliliśmy z lekarzem, że ciąża to nie choroba i pomimo pewnych niedogodności mam się bujać bez zwolnienia. to mi pasi:) i przed następną wizytą mam zrobić masę badań: siki(jak zwykle), morfologię, antyciała te z potencjalnego konflikty serologicznego i krzywą cukrową z 75 ml. w mordę razem z badaniami tarczycowymi oznacza to tkwienie w laboratorium na czczo przez 2 godziny i spuszczenie z litra krwi... czad! co do smaków - wczoraj na kolację były lody z colą mniama
  10. ja planuję używane uprać najpierw w normalnym proszku, a potem dopiero w takim dzieciowym. ale to pod koniec maja, w czerwcu - musi się więcej nazbierać. jeszcze chyba jednej pralki bym nie załadowała. teściowa co kupiła to mi pokazała i schowała. znaczy da? czy to dla niej? a nowe tylko w dzieciowym proszku. a w sumie to i w jednym chemia i w drugim. i każdy może uczulić... ale 3majmy kciuki coby nie:)
  11. hej dzieki za komplementy dla kaczorka - on też każe mi przekazać wam podziękowania kopiąc mamunię w pępek;) spajk - jednak zdecydowałam się na Jaczewskiego, zrobiłam obczajkę i ostatnie opinie są na korzyść tego szpitala. na Lubartowskiej podobno się pogorszyło i jeszcze jakiś remont - jak znam siebie to bym się załapała na atrakcje... spędziłam miły wikend z małżonem, a dziś znowu rozłąka. ale choć do nocy nie będzie na wsi siedział tylko wróci żeby mnie do gina zawieźć - mamy wizytę. chyba pierwszy raz jestem bez większych obaw, bo na tym usg nic nie było źle - więc przez 2 dni nie zdążyłam sobie wykształcić żadnych urojeń;)
  12. hej my też już nie śpimy od rana. chyba organizm mi się zaczyna przystosowywać do tego co nas czeka po wyjściu kaczorka, wczoraj choć wstałam przed 6 to do 24 dzielnie wakczyłam na imprezce. a dziś już przed 7 wstawanko... nici - położna jest ze szpitala, w którym zamierzam rodzić, ale nie jest ze szkoły rodzenia, bo tam jeszcze nie chodzę. znaczy może będzie prowadzić zajęcia, ale tego nie wiem, bo dopiero w tym tygodniu mamy się ze szkołą kontaktować co do konkretów. a namiar b. mnie cieszy, bo szanowny małż. nie będzie ze mną, a jakaś znajoma (czyt. opłacona) twarz się przyda;) laski - ja też humanistka z UMCSu:P martusia - a w czym masz problem? w decyzji? Ci mówię - jedź:D ja tez planuję na wieś wyskok, młodemu jego pokój pokazać;) u nas słonko, choć chłodno - ale mnie ciagnie w teren! miłego dzionka
  13. w łonie matki; bliźnięta oglądałam wcześniej na geographic\'u. boskie:) ja juz po sprzataniu i zakupach - był targówek i 3 bluzki zakupione - od 30 do 50 zeta (ta za 50 to z wisiorem jest). fajowe, i ceny lepsze niż sklepowe. jeszcze ze sponsorem byłam tj. mamą:P więc megahappy! chmurzy się faktycznie jak Zelka piszesz, ale może wytrzyma - 3 mam kciuki za udaną parapetówkę. my też idziemy na grilla, ale takiego eketrycznego. dobre i to - mam ochotkę. a wcześniej upiekę kurczaczka i zpaodam z młodymi zimeniaczkami i sałatą. mniama coś mnie smaki zaczynają nachodzić;) papatki, ide leżeć, bo po wieszaniu prania (wyjątkowo jestem sama i musiałam powiesić, tak to mnie wyręczają) zaczął mnie kręgosłup boleć. także coś z tymi rękami w górze jest:O
  14. aaaaa singera też będę miała - ale jako podstawkę pod toaletkę, bo góra zaginęła. już wysępiłam od mamuśki:P
  15. cha - a ja myślałam, że ja taka ranna ptica dziś, a tu proszę - już są laseczki. dzień dobry! o 5.45 kaczorek się obudził z głodu i kazał zjeść kanapeczkę. tylko po niej już się rozoochocił i spanka nie ma. wogóle pod zbyt dużym wrażeniem jestem - dobrze, że to 3d raz się robi;) Zelka - w Luxmedzie za 200 robią, jestem fanką:) oblukaj na skrzynce jak wygląda nagranie z badania - zaraz wyślę. może gdzieś prywatnie taniej... Alidżi - kaczorek wierzga głównie w dole, koło pępka też lubi, ale wyżej już nie, a siedzi \"na pęcherzu\" czyli położenie miednicowe podłużne. piękna pogoda, więc net z rzadka dziś odwiedzę - miłego dnia
  16. jestem po usg:D jednak kaczorek jest kaczorkiem - wszystko jest z nim oki. przez 2,5 tygodnia utył z 440 g na 627 g. masa! termin porodu wg usg to 7.08 czyli generalnie nie różni się wiele od tego z @. próbowałam wysłać filmik na skrzynkę, ale jest za duży. nic to coś pokombinuję w wikend albo zapodam kod do badania, które ma być w necie podobno dostępne. w najgorszym przypadku zeskanuję w poniedziałek zdjęcia (3 fotki w kolorze dostałam + kupę czarno białych i płytkę) i prześlę. ale wolałabym film zapodać, bo maleństwo ziewa na nim, macha rączką, a nogę to ma powyżej głowy - przezabawne. jestem bardzo happy:) miłego wieczoru, idę małżonowi pomóc w robieniu fryt - zażądałam ich w imię tego, że młody tak tyje i musi kalorie jeść. a prawda taka, że generalnie mam na nie ochotę;) wyzysk, ale nic nie piskał, poszedł robić bez szemrania ciągle pod wrażeniem obcowania z potomkiem:)
  17. ja na szkołę mojego będę brała, ale tak jak u Nilli - nie wyraził chęci bycia przy narodzinach - więc zostanę w zasadniczym momencie w towarzystwie profesjonalistów. coraz częściej myślę, że to niegłupie. jak nie chce to może to tylko mu zaszkodzić. i naszemu związkowi. więc wyluzowałam, załatwię położną i jakoś pójdzie. musi:)
  18. mój kaczorek ma dziś spokojniejszy dzień, więc tym bardziej jakiś ciasteczka pójdą. bo to i wygodnie w carze czy poczekalni pogryzać i cukier robi swoje. co prawda ja mało słodyczowa, ale dla dobra sprawy;) MoniaPM - ważne, że facet się zbiera i stara. mam nadzieję, że da radę i będzie dobrze. 3maj się
  19. usg po 18, więc jeszcze trochę czasu. kombinuję co tu do żarełka zabrać ze sobą, żeby młody się poruszał - on zawsze bezpośrednio po jedzeniu daje do pieca. a do końca w płeć uwierzę jak zobaczę, niewierny Tomasz ze mnie:P korulka - ja też mam noce kiedy przy każdym przewróceniu się na drugi bok mam dyskomfort i się budzę. dziś do 4.20 spałam bez przerw, potem 2 godzinki leżenia i znów spanko. takie uroki, a podobno będzie gorzej:O kolka z boku brzucha mnie łapie jak za długo chodzę. po leżakowaniu mija, ale to podobno ok jest.
  20. korulka - z tym 3maniem wózka w carze to się zastanów, bo nie tylko wózek ukradną a i zamek czy szybę zniszczą. ja mam buzię jak dupcia niemowlaka, ale plecy... masakra! takie hormonalne krostki - ani do wyciśnięcia to, tylko takie stwardnienia. okropne. nie wiem jak ja włożę bluzkę bardziej wyciętą:( do tego sinozielona jestem, jakiś samoopalacz pójdzie, tylko zawsze mi nierówno wychodzi.
  21. ja jak tylko mam okazję to śpię do oporu - dziś 9.40. ale rzadko mam okazję, bo mój mąż wcześnie wstaje nawet jak nie musi, a że my teraz w jednym pokoju to nie może mnie zostawić i dać pospać. więc rzadko śpię dłużej niż do 9.00:( cha - mamy dziś usg 3/4d. spotkanie z kaczorkiem i potwierdzenie płci:D ja to jakiś niedowiarek jestem, raz i powiedzieć nie wystarczy;)
  22. ja dziś na wagarach, do roboty się wybiorę koło 14:P ja wózek w garażu będę 3 mać - żadnych schodów. natomiast wczoraj zaczęłam liczyć kaskę i nie uda nam się kupić drugiego cara w kombi, więc musi być składany słusznie. wogóle kwestie kasowe zdominowały mi ostatni czas, zamartwiam się i doła łapię przez to - dlatego też mniej się odzywam coby nie przynudzać:O jakieś pomysły na dodatkowy dochód oprócz wygranej w lotka?! bo ja tylko trójkę ostatnio ustrzeliłam... my do szkoły rodzenia mamy się odzywać pod koniec kwietnia. i koleżanka załatwi mi namiar na położną, z którą jej koleżanka ostatnio rodziła i była b. zadowolona. więc idzie w dobrym kierunku:) choć to!
  23. obejrzałam brzuszki (fajowskie) i tak myślę, że z okazji rozpoczęcia 25 tc też coś prześlę. może z jutrzejszego usg i fotki bzdyla jak mi się nie zapomni - a jest co oglądać, osiagnęłam metra w pasie, 5 kg na plusie i pępek się wypycha, bo kaczorek ciągle tam się pcha:)
  24. hejka coś mam ucisk na mózg z jednej strony:( mikrofala to fajna rzecz - ale do odgrzewania płynów i rozmrażania. reszta - żywa guma... bleee. a dla dzidzi podobno średnio zdrowo. ja sobie podgrzewacze i sterylizatory daruję na razie licząc na moc cyca - jak nie da rady to tatuś kupi od ręki i z głowy. ciuszków mi się trochę zebrało - głównie używane. muszę przegląd zrobić, bo wydaje mi się, że wszystko mi takie najmniejsze znoszą póki co. a może ja oka nie mam?
  25. kiteczek - mi nie jest fajnie w domu, ja się męczę - mieszkamy teraz z rodzicami i wszytsko mnie tam denerwuje. miałam na przełomie marca-kwietnia urlop i tylko się wqrzałam... ale muszę przyznać, że teraz w robocie też mi nie fajnie. sama nie wiem czego chcę, beznadziejna jakaś jestem.
×