Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Iwoneczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Iwoneczka

  1. imię fajne, Zelka, u nas imię dla dziewuszki wybrane (Karolinka), więc ściągać nie będę:) zresztą ma byc chłopak... ciągle nie mamy postępów z imieniem, chyba się urodzi i dopiero się zdecydujemy:D acha w indyjskim na jasnej byłam (tu pracuję, znaczy nie w indyjskim tylko w tej okolicy:) i nic ciekawego nie było. dziś chyba targówek jak zdążę, bo ja do 16.30 trybię, zanim dojdę do domu na piechotkę i zjem. to nici z targówka, prędzej sobota... zobaczę, jakoś kiepsko zorganizowana jestem ostatnio, koncentracja się pogorszyła. właśnie się dowiedziałam na pewno (wcześniej słuchy chodziły), że mój pracodawca zamierza na początku maja część pomieszczeń remontować. z malowaniem, cyklinowaniem... już zasygnalizowałam, że ja tu siedzieć w takim smrodzie nie dam rady. zwolnienia nie wezmę, bo to nie z mojej winy nie mam gdzie trybić, mogę do domu robotę brać. zobaczymy czy dotrze:O
  2. dzień dobry po świętach! dobrze, że już się skończyły, bo i pogoda wróciła... a święta trochę fiejowe, ale nie będę przynudząa teściową i letką kłótnią, którą miusiałam przez nią odbyć z małżonem. jej głupota sięgnęła dna, zrobiła mi przeogromną przykrość - tym większą, że jej gadki dotyczyły ciąży. ale już się pozbierałam, leję na to i jestem jedynie utwierdzona w przekonaniu, że na głupotę nie ma lekartwa. no, teraz kawka. ktoś reflektuje? zapodaję (_)>(_)>(_)> i poczytam co popisałyście, bo od czwartku chyba nie miałam czasu - szefów to mam średnio normalnych - najwięcej, najpilniejszej roboty jest przed świętami:P
  3. Zelka - w vero modzie i promodzie nie kupisz za 30 zeta czegoś fajnego. nawet dziś byłam - tunika za 49,90 ale przezroczysta czyli z czymś trzeba to nosić i koszt "kreacji" rośnie. ale masz rację - tam najlepiej mośna się ubrać - parę sztuk nakupiłam i jestem z nich zadowolona. a może i marudna jestem. ta pogoda mnie dobija, ciśnienie czy ki diabeł... głowa nyje, kawkę walnę to może lepiej mi będzie. żyły mi tak wyszły na rękach i nogach, na cyckach też:( sympatyczne - fajnie ci się udało:) butki to ja w deichmanie - czarne baletki (jak klasyczne baletki wyglądają) i filetowe baletki z nitami srebrynymi. bardzo wygodne, polecam, choc nie skórzane. ale ja na codzień wogóle płaskich nie noszę i liczę, że nie zdążą się zaśmierdnąć;) cha, ale mam tu obok indyjski sklep - też zajdę, good idea Polusia
  4. Bebe - zazdroszczę zakupów. i to w rozsądnych cenach. ja się właśnie przestałam mieścić w ostatnie "przedciążowe" bluzki, znaczy są tak opięte, że muszę je sobie darować. i tym sposobem mam napradwę mały wybór "gór", za to spodni w kutos... z reguły było odwrotnie. muszę zrobić dziś rundkę po ciuchlandach, może coś dorwę. bo szkoda mi kasy na tuniki czy bluzki powyżej stówy - a po tyle chodzą. nawet w zwykłych sklepach, nie tylko ciążowych. zobaczymy czy coś z tego będzie... a może targówek...
  5. hej nie pisałam wczoraj, bo megazajęta byłam, z dala od kompa, a potem dorwał mnie ból głowy - na deszcz, bo faktycznie w nocy popadało. ale to dobrze teraz takie świeże powietrze, wczoraj to jak w upalne lato było, bleeee. byłam też na występach córeczki znajomych w zespole ludowym, ubawiłam się po pachy: super są takie przejęte kilkulatki:D zapisuję się do grona piegusków - na natury jestem ruda(aktualnie bardziej w ciemny blond) i wobec tego opalanko na czerwona i potem masa kropek, ale teraz już to lubię. nie zamierzam się za bardzo przed słońcem chronić, jakiś filtr się przyda, ale na pewno nie powstrzyma mnie to przed wakacyjnymi wypadami. trudno - bedę w tym sezonie etatowym kierowcą, bez piweczka, ale towarzystwa nie dopuszczę. myślę, że bardziej przeszkodą w wyjazdach będzie wykańczanie chałupki. tam jeszcze huk roboty, a kaczorek już się dobija... pieski kocham, choć nigdy nie miałam. mieszkam w blokach od zawsze a uważam, że piesek powinien mieć ogród. więc nigdy nie napierałam, a teraz - już mamy huskiego zamówionego. znaczy robi się;) potem pewnie labrador. świąteczne przygotowania u mnie są żadne - wszystko zrobi mama, ja tylko w sobotę coś posprzątam. i muszę jechać na obiad do teściowej:( i to sami z nią będziemy z mężem(bez innych ludzi), on wyrywny do gadki z nią nie jest, a mi głupio jak zwleka z odpowiedzią, więc znów się będę musiała produkować a i tak nigdy nie wiadomo co potem się obróci przeciwko mnie qrde w zeszłym roku pojechaliśmy na narty i było bosko, ominęły na te święta... a w tym roku kiszka:( z nadgastków wychodzi mi 2 synków i taka blada dziewuszka...
  6. RHM - Julek, Staś bosko - dorzucam do mojej listy, jeśli się nie pogniewasz;)
  7. w tył zwrot - ja dla dziewczynki mam wybrane - Karolinka, ale podobno nic z tego. dla chłopaka nic nie mam generalnie, ale rosyjskie inklinacje mi się nie widzą, natomiast Wojtuś ślicznie - mój brat tak ma. ale jeszcze czas. Jakoś Ada i Mela do mnie nie przemawiają, źle się kojarzą -ada to nie wypada i mela - jak ta ze śliny:) ale to zawsze coś jest, w każdym imieniu, a jak się juz nazwie dzidzię to nikt o tym nie pamięta. u mnie to może Karol, Franek - choć mąż się przy Adi\'m upiera ostatnio - z filmu \"Job\":D
  8. hej ja dziś megazajęta, dożo rzeczy mam na JUŻ po tym urlopie. ale to dobrze, nie nudzę się:) Kamilka - 3maj się i luzuj. wiem, że to się łatwo mówi gorzej robi, potrzeba lat praktyki, ale właśnie powinnaś tę praktykę zacząć. walnąć meliskę, ubrać wiosenna kurteczkę i pójść na spacer posłuchać ptaszków, pozwiedzać sklepy z ciuchami (dzieciowymi też) i porobić \"wirtualne zakupy\". oderwać się od tego wszystkiego, akcji brata. nieswoich problemów nie rozwiążesz, proste - nic tu od Ciebie nie zależy. a sytuacja z K. - zobaczysz sama się rozwiąże. widzę, że mas zdrowe podejście co jest najważniejsze i jak K. tego nie złapie na czas - jego strata. teraz ma szansę i mam nadzieję, że z niej skorzysta i Wam sie uda. powoli:D głowa do góry acha - często piszecie, że Wam znika to co napisałyście. podam Wam mój sposób - trzeba się przyzwyczaić, ale potem działa bezbłędnie. przed wcisnięiem \"wyślij\" zawsze kopiuję cały napisany tekst (długo się przyzwyczajałam, fakt). i nawet jak mi pokazuje, że nie łączy z topikiem czy coś innego to od nowa wchodzę na kafe, topik, wklejam i wysyłam. jakby coś dalje nie robiło to mogłabym zapisać w doc\'u i spróbować po jakimś czasie, ale nie było do tej pory potrzeby. u nas jest 20 st. na plusie:D
  9. hejka ja już w pracy i zgodnie z przewidywaniami - lepiej mi:D wczoraj spacerki i kino. kaczorek reaguje na dźwieki carów (najpierw na formule 1 a potem na \"szybko i wściekle\") mój jest pawiem - taki dumny;) Kamila - ciężką masz sytuację, ale naprawdę musicie patrześ na siebie jak na odrębna jednostkę - nowa rodzinę, a teście to zawsze obcy ludzie będą. olać innych. bo wiecznie będziesz czuła się winna i ta \"zła\". chyba nie masz mojego charakterku, ale zdrowy egoizm tzw. asertywność na pewno uda ci się wykształcić. i będzie dobrze:D 3 mam kciuki, nie martw się tak - ułoży się Nigella ma boskie pomysły, kurczaczka w krakersach też robiłam - palce lizać:P
  10. Polusia - u mnie program wszystko do zyli pozaokrąglał, groszami się nie zajmował. nie sądziłam, że to możliwe w groszach liczyć. chyba by mnie zadusiło jakby 1 grosz wyszedł, brrr. głupie to a jak jeszcze patrzę na co idą te nasze podatki lepiej o tym nie myśleć:O no ja mam 3 pary spodki z hmu i na tym skończyłam. też obcinane być musiały, bo to nie dla kobitek poniżej 170 szyte:P reszta to będą sukienki, ale już z tych zwykłych, tylko krój stosowny. ciuszki dla dzidzi moja mama zaczęła kupować - kolekcja rośnie w tempie zastraszającym o egzemplarze z ciucholandów, bo tam jej powiedziałam, żeby obczajkę robić. coby nie za wszystko przepłacić. teściowa tez nasłana, ona to lubi. zobaczymy:)
  11. zamiast się zdrzemnąć to zaczęłam się rozliczać fiskusem:O ja tego obczaić nie mogę jak te księgowe to liczą, chyba za głupia na to jestem. ale dla mnie jak mam dochód z jednego źródła, wpisane minimalne wynagrodzenie(chamstwo mojego pracodawcy, inaczej tego nie nazwę) to dlaczego przy braku odliczeń ulg mam dopłacić 3 zeta? nie chodzi o kasę tylko o to, że chyba przy takiej prostej sytuacji wszystko się powinno zerować i tyle... i to drugi rok pod rząd. więcej za przelew zapłacę:( no nie, chyba nie bo netem robię. ale fakt jest faktem, że sobie muszę dodatkowo tym dupę zawracać - nie chce mi się Nilii - zadowolona jesteś? bo ja się nie odważyłam kupić przez net spodni - muszę mieć obmierzone, a bluzki to normalne kupuję, nie ciążowe. ale Ty taka laska, że pewnie wszystko na Tobie leży jak ulał
  12. pewnie, lepiej nie szaleć jak zdrowie nie pozwala. ja też wcześniej do domu zjechałam coby nie przesadzić... obejrzałam brzuszki - co jeden to fajowszy:D i zmierzyłam swojego - jest nieźle - 97 cm. niedługo dobijemy do metra:D a metr w pasie to nie w kij dmuchał już 6 miesiąc leci, a dziś mi koleżanka powiedziała, że nie widać pomimo takich wymiarów... nie martwię się tym zbytnio, jeszcze zdążę spuchnąć. a mnie to porównują z koleżanką co jest na tym samym etapie ciąży, a wygląda jakby już miała rodzić. jak ja miałam 2,5 kg na plusie to ona miała 7 - i to też umieszczone centralnie. fakt, że ona taka postawniejsza jest, ja raczej drobna. no, naprawdę chyba wyglądam przy niej (bo ta różnica się utrzymuje, choć nie dopytuję o szczegóły) jakbym się dobrze nie wysrała;)
  13. anytram - jeszcze laski po dworku biegają, dotleniają dzieciaczki:) ja już padłam, zaraz się drzemeczka szykuje chyba...
  14. uff, doczytałam kajunia - ja mam termin z @ na 5.08, a waga kaczorka w ostatnim dniu 22 tc to 440 g. w normie podobno, ale z usg późniejszy termin wychodzi - na 9.08. może dlatego mniej waży martusia gratuluję zdania prawka, podobno teraz to nie lada sztuka. jak ja zdawałam 12 lat temu (chyba stara jestem) to się zaczynały te problemy - zdałam za 2 razem. także Polusia się nie przejmuj, podchodź kolejny raz już na luziku: mistrzowie zdają za drugim razem:) mi lepiej - naćpałam się dziś węgla, koleżanka farmaceutka powiedziała, że mogę a w ulotce też jest, że nie ma przeciwwskazań. ktoś brał to? wogóle ruszyłam się już od rana z domu i od razu mi lepiej jak coś mam robić, gdzieś jeździć... ale czwartek i piątek takie bezrobotne i jeszcze z tym bólem dały mi popalić, jeść nic mi się nie chciało - wmuszałam dla dobra niunia i to głównie dietetycznie i schudłam 1,5 kg. więc znów mam na plusie tylko 3 kg:( nic, nadrobimy jak tylko będę w stanie zdrowotnie. ogóreczki kiszone w zestawie z czekoladą daję dobre efekty:P acha - niunio nie lubi mięty - wczoraj jak ją piłam litrami to cały dzień był "na nogach", taki aktywny. dziś już w normie. Alidżi - a czemu piszesz, że cię ten sezon imprezowy ominie? ja tam się póki co nie ograniczam - w tamtą sobotę do 2.30 byliśmy na imprze, mój pił, ja plotkowałam... szafa gra. a grilików na pewno nie odpuścimy, pyszota! dziś sobie odpuszczamy większe towarzystwo, bo już na świeżym pobyliśmy, na wsi nawet. a mamy wolną chatę po raz pierwszy od... hmmm, nawet nie pamiętam! trzeba trochę pobyć ze sobą bez ludzi za ścianą:)
  15. hihi, mój kaczorek tak kopie koło pępka, że pilot leżący na brzuchu się od tego rusza:D
  16. hejka wczoraj wieczorem doszłam do wniosku, że musi że moje złe samopoczucie to nadchodzące przeziębienie lub grypa. naćpałam się czosnku, mleka z masłem i miodem, wypłukałam gardło solą. tylko na ból brzucha nic nie wymyśliłam. w nocy pociłam się jak mysz i co? z rana biegunka:O czyli to zatrucie. chleję miętę i mam nadzieję, że mi przejdzie. póki co z łóżka nie wychodzę. a co - wykorzystam ostatni dzień urlopu:P się podłączam pod prośbę Alidżi - linki wklejajcie, przyda się rozległy pogląd. co prawda mi waga nie wpływa - wózek będzie w garażu i noszenie nie wchodzi w rachubę - ale trza znać rożne modele i ich za i przeciw zanim się wybierze:) Zelka - żadnych gumek, nic lekarz nie mówił. więc nie kombinuję na własną rękę. szczególnie z niewygodnymi klimatami :P
  17. zdrzemnęłam się i wcale mi nie lepiej... głowa ćmi. pewnie wiosenne przesilenie:( trochę poćwiczyłam i jakoś dociągnę do wieczora. nudzi mi się...
  18. ale słabosilna dziś jestem. wczoraj po gotowaniu, sprzątaniu i rysowaniu projetków łazienek tak mnie zaczął kręgosłup nawalać. padłam jak mucha. jeszcze po zjedzeniu bobu mnie brzuch bolał, tak go wydło. kiepsko spałam przez to. teraz od rana łażę jakby mnie ktoś pokopał - prawie nic nie zjadłam a bębol tak wywalony, wszystkie mięśnie mnie bolą. nie wiem co jest:( mi jednak praca służy. nie uważam żebym się dla pracodawcy poświęcała - lubie to co robię, a siedzenie w domu tak jak ten tydzień pogarsza moje samopoczucie. każdy człowiek inny;) Szczęśliwa gratuluję:) uff, idę dalej leżeć - może mi się polepszy:O
  19. Marzenie - boski brzuszek! fajowy ten pępek, mi się tak jeszcze nie robi... Alidżi - świetna fotka, ja też chcę na coś więcej niż 2d. muszę nakręcić mężula. freckled - na diecie kapuścianej kiedyś byłam, faktycznie schudłam, ale i przebrałam potem prędko. potem poszłam po rozum do głowy - lepsze jest stałe wymienienie nawyków i ruch. ale pierwszego kopa zupka daje, dla mnie nawet smaczna była, przez pierwszy tydzień - potem bleee:P ja już też po spacerku, a na obiad planuję naleśniczki:)
  20. hmmmmmmm, Nilii to zależy wg jakiej strony w necie;) ja to wogóle inaczej liczę - jak mam poród na 5.08 wyznaczony to znaczy, że każdego 5 danego miesiąca wchodzę w kolejny miesiąc - na logikę. czyli dla mnie wejdę 5.04 w szósty miesiąc. a jakby liczyć po 23 tc jest szósty miesiąc to by 8.04 było - mi też pasuje, nad paroma dniami nie ma co się zastanawiać:) Monia - okropne, że tak od bzykanka:( my to ostatnio tak rzadko, mąż jak wraca to ja już śpię. jak go w wikend chciałam przyatakować to widziałam, że też taki bezochotny jest i odpuściłam, bo mi się też zanadto nie chciało:O jeszcze Wam powiem tekst mojego po dobrej nowinie o synu: "no, to już mi tylko posadzić drzewo zostało, najłatwiejsze:)" bo dom już stoi przecież:D
  21. MoniaP.M - Kochana, mocno 3mam za Was kciuki! dobrze, że pod opieką lekarzy jesteście, oni wiedzą co robić. na pewno już niedługo lepiej się poczujesz i problemy znikną
  22. dzień dobry! martusia - 3mam kciuki! my już wyspani, pomimo urlopu pojadę na zajęcia - aż przyjemnie wyjść z domu:) mąż zapowiedział dowcipa na prima aprilis - hihi, pewnie znowu mu się nie uda:D
  23. nici - gratuluję panienki:) bardziej dziewuszka wstydliwa skoro na końcu dała swoje intymne okolice obejrzeć;)
  24. mmmmmmmmmmmm, pyszota! właśnie poszłam specjalnie do sklepu, bo nas naszło na płatki kukurydziane i crunchy na mleku. i o to chodziło:) freckled - też gratuluję:D
  25. bebe - ja to wcześniej czytałam, dlatego nie napieram na badania i miałam dopiero drugie. ale nie dajmy się zwariować - szkodliwość nie jest udowodniona, a lekarze wiedzą co robią i nie należy się nakręcać dodatkowo. nie wierzę, żeby miało coś się naprawdę zrobić od usg! wtedy by te badania były nazwane inwazyjnymi i byłybyśmy informowane o ryzyku. na pewno nic nam i dzidziom nie grozi Sympatyczna - no teraz największa ruchliwość będzie - od 22 do 28 tc. tak czytałam:)
×