No ja w ogóle się nie stresuje. Ogólnie jak mam się stresować to seks w ogóle nie ma sensu, bo to powinna być czysta przyjemność dla obydwóch stron.
A szczerze mówiąć szanse na to że zajde w 4-8 dniu cyklu
(skoro owulacja jest w 15 podajże) jest 1%, więc czym tu sie przejmować.
Wiem że np dużo osob się stresuje stpsująć przerwatywy, nie rozumiem tego. Pzecież się zabezpieczam, kupuje porządne prezerwatywy a nie jakieś za 2 zł z placu, w dodatku nigdy żadna prezerwatywa nam nie pękła, więc nie wiem skąd te obawy.
Zresztą nie wiem jak to z innymi, ale ja mam takie podejście, że jeśli już z kimś się kocham to znaczy że chce z nim spędzić przyszłość i dziecko nic nie zepsuje. Bardzo dużo czasu mineło zanim był nasz pierwszy raz.
A jeszcze pozatym to obydwoje chcemy mieć dziecko już, ale jet też małe ALE - najlepiej by było poczekać aż maż skonczy studia.