Jestem facetem - przez przypadek tu trafiłem i...jestem przerażony ile problemów może sprawiać coś co nas mężczyzn zawsze cieszy :) I wybaczcie ale.. nie tylko biust się liczy w Was. Mam już sporo lat i widziałem kilka kobiet ale.. biust nigdy nie był jakimś decydującym powodem zainteresowania. Faceci wydaje mi się patrzą całościowo a coponiektórzy nawet słuchają tego co mówicie - patrzą jak wyglądacie i dopero to wszystko wiążą razem po czy mówią - jest fajna lub jest kiepska i.. wierzcie mi nawet biust Dody tu nie pomoże :) Na 10 facetów 9 powie, że nie ma czegoś takiego jak za duży biust (ten dziesiąty woli owłosione torsy kolegów). Tak wiec argument że robicie to dla nas jest... słaby?
Przepraszam jeśli zakłucilłem rytm dyskusji :)