deggialka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez deggialka
-
no prosze bylam na forum w tym samym momencie co Megulitta :) a co do tego pierscionka to dobrze, ze zapytalam, bo ja bylam prawie przekonana, ze zareczynowy nosi sie na palcu serdecznym, ale lewej dloni i juz tam zostaje na zawsze a na prawa przychodzi obraczka hehehe ale to skomplikowane :D hmm... rocznice mamy 26 lipca, ale juz mi Piotr zakomunikowal, ze prezent dostane dopiero na wakacjach., bo inaczej nie wyjdzie tak jakby chcial... no i jeszcze kiewdys pytal o ten pierscionek, stad moje niesmiale podejrzenia hehehe :D wiecie... ostatnio tez zauwazylam takie spowszednienie mojego zwiazku, ale zauwazylam tez, ze baaaardzo sie do siebie zblizylismy z Piotrem... rozumiemy sie bez slow... chociaz zdecydowanie ta "pierwsza magia" juz minela, teraz przychodzi powoli czas na taka coraz dojrzalsza (ale jeszcze niedojrzala oczywiscie) milosc :) a co do pytania o moje oblewanie sesji :) hmm... bylismy w mieszkaniu mojej siostry, przyjechala jeszcze do nas moja przyjaciolka i mielismy zamiar porzadnie popic... bylo 1,5 litra wodki :D a wypilismy niecale 0,5 l :D jakos nam nie wchodzilo- wiecie jak to jest czasami :) ok teraz juz naprawde uciekam... za pol godziny musze wyjsc :/ nie chce mi sie isc do tegpo kfc... bo tak wlasciwie nie chce tam praowac... ale za nianie trzymajcie kciuki :)
-
no prosze bylam na forum w tym samym momencie co Megulitta :) a co do tego pierscionka to dobrze, ze zapytalam, bo ja bylam prawie przekonana, ze zareczynowy nosi sie na palcu serdecznym, ale lewej dloni i juz tam zostaje na zawsze a na prawa przychodzi obraczka hehehe ale to skomplikowane :D hmm... rocznice mamy 26 lipca, ale juz mi Piotr zakomunikowal, ze prezent dostane dopiero na wakacjach., bo inaczej nie wyjdzie tak jakby chcial... no i jeszcze kiewdys pytal o ten pierscionek, stad moje niesmiale podejrzenia hehehe :D wiecie... ostatnio tez zauwazylam takie spowszednienie mojego zwiazku, ale zauwazylam tez, ze baaaardzo sie do siebie zblizylismy z Piotrem... rozumiemy sie bez slow... chociaz zdecydowanie ta "pierwsza magia" juz minela, teraz przychodzi powoli czas na taka coraz dojrzalsza (ale jeszcze niedojrzala oczywiscie) milosc :) a co do pytania o moje oblewanie sesji :) hmm... bylismy w mieszkaniu mojej siostry, przyjechala jeszcze do nas moja przyjaciolka i mielismy zamiar porzadnie popic... bylo 1,5 litra wodki :D a wypilismy niecale 0,5 l :D jakos nam nie wchodzilo- wiecie jak to jest czasami :) ok teraz juz naprawde uciekam... za pol godziny musze wyjsc :/ nie chce mi sie isc do tegpo kfc... bo tak wlasciwie nie chce tam praowac... ale za nianie trzymajcie kciuki :)
-
Gratulacje nasza Pani magister!! :D jestes chyba pierwsza pania mgr na naszym topiku prawda?? :) hehe druga bedzie pewnie kasia :) zazdroszcze Ci niesamowicie :) chociaz z drugiej strony... jesli nie zaczniesz teraz jakiegos kolejnego kierunku... to zycie dorosle wita :) praca... ach poradzisz sobie :) jeden rozdzial zycia zamkniety i rozpoczynmasz nowy :D hehe az chcialoby sie powiedziec wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia, ale wstrzymam sie i wypowiem to zdanie w dzien slubu a ja wlasnie posprzatalam domek, za chwile ide sie umyc, a o 15 odbieram Piotra z dworca :) jedziemy do mieszkania mojej siostry- siostra jest na wakacjach i dala nam klucze :) i z tego co wiem, to bedziemy opijac wakacje :D kocham tego mojego łobuza ojjj kocham :) dzisiaj sie troche poswiecil, bo prosto z nocki jedzie do mnie... najwyzej polozy sie na chwilke jak dojedziemy :) ajjjj kochane... nie ma dla mnie pracy./.. ta firma, o ktorej wspominalam ma komplet pracownikow i nie szukaja nowych :(:(:( buuuuu ja chce zarobic pieniadze!!!! uciekam do lazienki :) trzymajcie sie i milego weekendu zycze:) odzywajcie sie baby wredne!!!! :D kasienka a co z Toba?? znow smutny opis na gg masz... :(
-
ja mam w poniedzialek i to moj drugi egzam w tej sesji... ale nie to jest najgorsze... tak naprawde dla mnie gorsze sa te wszystkie zaliczenia :/ ogolnie wpierajmy sie droga kolezanko :p ja wlasnie zaczynam uuuuch... ależ to boli :D buzki :*
-
a co mi tam :) zrobilam przerwe :) nie chce mi sie dzisiaj uczyc :) jutro zaczne :) ech w przyszlym tygodniu mam 4 zaliczenia i to nie takie na zarty... tylko takie kolosy :( a jeszcze w nastepnym tygodniu narazie dwa zaliczenia i egzam... ech ja nie wiem... jak ja to zrobie :D i jeszcze w srode mam dwa na raz, wiec chyba we wtorek w ogole nie pojde spac :D wlasnie zaraz sie legne, bo jakas taka zmeczona jestem dzisiaj... chociaz jak narazie sie jeszcze nie przemeczam zbytnio hehe wiec najgorsze przede mna :D poki co mam jeszce optymistycznme podejscie :) wiecie jakos w tej sesji czuyje sie bardziej zorganizowana... w zeszlym sem bylam jakas taka zagubiona w tym wszystkim :) heh nawet moj Piotr sie troche uczy :) przynajmniej mam nadzieje, ze to co mowi, jest prawda... i nie siedzi na jakims czacie wrrrr :D ach kobietki zapomnialam wam napisac/... sluchajcie Piotr mi ostatnio powiedzial, ze jak poprzednim razem wyjechalam od niego, tyo jego mama powiedziala mu, ze jej sie to nie podoba, ze my niby spimy osobno, ale kazdego ranka Piuotr sie zrywa i idzie do mnie i ze jeszcze tam potem spimy... i sluchajcie dalej! powiedziala tak: ja nie wiem... jeszcze sie zastanowie czy Paulina ma tutaj przyjezdzac!! wiecie... jak to uslyszalam najpierw poczulam gniew... styraszny gniew... az chyba za duzo powiedzialam Piotrowi... ale potem bylo mi przykro... wiecie co jest najgorsze?? ze jak ostatnio u niego bylam to siedzialam z jego mama 3 godziny w kuchni a ona byla taka milutka!! taka usmiechnieta!! paulinka chcesz herbaty?? noi zjedz jeszcze troche!! blablabla!!! a potem ona mowi, ze sie zastanowi czy ja mam do nich przyjezdzac!!!! no kurwa!!! same powiedzcie cos tu jest nie tak!!! przeciez mozwe nam zwrocic uwage, ze jej sie nie podoba to, ze rano Piotr przychpodzi do mnie rano- chociaz nie wiem co w tym zlego!! rownie dobrze moglaby nam w takim razie powiedziec, ze jej sie nie podoba, ze mamy zamkniete drzwi kiedy siedzimy u niego w pokoju... jest mi przykro, bo wiem, ze ona tak naprawde chyba nigdy mnie nie zaakceptuje... mam trudny zwiazek a jego mama jeszcze go utrudnia i czasem naprawde mam wrazenie, ze robi wszystko, zeby tylko nas rozdzielic!! ostatnio przeszkadza jej nawet jak Piotr za czesto do mnie jezdzi... a wtedy co przyjechal do mnie- cvo mi zrobil taka niespodzianke... (bo on wtedy byl na nocce, a pociag mial juz o 6 rano, wiec prawie nie spal) chciala do mnie zadzownicv i powiedziec mi, ze nie mam serca i ze go wykorzystuje... wiecie co... nie lubie tej kobiety i jesli ona nie zmieni nastawienia do mnie, a przynajmniej do naszego zwiazku, to jej nie polubie :( kiedys nawet przy mnie powiedziala Piotrowi, ze powinien sobie blizej jakiejs panienki poszukac, a nie tak bez sensu tyle kilometrow jezdzic!! no i jak ja mam sie czuc dziewczyny??? :(:(:( powiedzialam Piotrowi, ze ja nie bede sie narzucac i nie bede jego mamie wchodzic w droge... nie wiem kiedy tam pojade... ale czuje, ze niepredko... jakos nie mam ochoty:( przykre to jest bo bardzo komplikuje nasz zwiazek :( ale co tam... kolejna przeszkoda do pokonania... na cale szczescoie Piotr ma glowe na karku i wiodzi jakie ziolko jest z jego mamy... i nie musze mu mowic kto ma racje... zawsze mi powtarza, ze ona moze sobie myslec i mowic co chce, on i tak sobie zycie ze mna ulozy... ale wiecie jak to jest... nutka niepewnosci pozostaje... matki maja jednak duzy wplyw na swoich synow niestety... oby sie okazalo, ze ona nie ma.... :( i tym pesymistycznym akcentem :D koncze moja wypowiedz i czekam na wasze :) slonce a Ty tu wracaj :p papa :)
-
przepraszam kobietki, ale nie mialam jak napisac :) chodzoi o to, ze sluchajcie: w czwartek rano busdze sie zdolowana, ze nie ma Piotra a dlugi weekend sie zaczal... wstaje i dostalam smsa od Piotra: wstalas juz? odpisalam ze wlasnie wstaje i smutna buzka.. wtedy zapytal w smsie dlaczego jestem smutna, na co odpisalam, ze nie mam powodow do radosci... na co Piotr odpisal: \"jestem blisko\", a po jakis 30 sekundach pukanie do drzwi- otwieram i nie wierze wlasnym oczom!!!! moj Piotr stoi przede mna :D sluchajcie, az sie poryczalam ze szczescia, cala sie trzeslam- mowi, ze nie wiedzial, ze tak zareaguje :D hehehe no i zostal do piatku, ale to nie koniec niespodzianek... w piatek zawiozlam go na dworzec, kupilismy bilet i stoimy juz na peronie- za 15 minut ma przyjechac jego pociag :) i wtedy zadzwonila jego mama i zapytala, czy \"pauline bierze ze soba\" :D odpowiedzial, ze nie :) po czym mowi do mnie: Paulina jedziesz ze mna :D:D:D oczywioscie zaprzeczalam, bo przeciez nie bylam gotowa- bo kto nosi ze soba szczoteczke do zebow, dodatkowe majttki, skarpetki itp :D ale Piotr pobiegl i kupil dla mnie bilet :D potem mnie prawie wsadzil do pociagu, ale wytlumaczylam mu, ze nic sie przeciez noie stanie, jesli pojedziemy dwie h pozniej :D pojechalismy do domu mojego i sie spakowalam, a potem na Slask hehehehe mowie wam kobietki :D jaja jak nie wiem :D co prawda wlkoklam sie za nim przez cale dwa dni na zajecia, ale i tak bylam strasznie szczesliwa :D i ta szczesliwosc zostala mi do dzisiaj hehehe echhh takie niespodzianki :D wiec w sumie spedzilam z nim 4 dni!!! :D Megulitta- musze wejsc na nasza klase i zobaczyc, ale dlaczego mialaby nie pasowac?? ja mam wlasnie problem, bo tez tego 21 ide na wesele... i kurcze... sulkienka ze studniowki jerst taka strasznie wiecie.... taka balowa- gorset i te sprawy, dluhgosc do ziemi... i stwierdzilam, ze tak srednio mi wypada w czyms takim isc... wiec kurcze musze wydac kase... juz sie troche nachodzilam, ale ja jakas niewymiarowa jestem chyba :( 36 za male... 38 za duze :(:(:( masakra... nie wiem czy cos znajde... no i jeszcze te ceny... no w kazdym razie niezle zaskoczenie Meg :D hehe swiadkowa bedziesz :D hmmm z jakis obowiazkow... to wiem, ze swiadek powinien sie wódka martwic- czy jest na stolach itp... ale swiadkowa... chyba nic szczegolnegoi poza mega sesja zdjeciowa i ladnym wygladem- a to akurat dla Ciebie nie bedzie problem droga Madziu :) ja bylam raz na cywilnym- moja kuzynka brala z Turkiem slub cywilny a po roku wzieli koscielny- powody mniej wiecej te same co siostra marcina :) musze zapytac ojca jak to bylo z prezentem... on jest chrzestnym tej kuzynki wiec podejrzewam, ze kase sypnal... ale nie pamietam- musze zapytac :) hehe to sie bedziemy razem bawic- czy nie robia wesela jak to jest z nimi?? bo ta moja kuzynka robila na cywilny taki obiad i kawe, a wesele dopiero bylo po koscielnym :) a jak tam u was bedzie?? tzn u niej hehehe :D slonce k- a Ty jak tam?? leniuchujesz pewnie troszke :p a powiedz mi, czy Ty sie wybierasz do jakiejs pracy?? bo ja i wiekszosc moich kolezanek sobie troche pracowalysmy w tej przerwie miedzy matura a studiami :D ja tam sie jakos zbytnio nie przemeczalam, ale troche zarobilam hehehe na waciki :p a teraz sie kiedy widzisz z Pawlem?? za dwa tygodnie czy jakos wczesniej??? no nic kochane ja mykam.... rosolek sie gotuje- umieram juz z glodu hehe a ta nasza kasienka... chyba napisze do niej na gg... trzymajcie sie :*
-
hejka :) ja wlasnie wrocilam z uczelni i kurka musze sie uczyc... niby nie mam tego duzo, ale wiecie jak to jest... jak sie czlowiek rozleniwi to nawet najmniejsza nauka jest katorga :D ja nie wiem... potem jakos w sesji sie siedzi dniami i nocami i jakos to jest, a teraz nie moge nawet na kilka godzin przysiasc :D a powinnam sie stresowac, bo kurcze jutro mam ten ustny egzam :D hehe wiec trzymajcie za mnie kciuki okolo 8:45 zebym cos tam wydukala chociaz :D aaaaa tam co ma byc to bedzie :p- karola- gratuluje!!!! :D i co nie taki diabel straszny prawda??/ widzisz jestes kolejna osoba, ktora ma juz spokoj i to Ty za rok bedziesz patrzec ze zmilowaniem na te biedne baraniątka :D a potem sama bedziesz baraniatkiem na sesji tak jak teraz ja taka kolej rzeczy i nic sie na to nie poradzi :D starzejemy sie :D ejj kobietki napiszcie wszystkie kiedy macie urodziny i imieniny, zebym wiedziala kiedy zyczenia skladac :p eeech no nic... zasiadam powoli do tej kultury konsumpcji :p juz o 14:25 przerwe zrobie, bo magda m leci :D:D:D lol ja nie wiem- wkurza mnie ta dziewczyna a ogladam :D glupek ze mnie :D kasienka napisz co u Ciebie?? nie bede sie na gg narzucac przeciez ciagle :p buziolki Kochane- mysle, ze jeszcze sie odezwe :) w sensie- jeszcze dzisiaj, bo ze sie odezwe to wiadomo hehehe :D
-
aaach... no i pojechal... tyle go widzialam :(jak zwykle siedze zaryczana z wielkim kawalem sernika... i tak co dwa tygodnie... teraz nastepne dwa tygodnie w letargu po to, zeby znow przezyc boskie trzy dni z Piotrem... i znow to samo :( w takie dni trace nadzieje na cokolwiek... jest mi tak beznadziejnie zle, a najbardziej beznadziejna z tego wszystkiego jestem ja... po prostu kompletnie nie wiem jak sobie poradzic z tym, ze znowu go nie ma... i przez rok nie znalazlam jeszcze na to sposobu... eeech :( no ale coz... opowiem wam po krotce co sie dzialo przez ten weekend :) w sobote bylismy u mojej przyjaciolki na urodzinach :) heh mielismy isc na godzinke na kawe :) ale stwierdzilismy, ze kupimy wodke :) 0,7 l na 4 osoby i byloby ok... ale oczywiscie w trakcie :imprezki\" nbylo nam malo :p i poszlismy jeszcze po chyba pol litra :D dziewczyny dawno nie bylam tak pijana :D wtedy z tym sikaniem w krzaki to nic, w porownaniu z tym co bylo w sobote!!!! Piotr mnie prawie niosl do domu :D w domu mnie rozebral- ja bym sie chyba przebierala godzine sama :D zrobil mi lozko, polozyl spac :) tak mi bylo glupio potem- wiecie wstyd bylam trzy razy bardziej pijana niz on :D w sumie pierwszy raz mnie widzial w takim stanie, a ja bylam w takim stanie jeszcze tylko dwa razy w zyciu :D na cale szczescie nie bylismy nigdzie w miescie i wracalismy tylko przez moje osiedle- bo mi sie tak strasznie nie podoba jak facet prowadzi pijana dziewczyne- dla mnie to szczyt kompromitacji :D i cóż wlasnie ten szczyt zdobylam :D powiem wam na usprawiedliwienie, ze nie wiem co sie stalo, ale sieklo mnie strasznie... chyba tempo mielismy za szybkie, a poza tym ja bardzo dawno nie pila wodki... w ogole jak bralam tabletki to sie ograniczalam, bo zawsze balam sie, ze bedzie mi niedobrze i zwroce tabletke- teraz nie mialam tego problemu i to moze tez sie przyczynilo do mojego stanu hehehe :D aaaa tam raz kiedys mozna :D:D:D kurcze ale dzis zimno... masakra... i w ogole musze sie dzisiaj zaczac uczyc bo hmmm jakby w srode mam ustny egzamin hahahah :D ale podobno trzeba wykuc na pamiec wyklady i dobrze znac taki jedne tekst i jest ok :D wiec mam nadzieje, ze jakos mi pojdzie :D ojjj jak ja nie lubie ustnych starc :D aaaaa wlasnie apropos ustnych starc- dzisiaj takowe ma nasza maturzystka :D:D:D trzymam kciuki, ale i tak jestem pewna, ze niepotrzebnie :D hehehe sie dziewczyna teraz jakos pewnie stresuje :D a moze jest juz po ;p w kazdym razie pamietam, ze ustny [polski to ntaka mala apokalipsa :D eeech... no to poki co tyle na teraz... nie mam silyu jechac na te zajecia... najchetniej polozylabym sie teraz spac i wstala za dwa tygodnie :(
-
uuuch ale sie nudze :p czekam na Piotra, stwierdzilam, ze nie ma sensu isc spac... i siedze na tym kompie... nie mam co robic... :( buuuu a was nie ma spiochy stare!!!!! :p
-
ahaa i dziekuje za pozdrowienia dla Piotra :*
-
no wreszcie oznajmilas to jasno hehehe :D przynajmniej wiem kiedy sciaskac kciuki :) kochane!!! mam dobra wiadomosc!!! odezwala sie do mnie blizej slonca!!!!!! :D ogolnie niedlugo do nas wroci, a nie ma jej tyle czasu, bo juz od trzech tyg. czeka na modem :/ pisala, ze o nas pamieta i juz niedlugo bedzie z nami :) zapytala co u was, to jej po krotrce opisalam :) a u niej wszystko w porzadku- mala zdrowa i szaleje :) z jarkiem ok :) no i maja teraz jakas komunie i z mama ciasta piecze hehehe :D no wiec wam mniej wiecej przekazalam :) karolina :) bardzo dobrze, ze masz tak na 12 min :) lepiej troszke krocej mowic :) jak znam zycie jeszcze i tak kilka linijek Ci wypadnie hehehe :) ja to mialam tak, ze do tegfo co mowilam mialam prezentacje w powerpoincie i tam m.in. cytaty pasujace do tego co mowie w danej chwili :D i jak to wyszlo w praniu?? :D hehehe ze ja mowilam, przelaczalam na nastepny slajd i wtedy sie okazywalo, ze wlasnie cos pominelam i pokazal sie cytat do czegos zupelnie innego :D hehe i tak kilka razy :D zeby nie bylo, mialam z polskiego 18 albo 19 pkt juz nawet nie pamietam hehe ale tam byly jaja :D raz sie tak konkretnie zacielam i zrobilam \"yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy!!!!! przepraszam\" :D:D:D i zaczelam sie smiac :D razem z komisja :D a ztymi pytaniami- to tak nie zakuwaj na pamiec, tylko mniej wiecej zebys kumala sprawe :) bo jak znam zycie i tak Cie zaskocza jakims innym pytaniem :) ja mialam tak jak TY- taka kobietka od polskiego napisala mi tez full pytan, ktore moznaby zadac i oczywiscie zadne z nich nie padlo :D oni czasem juz wymyslaja takie pytania ze hoho :D czasem na wiedze typowo, a czasem sprawdzaja Twoja sprawnosc intelektualna :D no to chyba tyle a propos Twojego polskiego :) hmmm ciekawe jak tam nasza kasia :) ech musze wam powiedziec, ze niestety nie wyszedl mi ten sernik tak jak bym chciala... :( galaretka sie rozlala... zaczela mi wyciekac i w ogole masakra, ale na szczescie jakos opanowalam sytuacje i zobaczymy jutro co z tego wyjdzie :) tak to jest z tymi cholernymi galaretkami :D no nic ide malowac paznokcie :D bo ksiaze tuz tuz ::D buzki :*
-
a ja chcialam tylko sprostowac- mi sie wlacza agresor jak widze jego byle, ale uwielbiam z nim o nich rozmawiac :) on jak juz go naciagne na te tematy, opowiada mi zawsze o nich jakies smieszne historyjki hehe... no ta jedna dziewczyna- ta przede mna- to byla taka cnotka, ze boooosz :D czasami az mi sie wierzyc nie chce, ze on z nia wytrzymal :D takze rozmawiac jak najbardziej moge o nich i lubie hehehe no nie wiem... tylko wkurzam sie kiedy na nie patrze :D tak juz mam :p macie racje- jak zdradzalby to wyjdzie i koniec!!!! moja mama nie patrzylaby na to bezczynnie z gory :D ojjj mopja mama nie przebierala w slowach jak sie na kogos wkurzyla, wiec mysle, ze i teraz dalaby mu popalic gdyby skrzywdzil jej coronie... :p kurcze czasami mi jej tak brakuje... ona zawsze tak trzezwo myslala... potrafila przywolac do porzadku kogos w minute :) eeeech swietna byla :) ale mi sie na wspominki zebralo, a naczynia same sie nie umyja, wiec mykam do kuchni :p ahaaa chcialam tyulko powiedziec, ze ta ksiazka kinga... jest taka malo horrorowa czy tam thrillerowa :p hmmm dla mnie taki jakis fantastyczny obyczaj jak narazie, ale zobaczymy co bedzie dalej :D moze jeszcze krew sie poleje :D:D:D papa :)
-
Hej Kobietki :) megulitta napisala dlaczego mnie nie bylo, wiec czuje sie usprawiedliwiona :) jedno zaliczenie mam z glowy- bylo proste na szczescoie, wiec zalicze na 100 % achhh co za skromnosc :p na 16:40 ide do lekarza :( juz mowilam Madzi- cos mnie ugryzlo w palec (od npogi, zeby bylo smieszniej) i strasznie puchnie, boli, swedzi i w ogole masakra... mam tylko nadzieje, ze to naprawde jakies ugryzienie, a nie... hmmm... no wiecie... czasem na jakims solarium, albo na basenie (chociaz zawsze chodze w klapkach.... ach wole nie krakac :/ Megulitta- co do tej sprawy z Marcina siostra :D jestem chyba w talkim samym szoku, jak Ty bylas... co jak co, ale ja uwazam, ze postepuje bardzo nieodpowiedzialnie!! co jej szkodzi poczekac troche z tym slubem?? pewnie chodzi o kwestie visy czy nie?? ja tam uwazam, ze nie ma co sie tak spieszyc... pewnie, ze ja nie zamierzam, czekac w nieskonczonosc ze slubem, ale mimo wszystko uwazam, ze to jest powazna decyzja- nawet jesli to tylko slub cywilny... ona tak naprawde nie zna tego czlowieka i teraz to bedzie kwestia losu- albo sie okaze, ze to dobry czlowiek i beda szczesliwi do konca zycia (tak jak to kasia podawala przyklady), albo beda sie do konca grzyc- do konca czyli do rozwodu... nie wiem... ja bym nie pozostawila swojego zycia przypadkowi... :/ no ale ostatecznie to jej sprawa, jest juz duza i sama moze podejmowac takie decyzje... tylko co tu sie potem dziwic, ze procent rozwodow rosnie z roku na rok... :)mimo wszystko ja bede za nia trzymala kciuki i oby im sie poszczescilo :) ja natomiast nie wyobrtazam sobie np wziac slubu z Piotrem nie mieszkajac znim wczesniej okolo roku :) i nie chodzi o to, ze kazda para powinna ze soba mieszkac przed slubem, chcoaiz jestem tego zwolenniczka, ale o to, ze podobnie jak ta siostra Marcina... ja nie moge [powiedziec, ze w pelni znam Piotra :) jestem na diecie Kobietki, ale postanowilam, ze zrpobie tego 3bita dla Piotra... musze tylko odszukac ten przepis od Megulitty :) mam nadzieje, ze nie jest zbytnio zakopany :p ach juz sie nie moge doczekac weekendu!!! jeszcze tylko troszke i bedzie moje szczescie :) wiecie dzisiaj mialam taki koszmar... snilo mi sie, ze nakrylam Piotra z jego byla... i powiedzial mi, ze mnie nie kocha, ze tak naprawde mnie nigdy nie kochal i w ogole... ze nasz zwiazek nie ma sensu i to koniec... wyobrazcie sobie, ze ten senm byl tak realistyczny, ze kiedy sie obudzilam mialam na policzkach lzy... szok... oczywiscie dzieki temu znow docenilam moje szczescie hehe :D jednak i koszmary sie na cos przydaja :p Slonce a za polski kiedy mam trzymac kciuki bo w koncu nie wiem :p angielski w czwartek, a polski?? ech wy trzymajcie kciuki za ten moj palec :p naprawde wyglada to strasznie :p Kasienka... hmmm widze, ze z tym Pawlem to tak kurcze dosc konkretnie :) super, ja mysle, ze decyzje beda pozytywne, bo dlaczego mialoby byc inaczej, skoro on powiedzial Ci, ze sie zakochuje- a to dosc szybko jak na faceta, no i skoro Ty tez jestes zainteresowana :) bedzie dobrze, ja to wiem :) a za rozmowe juztro trzymam tez kciuki, tak wiec zobacz: juz szesc kciukow bedzie zacisnietych jutro- oby to cos dalo :) no nic... powoli mykam, musze sie przygotowac do wizyty u lekarza :( a jesczze na 19 jade dzis do dzieciakow... nie chce mi sie jak smok, ale co mam zrobic... zdeklarowalam sie to nie mam wyboru, a poza tym przyda sie troche kaski na przyjazd Piotra- o ile w ogole mi juz zaplaca... z nimi i ich placeniem roznie bywa niestety... :/ buziaki i do spisania :*
-
no i jestem :D bo po prostu musze sie wam pochwalic, ze przepieknie posprzatalam cale mieszkanko :D hmmm az przyjemnie :D buzka :D
-
eeech :( jak zwykle- dolina :( wrocilam dzisiaj rano od Piotra- pociag mialam o 6:07, wiec o 4:30 byla pobudka :D ale czego sie nie robi z milosci i dla milosci :) heh mialam wrocic w niedziele wieczorem, ale Piotr mnie nie puscil, wiec wrocilam dzis i oiczywiscie wcale tego nie zaluje!! Dziewczyny w Wisle bylo przecudownie!!! jedynie pogoda byla nieciekawa... a raczej straszna... tzn zawsze moglo byc gorze, bo ulewy nie bylo, ale ciagle popadywalo, kropilo... czasem troche slonca- wiecie typowa gorska pogoda- co 5 min zmiana :D powiem wam, ze ja chyba tez sie drugi raz zakochalam :D uwielbiam tego mojego Piotra!!! byl dla mnie taki kochany... robil wszystko zebym czula sie jak ksiezniczka doslownie... niesamowite... on ma takie dobre to serducho :) wyjezdzajac do tej wisly pomyslalam sobie, ze jaki bedzie ten wyjazd takie bede miala z nim zycie hehehe wiem takie glupie wymyslanki, ale ja juz taka jestem :D a bylo bosko wiec zycie gdyby takie bylo....uuuuuch :D pewnie, ze byly jakies tam sprzeczki, ale to bardziej dla zartow, albo z przekory niz naprawde konflikty ;) wiec luzik- my juz tacy jestesmy- jak cos nie przypasi, to milczymy i po 15 minutach juz sie niuniamy :D kuurcze jeste tylko jedna rzecz, ktora mnie troche zmartwila... jaK sie za ktoryms razem kochalismy- zaczelam krwawic... po stosunku jeszcze chwile i przestalam... wiec nie byl to okres... troche sie przestraszylismy, wiec zrobilismy jeden dzien przerwy i na drugi dzien znow ta sama sytuacja- znow krwawienie przy stosunku i krotko po nim... kuuurcze nie wiem co jest... niedawno bylam przeciez u lekarza... myslicie, ze to cos powaznego i powinnam sie wybrac na wizyte czy poczekalybyscie do nastepnego stosunku (za dwa tyg.), zeby zobaczyc czy nadal cos jest nie tak?? miala tak kiedys ktoras z was?? :( troche mnie to martwi... a no i dodam (sorry za szczegoly), ze potem jak siusialam, to mnie troche bolalo- podobnie jak przy zapaleniu pecherza- wiexc pobieglam do apteki i kupilam urosept- juz mnie nie boli... ale kurcze nie wydaje mi sie zeby jedno mialo z drugim cos wspolnego :( hmmm co by tu jeszcze nnapisac :) no... teraz jest mi znow troche smutno... dzisiejsze rozstanie bylo chyba jednym z najgorszych... plsakalismy jak dzieci... boooze my sie chyba kiedys wykonczymy, a razcej ta odleglosc nas wykonczy :( i w odroznieniu od Ciebie Megulitta- wcale nie chce powiedziec, ze wsazedzie dobrze, ale w domu najlepiej... wcale nie jest mi teraz dobrze w moim domu :( kasienka swietnie, ze wreszcie wrocilas :) powiedz nam cos wiecej... cos widze, ze sie kroi?? czy tylko mi sie wydaje i nadinterpretuje fakty hmmm? :P karola- pisz jak matura- mieliscie lalke slyszalam :) ale rozszerzona (z tego co mi sie obilo o uszy) byla trudna... podziel sie wrazeniami :) i co tak strasznie bylo?? :p kobietki ja uciekam :) moze wrzuce potem jakies zdjecia nopwe z wisly na nasza klase to wam dam znac :) papatki :)
-
hejka :D jeszcze nie wyjechalam a co wy mnie tak wypedzacie???!!! ;p dopiero o 17:32 mam pociag ;) zaraz wybieram sie do tesco porobic wyjazdowe zakupki, wroce, spakuje manatki, potem prysznic i jade :) na cale szczescie bilet juz wczoraj kupilam- mowi na szczescie, bo juz wczoraj byly kilometrowe kolejki, wiec dzisiaj chyba bym musiala dwie godziny wczesniej wyjechac hehehe w ogole boje sie, bpo jade zwyklym pospiechem, czyli bez miejscowek... to bedzie pewnie masakra.... jak bede stala 5 godzin z wielka torba przy kiblu to nie wiem co zrobie :( ale czego sie nie robi z milosci :p hehe teraz mi sie przypomnialo- wczoraj na psychologii klinicznej babka omawiala zagadnienie stresu i podawala taka skale- ile piunktow stresowych przypada na jakie wydarzenia w zyciu :D 100 pkt to max i tyle ma smierc bliskiej osoby, a np 20 pkt stresu kosztuje nas wyjazd na wakacje hahahaha wiec jestem biedna zestresowana :D Megulitta podziwiam Cie za opor- ja bym nie dalas rady zostac w domu chyba :D no ale przynajmniej nie bedziesz nocek [potem robila- powiem Ci, ze bardzo rozsadnie postepujesz :) ech kobietki ja musze powoli zmykac, bo mam 4 h tylko, a troche rzeczy musze porobic jeszcze niestety... wiec zegnam sie z wami... trzymam za was kciuki. Slonce nie stresuj sie za bardzo :) bedzie dobrze- jak wroce w niedziele to postaram sie jeszcze wieczorem skrobnac kilka slow otuchy :) wierze w Ciebie i na pewno bedzie dobrze :) wiesz po calej tej maturze stwierdzisz, ze nie taki diabel straszny jak go maluja :) naprawde :) buzka Kochaniutkie- ale sie ciesze!!! :D papatki- ahaaa no i mimo wszystko nie zapomnijcie o wypoczynku- troche trzeba ;p papapa
-
Slonce, moglabys mi polecic tak ze trzy tytuly tego mastertona, ktore uwazasz za najlepsze? bo chcialabym sobie przeczytac skoro tak zachwalacie ;p a jutro wybieram sie do biblioteki ;)
-
ejjj moj Piotr bardzo lubi Mastertona :) on w ogole kocha horrory ;) ja tak srednio, ale mi nie przeszkadzaja... no chyba, ze sa denne... :p Kobietki- ja wiem, na ulotce jest wszystko napisane, ale chodzi o to, ze za mna dosc aktywny (seksualnie:P) weekend i przede mna podejrzewam, ze tez... a dzisiaj wzielam tabletke ponad dwie godziny pozniej niz powinnam- na ulotce jest napisane, ze do 12 h spoko loko luz i spontan :D ale taka jestem juz glupia, ze potem sie stresuje :/ a nie wzielam jej normalnie bo bylam w tym warsztacie i zanim moj tata dal sie wreszcie wyciagnac do domu, to zrobila sie 20 :/ a przeciez nie moglam krzyknac- dalej staruszku :D no chyba, ze chcesz wnusie mala Amelke :D:D:D powiedzcie czy wam tez sie zdarza/ło tak o pare godzin pozniej wziac?? eech ale sie dzisiaj nasprzatalam w tym warsztacie :D kibel... fuuuj.... byl tak brudny... wszystko takie zakurzone.... bo to jest warsztat stolarski- jeden wielki pył! ale coz :p nie ma jak u taty :p zaplacone od razu i to nawet z premia oooj znowu sie najadlam na noc :( a potem sie dziwie, ze mam faldki :( slonce- krotka historyjka- ku pokrzepieniu serc :D:D:D otóż dokladnie rok temu :D zdawalam ta moja mature :D i w weekend majowy siedzialam w domu nad ksiazkami, ale wiesz o co chodzi?? najbardziej bolalo mnie to, ze moja siostra razem ze szwagrem i cala mega boska ekipa pojechala az na 9 dni do mierzyna- taka miejscowosc- jeziorko i te sprawy!!!! zawsze ja z nimi jezdzilam, ale wiadomo... matura to nie moglam... i sluchaj... to bylo taki przygnebiajace, bo jeszcze moj tata ze swoja kobietka tez pojechali do swoich znajomych do niemiec na kilka dni... wiec siedzialam w domu sama jak palec calymi dniamio jak w klatce... przyjezdzala do mnie tylko codziennie druga starsza siostra i odgrzewala mi obiad przywieziony w koszyku... zjadalam, a ona jechala do domu... i wiesz... wtedy mialam na przechowanie taka rybke moich szwagrow :p karmilam ja codziennie zywymi robakami i to byla JEDYNA ROZRYWKA PRZEZ TYDZIEN!! przysiegam!! przez calutenki tydzien wstawalam okolo 8 rano i konczylam nauke okolo22... po trzech dniach... spojrzalam w lustro... i nie moglam uwierzyc.... wiesz wtedy prawie nie jadlam- tylko fure slodyczy...blada bylam jak sciana... i jeszcze ta rybka plywajaca w kuli brrrrrrrr!!!! jak to sobie przypomne!!! :D ale do czego zmierzam- jeszcze tylko troche i to Ty bedziesz ta wspominajaca... a ktois inny bedzie sluchal :) a tak ogolnie - uwazam, ze jak najbardziej na ta komunie jechac powinnas- ja dzien przed pisemnymi poszlam do kolezanek na film, a potem pojechalysmy do miasta na meeeega deser- to prawda co ludzie mowia- dzien przed matura nie powinno sie juz za bardzo uczyc... po pierwsze juz nie bedziesz przyswajala, a po drugie wlaczy Ci sie juz stres pod tytulem- zajebiscie- nic nie umiem :D:D:D wiec po co?? lepiej pojechac na komunie i pojesc dobre rzeczy hehehehe no dobra... to ja juz koncze- powiedzcie co myslicie o tej tabletce ;) i w ogole czekam na wasze posty :*
-
ojojoj tragedia... wchodze na kafe... mysle sobie, ze przez nastepna godzine bede czytac posty a tu pustki... :( no, ale rozumiem- brak czasu :) zmora nas wszystkich :( megulitta pytasz o taniec facetow- otoz bylismy w sobote z Piotrem i moimi kumpelami na imprezie :D Piotr troche wypil, bo bez alkoholu nie tanczy raczej :p ja zreaszta tez nie za bardzo :D no wiec jak sobie troche dodalismy odwagi piwkiem to poszlismy w tany :D kooochane :D jakie byly jaja :D moj Piotr moze i nie umie tanczyc (ja tez nie:P) ale jest taki kochany :D i taki smieszny, ze bawilismy sie swietnie!! :) fakt- jest cos takiego, ze muzsimy sie jakby to powiedziec.., zgrac- nie wiem czy zauwazylyscie, ale kazda para tanczy charakterystycznie i ten taki swoj styl wypracowuje przez lata :) mysle, ze i my za kilka lat, po ilus weselach bedziemy wymiatac co do weekendu- tak jedziemy do wislyy :D:D:D:D dzisiaj zdwonilam, zeby sie jeszcze upewnic, ze kwatera gotowa i w czwartek o 6 wyjazd- ale ja jade do Piotra juz w srode :) wiec praktycznie nie widzimy sie tylko jeden dzien, bo dzisiaj rano wyjechal, a w srode wieczorem juz bede u niego- az dziwnie sie czulam odprowadzajac go dzisiaj na dworzec ze swiadomoscie, ze nie mam powodu do smutku, bo za dwa dni sie z nim spotkam :) hehe pierwszy raz bez plakania chyba :D Megulitta- nie wiem co Ci doradzic... z tym weekendem... wiesz... w koncu wrocisz 3... to bedziesz jeszcze miala troche czasu, zeby7 przysiasc, a taki odpoczynek i oderwanie sie od pracy na pewno Ci sie przyda- byc moze wpadniesz na jakies nowe genialne pomysly, ktore wykorzystasz w pracy :p wiadomo przeciez, ze faza rozwiazywania problemow nastepuje w momencie kiedy nie myslimy o problemie :p no ale z drugiej strony- Ty wiesz najlepiej czy dasz rade potem, czy lepiej nie ryzykowac- powiem Ci jedno- jak znam siebie, to gdybym byla na Twoim miejscu ;p pojechalabym ;p a potem sleczala nad praca nockami- taka juz jestem i zawsze siedze po nnocach na ostatnia chwile :p ale to podobno nie jest dobra- mi to pasuje :p przynajmniej na nauke schodzi mi polowa tego czasu, ktorego potrzebuja inni ;p ejjj a jak z praca Marcina?? wyjezdza w koncu?? slonce- musisz sie teraz sprezyc :) pomysl, ze jeszcze tylko troche i caly ten koszmar bedzie za Toba i kiedy Ty bedziesz miala spokojne sumienie ja z Kasienka bedziemy mialy sesje :/ a Megulitta bedzie sie stresowac obrona :p to kiedy sie widzisz z ukochanym?? ahaaa a propos tego gotowania- wiecie jak to sie u mnie skonczylo?? siedzialam w kuchni sama a moj Piotr tylko [przychodzil czasem sie przytulic :p my niestety nie tworzymy tak idealnie kulinarnej pary jak wy Slonce :p kasienka... co tak cicho? czyzbys poszla w slady mill?? :(musisz do nas wrocic... brakuje nam Ciebie :o ojj martwi mnie to nasze forum...jak tak dalej pojdzie to urzadzimy jakis nabór hahahaha :D ahaaa- film lśnienie- totalna katastrofa... strasznie sie wynudzilismy... no to ja powoli spadam, bo dzisiaj jade do mojego taty- do warsztatu zrobic mu porzadek, bo kasiory potrzebuje :D:D:D buzka :*
-
aaaa napisalam 1200 posta :D:D:D
-
dolaczam sie do gratulacji Slonce (poki pamietam hehe) megulitta- ja spotykam sie z moim Piotrem dopiero w przyszly weekend wiec ten teraz spedze samotnie :( hehe wyzyje sie na silowni i mi to na zdrowie wyjdzie :p co do sprzatania- tak bede dalej sprzatac u tej kobiety przynajmniej dopoki mi sie nie znudzi albo nie znajde czegos przyjemniejszego :) jutro wlasnie do niej jade na 15 i pewnie okolo 20 skoncze... kurde praca jest jednak przerazajaca perspektywa dla mnie :( kasienka fajnie, ze zajrzalas do nas- wiesz wlasciwie nie musisz duzo nadrabiac- nic przelomowego sie nie wydarzylo chyba- tak mi sie wydaje, ale jezeli sie myle to mnie poprawcie megulitta i slonce :) a jak bylo na tej rozmowie, za ktora wszystkie trzymalysmy kciuki??hmmm skoro robisz ksiazeczke sanepidu to wnioskuje, ze udarzasz do jakis kawiarni?? restauracji?? pubow?? a ja wlasnie wrocilam sobie z silowni i jestem wypompowana :) 700 kcal poszlooooo :D jutro jesli uda mi sie zwlec rano z lozka to jeszcze przed sprzataniem pojade, ale nie obiecuje sobie tego... bo cholera ja ostatnio miewam tak ciezkie wstawanie, ze hoho :D a wlasnie- bylam dzisiaj u siostry- zajac sie tym malym- chyba wspominalam wam, ze jest chory- no wiec jak bylam u niej to stwierdzila, ze musi zobaczyc czy nie ma jakis spodni dla mnie :D bo moja siostra ostatnio dosc mocno schudla i spora czesc jej spodni juz nie pasuje :D hmmm no i skapnely mi sie trzy pary :D jedne czarne sztruksy i to levisy!! (wiem wiem- zabrzmialo snobistycznie, wiec wyjasniam- nigdy nie mialam firmowych spodni, bo albo mnie nie bylo stac na to, zeby kupic jee za 300zl, albo najzwyczajniej bylo mi szkoda takiej kasy, a ze moja siostra jest kasiasta dosc konkretnie to sobie dziewczyna nie zaluje), druga para to dzinsiki sliczne, ale kurcze strasznie niskie- takich jeszcze nie mialam... mam nadzieje, ze sie do nich przyzwyczaje, bo inaczej to ja nie wiem... a trzecie najmniej mi sie podobaja :p takie dzinsy 3/4 ale z jakims haftem z tylu :p aaa i jeszcze dostalam taka jasna sukienke na lato, ale tpo juz doslownie taka na plaze czy cuś :D takze kochane wzbogacilam sie nieco :p teraz poluje na takie wysokie trampki, ale chce cale czarne- takie niby ze skorki :) tylko cos ciezko mi znalezc :( no... to chyba na tyle...ahaaa chcialam wam jeszcze powiedziec, ze coraz powazniej mysle o tatuazu :) juz nawet wiem, ze chce kota :D tylko jeszcze miejsce nie do konca ustalone :pno i najwazniejszego nie mam- pieniedzy ;p dobra kochaniutkie ja uciekam do lozka :) no i przynajmniej podnioslam troche nasz topik :) dobranocka :)
-
hej kobietki ;) a ja wrocilam... trochge zajec mnie ominelo i jakos zlecialo :D ogolnie powiem wam, ze wreszcie zlapalam fajny kontakt z taka grupka dziewczyn ode mnie z grupy :) dzisiaj bylysmy sobie na kocyku na piwku heheh ale sie usmialam :) czasem trzeba tyroche samemu wytjsc,... a nie tylko Piotr i Piotr ;) wiexczorem tez ide do jednej do akademika, ale Piotra i tak nie bedzie, wiec duzo nie strace heheh :D bo kazda godzina jest dla nas cenna- kazda w ktorej mozewmy sobie np. porozmawiac ;) aaach powinnam isc teraz na silownie, ale tak bardzo mi sie nie chce... to piwo mnie calkowicie rozleniwilo :) kuuurcze ale chyba bede musiala, juz tak dawno nie bylam, a poza tym zaczynaja mnie znowu stresowac te faldy :( a wlasnie powiedzcie mi dziewczynki- bo teraz mi sie przypomnialo- czy bylyscie kiedys na woodstoku?? bo ja nie bylam i sie zastanawiam czy by latem tam Piotra nie zaciagnac :) ale z drugiej strony slyszalam, ze tam bywaja tak rozni ludzie... hmmm no nie wiem..,. macie jakies zdanie na ten temat??? :)
-
jestem zalamana... wlasnie pojechal do domu... nie chce mi sie zyc :(:(:(
-
a ja wlasnie jem sobie rogala z dzemem :) zaraz musze sie zabrac za sprzatanie, bo Piotr dzisiaj przyjezdza w nocy, a wiexczorem ide do maluchow, wiec nie ma co zwlekac :) ale tak bardzo mi sie nie chce- szczegolnie po wczorajszym sprzataniu u tej kobiety... jeeezuuu!! mowie wam!! one jast jakas porabana!! kazala mi wykalaczka zlew czyscic i w ogole... masakra... wszystkie kafelki poleroiwalam... on nawet nie chce widziec na uchwytach od szafek odciskow... yyyy wiec [pierwszy raz w zyciu polerowalam uchwyty od szafek!! sprzatalam 4,5 h!!!! a zwykle bede miala i tak jeszcze jedned dodatkowy pokoj do sprzatania... wiec chyba bede tam 6 godzin siedziec... jak wrocilam wxczeraj do domu to myslalm, ze mi kregoslup odpadnie :( cos ostatnio mi szwankuje ten moj kregoslup... az zaczelam sie martwic... zeby dwudziestoletnia dziewczyna nie mogla normalnie chodzic?? ale jak to ja :D ponarzekam... w koncu przejdzie i do lekarza i tak nie pojde bo po co :phehehe a dzisiaj bylam juz na plywalni- ostatni eraz bylam w lutym- woec sobie wyobrazcie jak mi sie nie chcialo :D przeplynelam 34 baseny- jak dla mnie to wyczyn :D kasienka jak sie czujesz?? dzisiaj juz masz to wolne?? pewnie biegasz z cvalkami... trzymam za Ciebie kciuki i wiem, ze znajdziesz cos :* Megulitta co sie nie odzywasz?? ;p czyzbys siedziala nad praca?? :p eech u mnie pogoda koszmarna... az plakac sie chce :( deszcz i deszcz :( ale wiecie co wymyslilam?? :D teraz jak Piotr do mnie przyjedzie to idziemy razem na silownie :D hehe ale bedzie wesolo :D ciekawe jaka ma kondyche :D a w ogole powiem wam... ze on ostratnio tak sporo cwiczy i w ogole... ze widze juz nawet po nim... takie ma duuuuze rece i plecy... juz mu mowilam, ze ma nie przesadzac, bo niedlugo to jak pudzian bedzie wygladal :p Slonce- ile km was dzieli?? w sumie tez nie widujecie sie zbyt czesto... a co do matury- tym polskim sie najmniej mozesz przejmowac- ja polski powtarzalam tydzien- i to material rozszerzony a to duza roznica :) ogolnie powiem Ci, ze wtedy strasznie przeklinalam ta nauke- szczegolnie jak moja rodzinka pojechala na wczesniejszy weekend majowy- odpoczywali rtydzien- a ja dzien w dzien od rana do wieczora zakuwalam :D ale teraz jak to wspominam... to taki jakis dziwny sentyment mam do tej maturki hehhee naprawde to byl fajnmy czas :) poza tym, ze akurat wtedy posypalo mi sie zycie uczuciowe- ale przynajmniej wzielam sie w garsc i tak nie rozpaczalam :) takze nie ma tego zlego :p a co bys najbardziej chciala z polskiego?? ja sie modlilam o dziady na przyklad :) buuuziole i piszcie piszcie kobietki co u was :)
-
kasienka uderzaj na centra handlowe- na sklepy i kawiarnie- tam zawsze gdzies kogos potrzebuja- tak jak mowilam mozesz narazie sie zajac np ukladaniem ciuchow w sklepie, a cv roznosic dalej!! spokojna glowa- jestem pewna, ze cos znajdziesz w jakims sklepie chociazby :)