lukasz_29

Jednak bez alkoholu się dzisiaj nie obejdzie :) Znowu będę pił do monitora. Wasze zdrowie

Nieee- poszedłem na długi spacer z psem (Ap ropo - mam PONa). Przynajmniej sąsiada spotkałem - zboczeniec biegał dookoła osiedla. Dzieci wciąż oglądają Shreka 3. Zaraz kolacja, kąpanie i spać - a ja zostanę znów sam na sam z laptopem na kolanach.

Mam wrażenie że już nikt na świecie nie potrzebuje mojej przyjaźni - od poniedziałku wysłałem dziesiątki maili i sms-ów do znajomych - tylko po to aby móc z kimś pogadać i NIKT nie odpowiedział ? Co ja złego zrobiłem że już nikt mnie nie lubi ? Kiedyś miałem tylu przyjaciół...

Nie- w domu świetnie sobie z wszystkim poradziłem - dzieciaki oglądają bajkę a ja nie mam do kogo się odezwać - zaraz zacznę z kotem rozmawiać

Czy jest cień szansy żeby jeszcze z kimś tu pogadać? ratunku....

Czyli nie tylko mi dokucza samotność w małżeństwie - mimo że nie powinienem to cieszę się że jestem jedyny.

Dzisiaj to i tak pestka, nie będę Wam opowiadał co ja robiłem wczoraj i przedwczoraj ... i tak najgorszy dzień mam jutro.

Wróciłem - ale nie pogadam z wami za wiele gdyż właśnie obiera ziemniaki, odgrzewam sobie zupę, karmię kota i rybki i szykuję sie na spacer z psem. Jak już to wszystko zrobię to muszę dać dzieciom obiad, odrobić z nimi lekcje, zrobić im obiecany popcorn i puścić Shrek 3 na DVD. Jeżeli uda mi się to wszystko zrobić dzisiaj to chyba zostanę świętym ...

Dzięki za rozmowę - muszę przyznać że mi trochę lepiej. Dobrze jest czasami z kimś pogadać. Mimo że przez monitor.

Kończę - dość pracy na dziś. Czas dzieci odebrać ze szkoły. Jak mnie chandra nie odejdzie to wieczorem tu wpadnę - może znajdzie się jeszcze ktoś do podtrzymywania na duchu.

Raczej nie miała się czego wystraszyć, nic nie proponowałem, nie narzucałem ?chyba?. Kurde - naprawdę nie wiem czemu nie odpisuje a jeszcze bardziej nie wiem czego ja oczekuję od tej odpowiedzi.

Z tą flaszką to żartowałem. Wieczorem to będę tak zmęczony że już nawet na alkohol to pewnie nie będę miał siły spojrzeć. Teraz już wiem jak ciężko jest samemu wychowywać dzieci - od poniedziałku jeszcze nie zdążyłem obiadu zjeść.

No nie taką młodą - prawie trzydziestka na karku. To normalne w tym wieku że stałem się strasznie sentymentalny?

Tia.. trzeba wsiąść się w garść - idę do sklepu po jakąś flaszkę to sobie obalę wieczorem do lustra :(

Pewnie bym to zlał wszystko ale moja żona wyjechała na kilka dni, pracuję sam i jedynymi osobami do których mogę się odezwać w domu to moje córki. Czuję się osamotniony - nigdy nie byłem w sytuacji kiedy nie mam z kim pogadać.

Z tym ściemnianiem to fakt - sam w profilu umieściłem same super zdjęcia z zagranicznych wycieczek żeby inni mieli mi czego zazdrościć - jaki ja jestem próżny burak - sam siebie czasami zadziwiam.

No co ty .... Mam żonę i dwie córki, z tego co wyczytałem ona jeszcze jest panną ale chyba z kimś planuje sobie życie. I tu właśnie jest pies pogrzebany.

Znalazłem na tym portalu moją dawną miłość - jeszcze z ogólniaka, napisałem do niej, ona do mnie, potem ja znowu do niej .. a teraz czekam jak idiota od kilku dni na odpowiedź od niej chociaż wiem że nie powinienem. Źle zrobiłem ....

Kurde - doła złapałem. Nigdy jeszcze tak się nie czułem a mam już trochę latek i sporo życiowego doświadczenia na karku.

Już jestem z powrotem - w pracy siedzę i czuję się jakiś taki ?samotny? To chyba przez ten cholerny portal nasza-klasa.pl.

Ja jestem :) Jeszcze nie śpię ale jak tak dalej pójdzie to też zasnę.