Dzien mija ok, ja nie pracuje, wiec mam duzo czasu dla siebie :) Co do apetytu...to mi jakby sie zmniejszyl. Jem, bo jem, ale zebym miala jakas szczegolna ochote to nie, w odroznieniu do stanu "przed" :P Jedyne co zauwazylam to ochote na slodkie, kiedys prawie slodkiego nie jadalam.
Szczesliwa jestem, bo w koncu sie udalo, a juz byly sugestie by podjac leczenie....Tyle, ze pierwsza wizyta wciaz przede mna i tysiac obaw, czy wszystko jest ok. To moja pierwsza ciaza, najmlodsza nie jestem, a czuje sie bardzo dobrze, nie mam zadnych nudnosci, mdlosci, nic....Czasami cos zakluje w okolicy jajnika, tez tak macie?