Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MalutkaMałaJa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MalutkaMałaJa

  1. Też usłyszałam pytanie czy nie lepiej wyrwać tę 3, a reszta przecież równa. A na dół to już w ogóle po co? Eh, ja już wiem po co :)
  2. Pewnie każdy chciałby dotykać, a ja tylko Klaudkowi pozwalam palce do buzi wkładać (z uczniów) :) (to moje Kochanie śliczne malutkie, ma zawsze czyste paluszki ;) , no i ma 5 latek ).
  3. Ups, ale późno :) Idziemy spać, koniecznie. Jutro mam spotkanie kuratorów społecznych (jestem jeszcze kuratorem). To słodkich snów:) Będzie tylko dobrze, inaczej nie może.
  4. No i uczniowie są o wiele bardziej tolerancyjni niż dorośli. Im się da wytłumaczyć, a dorosłym można tłuc młotkiem i nic nie da :). Tylko wieczne: po co Ci ten aparat i po co ? :)
  5. Matalowy aparat chyba bardziej by Im się podobał, a jeszcze kolorowe gumki to w ogóle :) . Niepotrzebnie się obawiałam metalowego aparatu, ale nie żałuję, że mam kryształ, to tak już dla własnego komfortu i widzimisię ;) .
  6. Klaudiuszek wkładał mi paluszki do buzi i się śmiał :) . Jak miałam dopiero co założóne pierścienie też zauważył jak robiliśmy ćwiczenia logopedyczne. Spryciarz mały z Niego:) .
  7. Tak, mam indywidulane. Tylko to się też inaczej nazywa:), bo chłopiec ma 5 lat, więc podlega jeszcze pod specjlalistyczne usługi opiekuńcze. Dlatego tak późno wracam do domu (przed 19 trzy razy w tygodniu). Z papugą rzeczywiście szok, niedawno się o tym dowiedziałam. Nikt nie zdawał sobie sprawy, że tak się może stać. Wzięłam to nauczanie, bo mój Chłopak był daleko, a ja nie chciałam za dużo myśleć, że jest tak daleko :) . No i tak zostało. Pracuję z Nim ponad rok, jeszcze rok najprawdopodobniej, a potem pójdzie do 1 klasy, chyba, że będzie miał indywidulane, ale lepiej dla Niego żeby poszedł do szkoły. Klaudiuszek jest przekochany. Mam tylko Jego stare zdjęcie, ale nie na kompie. Autystycy są w ogóle niewiarygodni. Zresztą wszystkie dzieci są inne, i te upośledzone i autystyczne i w normie :)
  8. Pytają czy boli i wszystkie inne szczegóły. Uczennica z klasy obok codziennie pyta jak się sprawuje mój aparat :) (jest w klasie umiarkowanej tak jak moi, ale raczej na pograniczu lekko i umiarkowania, bardzo mądra dziewczyna).
  9. Moi uczniowie nie zauważyli aparatu :), sama im powiedziałam. Wiedzą, że muszę chodzić myć zęby i Tomek z Marzenką chodzą ze mną myć. A chłopiec z klasy obok brał adres orto dla ciotki. Ci uczniowie, którzy zauważają, pytają czy mam aparat :) . Wiedzą już po co się go nosi, tylko jeden (nie z mojej klasy) ciągle myli aparat z drugimi zębami ;). Interesuje ich mój aparat, pytają czy zdejmuję w trakcie jedzenia (widzą przecież, że jem z aparatem:) ), czy śpię z nim, wszystko im opowiadam jak to działa. W marcu będę miała cykl lekcji o higienie, więc będzie okazja do dokładnego opowiedzenia co i jak :)
  10. Myślałam kiedyś o zwierzątku, ale obawiam się, że Paweł nawet żółwia by zadusił z radości. On ma ogromne pokłady zarówno czułości jak i złośliwości (jest niesamowcie silny). Teraz mamy klasę, która po południu jest świetlicą internacką, wchodzą tam starsi uczniowie od moich i boję się, że zwierzątko mogłoby ze strachu umrzeć (za dużo osób by chciało go ponosić). Ale to świetny pomysł i tak. U nas w szkole jest autystyczny chłopiec ze słuchem absolutnym. Tak potrafił naśladować odgłosy papugi, że tak, która była u babci zwariowała i zdechła. Szukała drugiej papugi nie znalazła. Weterynarz tak powiedział. Mój mały autystyk zaczyna naśladować wszystkie dźwięki (tylko mój malutki nie mówi, mam nadzieję, że jednak zacznie, trochę głoskuje, sylabizuje i mówi \" mama\", \"nenenene\" - nie).
  11. Jak się dowiedzieli, że moja koleżnka jest w ciąży, jeden z moich uczniów mówi: \"Pani Basiu, Pani nie może być w ciąży\", zapytałam dlaczego i zaczęłam się śmiać. A On na to: \"To wcale nie jest śmieszne, a kto nas będzie uczył. Jak my skończymy szkołę, może Pani mieć dziecko\". No i dostałam pozwolenie :) .
  12. Oj, czego my już nie robiliśmy :) . Mamy ogromną kuchnię w szkole, dużo miejsca do brudzenia:), ale oni są uczeli na bałagan. Wiesz jak sprzątają? Patrzą tak jak ja pod światło, czy na stole nie zostały smugi :) . Kiedyś dodałam czekoladę do placka i nie wyrósł, a chciałam zrobić dwa. Dobrze, że miałam dwa, to je złożyłam razem i powiedziałam, że tak ma być :) , ajak wszystkim smakował, tylko przez czekoladę był troszkę twardy. A to było na Wigilię i zaprosiliśmy Dyrekcję ;). Wesoło było (tylko ja i koleżnka wiedziałyśmy, że placek miał być inny).
  13. Tomuś jest zakręcony, nie jest smutny :) , takie sprawia wrażenie. Ma ogromną potrzebę bycia akceptowanym i chwalonym. To fakt Przystojniak, Pawełek też. A tam, zaraz z łapami :) Mam gdzieś zdjęcie z Pawłem z bierzmowania. Mówię Ci jak tam wygląda :). Za rok kończą, to moja pierwsza klasa, pewnie, że będzie mi żal, dlatego raczej nie zdecyduję się na tę klasę autystyczną. Poza tym co tu kryć boję się, no i za dwa lata mniej więcej chciałabym mieć dziecko, a praca w klasie autystycznej to dużo więcej stresu (tam będą młodsze dzieciaki i któreś może niechcący mnie uderzyć, a jak będę miała w brzuszku dzidziusia to zbyt niebezpieczne). A moi są w miarę odpowiedzialni, wiedzą, że jeśłi Pani jest w ciąży nie wolno Jej denerowować :) . Koleżnka jest w ciąży i już o wszystko mnie wypytali, w końcu pamiętają ile trwa ciąża. A Paweł zapytał koleżankę czy ma już pokarm:) i zapytał Ją kiedy ma termin, na drugi dzień przyszedł do mnie i powiedział, że Pani Aneta rodzi w poniedziałek (sprawdził sam w kalendarzu Skubaniec :) ). Bardzo się wszystkim interesują.
  14. To nie tak:) . W domu wrzeszczę, jestem niedobra i jędzowata. A w szkole, sama się sobie dziwię (potrafię czasem bez końca tłumaczyć jak się mówi \"saneczkarstwo\" ;) ), ale też tracę cierpliwość i niestety krzyknę, a potem mam wyrzuty sumienia. Jak pierwszy raz weszłam do Ośrodka (nie naszego, innego), miałam 18 lat to się popłakałam i wyszłam. Teraz patrzę na to z innej strony. Nie chodzi o współczucie i litość, Oni tego nie chcą. To są moi uczniowie, którzy chcą się wiele nauczyć (ambitne dziubki mi się trafiły :) ). Po feriach idziemy robć pierogi :) . Ja nie mam o tym pojęcia. Mój uczeń ma nas uczyć, Staś (uparta i złośliwa istota, jak Go chwalę, to się obrusza, mówi, że tego nie lubi, ale cieszy się jak myśli, że tego nie widzę :) ).
  15. Tak, kociak śpi ze mną czasem :), wiem, że to niehigieniczne, ale sama się pcha :) . A Tomek rzeczywiście wygląda na przestraszonego i smutnego, ale jest prześwietny. Bardzo się stara, pisze, czyta, pięknie uczy się wierszy na pamięć (I miejsce w konkursie z Marzenką), ale jest bardzo niesamodzielny. Jak się za coś zabiera, stara się zrobić to dokładnie, ale strasznie powoli. Jego specjalność to mycie kubków po śniadaniu :) (myje 3 rok i nauczył się robić to super dokładnie, kiedyś masakra ;) ). Tomek jest sierotą, wychowuje Go babcia (brat rok starszy też jest uczniem naszej szkoły. Mieszka z ciotkami i wujkami no i babcią i dziadkiem. Na tym ostatnim zdjęcie Paweł udaje, że się oburza, bo wzięła, Go pod rękę ;) . Bo Pani to nie Jego \"dziewcyna\" (Paweł ma wadę wymowy).
  16. Uczę w klasie Przysposabiającej do Pracy (odpowiednik szkoły zawodowej). Moi uczniowie są w 2 klasie. Mają od 17 do 20 lat. Są upośledzeni w stopniu umiarkowanym (teraz mówi się trochę inaczej, ale nie będę mącić). W takiej klasie może być od 6 doo 8 osób (bywa więcej ale to raczej wyjątkowo, tak 10 osób góra), ale wierzcie tyle oósb wystarczy. Praca nie jest łatwa, ale nie zamienię jej na inną. Z tą klasą, o której mówiłam, to była prppozycja uczenia w klasie autystycznej, ale już sama nie wiem. Moje dzieciaki są różne. Jedne czytają i piszą, ale nie rozumieją co czytają i piszą, inne nie czytają i nie piszą, tylko odwzworowują z tablicy. To jest mniej więcej tak, że jeśli brakuje czegoś, to w innej sferze to się uzupełnia. Dwaj bracia są niesamowicie zaradni. Wierzę, że poradzą sobie w życiu. Mają to \"coś\", taki życiowy spryt, nie potrafią czytać (podpiszą się, sami jeżdżą autobusem), wszystko zrobią w domu i jeśli chodzi o prace polowe. Ale inni będą mieć problem z samodzielnym życiem. Wynika to częściowo z ich predyspozycji jak i wychowania niestety. Ale Ci, którzy nie poradzą sobie sami, mają świetne rodziny, które nie zostawią ich w potrzebie.
  17. Jest jeszcze Ania, ale Ona chodzi do szkoły od półtora roku, wcześniej miała nauczanie indywidulane, jak będę miała bardziej akutalne zdjęcia, na pewno wyślę :) .
  18. Te trzy prace to konkursowe :) Zdobyliśmy wyróżnienia. Wysoki chłopiec, który trzyma pracę, to Paweł. Straszny \"rozbójnik\", ale mam do Niego słabość :) , bardzo Go lubię i przez Niego noszę często buty na płaskim obcasie, bo biegam za Nim, kiedy dokucza dziewczynom :) . Dziewczynka, to Marzenka, strasznie zakręcona :) . Chłopiec w okularach to Łukasz, bardzo wygadany (nie pisze, nie czyta, ale rekompensuje to wiedzą). Ten, który się odwraca do mnie to drugi Łukasz (rude włosy). Na którymś zdjęcie jest Jego brat, taki ciemny blondyn. I chłopiec z czarnymi włosami to Tomek (straszna ciamajda, ale jest kochany). A bracia na początku w ogóle się do mnie nie odzywali, teraz bardzo się zmienieli. Są bardzo fajni, dużo opowiadają, chociaż Staś (brat Łukasza), czasem ma dzień, że wszystko jest na \"nie\". A ten burdelik:), to moje biurko :) .
  19. Emma, śpij i wypocznij. Miałam dziś pracować, a nic nie zrobiłam, jutro muszę to nadrobić. Jak zwykle :) . Ale byłam jeszcze u mojego dziecka z indywidulanego (tu nie mam ferii), bo u nas są teraz ferie.
  20. Jak zwiąże włosy czasem wyglądam jak uczennica, zwłaszcza, że często ubieram się sportowo. Mam takie zdjęcie razem z Nimi (nie wszyscy są na zdjęciu), ale nie mam go na kompie. Postaram się zrobić zdjęcie zdjęcia, zobaczycie jak wyglądam na tle moich uczniów:). Jak będę miała nowe, to też wyślę :), czy chcecie czy nie ;) .
  21. No właśnie, moje dzieciaki, kocham swoją pracę, czasem myślę, że za bardzo. Chcesz kilka zdjęć? Już wysyłam. Mam coś na kompie z zeszłego roku. Zaraz wyślę :) .
×