Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aurinko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aurinko

  1. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Dzień dobry Ten post piszę na nowym intrygującym mnie niebywałe nowym iPadzie. Mówi się o nim mini. Rzeczywiście jest mini, bo mieści mi się do torebki. Mój prywatny przenośny komputerek. Bomba. Siedzę sobie w kuchni przy filiżance aromatycznej kawy i stukam w szklaną klwiaturę. Dobrze mieć te gadżety, umilają życie. I ułatwiają też. Jestem już na emeryturze i mam dużo wolnego czasu, więc taki komputerek nie tylko może mnie uczyć, ale i bawić. Mam w nim kilka gier ;-) Czy macie jakieś ulubione gadżety? Pozdrawiam :-)
  2. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Zima, zima, zima wokoło i nic na to nie można poradzić :-( Jednak witam się ciepło z każdą panią, która wpadnie do nas na Werandę Linko, opowiedziałas w sposób zabawny swoją wizytę w przybytku kultury poważnej. Zazdroszczę. Od kiedy mieszkam na wsi, na skraju Puszczy Białej rzadko bywam w operze, w teatrze zresztą też. I do kina nie chodzę, chyba, że w czasie wakacji, z moją wnusią Amelią, kiedy to zbieram dzieciarnię z całej okolicy i zabieram do kina na Targówku. Na film w 3 D oczywiście. Rysunkowy! Później lody, zakupy w sklepie z zabawkami i do niedawna McDonald ( teraz dzieci wolą pizzę, idzie nowe!) Mam duże zaległości kulturalne ''naoczne''. Korzystam z internetu, z magazynów, z opowieści przyjaciół i jakoś tam egzystuję kulturalnie, ale tak naprawdę to chciałabym, aby wóciły lata studenckie, kiedy całą noc jechało się do Krakowa na spektakl w Teatrze Starym i wracalo następną nocą i to w strachu, czy aby nie będzie spóźnienia na poranne ćwiczenia z poetyki lub teorii literatury. Moźe wiosna będzie łaskawsza dla mnie i uda mi się wybrać do teatru, na przykład do pani Jandy do Polonii. Tam lubę chodzić najbardziej. Pozdrawiam kulturalnie Aurinko
  3. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Dzień dobry :-) Moja Werando ! Dzień dobry Linko moja kochana, dziękuję za serdeczne powitanie :-) Jestem w Polsce ! Jestem na Kurpiach ! jestem w domu :-) Wyobrażałem sobie, że będzie najcudowniej na świecie, bo w domu, bo u siebie, bo z wszystkim wokoło, co mi znajome. Byłoby tak, gdyby nie walka z nadciśnieniem. Przywiozłam je z samolotu. Kurcze, znowu muszę wybrać się do lekarza. Nie tak wyobrażałem sobie początek roku i samopoczucie po powrocie z wyprawy zza ocean. Jak narazie to szumi mi w głowie i nic mi się nie chce. Na szczęście doświadczenie mi podpowiada, że to minie. Pozdrawiam
  4. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Kochana Werando :-) Pakuję się już do domu. Wracam na moje Kurpie. Dobrze było by, gdyby walizka mogła się podwoić, lub potroić. Zimowe wyprzedaże spowodowały, że w mojej szafie będzie teraz więcej ubrań. Czy potrzebnych... nie wiem, ale na pewno amerykańskich "made in China". Amerykanki przebierały w potężnych kosztach, przebierałam więc i ja. Niosły do kasy całe naręcza ciuchów, więc i ja zaniosłam kilka. Teraz z jednych się cieszę, co do innych mam mieszane uczucia. Amerykanki zapewne za rok, może dwa sprzedadzą wiele z tegorocznych zdobyczy, korzystając z amerykańskiego wynalazku jakim jest "yard sale" lub "garage sale", jak kto woli, czyli własna wyprzedaż rzeczy niepotrzebnych. Ja też będę musiała zdecydować co z nimi robić. Uff... kiedy ja zmądrzeję i stanę się odporna na zakupowe szaleństwo ? Jutro, czyli w niedzielę o 18:15 miejscowego czasu, mój samolot KLM do Amsterdamu wystartuje z lotniska w Waszyngtonie. Wy, moje miłe Panie będziecie miały już północ na swoich zegarkach. Póżniej przesiadka na samolot do Warszawy, dwugodzinny lot, później dwie godziny jazdy samochodem i .... Kurpie. Po piętnastu godzinach podróży ! Linko, Ty masz tak blisko do Londynu, do swojej kochanej Leonki. Zwyczajnie... rzut beretem ;-) Pozdrawiam, jeszcze z innego kontynentu. Aurinko
  5. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Przepraszam ;-) Tawerna w Gettysburgu była w budynku z XVIII wieku.
  6. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Nie wiem jak się przywitać. Jestem teraz (jeszcze przez tydzień) na kontynencie amerykańskim, w środku głuchej nocy. W Warszawie jest teraz godzina 10:45, Może więc jednak: Dzień dobry:-) tak będzie najlepiej. Jak zwykle od lat mam kłopoty ze snem. Tu, w Harrisburgu znowu mnie dopadła bezsenność. Koszmar. Za ścianą wszyscy smacznie śpią, a ja stukam na iPadzie te słowa. Wolałabym robić to za dnia. Wczoraj zięć zabrał mnie na wycieczkę do sąsiedniego stanu, to znaczy do Wirginii. Pojechaliśmy odwiedzić sławne winnice, degustować sławne wina i "zaliczyć" kolejny sławny stan. Wszędzie widać niebywałą dbałość o ślady i wszelkie pamiątki po wojnie secesyjnej 1863 roku. Każdy kamień i górka ma znaczenie na wagę złota. Każdy fundament z kamienia, bo budynek dawno już nie istnieje, jest powodem do dumy; wszędzie prospekty wyjaśniające sprawę - co, gdzie, kiedy; wszędzie tablice i medale, repliki itp. Zazdroszczę im tej dbałości o historię i całego tego organizowania pamięci narodowej. Brawo. Wokoło widzę bardzo wielu bardzo otyłych ludzi. Serce mi się kraje, jak patrzę na ich mękę. Niektórzy mają poważne problemy z poruszaniem się. W supermarketach mają specjalne wózki elektryczne, na których pędzą alejkami, między ogromnymi wysokimi półkami pełnymi chipsów i napojów gazowanych. Ciekawe, że tylko w alejkach z tą ochydną niezdrową żywnością można ich spotkać. Tam gdzie my kupujemy - w alejkach z żywnością ekologiczną (podobno ;-) ) tęgich ludzi nie zobaczysz. Najsmutniejsza jest zawartość ich koszy. Na nic się zdaje nawoływanie w telewizji i innych mediach do nabywania i spożywania zdrowszej żywności. Niestety. Jak wspomniałem wcześniej, króluje tak zwane jedzenie śmieciowe. Im bardziej otyły, tym obrzydliwsze jedzenie w jego wózku, na przykład różowe chipsy ziemniaczane, uf!!!! Ale poza tym jest fajnie. Przecież codziennie mogę być z moją wnuczką; a po to tu przyjechałam :-) Pozdrawiam serdecznie
  7. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Witam serdecznie Teraz, kiedy już Karina Julia jest w domu, kiedy skończyła już swoje pierwsze osiemnaści dni życia - mogę oznajmić całemu światu, a przynajmniej przyjaciołom z Werandy, że mam wnuczkę. Drugą wnuczkę. Szczęściu nie ma końca. Mogłabym opowiadać o niej godzinami, chociaż jest taka maleńka i waży tylko 2,9 kg. Oczywiście jest najładniejsza i bardzo bardzo inteligentna. Jak na moją wnuczkę przystało. Poruszyła moje wspomnienia, uczucia, które dawno gdzieś się schowały w zakamarkach duszy. Odmłodniałam. Pozdrawiam serdecznie
  8. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Wszyscy są teraz zajęci [przygotowaniem grobów do Święta Zmarłych. Ciszę się, że pogoda dopisuje. Jest przecież w miarę słonecznie i w miarę ciepło. Witam Ja w tym roku na groby nie jadę. Odwiedziłam już rodziców w ich "domu" na warszawskich Powązkach, a bacie i dziadkowie spoczęli w tak odległych miejscach, że odwiedzam ich rzadko i z przypadku najczęściej. Cieszę się, że odkryłam cmentarz wirtualny w Internecie. Umieściłam tam wspomnienia o wszystkich swoich bliskich i teraz zamierzam zapalić im wirtualną świeczkę "ku pamięci". A poza tym, to przecież oni mają miejsce w moim sercu i w mojej pamięci.
  9. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Nie liczę już ile postów zgubiłam pisząc je z myślą o bywalczyniach Werandy. Kilka dni temu znowu napisałam długo, ciepło i serdecznie - tylko do kogo? Post uleciał w cybernetyczną przestrzeń. Nie udało mi się go odtworzyć, nie udało mi się odtworzyć tego nastroju w jakim byłam, kiedy go pisałam; a szkoda. Nic to.... Witam Werandę kolejna jesień, kolejne dekoracje, za chwilę minie kolejny rok. O przemijaniu pór i lat można w nieskończoność. Dość więc tego. Tak jak Linka napiszę trochę o drodze. Na nasze Kurpie, jak w całej Polsce przyszło nowe, wokoło się dużo buduje, unowocześnia, zmienia. Mamy kanalizację, mamy wodę z wodociągu, gaz, mamy telefony i oświetlenie drogi. I wszystko to stało się w ostatnim dziesięcioleciu, brawo. Wszystkie wsie dookoła mają drogi, a moja ? "moja" grzęznąć w błocie po kostki... Za moment wybory samorządowe, w Udrzynie wybudowano chodnik w lesie ( tak, tak, 500 metrów chodnika w pięknym sosnowym lesie), W Brańszczyku odnowione zostały wszystkie domy publiczne, a na mojej wsi - błoto. Droga Linko nie wiem co gorszę, hałas i nieporządek z obietnicą przyszłych wygód, czy też cisza i spokój, ale błoto jesienią a kurz latem. Napisała do nas jakiś czas temu Grace . Czekam na jej kolejny post. Tak miło jest przyjmować do grona werandowych przyjaciółek kolejną piękną mądrą duszę kobiecą. Odezwij się Grace , czekamy pozdrawiam po kurpiowsku, cokolwiek by to znaczyło ;-)
  10. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Moja Droga Werando, dzisiaj, mimo szarugi za oknem, ja o dziwo mam dobry nastrój. Jak długo? nie wiem. Oby jak najdłużej
  11. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Jest już późno, zamierzałam iść spać, ale... postanowiłam zajrzeć jeszcze na Werandę. Tak, z przyzwyczajenia i ciekawości. Cieszę się z każdego nowego postu. Ostatni post naszej Grace był już pogodniejszy :-) mam nadzieję, że i Benigna dotrze do nas na Werandę i napisze coś ciekawego.. może o swojej prześlicznej kotce? coś pogodnego ? i krzepiącego ... Powinnyśmy sobie pomagać. Gdyby tak jeszcze Linka się odezwała się do nas, nie mówiąc o zajętej i zapracowanej Mibie - to dopiero byłoby święto, jesienne i miłe. Przeglądałam dzisiaj notatki jakie robiłam, kiedy była u nas na wakacjach na Kurpiach nasza wnuczka Amelia. Mieszka i uczy się w Pensylwanii i mimo, że rozmawia z mamą po polsku, to kaleczy nasz język, czasami w sposób bardzo zabawny. Zanotowałam kilka fraz: "ona wie" to dla Amelki - "ona będzie wieła"; Amelka kiedy pyta czy może coś powąchać, mówi: "czy mogę pachnąć ? "..., kiedyś przeprosiła, że "pochlapiła " nową sukieneczkę. W następnym poście zacytuję jeszcze kilka innych, równie zabawnych :-) Pozdrawiam serdecznie
  12. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Witamy Grace jestem pewna, że będzie Ci z nami dobrze. Mamy na Werandzie piękną jesienną dekorację (co prawda, trzeba użyć odrobiny wyobraźni, aby to zobaczyć ;-) , ale co to dla nas ;-) ), dekorację zrobioną przez Benignę . Mamy na stoliku aromatyczną herbatę i nasze ulubione ukochane zwierzaczki u naszych stóp. Benigna zaprasza swoją kotę Milkę, ja - cztery psiaki - znajdy, jeden zabawniejszy od drugiego, a Linka głaszcze swoją pupilkę o zabawnym imieniu Imitacja. A czy Ty Grace masz swojego ulubieńca? Pozdrowienia
  13. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Witajcie, Benigno jakże się cieszę, że Milka jest już w domu, że może wygrzewać się na parapecie znowu bezpieczna i szczęśliwa :-) Obiecałam sobie, że cztery psy to absolutnie górna granica dla mojego zwierzyńca. Kiedy w maju tego roku przez tęczowy most odeszła moja ukochana jamniczka Czata, w domu zostało trzech psich rezydentów. Niezbyt długo. Kilka dni temu przygarnęłam Misię, tę, którą karmiłam od kilku lat. Mieszkała w psiej budzie za moją stodołą. Było jej tam dobrze, czasami przyprowadzała kolegę i razem grzali się w zimie zagrzebani w sianku. Niestety ostatnio stało się w naszej wsi coś dziwnego - niektórym mieszkańcom nagle zaczęły przeszkadzać wszelkie psy. Spokojna i płochliwa Misia też. Musiałam więc wziąć ją pod swoją opiekę i wpuścić na podwórko ( w tajemnicy poradziła mi to życzliwa sąsiadka). Jest nas teraz sześcioro: cztery psy, dwoje ludzi i ....myszy. Znowu się pokazały, a nie było ich dwa lata ;-( PS polecam tę stronę http://www.ekonsument.pl/a_c18_dobre_zakupy.html
  14. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    postanowiłam klikać co jakiś czas "ctrl+" ( znaczy: kopiuj :-) ), może mnie to uchroni od gubienia postów, szczególnie tych dłuższych i od serca. Dzisiejszy dzień był słoneczny i ciepły; taki, jaki przystało na polską złotą jesień. Spacerowałam po ogrodzie - umiarkowanie, bo ból kolana nie mija, podjadałam ostatnie maliny ( dobrze, że kiedyś kupiłam kilka krzaków tych naprawdę późnych) i bawiłam się z nowym psem, bo trzech na podwórku mi było mało ;-) i przygarnęłam kolejną znajdę. Włączyłam też na klika dłuższych chwil "znieczulacz", czyli telewizję. Ogląda się jakieś filmy, jakieś seriale ( najlepiej komediowe) i nie trzeba wtedy myśleć o kłopotach i czekających nieprzyjemnościach (będę świadkiem oskarżenia w sprawie karnej o bestialskie pobicie psa). Marzy mi się, aby ta polska złota jesień trwała, i trwała i trwała. Lato było dla mnie zbyt gorące. Benigno masz na balkonie istny zaczarowany ogród. Musi być piękny, szczególnie o tej porze roku; Intryguje mnie ten rdest (?) Jak to się dzieje, że tak dobrze udaje się na balkonie? Czy wymaga specjalnych donic i traktowania? Na stodole została mi jedna pusta ściana, w miarę nasłoneczniona. Czy będzie się miał tam dobrze? Życzę słońca i pogody ducha
  15. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Witaj Werando Pokazały się grzyby. Nastało grzybowe, grzybiarskie szaleństwo. Przy drodze dziesiątki samochodów, w lesie setki grzybiarzy ( jak na promenadzie), przy głównych drogach kilogramy grzybów różnych kolorów i wielkości. Szkoda tylko, że jutro zostanie w lesie góra śmieci :-(
  16. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Benigno dziękuję za kosz lawendy
  17. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Zamierzałam już położyć się spać ( wczoraj spałam tylko dwie i pół godziny - bezsenność!), ale postanowiłam zajrzeć jeszcze na Werandę. Witam Benigno , tak miło, że ktoś jeszcze tu bywa i zostawia jakiś post, nawet najkrótszy. Dzisiaj na Kurpiach był piękny jesienny dzień. W pobliskim lesie mój sąsiad pozostawił trochę grzybów :-), nic w tym nie byłoby dziwnego gdyby nie dodać, że w drodze do Puszczy Białej, zwykle "przelatuje" mój prywatny lasek, ten za miedzą. A że las jest młody, więc dużo w nim grzybów. Sąsiad ma zwykle pełen kosz, a ja zwykle się złoszczę. No..., ale dzisiaj było inaczej. Dzisiaj to mój kosz był pełny. Zaczęło się wrześniowe grzybobranie!!! :-)
  18. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    http://www.youtube.com/watch?v=Q9NP-AeKX40 http://www.youtube.com/watch?v=Q9NP-AeKX40 Witam raz jeszcze na Werandzie Przysyłam coś zabawnego dla miłośników kotów. Benigno szczególnie adresuję to do Ciebie.
  19. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Już nie pamiętam kiedy ostatnio odwiedziłam nasz topik. Ten rok jest dla mnie tak dziwny, tak zakręcony i trudny, że nie mam zbyt wiele czasu i pamięci, aby odwiedzać Werandę. Dobrze, że chociaż Benigna tu bywa i zostawia nam posty. Nie chciałabym zanudzać gości Werandy swoimi sprawami. Pominę zdarzenia smutne i dziwne, wspomnę tylko te radosne. Będę babcią !!!! Koniec października, a może na początek listopada przyniesie naszej rodzinie małego skorpionka :-) . To będzie dziewczynka ( jeśli USG nie kłamie) Już nie mogę się doczekać. Pozdrawiam serdecznie
  20. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Droga Benigno odpisałam Ci na Twój post już wiele dni temu, ale niestety c o ś go zjadło i znikł na zawsze. Nie pisałam drugiego, bo nie miałam wtedy siły ani nastroju. Teraz więc dziękuję Ci za słowa otuchy . Czata jakoś się wciąż telepie na tym świecie. Chudnie coraz bardziej, to fakt, ale nie cierpi - a to jest dla mnie najważniejsze. Dogadzam jej jak mogę ( gotuję specjalnie dla niej chudego kurczaka na rosole - jej ulubione danie) i doglądam w miarę możliwości. Czasami jednak jestem zmęczona :-( . Maleńka Czata każdej nocy stuka pazurkami po podłodze, bo powoli tupta i tu i tam, w kółko. Niby takie tam "stuk, stuk, stuk", a stuka w głowę, jak kropla wody co kapie z kranu i spać nie daje. Czasami mam wrażenie, że wróciły czasy niedosypiania z powodu niemowlaków w domu. Tak tylko sobie ponarzekałam. Już mi lepiej :-) pozdrawiam
  21. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Witam Najpierw trapiły nas śnieżyce, teraz odwilż. Kiedy piszę te słowa, w uszach słyszę tylko: chlup, stup, puk, chlup... kap, kap. To z sufitów woda kapie nieustannie od dwóch dni. Wypływa spod dachówek. Pojawia się w rożnych niespodziewanych miejscach i to bardzo wielu, jak na tak mały dom. Nie starcza mi już misek, bo mój mąż też ma problemy z wodą, w swoim gabinecie na pięterku. A ponieważ jest histerykiem (przynajmniej w tym wypadku) więc jemu pierwszemu dostają się wszystkie wolne miski. Ja muszę zadowolić się opakowaniami zastępczymi do żywności, takimi wielkości... talerza :-) Mam tych plastikowych talerzy dziesiątki, poustawianych po podłodze w rożnych niespodziewanych miejscach i wciąż biegam między pokojami a łazienką, wymieniając, wylewając, osuszając i roniąc krople po drodze. Łzy też. Na dachu jeszcze dużo śniegu i lodu, więc nie spodziewam się rychłego końca. Mieszkamy na Kurpiach dziesięć lat, dom mamy tam lat osiemnaście, ale takiej wiosny jeszcze nie mieliśmy.... Czata - moja słodka jamniczka (lat siedemnaście) ma raka macicy i przerzuty do płuc. W worku osierdziowy ma płyny ( aż chlupocze), wiec pan weterynarz daje jej dwa, trzy miesiące życia. Nie wiem co powiedzieć.... :-(
  22. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Zasypało całą Werandę :D A i moje Kurpie od miesiąca pod śniegiem. Przywykłam już. Nawet to polubiłam. A jak tam w innych częściach Polski? Podobno powinniśmy się przyzwyczajać, bo zbliża się wielkimi krokami epoka lodowcowa, a to oznacza krótkie, bardzo upalne lata i długie, bardzo srogie zimy. Podobno. pozdrawiam
  23. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Wstąpiłam na Werandę, bo mi w duszy gra :D Chyba poziom hormonów znowu się uregulował. I dobrze, tak trzymać! Wczoraj trafiłam na na Pana Raczka prezentującego w telewizji film "Awatar". Był wprost zachwycony, nie szczędził słów uznania reżyserowi i innym jego twórcom, powiem, że wręcz się rozpływał nad nową, nowatorską produkcją bollywoodzką. I dobrze, tak trzymać! Kilka dni temu odnalazła mnie ( poprzez Internet oczywiście) cioteczno cioteczna bratanica :) Jej ojca nie widziałam na oczy, ale mamy wspólna praprababcię Leokadię, więc... rodzina, a jakże. Mieszkali cały czas w Bydgoszczy, o czym nie miałam pojęcia. O dalszej rodzinie wiedzą mniej ode mnie. Szkoda. Teraz zasypują mnie listami z pytaniami dla siebie bardzo ważnymi. Ale miało być inaczej. To przecież oni mieli być kopalnią wiedzy o rodzinie i rodzinnych rewelacjach. Powiedzcie mi, do którego pokolenia jesteśmy rodziną? Życzę słońca w najbliższych dniach i przypominam, że... - najcieplejszy dzień LUTEGO w historii zanotowanej, miał miejsce w 1990 roku. W Krakowie było wtedy na termometrach + 21 C. - najzimniejszy LUTY ? W Żywcu w 1941 roku, kiedy temperatura spadła do - 47 C ! Aby do wiosny :D
  24. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Przypadkowo trafiłam dzisiaj na YOU TUBE. Przy okazji obejrzałam najnowszy wtedy filmik. Ten o ratowaniu psa uwięzionego na krze. Podziwiam ofiarność rybaków (?). I cieszę się, że wszystko się dobrze skończyło. Zaciekawił mnie jeden z komentarzy pozostawionych przez szczerego internautę "kon 363" cyt. dosłownie: " ..Brawo wielkie brawo!!! Szcze, może i jestem jak to mowią kozakiem lub czyms podobnym, ale mi jest o wiele bardziej zal takiego zwierzecia niz czlowieka... nie wiem dlaczego, ale po prostu mam tak..." Ja, przyznam szczerze wzruszyłam się bardzo i jak widzę, każdego wzrusza co innego i na różne sposoby. http://www.youtube.com/watch?v=7yEqntzw4wg&feature=popular Pozdrawiam serdecznie
  25. Aurinko

    Pogaduszki na werandzie

    Zabawne, kiedy na początku zimy termometr za oknem pokazywał - 5, już na sama myśl o spacerze było mi zimno (bo ja jestem zmarzluch doskonały). Dzisiaj mamy za oknem - 12 ! i jest OK. Byłam nawet na spacerze z psami i ... przeżyłam, nawet nie zmarzłam. Mamy już za sobą noc z temperaturą rekordową - 28 ! i teraz nic nam nie straszne :-) Nawet się ucieszyliśmy, że tak ciepła dzisiaj noc :) Szkoda mi tylko zwierząt. Śnieg w lesie wysoki i w dodatku ubity. Na polach, jak okiem sięgnąć biało. Na moje podwórko do nowego karmnika przylatują nawet bażanty, nie licząc sójek, kawek i dzięciołów. Wróbli i sikorek - cala masa. Wysypałam już trzy worki pszenżyta. Jak tak dalej pójdzie to zbankrutuję ;) Z obejrzeniem przełomowego filmu "Awatar" poczekam do wiosny. Trudno mi się ruszyć z mojej puszczy. Zakopałam się po uszy, a to podobno jeszcze nie koniec zimowych niespodzianek. Dziękuję więc za recenzję Benigno, swoimi wrażeniami podzielę się w majowe popołudnie ( jeśli jeszcze będzie ten film pokazywany) Pozdrawiam
×