Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Evika77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Evika77

  1. KOchane dopiero zauważyłam, że ten filmik z elementarzem coś źle się zmniejszył, bo mój głos to chyba słychać z trzy razy na raz Zaraz go zmniejszę jeszcze raz moze będzie dobrze Coś źle się zmnijeszyło
  2. Pola - te filmiki musiałam mocno zmniejszyć, bo inaczej by nie przeszły na skrzynkę dlatego są też słabej jakości:( Musiałam ciągle małego zagadywać, bo sam nic nie chciał mówić od siebie:)
  3. Witajcie! Nuska - filmiki już wysłane, ale naprawdę żadna to rewelacja i jeszcze na dodatek mały nie chciał gadać tak jak zwykle :( Pola - wysłałam Ci jeszcze filmik jak Bartuś mówił, jak miał dokładnie 1 roczek - film nagrywany latem :) Od tamtej pory zrobił olbrzymie postepy,ale mnie juz wtedy zachwycały jego rozmowy :) Kropeczko - nie mam Twojego maila i na NK nie ma go :( Jej zazdroszczę Wam tego śniegu, super:) mAAm, Pola, justinchen, a ja muszę Wam powiedzieć, że bardzo Wam zazdroszczę, właśnie tego, że się staracie, że macie nadzieję na kolejne dziecko, że się Wam w końcu uda! Bo wiem, że sie uda!!!!! Ja już mam to za sobą, mam dwójeczkę i więcej nie będę miała po prostu z powodów finansowych. Zazdroszczę Wam (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu), że w Waszym domu w końcu zamieszka taka mała, delikatna, bezbronna kruszynka. Że będziecie mogły obserwować jak ta kruszynka rośnie, rozwija się, pierwszy ząbek, pierwszy kroczek...... Tak bardzo chciałabym przeżyć to jeszcze raz, choć chcę dać swoim dzieciom wszystko co najlepsze i dlatego nie mogę pozwolić sobie na trzecie dzieciątko. Dlatego głowa do góry, bo przed Wami wiele pięknych chwil:) July - to Ty kochana taki jak i ja, gdyby nie ograniczenia typu kasa, mieszkanie itp to ja też chciałabym mieć trzecie :) I to bardzo :) Ja pomysłów na prezenty kompletnie nie mam:( Jak zobaczyłam jakie są teraz ceny w sklepie zabawkowym, lepsze klocki to koszt ponad 200 zł, A mam dwójkę dzieci i jeszcze dwójkę chrzesniaków to się załamałam:( Nuska - dobrze, że płytki kupione, a kasę oddacie:) spokojnie:) Kropeczko - czy dobrze zrozumiałam? Dostajesz dziś w pracy wypowiedzenie? Co będzie dalej? Daj znać bo się martwię:( Dużo zdrówka zyczę Twoim dzieciaczkom i tatusiowi:) Pola - ja też uwielbiam jak pada śnieg:)
  4. Witajcie! Nuska - filmiki już wysłane, ale naprawdę żadna to rewelacja i jeszcze na dodatek mały nie chciał gadać tak jak zwykle :( Pola - wysłałam Ci jeszcze filmik jak Bartuś mówił, jak miał dokładnie 1 roczek - film nagrywany latem :) Od tamtej pory zrobił olbrzymie postepy,ale mnie juz wtedy zachwycały jego rozmowy :) Kropeczko - nie mam Twojego maila i na NK nie ma go :( Jej zazdroszczę Wam tego śniegu, super:) mAAm, Pola, justinchen, a ja muszę Wam powiedzieć, że bardzo Wam zazdroszczę, właśnie tego, że się staracie, że macie nadzieję na kolejne dziecko, że się Wam w końcu uda! Bo wiem, że sie uda!!!!! Ja już mam to za sobą, mam dwójeczkę i więcej nie będę miała po prostu z powodów finansowych. Zazdroszczę Wam (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu), że w Waszym domu w końcu zamieszka taka mała, delikatna, bezbronna kruszynka. Że będziecie mogły obserwować jak ta kruszynka rośnie, rozwija się, pierwszy ząbek, pierwszy kroczek...... Tak bardzo chciałabym przeżyć to jeszcze raz, choć chcę dać swoim dzieciom wszystko co najlepsze i dlatego nie mogę pozwolić sobie na trzecie dzieciątko. Dlatego głowa do góry, bo przed Wami wiele pięknych chwil:) July - to Ty kochana taki jak i ja, gdyby nie ograniczenia typu kasa, mieszkanie itp to ja też chciałabym mieć trzecie :) I to bardzo :) Ja pomysłów na prezenty kompletnie nie mam:( Jak zobaczyłam jakie są teraz ceny w sklepie zabawkowym, lepsze klocki to koszt ponad 200 zł, A mam dwójkę dzieci i jeszcze dwójkę chrzesniaków to się załamałam:( Nuska - dobrze, że płytki kupione, a kasę oddacie:) spokojnie:) Kropeczko - czy dobrze zrozumiałam? Dostajesz dziś w pracy wypowiedzenie? Co będzie dalej? Daj znać bo się martwię:( Dużo zdrówka zyczę Twoim dzieciaczkom i tatusiowi:) Pola - ja też uwielbiam jak pada śnieg:)
  5. Witajcie! Izuś - Ale Norbert napewno miał ucieszoną minkę z zabaw na śniegu:0 Super:) Oby w święta byłteż śnieg, uwielbiam takie "białe święta". zazdroszczę Ci tego śniegu, u nas temperatura dziś -10 stopni, wczoraj -8 stopni a śniegu ani trochę nie ma:( Co prawda wczoraj troszkę popruszyło ale był to bardzo drobniutki snieżek, a że mocno wieje, to wszystko gdzieś rozgoniło:( Podobno dziś ma dosyć mocno padać, więc zobaczymy:) Cieszę się , że zdjęcie na NK Ci się podoba:) Moje dwa urwisy uwielbiają wygłupiać się:) Pola - nagrałam jakieś tam filmiki wczoraj wieczorem. Bartuś był przed samym snem, już w piżamce, więc był senny i jakoś niespecjalnie chciał ze mna rozmawiac:( Więc film nie oddaje w pełni zachowania i rozmów Bartusia. Bartuś nie gada na nich tak jak na co dzień, nie chciał nic gadać, bo skapował się, że go nagrywam, ale troszkę tam słychać:) Jeszcze złapię go i nagram w pełni jak rozmawia:) I prześlę, a tymczasem lecę po maila Twojego na nasz portal i zaraz Ci prześlę na skrzynkę:)
  6. A ja dziś po pracy pojeździłam sobie po sklepach z zabawkami i zorientowałam się co i ja, coby temu Mikołajowi wybór ułatwić. A stało się wręcz odwrotnie, porażka jakie są teraz ceny zabawek! Jakieś delikatnie lepsze klocki składające się nie z 5 sztuk a z 25 sztuk, czy konik bujany, czy jakaś fajniej wydana gra logiczna, czy masywniej wykonana zabawka to prawie 200 zł!!!! Na szybkiego podliczyłam, że aby kupić swoim dzieciom prezenty o jakich marzą + prezenty dwóm chrześniaczkom to koszt ponad 500 zł. Szok! Załamałam się dosłownie! Miałam już na oku prezenty swoim dzieciom, ale po zorientowaniu się w sklepie ile kosztują po prostu wybiorę tańsze. Przecież to się w głowie nie mieści! A ponoć od stycznia będą jeszcze droższe z uwagi na Vat! Szok! A co Wy kupujecie dzieciom na święta? Macie już jakieś pomysły?
  7. Witajcie! i ja na chwilkę wpadłam do Was:) Pola - widziałam an NK - piękny domek:) Hm, można się rozmarzyć. Jeszcze troszkę i zamieszkacie w ślicznym, nowym mieszkanku... Przepiękny, naprawdę bardzo mi się podoba:) No i bierz się dzisiaj do roboty, tak jak radzi mAAm:) Kropeczko - dużo zdrówka życzę Twojej całej rodzinie:) Pamiętaj, że myślami jesteśmy przy Tobie:) trzymaj się kochana:) mAAm - Ty też kochana nie próżnuj:) Tylko chłopa do wyrka, żeby aż u mnie w okolicy było słychać:) Justinchen - witaj:) 12 lat to już kawał czasu... Jednak nie możesz się poddać, z nami będzie raźniej:)
  8. Pola - piękny musi być ten Twój domek:) mAm - przepiękne masz wspomnienia z dzieciństwa:) Tylko pozazdrościć:)
  9. Witaj Pola -to ja dostałam od mężusia sukienkę dzianą:))))))) a nie nuska :) Ale wybaczam Ci:D :D Ja również noszę dziane sukienki, takie przed kolanko, najlepiej sukienko-golfiki lubię, do tego dziane z dodatkiem angory getry i buciki - kozaki na obcasie i dodatkowo - ładne długi e korale na szyję:) Mój ulubiony zestaw do pracy:) POla - Grunt że teraz jesteś szczęśliwa:) To najważniejsze:) najwidoczniej popsuł Ci się ten telefon:( Hm, czyżby pod choinkę szykował Ci się nowy prezent????? POla - coś wymyślę z przesłaniem tego filmiku:)
  10. nuska - ja jestem:) O to super, że już masz list do Św. Mikołaja, teraz tylko pytanie, co z nim zrobić...:) Moja córcia - 9 lat w św. Mikołaja już nie wierzy, przełom nastąpił dwa lata temu, gdy ze swoją siostrą cioteczną wyczaiły po cichu gdzie leżą prezenty, zobaczyły je w szafie w świątecznych torebkach, a później gdy te same torebki jakimś cudem wylądowały pod choinką to przez całe świeta chodziły i powtarzały, że "Mikołaja nie ma". A synek? On wierzy jak najbardziej:) I cieszy się bo mówił przedwczoraj, że Mikołaj jest fajny i przyniesie dużą zakawkę:)
  11. Witajcie kochane! U nas mroźno, zimno, wietrznie i zaraz pewnie będzie padał śnieg. Wiatr wieje mało głowy nie urwie, szok, ja chcę już lata!!!!!!!!!!! Nuska - tak napisałaś o tych wspomnieniach sprzed 15 lat, że i mnie wzięło na wspominki:) Rzeczywiście kto by pomyślał, że tak a nie inaczej ułoży się nasze życie. Pamiętam jak mój mąż, gdy nie był mim mężem zakochał się we mnie bez pamięci i w latach młodzieńczych próbował mnie zdobyć, zdobywał, zdobywał tak 6 lat!!!! Dacie wiarę??? A ja robiłam wszystko,aby z nim nie być, aby mu to utrudnić. Spotykałam się z innymi, miałam inne miłości, innych chłopaków, aż w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że ciągnie mnie do tego człowieka, jak nie wiem co, że mimo, iż od niego uciekałam, to tak naprawdę brakuje mi go gdy nie ma go obok i zdałam sobie sprawę że chyba się zakochałam. A potem to już łatwo poszło.... Gdyby ktoś mi wtedy powiedział takiej nastoletniej nastolatce, że ten człowiek zostanie moim mężem i będę z nim miała dwójkę wspaniałych dzieci to nigdy bym nie uwierzyła:) Ech, życie.... Tymczasem mój mężuś jest najwspanialszym mężem na świecie. Wczoraj kupił mi śliczną dzianą sukienkę i piękne również dziane getry:) Dobra, koniec już tych wspomnień, pora wrócić do rzeczywistości. Nuska - super, że Mała tak wspaniale spała:) Moze rzeczywiście to zasługa meliski? Nuska - wydatki związane z komunią są kosmiczne - przerabiałam to w zeszłym roku. U nas poszło coś około 2500zł - po najniższych kosztach, bo robiliśmy przyjęcie w domu. Także współczuję kochana, bo roboty, nerwów i przede wszystkim nauki dla dziecka jest co nie miara. Ale to jeszcze za dwa lata, nie martw się na zapas:) Poza tym masz rację, u nas płyta z filmem lezy gdzieś w kącie, nakręcona bardzo amatorsko, słabej jakości, naprawdę nic ciekawego. A zdjęcia? Oglądam chyba z 1000 razy, takie są cudne.... Nuska -ale cwaniak z tego dziada, szok! Wiesz nuska, masz rację, ja również czasami zastanawiam się nad swoim synkiem i też tak sobie myślę, że może ktoś mnie tam na górze wynagrodził po tym całym cierpieniu, które przeszłam z Bartusiem, po tych trwających pól roku chorobach, cierpieniu, bólu, chrzcinach w szpitalach, po tym, co przeżyliśmy w tych szpitalach, po tym jak wydaliśmy całe swoje oszczędności, zadłużyliśmy się, by leczyć synka, by przede wszystkim dowiedzieć się co mu dolega, by móc jeździć prywatnie do najlepszego specjalisty w okolicy (czasem nawet kilak razy w tygodniu). Bartuś jest taki wesoły, do każdego lgnie, śmieje się, cieszy się z życia, jest taki wdzięczny za to życie... I jego rozwój, to jak rozmawia, mówi całe zdania - ludzie na ulicy, w sklepach bardzo często zaczepiają mnie i pytają ile synek ma lat, że tak rozmawia, każdy jest w szoku. A ja jestem szczęśliwa, że mam takiego małego mądralę, który mimo, iż ma tylko 1 rok i 5 miesięcy jest taki "dorosły" i mimo, że tyle już w życiu złego przeszedł jest taki mądry:) mAAM - o to Twój synek to już kawał niezłego kawalera:) Jeszcze troszkę i nie będziesz mogła odpędzić się od wiecznie pukających i dzwoniących dziewczyn:) I tylko nie zapominaj kochana, że ja mam córcię w podobnym wieku:) :) :) Ale dzisiaj się rozgadałam tak od rana, szok:) Lecę na drugą kawkę, bo trzeba wziąść się troszkę od pracy:) SERWUJĘ KAWKĘ I CIASTECZKO ZAPRASZAM!!!
  12. I ja jestem:) U nas również sniegu napadało, no i mnie również zima dziś rano zaskoczyła. Nie chciało mi się wczoraj wstawiać autka do garażu i dziś rano patrzę przez okno, a samochód cały w śniegu, a moje szczotki do odśnieżania leżą spokojnie sobie w garażu...... Musiałam z domu wziąść szczotkę i odśnieżyć samochód, bo inaczej się nie dało. Byłam wczoraj z Bartusiem u lekarza. Dostaliśmy skierowanie na ponowne badanie kału. Bartuś oczywiście zaczepiał wszystkie pielęgniarki i każdego, kogo tylko spotkał na swojej drodze. W naszej przychodni jest piekne akwarium z rybkami i Bartuś zawsze je podziwia. Tym razem poszedł do pielęgniarki i pytał jej czy te rybki gryzą i czy one szczekają:) Pielęgniarki nie mogły się nadziwić, że Bartuś taki mały a taka z niego gaduła. Odpowiedziały mu, że rybki nie szczekają, a potem mały zaszedł do pokoju doktora i mówi mu, że rybki nie szczekają.... Lekarz popatrzył na nas z uśmiechem i pewnie zastanawiał się co za głupoty wciskami dzieciakowi..... Iza - super, że andrzejki się udały:) A Paulinka to już panienka:) Nawet chłopaki już się oglądają:) Super:) Masz rację, ludzie wolą zapłacić mniej kasy za zdjecia, niż zapłacić nieznacznie drożej a mieć profesjonalne fotografie. kropeczko - co u Ciebie? mAAm ma rację, ramka dla taty to świetny pomysł:) mAAm - ja również składam gratulacje dla Twego mężusia i oby wytrwał najgorszy czas:) Wcale Ci się nie dziwę, że jesteś z niego dumna:)
  13. nuska - według mnie nie ma co robić sąsiadowi przysługi za darmo, zawali Wam całe podwórko, masz małe dzieci, nawet na podwórko nie będziesz mogła spokojnie ich wypuścić, ciągle będzie strach, że może czyha jakieś niebezpieczeństwo związane z tą budową. No i jeszcze piesek... Według mnie powinnaś porozmawiać z mężem i pomyśleć o jakiejś sensownej kwocie za składowanie. Ja nie proponowałabym zbyt wygórowanej kwoty. Jeśli za bardzo nie zniszczy Wam ogródka (porozmawiaj z nim wczesniej o tym) , to może potraktuj to jako dodatkowy zarobek - pieniądze bardzo się przydadzą. Takie jest moje zdanie. A prąd? Na to również bym się nie zgodziła - i niech nie gada głupot bo takie urządzenia ciągną bardzo dużo prądu..... Magdalenka - witaj:)O to już u Ciebie prawie końcóweczka:) Zdrówka życzę:) July - witaj:) Mnie też chyba choroba bierze, gardło boli, glowa pęka i ledwo siedzę:( mAAm - teraz Twój synuś to już prawie kawaler, nie ma ci się dziwić że tak rośnie:)
  14. Witajcie! Kropeczko - tak bardzo szkoda mi Twojej rodziny, to potworny ból, strach i rozpacz, te uczucia są z Wami na co dzień. Ciężko napisać - "trzymaj się", "nie martw się", "nie płacz', bo te słowa nic nie pomogą.... może nawet zirytują, zdenerwują.... Chcę Ci tylko napisać, ze wbrew wszystkiemu musisz być po prostu silna. Musisz znaleźć w sobie siłę, by żyć, by móc z uśmiechem zajmować się dziećmi. Musisz się tego nauczyć! Wiem, to prawie nierealne.... ale musisz, po prostu musisz! Ty, Twoja rodzina musicie być silni, nie mozecie się poddać. To naturalne, że jesteście załamani, zrozpaczeni... Ale musicie pomóc tej osobie, która teraz Was najbardziej potrzebuje! Jest Wam bardzo ciężko,trudno ale Twojemu tacie jest o wiele gorzej niż wam .... Więc dlatego musicie być silni, własnie dla niego, musicie przy nim, pokazać, że sobie radzicie, że Twój tatuś moze na Was liczyć, że nawet jak kilka dni nie odezwie się do Was, to ma do kogo wrócić, porozmawiać, gdy tylko na to się zdobędzie.... Musicie dać sobie radę. Wiem, może to łatwo pisać, ale nie ma innej rady. Wasza siła, oparcie, nadzieja i bezinteresowna pomoc jest teraz Twojemu tacie najbardziej potrzebna. Trzymaj się kochana cieplutko i pisz do nas, postaramy się pomóc, choćby dobrym słowem, radą... Przytulam Cię bardzo bardzo mocno.
  15. Witajcie! Kropeczko - napisz chociaż co się stało. Martwię się okropnie... Daj nam znać czy wszystko jest w porządku.... Trzymaj się kochana Dziewczynki kawką częstuję:) WSTAWAĆ!!!!
  16. kikiki - gratuluję syncia:) Mój to BARTOSZEK:) :) Także obstawiam bez dwóch zdań imię właśnie "BARTOSZ" :)
  17. Nuska - fotka, która zajęła II miejsce jest w moim profilu na NK - kilka miesięcy temu ją tam wrzuciłam:) A druga fotografia - to wrzuciłam ją może już z 10 - 11 miesięcy temu tu u nas na forum. Potem w wolnej chwili poszukam jej:) Nuska - może rzeczywiście zarażasz na nowo dzieciaki, skoro boli Cię gardło i nie czujesz się zdrowa.... Musisz przejść się do lekarza, niech Cię zbada...Dużo zdrówka życzę Twoim maluchom:) Nuska - u nas mówi się "napalił", a nie "zapalił", dlatego ja tu od razu o pożarze he he :D A co do tego pasożyta to ja po prostu głupia jestem, dla mnie to szok! W głowie się nie mieści! Nie wiem sama co o tym myśleć, przeczytałam już w internecie chyba wszystkie strony o tym pasożycie, przeraziłam się jeszcze z tysiąc razy bardziej. I chyba to niemożliwe!!! :(
  18. mAAM - ja zarówno Tobie jak i naszej Poli życzę tych dwóch kreseczek na święta:) mAAm - to lekarstwo od tego dziadostwa to pojedyńcza, jednorazowa dawka. Już wzięliśmy wszyscy na wszelki wypadek. Ale coś mi tu się nie podoba, bo żeby przy takim pasożycie było brak jakichkolwiek objawów? No i niby skąd to dziadostwo??? NO nic, za dwa tygodnie postanowiłam, że zaniosę do badania kał w dwa miejsca do dwóch róznych laboratoriów i wtedy się okaże, czy wyniki były zafałszowane, bo ja już sama nie wiem co o tym myśleć:(
  19. July - dużo zdrówka życzę:) może herbatki z cytrynką, miodzikiem lub maliny zdziałają cuda:)
  20. mAAm - foteczki wkleję, jedna jest na NK - ten wschód słońca z kormoranem w tle, a drugie kiedyś też już wam pokazywałam i przesyłałam link - zimowe ujęcie.
  21. Witajcie kochane! W ubiegłym tygodniu było mnie bardzo mało, bo miałam w pracy małe przemeblowanko i czasu brakowało. Teraz mam przepiękny pokój w pracy, napatrzeć si nie mogę:) Jest najpiękniejszy ze wszystkich pokoi w całym biurowcu:) U mnie jednak bardzo nieciekawie:( Ostatnio tyle słyszę wśród znajomych o pasożytach w organiźmie małych dzieci. Wszędzie dookoła każde dziecko ma jakiegoś pasożyta. Dlatego w sobotę dla świętego spokoju zaniosłam prywatnie na badanie kupkę małego. Odebrałam wynik i co? i zamarłam Mały ma glistę ludzką!!! Dacie wiarę? Byłam pewna, że wynik to tylko formalność i mnie uspokoi, tymczasem mało zawału nie dostałam!!!! Poleciałam pędem do szpitala na pogotowie i pogadałam z panią doktor, przepisałam małemu lek i naszej całej rodzinie! Przeraziłam się normalnie, mały nie ma styczności z żadnymi zwierzętami, jest zdrowy, nie je niedomytych owoców i warzyw. Zawsze dbamy o czystość,w domu, wszędzie, często myjemy ręce, nikt u nas nie pije wody nieprzegotowanej, no po prostu szok!!!!!!!!!! Skąd to dziadostwo się wzięło???????!!!!!!!!!! Bartuś jedynie w nocy zaczął nam gorzej spać, budzić się i to wszystko!!!!! Zwalałam na żeby a teraz to już po prostu zgłupiałam Rozmawiałam też ze znajomą aptekarką i powiedziała mi, abyśmy za dwa tygodnie powtórzyli badanie dla małego i zrobili to w innym laboratorium, ponieważ ją zastanawia taka rzecz, że każdy kto bada kał w tym laboratorium co my - ma glistę ludzką. Czy to możliwe,że wyniki są zafałszowane? Pola moze to do Ciebie pytanko. Jak myślisz, możliwa jest sytuacja, że w laboratorium mają zanieczyszczone jakieś preparaty i dlatego wyszedł taki wynik? Jak sądzisz? Bo dla mnie to się w głowie nie mieści. Całą noc dziś nie spałam, tak to wszystko przezywam. dziękuję wam, tak się zestresowałam tym badaniem, że podałam już małemu leki, tak na wszelki wypadek. Podałam lek o nazwie Pyrantelum. Sama jestem w szoku. Poszłam zrobić małemu to badanie ot tak dla świętego spokoju, bo tyle się słyszy ostatnio o tych pasożytach w tak młodych organizmach naszych dzieci. Szłam po wynik badania, ot tak na pewniaka, wiedziałam, że na 99% wszystko jest w porządku. A tu postawiłam wielkie oczy, bo wiedziałam, że coś już nie tak. Nazwa była napisana po łacinie. Wróciłam do domu, wklepałam w internet i zamarłam Kurczę sama nie wiem co o tym sądzić..... Ta aptekarka tak mi zasugerowała, że wszystkie wyniki ostatnio z tego laboratorium to właśnie z glistą ludzką. Za dwa tygodnie musimy powtórzyć wyniki, wtedy zaniosę dwie próbki tej samej kupy do dwóch różnych laboratoriów i zobaczymy jaki będzie wynik. Wczoraj to już wpadłam w taką panikę, że szok! Pozmieniałam w całym domu pościel, pogotowałam, również ręczniki, bieliznę osobistą, jeszcze czeka mnie prasowanie tak na wszelki wypadek. Ale czy to możliwe że taki pasożyt mieszkał sobie w organiźmie mego dziecka i nie dawał żadnych objawów????? To mi się w głowie nie mieści!!! Ale zestresowana jestem tak porządnie, że od przedwczoraj nie mogę nic jeść, ciąga mnie na wymioty, nic mi nie smakuje, nie mogę spać i sprzątam każdy zakamarek, parzę naczynia, sztućce i wszystko co wpadnie w moje ręce, piorę od wczoraj bez ustanku i wszędzie dopatruję się tych ohydnych jajeczek To chyba jakaś obsesja. :( Iza -spokojnego dnia życzę:) mAAm - gratulacje dla braciszka:) trzymam kciuki aby @ nie nadeszła w końcu! To byłby taki prezent świąteczny:) kropeczko - jakTwój tatuś sie czuje? jak dzieciaczki? nuska - jak to mały się zapalił??? Napisz więcej.
  22. Iza - Super, że Norbercikowi już lepiej:) Dziękuję za gratulacje:) Mam nadzieję że wieczór w romantycznym nastroju się udał:)
  23. jej wysyłałam wam dziś posta chyba z 6 razy i coś mi wcina za każdym razem.... Zaczynam się denerwować nie na żarty No nic zacznę od poczatku.... A ja kochane chciałam Wam się dzisiaj pochwalić Otóż właśnie wróciłam z wernisażu fotograficznego, w którym brałam udział. Zdobyłam II i III miejsce w konkursie fotograficznym !!! Do konkursu razem zostało zgłoszonych 94 zdjęcia. Więc to chyba nieźle, bo zajęłam aż dwa miejsca ale się cieszę Do końca roku można oglądać zdjęcia w mojej miejscowości, więc zapraszam Cieszę się ogromnie, bo wcześniej nigdy nie brałam udziału w żadnych konkursach, chyba teraz częściej będę się starała Pola życzę udanego, spokojnego weekendu i wypoczynku:) Kropeczko jak Twoje dzieciaczki? Mam nadzieję, że się nie pochorowały... Jak Twój tatuś? Wypił ten sok? Mam nadzieję, że już czuje się lepiej. mAAm - co u Ciebie? nuska - super, że z małą już lepiej:) Nic bardziej nie cieszy jak zdrowa rodzinka:) Iza - jak Norbercik się czuje? A wogóle co u nas tak pusto????????
  24. Iza - życzę dużo zdrówka dla Norbercika, daj znać jak dziś czuje się mały. nuska - super, że Donia już lepiej:) kropeczko - i jak Twój tatuś? wypił ten sok? Mam nadzieję, że mu to jakoś pomoże... A jak Twoje dzieciaczki? Mam nadzieję, że się nie pozarażały.... mAAm - co u Ciebie słychać? Pola - życzę miłego i spokojnego wypoczynku:) A ja kochane chciałam Wam się dzisiaj pochwalić:) Otóż właśnie wróciłam z wernisażu fotograficznego, w którym brałam udział. Zdobyłam II i III miejsce w konkursie fotograficznym !!! Do konkursu razem zostało zgłoszonych 94 zdjęcia. Więc to chyba nieźle, bo zajęłam aż dwa miejsca:) ale się cieszę:) Do końca roku można oglądać zdjęcia w mojej miejscowości, więc zapraszam:)
×