Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Evika77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Evika77

  1. Kropeczko a może rzeczywiście odstaw już malutkiego od piersi czy jeszcze nie chcesz? Natalijka - spokojnie, może warto przejść sie do lekarza, na jakieś badania, jak myślisz? I nie przejmuj się, zobaczysz, napewno się uda....
  2. mAAm kochana ja i na Helu byłam w ubiegłym tygodniu i w Chałupach - gdzie padł nam samochód i w Kuźnicy :) Tylko internetu nie miałam przy sobie więc nawet nie wiedziałam że Ty tam jesteś:( Jej jak szkoda okropnie:( Chyba się rozpłaczę :( A ceny we Władku? jej podwójne niż u nas, wszystko okropnie drogie, ludzi bardzo dużo, ale pogoda przepiękna:) I plaże czyściutkie:)
  3. No to kawką Was częstuję:) ZAPRASZAM:)
  4. Witajcie kochane! Wrócilismy znad morza. Bylo cudownie, pogoda przesliczna, gorąco słonecznie po prostu super. Bardzo się opaliłam, na plaży było mnóswo ludzi. Dużo też sobie pozwiedzaliśmy i była ekstra. Bartuś przeszczęśliwy, bawił się w piasku i w wodzie długie godziny, Ola zachwycona. Było super. Droga nad morze była koszmarem, jechalismy 15 godzin, staliśmy w okropnych korkach, wszedzie gorąco, po prostu szok. W drodze powrotnej wyjeżdżalismy do domu o 3.00 rano i nie było jeszcze korków i zajechaliśmy w 9 godzin. Był jeden przykry przypadek, który nam sie wydarzył, otóż jednego dnia postanowiliśmy zrobić sobie wycieczkę na Hel. No i w połowie drogi na Hel zepsuł nam się samochód, w jednej chwili wysiadła nam stacyjka w samochodzie. Strasznie się wkurzyliśmy. Zadzwoniłam do tego Pana u którego nocowaliśmy i on nam pomógł. Zabrał swoim samochodem Bartusia i Ole do domu, gdzie nocowaliśmy. A my zamówilismy lawetę i samochód był holowany do warsztatu. Naprawa słono nas kosztowała Także bez przygód się nie obyło. Ale ogólnie wyjazd bardzo się udał. Kropeczko - jak maleństwo dzisiaj? Życzę mu dużo zdrówka:) Ciąga pierś???? Mam nadzieję, że dalej będzie uwielbiał Twoje mleczko:) mAAm - kochana, to ja byłam na wczasach we Władysławowie, to bardzo szkoda, że ty jedziesz w innym terminie:( Ale byłoby super się spotkać:) Nuska - wszystkiego naj naj dla Dawidka:) A torcik przepiękny:) Iza - kochana może nie doczytałam, a moze nie pisałaś? Kiedy planujesz wczasy????
  5. Kochane moje wybaczcie nie mam czasu zupełnie. Dziś jestem w pracy bez netu - jeszcze nie wyszłam do domu i dziś w nocy wyjeżdżam nad morze:)))))))))))) Nie chciałam bez słowa znikać, to choć na sekundkę wam odpisuję:) Będę za tydzień! Kochane przepraszam doczytam Was po powrocie, bo tam też netu nie będę miała:) Wybaczcie mi, kocham Was wszystkie i obiecuję zaraz po powrocie melduję się:) Kocham Was wszystkie Buziaki:)
  6. July - kochana nie wiem jeszcze kiedy byśmy przyjechali, napewno w sobotę lub niedzielę ale kiedy to nie wiem jeszcze :)
  7. July - kochana co do wyjazdów zagranicznych to ja niestety Ci nie pomogę:( A co do naszego wyjazdu do Zoo t planujemy w te wakacje pojechać. Myślałam o tym aby wyjechać ok godz. 7.00 rano, potem w W-wie ok. 10.00 potem Zoo i wieczorem powrót. Szczerze mówiąc to nie myślałam o noclegu. Nawet mi do głowy to nie wpadło :) A spotkanie? Bardzo chętnie :)
  8. Witajcie! Nuska - rzeczywiście fajnie to ujęłaś:) Kropeczko - u mnie w pracy Prezes nie wymagał ode mnie żadnego dokumentu potwierdzającego że karmię piersią. Po prostu zgłosiłam w kadrach, że karmię i będe wychodziła godzinkę wcześniej do domu i tyle. U nas Prezes nie wymaga zaświadczeń od lekarza, choć wiem, że w 99% pracodawcy wymagają zaświadczenia od lekarza rodzinnego. Ja włąsnie mam zamiar w te wakacje wybrać się do W-wy do Zoo z dzieciakami i ciekawa jestem bardzo reakcji swojego synka na zwierzaki. Córka była już wielokrotnie w Zoo ale bardzo interesuje się zwierzętami :)
  9. O proszę i nawet stronkę udało mi się zgarnąć:)
  10. No to zapraszam na kawkę bo nudno tu bez Was :)
  11. Witajcie kochane! Ja już po targach, było super, ale dobrze że już się skończyło:) mAAm- cieszę się, że imprezka się udała:) A prezenty, które otrzymałaś rzeczywiście bardzo stylowe i kultowe, super pamiątka:) Pola - ja również czekam z niecierpliwością na wieści od gina. No i przytlam Cię mocno, abyś nie martwiła się o synka, to już prawie mężczyzna i jestem pewna że sobie poradzi. A taka rozłąka z domem i próba samodzielności napewno wyjdzie mu na zdrowie:) Wstawiłam Wam na NK Bartusia, abyście o nas nie zapomniały:) Mój mały odkrywca tym razem złapał ślimaka:) Zrobiłam mu chyba ze 100 zdjęć, tak się interesował zdobyczą :) Oczywiście nie obyło się bez degustacji :) :) (tego wp llanach absolutnie nie było, ale synek musiał sprawdzić jak smakuje:) , więc biegiem musieliśmy rzucać aparat i wyciągać z buzi tego ślimaka. Chyba mu nie smakował, bo skrzywił się i wyrzucił ślimaka z takim rozmachem, że Wam mówię:))))
  12. Witajcie kochane moje! To i ja wyginam śmiało ciało pakując się na targi :) A za kawkę to dziękuję, przyda się oj przyda :) Iza - 100 lat miłości :) July - słoneczko Ty moje! Ja Cię serdecznie zapraszam jak najbardziej i jak najchętniej:) A i Bartuś z Zosią się poznają:) Ale byłoby super:) Przecież to już czas najwyższy nie sądzisz kochana??? Także ZAPRASZAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A sesja? Oczywiście będzie na 102 :) A mój Bartunio to chyba największy rozrabiaka pod słońcem. Ostatnio spodobał mu się wyraz "dupa", usłyszał go przypadkiem jak mówiłam Oli, by zmieniła spodnie, bo ma na pupie brudny ślad od huśtawki. NO i mały podłapał i chodzi i w kółko powtarza "d...", "d..." i obserwuje naszą reakcję i skubany wie, że to coś brzydkiego, bo dziwnie się przy tym uśmiecha i patrzy na naszą reakcję. Bartuś wczoraj chodził po całym mieszkaniu jak torpeda, wszystko co tylko było w zasięgu ręki to było jego. Zwłaszcza podobają mu sie wszystkie rzeczy, których ruszać nie można. Wie doskonale że nie może ruszać kontaktów, a Bartuś podchodzi do kontaktu, patrzy nam w oczy i mówi "Bati nie nie...", tzn. "Bartuś nie nie, nie rusza", a rączkę dalej sadzi gdzie nie trzeba. Poza tym wczoraj była u nas sąsiadka, taka starsza Pani Jagoda, mały bardzo ją lubi i bez przerwy powtarza "Pani Goda" "Pani Goda" i całuje ją tak, że biedna cała mokra była. Fajne są też chwile, gdy Bartuś bawi się piłką, wtedy kopie piłkę i mówi "pika kopa" i tak energicznie i głośno to wymawia i cieszy się na cały dom. A gdy walnie piłka w meble mówi "gola". I cieszy się. Chyba będzie piłkarzem:) Ech, pocieszne są takie maleństwa :)
  13. Magdalena - rzuć kochana te palenie! Nie możesz \w taki sposób szkodzić maleństwu! Rzuć koniecznie! Cieszę się, że usg wyszło dobrze :) mAAm - kochana, co za wredne babsko! wrrr! Normalnie byłam w szoku jak czytałam! Pola- jakby co kochana to służę pomocą :) No i cieszę się, że coś się w końcu ruszyło :) Hm, pęcherzyk spory, fajnie by było... Trzymam kciuki....
  14. Pola kochana witaj:) Oczywiście chętnie polecę Ci coś godnego uwagi. Lustrzanka robi zdecydowanie ostrzejsze, lepsze, wyraźniejsze zdjęcia, ale jest z reguły dość duża, ciężka i droższa, a kompakt jest leciutki, ale jakość zdjęć jest gorsza. Ja mam w domu i kompakt i lustrzankę i wolę ciągać ze sobą wszędzie lustrzankę, plecak pełen obiektywów, dodatkową lampę zewnętrzna itp, niż brać leciutki kompakt. Kompakt leży w szafie i nawet nie chce mi się do niego zaglądać. Najczęściej to córka nim dysponuje i zabiera go na wycieczki. Choć ostatnio zauwazyłam, że zaczyna inttesować się na powaznie robieniem zdjęć (ma to chyba po mamusi :) ) , chce robić zdjęcia tylko lustrzanką i w dodatku patrzy jak je obrabiam w programach graficznych i chce robić to samo. :) Pola jeśli mogłabym Ci coś polecić, to polecam lustrzankę NIKON D90: http://www.sklepfotograficzny.pl/aparaty-cyfrowe/lustrzanki/Nikon/D5000-18-105mm/ lub http://www.sklepfotograficzny.pl/aparaty-cyfrowe/lustrzanki/Nikon/D-3000-18-105mm/ lub trochę lepszy zestaw http://www.sklepfotograficzny.pl/aparaty-cyfrowe/lustrzanki/Nikon/D-90-18-105mm/ Ja mam zestaw NIkon D90: oraz obiektywy: http://www.sklepfotograficzny.pl/aparaty-cyfrowe/lustrzanki/Nikon/D-90/ oraz obiektyw (obiektyw super do wszystkiego a najbardziej do krajobrazów) : http://www.sklepfotograficzny.pl/obiektywy-akcesoria/obiektywy/Nikon/AFS-DX-17-55-f2.8-G-IF-ED/ Zestaw jest dość drogi ale jakość zdjęć rewelacyjna. Do tego możesz dokupić jeszcze obiektyw stałoogniskowy do portretów (ja taki również posiadam i jest doskonały do fotografowania osób) http://www.sklepfotograficzny.pl/obiektywy-akcesoria/obiektywy/Nikon/AF-50-f1.8-D/ http://www.sklepfotograficzny.pl/obiektywy-akcesoria/obiektywy/Nikon/AF-85-f1.8-D/ Polecam ewentualnie jeszcze obiektyw jako zoom do ptaszków, zwierzątek itp. http://www.sklepfotograficzny.pl/obiektywy-akcesoria/obiektywy/Nikon/AFS-VR-70-300mm-f4.5-5.6-G-IF-ED/ Jednak na początek kochana polecam te zestawy które podałam Ci na górze. Są naprawdę rewelacyjne. Jeśli chciałabyś robić zdjęcia w pomieszczeniach, to przydatna jest lampa zewnętrzna, ponieważ wbudowana lampa w lustrzance nie daje tak naturalnego efektu jak lampa zewnętrzna. Polecam http://www.sklepfotograficzny.pl/lampy-blyskowe/Nikon/SB600/ I tak można kompletować sobie cały zestawik :) Kosztowne to wszystko ale na początek zestaw z jednym obiektywem (jak na samej górze) w zupełności Ci wystarczy. Poznasz sprzęt, będziesz wiedziała czego Ci brakuje, co Cię szczególnie interesuje. I wtedy można sobie coś dokupić w razie potrzeby. naprawdę polecam , warto:)
  15. Witajcie kochane! No to zapraszam na kawkę:) Kropeczko - Bartuś nie ma choroby lokomocyjnej, jeździliśmy przecież z nim już o wiele dalej, poza tym bardzo często gdzieś jeździmy. Bartuś ma stwierdzony refluks, ulewa mu się delikatnie i stąd pewnie mocniej zahamowałam i dlatego... Magdalena - będzie dobrze, zobaczysz, a może przez tą szyjkę będziesz miała cesarkę? Jak myślisz? Iza - zazdroszczę spadku wagi, jej jak ja Ci zazdroszczę... Dlaczego ja nie mogę tak się zmobilizować?????? Ważę 61kg a przed ciążą ważyłam 55 kg - 56 kg. Co prawda trzymałam dietkę jakiś czas i schudłam ale pokusa była silniejsza, no i lody, czekoladki... Ech... szkoda gadać:(
  16. Witaj Izuś :) Fajnie, że jesteś:) O proszę, nawet stronkę udało Ci się zgarnąć:) Ale u nas okropna pogoda, zimno, mocno wieje i zapowiada się na deszcz. Ciekawe jakie będzie w ty roku lato, jak narazie pogoda niestety nas nie rozpieszcza:( Dzisiaj zostaję w pracy po godzinach, muszę trochę nadrobić robotki:)
  17. Witajcie kochane! Ja jestem jetem i zyję:) Tylko tak zarobiona jestem że nie wyrabiam się na zakrętach. W najbliższy weekend wyjeżdżam na targi, więc mam ogrom pracy związanej z organizacją targów. Jak przeżyję do poniedziałku - to będzie dobrze :) Najciekawsze jest to, że z racji tego, iż mamy w firmie mało samochodów, bo prawie wszystkie są na wyjeździe, to jadę na targi samochodem z Prezesem. O czym ja będę z nim gadać tyle godzin?????? No a tak poza tym, to u nas wszystko po staremu. Wczoraj byliśmy z synkiem w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym na kontroli u kardiologa, dalej musimy się kontrolować, niby nic niepokojącego nie ma, ale kontrola za pół roku obowiązkowa, no i czeka nas kolejne echo i ekg serduszka. Synek wczoraj był okropnie nieznośny, najpierw w trakcie podróży okropnie mu się ulało i po jeździe samochodem - 2,5 godziny zwymiotował całe mleko, które wczesniej wypił, a później był bez humoru, zły i jakiś nie w sosie. Miał zły dzień, a u lekarza to w ogóle nie chciał dać nawet się dotknąć. A po wizycie u lekarza pojechaliśmy na zakupy, no i stało się...... cholera wydałam znowu całą kasę! Kupiłam sobie dwa nowe obiektywy, bo nie mogłam się powstrzymać niestety :( Nuska - wszystkiego naj naj naj , samych miłosnych i radosnych dni:) No i rzeczywiście odpuść dzisiaj swojemu, wszak to Wasze święto :) Ale stracha mi napędziłam tą informacją o rozbitej głowie synka. Ja już dwa razy to przerabiałam ze swoją córą, łącznie z pobytem w szpitalu i zakładaniem szwów na głowie, więc wiem co przezywałaś, jaki to potworny stres..... IZa - zazdroszczę pójścia do restauracji, my już wieki nie bylismy... Ale rzeczywiście masz rację, wyjście bez dzieciaków to żadna frajda. Kropeczko - uśmiechnij się, moze następny rok będzie dla Ciebie łaskawszy :) Nie martw się po złej passie musi przyjść ta dobra :) mAAm - czekam na relację i fotki. I zajrzyj do nas jeszcze przed weselichem :)
  18. Witajcie kochane! Załapię sie jeszcze na kawkę? Ech, dziś pracowity bardzo dzień, ledwo czasu starczyło by wszystko zrobić. Izuś kochana - nareszcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Normalnie wyglądasz kwitnąco:) Niezła laseczka z Ciebie:) Kochana ja też nie wiem z czego TY się odchudzasz?????? Laseczka z Ciebie:) Paulinka jaka już duża, urocza dziewczynka:) A synuś? Kawał już chłopa, świetny jest:) mAAm - buciki super:) Turkusowe bardzo mi się podobają:) Ale będziesz ślicznie wyglądała :) Ja alej czekam na końcową fotkę:) Kochane uciekam już do domciu! Bo za dwie godzinki idziemy do znajomych z dzieciakami na ognisko i grilla:) :) :)
  19. Witajcie kochane! Magdalena - ale wieści!!!! Super:) GRATULUJĘ!!!! mAAm - u mnie też zdjęcia się nie otwierają. Pola - no skoro najlepszy specjalista powiedział, że dzidzia czy tak czy tak - będzie, to kochana..... jeszcze troszkę i musi się udać:)
  20. A gdyby tego wszystkiego było mało to znowu marzy mi się kolejny obiektyw i lepsza lampa zewnętrzna.... Ech.....
  21. Pola - kochana dziękuję że mnie rozumiesz. Właśnie za tydzień jedziemy z synkiem na kontrolę do Dziecięcego Szpitala Klinicznego do kardiologa w związku z serduszkiem i zastanawiam się czy przy okazji nie wziąść całej rodziny i nie pochodzić po lekarzach z każdym z osobna. Kurczę tylko przeraża mnie to, że wydam mnóstwo kasy, którą mogłabym przeznaczyć np. na wakacje dla dzieci. Ech, taką mamy rzeczywistość co zrobić.
  22. Pola - kochana dziekuję za rady, ale żaden lekarz na powiece nie chce usuwać tej brodawki (a w zasadzie 3 malutkich sztuk) ciekłym azotem. Mam już dość, tyle czasu to się ciągnie. Córka zaraziła się na basenie, tak jak połowa dzieci z jej klasy. Porażka, wyleczyć tego cholerstwa nie można. Na brodzie wymrozilismy azotem i spokój a na powiece nikt nie chce. Ech, jestem okropnie zła. Maż też kaszle już 3 miesiące, lekarze tylko przepisują mu co tydzień lub co dwa leki, to wykrztuśne to przeciwkaszlowe to antybiotyk. Zero badań, żadnych skierowań czy na prześwietlenie płuc czy może do alergologa, nic, zero, tylko w ciemno leki. Przepraszam, że ja tu tak się dołuję i narzekam i to na lekarzy, ale w moim miecie to służba zdrowia dosłownie jak na wiosce. Miasto turystyczne, piekne, rozwinięte, nowoczesne a służba zdrowia na poziomie sprzed 40 lat. Porażka! Chyba znowu czeka nas wyjazd do większego miasta, prywatne wizyty i dla córki i dla męża i znowu kupa kasy wydana jak w błoto! Normalnie jestem zła, tylko na mnie nie krzyczcie ale musiałam się wygadać.
  23. Witajcie kochane! Kawką częstuję Was wszystkie:) Ale u nas piękna pogoda od rana:) Aż żyć się chce:) Kropeczko - kochana pozazdroszczę efektów leczenia tej wirusowej choroby. My niestety mamy na oku te zmiany, byłam w Białymstoku, ale narazie mamy tylko maść wratizolin i efektów żadnych:( Podobno na powiece oka niczym innym nie można smarować. W sierpniu kolejna wizyta i zobaczymy co dalej:( No i chyba muszę szukać innego dermatologa, bo ten nie jest skuteczny jak widać. Przecież musi być jakiś sposób.....
  24. Iza - u nas też normalnie plaga, a że mieszkam na terenach gdzie pełno jezior, mokradł, zieleni i lasów to możesz kochana sobie wyobrazić co tu się dzieje. Wszędzie pełno tego dziadostwa. Mojej córci od ugryzienia komara powstają duże spuchnięte placki - od zawsze tak ma. Muszę zaopatrzyć się w jakiś preparat odstraszający komary.
×