Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Evika77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Evika77

  1. piękny, szlachetny uczynek ze strony księdza :) Jestem pod wrażeniem :) U nas im więcej dasz tym lepiej:) dla księdza oczywiście :)
  2. nuska - gdzie są jeszcze tacy księża??????
  3. nuska - u nas nawet nie ma możliwości przejścia na gaz ziemny :( W moim mieście to nierealne :( Nie mamy tu gazu ziemnego, o rety ale wioska :( A co do księdza to moja teściowa daje pól swojej emerytury, po prostu szok :( Biedna czasem żałuje sobie na leki, żałuje na odzież, jedzenie a księdzu wszystko odda :(
  4. mAAm - ja pracuję w Photoshopie i w Corelu. Uważam, że pewne rzeczy mozna łatwiej zrobić w Corelu a niektóre w Photoshopie. Jakbyś nie dała rady to prześlij zdjątka, postaram się przerobić, tylko daj mi czasu z dzień lub dwa :) Wiesz z tą kuchnią, to ja się teraz śmieję ale wtedy wpadłam w taką panikę, ogień był tak wielki, że naprawdę byłam przerażona, że cała chałupa się spali :(
  5. Kochane zapraszam na kawkę :) Ja już dziś piję trzecią i wcale nie czuję się bardziej rześka :)
  6. nuska - charakterna ta Twoja mała, choć mój to chyba jeszcze bardziej. Musi postawić na swoim, a jak zawzięcie się kłóci :) Takie to małe a takie kłótliwe :) Ale jak podejdzie do mnie i przytuli się i spojrzy na mnie tymi swoimi niebieskimi oczkami i powie "kofam cię", to gotowa jestem wszystko mu oddać i na wszystko pozwolić :)
  7. No tak, jak tylko ja się pojawiam to wszyscy znikają :(
  8. mAAm - dobrze że odstawiłaś te leki, wystarczająco sługo już je brałaś.... A kiedy nasza Magdalenka wychodzi ze szpitala, mam nadzieję że zajrzy do nas i skrobnie parę słów o Antosi :)
  9. Dziś wieczorkiem jadę odebrać swój nowy komputer :) Jej jak się cieszę :) Dostałam też do poniedziałku graficzny monitor do przetestowania i jeśli mi się spodoba to moze już zostać u mnie, a jeśli nie to dalej będę szukała innego monitorka :)
  10. Ale rybki i tak uwielbiam:) Ja dzisiaj bez natchnienia :( Zaraz uciekam do domu bo dziś mam księdza po kolędzie. Nie lubię tych odwiedzin, jedyny plus to taki, że teściowa daje kase na księdza i tutaj znowu pojawia się problem, rzuca kasą jakby milionerką była a emerytury nie ma za wysokiej :( Bo komu jak komu ale księdzu to nawet siebie by oddała :)
  11. Witajcie kochane! Wyczułam rybkę nosem, więc jestem :) A skoro mowa o rybie to ja was wszystkie pobiję :) Jak ostatnio z cztery lata temu :) smażyłam filety rybne to spaliłam całą kuchnie:( Postanowiłam smażyć rybę na dwóch patelniach jednocześnie aby było szybciej. Ryba miała w sobie sporo wody i zapaliła się kuchnia :( Zaczał się palić okap, szafką, ja wpadłam w panikę, dosłownie buchało ogniem, na szczęście mąż zachował zdrowy rozsądek, zakręcił butlę z gazem a ogień ugasił :) Jak wyglądała kuchnia - chyba nie musze opisywać, calutka do remontu, okap spalony, kuchenka też, ściany czarne, szafki poprzypalane :( sufit przyjarany, na szczęście dookoła glazura i terakota to się podłoga nie zapaliła :( Nie o żebym była przy garach jakąś niezdarą..... ale do smażenia ryby od tamtej pory się nie biorę, mama straszny psychiczny uraz :(
  12. Szkoda że mu zdjęcia nie zrobiłaś:) Tak na pamiatkę, albo do lokalnej prasy:))))))
  13. Postanowiłam że zaniesiemy ten sam kał do badania do dwóch laboratoriów. I oczywiście, jeśli znów napisze że mały ma pasożyty, to ja ze sobą będe już miała 3 różne badania z róznych laboratoriów wskazujące że mały tego nie ma, wynik z badania krwi i jeszcze najnowszy wynik badania kału i wtedy poprosze o rozmowę z prowadzacym te laboratorium, a potem to już będziecie słyszały i u siebie jak będę się darła :) Nie popuszczę, po prostu za duzo nie to nerwów kosztowało, za dużo szkodliwych leków nieadekwatnych do wieku swego dziecka podałam, by przejść obok tego problemu obojętnie! Nuska - ja serio kazałabym facetowi zabrać te swoje pozostałości. Wiem ,teraz po czasie to człowiek mądry, ale w tamtej chwili napewno nie miałaś głowy by o tym myśleć:)
  14. Idę popracować, bo widzę, że nikt ni chce ze mną gadać:(
  15. mAAm - ja też uważam tak samo jak dziewczyny, odstaw już tę luteinę, dwa lata to spory kawałek czasu, skoro efektów nie widac, to po co ją brać:?????
  16. No, trudno.... kawka wystygnie........ zimna jest niesmaczna......
  17. No to teraz ja jestem sama:( Gdzie Wy się podziewacie????
  18. A my zamówiliśmy już komputer (pomogli mi w pracy informatycy) i złożyliśmy mega sprzęcik z monitorem przystosowanym specjalnie do grafiki :) Jej jak się cieszę:) W końcu będe miała sprzęt typowo przystosowany do mojej pracy:) Jedyny problem, to taki, że musimy go wziąć na raty, bo inaczej nie damy rady:(
  19. kikiki - dużo zdrówka zyczę, wypoczywaj kochana i zdrowiej szybciutko:)
  20. Witajcie! Magdalenko moje najszczersze gratulacje!!!!!!!!!!!!! Ale się cieszę!!!!!!!!!!!!!!!! GRATULUJĘ z całego serca :)))))) Niech Antosia zdrowo się chowa:) Dużo zdrówka Wam życzę:) nuska - no tak się naśmiałam jak nigdy :D Współczuję facetowi tak zostać przyłapanym przez kobietę :) Też pewnie było mu nieźle głupio! To on jest bezczelny a nie Ty! Ale dobrze, że zrobiłaś awanturę, bo nie miał prawa srać na Twojej działce!!!!!! A potem na wiosnę dzieci będą po tym g... chodzić:) A kto wie, moze jeszcze jaką glistę ma i wszystko pójdzie w ziemię, a potem dzieci na rękach do buzi przeniosą. I pasożyty gotowe! Dobrze, ze go pogoniłaś! Ja bym kazałam mu te g... spakować, zabrać w torebkę i wynieść, a jak nie to straż miejską wzywać, to jeszcze i mandacik by dostał. A swoją drogą to ten szef, który zatrudnia te 20 osób jest też nie w porządku, WC musi być!!!!!
  21. Witajcie kochane! Mam już drugi wynik badania kału z laboratorium w Klinice z BS. Oczywiście Bartuś nic nie ma, żadnych pasożytów i prawdopodobnie w ogóle nigdy nic nie miał! Po prostu to jest chore jak w moim mieście jest zacofana służba zdrowia , jak leczą pacjentów, skoro nawet zbadać krwi czy kału nie umieją. Ja im tego nie daruję! Ja im taką awanturę urządzę, że napewno o tym usłyszycie. Zastanawiam się tylko jak to zrobić, czy znowu zanieść kał i wtedy przy odbiorze wyniku, sama nie wiem, ale nie daruję im! To ja trułam swoje dziecko lekami 6 razy, lekami, które można podawać dzieciom dopiero po 2-3 latach, po nocach nie spałam, doszukiwałam się objawów, których on nie miał, to jest po prostu chore!!! Dla mnie to się po prostu w głowie nie mieści!!!!!! Sorry, kochane, że jak tak od rana, ale musiałam się wygadać:( No to moze zapraszam na kawkę :) Pola - nie mozesz nieustannie myśleć o tym czy się uda czy nie. Wiem, łatwo mi mówić, ale może właśnie swoją psychiką dużo blokujesz... Przytulam Cię mocno i naszą kochaną mAAm też przytulam z całej siły:) Nuska - współczuję kolejnych kosztów:( Ja pobiłam szybę w drzwiach pokojowych w niedzielę i wczoraj musieliśmy kupić nowe drzwi (bo stare i tak były zniszczone). I to akurat teraz gdy z kasą krucho:( Teraz te jedne drzwi nie pasują do pozostałych i trzeba będzie wymienic wszystkie pozostałe.... Wiecznie jakieś wydatki.... Nic nie można zaoszczędzić odłożyć, tylko tak się żyje z miesiąca na miesiąc. No i jeszcze komputer musimy kupić bo nam siadł, a komputer do moich potrzeb to uwierzcie - kosmiczny wydatek :(
  22. Witajcie! Kropeczko - przytulam Cię mocno:( Nie wiem co powiedzieć:( Po prostu trzymaj się kochana. Jesteśmy z Tobą! Wyrazy współczucia kochana, trzymaj się mocno:( JA dopiero dzisiaj klikam, bo wczoraj wróciliśmy późno z BS i nie miałam już siły nawet do komputera zaglądać. Nie wiem sama od czego zacząć tyle mam Wam do powiedzenia. Chyba od tego, że już nigdy nie będę leczyła swego dziecka w swoim mieście ani nawet wykonywała badań krwi, kału itp. Chyba już same się domyślacie dlaczego. Wczoraj najpierw bylismy w DSK u kardiologa. Ekg w normie, serduszko też, musimy jeszcze zrobić echo serduszka, ale to dopiero za rok. Narazie jest wszystko pod kontrolą, niepokojących objawów brak i dalej czekamy, bo ten przewód w serduszku może jeszcze się zamknąć. No i kolejna sprawa dotycząca tej przeklętej glisty. Byliśmy prywatnie u naszego bardzo dobrego pediatry. Opowiedzieliśmy o wszystkim o badaniach kału o leczeniu tyloma lekami itp. Polecił nam zrobić badanie kału w BS w dwóch róznych laboratoriach. Wynik z jednego laboratorium już mamy: Mały nie ma żadnych pasożytów, żadnej glisty, nic!!!! Drugi wynik będziemy mieli dopiero po niedzieli. Gdyby był wątpliwy to mamy od lekarza skierowanie na badanie krwi na antyngen glisty też w BS. Badanie krwi da nam 100% pewność. Lekarz mówił, dokładnie to samo co nasza kochan Pola i to samo co Pani doktor w wywiadzie, którzy przesłała mi Pola (Pola dziękuję:) ) że jaja glisty w kale jest bardzo ciężko rozpoznać, że są podobne do pyłków kwiatów, do skrobi i że naprawdę trzeba być nie lada specjalistą z doświadczeniem by umieć bezbłędnie rozpoznać te jaja. W mleku, które pije BArtuś jest sporo skrobi i to laborantka mogła mylić z jajami glisty. No i słyszał, że w moim mieście obojetnie kto by nie zaniósł kał do badania to miał w wyniku glistę.... Tak więc biorąc pod uwagę fakt, że w moim mieście słuzba zdrowa i jest na poziomie średniowiecza naprawdę nic mnie już nie zdziwi.Tak więc czekamy na jeszcze jeden wynik z laboratorium i jeśli w tym wyniku glisty tez nie będzie to idę w swoim mieście do tego nieszczęsnego laboratorium i porozmawiam z osobami kierującymi tym laboratorium. Może laborantce potrzebne jest szkolenie, bo takie wyniki mogą wyrządzić naprawdę wiele złego zwłaszcza małym dzieciaczkom:( To mój mały brał 6 razy leki, silne leki, które są podawane dzieciom po 2-3 latach, niszczyłam mu wątrobę a tu najprawdopodobniej nie było takiej potrzeby. Ile nocy ja nie przespałam, ile się napłakałam ile obserwowałam synka, który nie dawał mi żadnych objawów świadczących o jakiejkolwiek obecności pasożytów to tylko ja wiem:( Nawet jeśli ta glista była to tak jak mówiła nasza Pola po leku już napewno jej nie ma. Te nasz zaufany pediatra z BS również potwierdził słowa Poli. W moim mieście od urodzenia wmówiono już Bartusiowi trzy groźne choroby, których on oczywiście nie miał: najpierw był krztusiec, potem stulejka a teraz najprawdopodobniej glistnica. Chore to! Poza tym wszystko u nas w porządku, Bartuś jest zdrowy, ten nasz pediatra w BS zrobił od razu małemu usg nerek, brzuszka, moczowodów, śledziony i czego tylko się dało. Niestety mały nadal ma refluks żołądkowo - przełykowy i to musimy leczyć. Ale to już wiemy z poprzednich wizyt. BArtuś oczywiście tak się rozgadał przy lekarzu, tak rozmawiał całymi zdaniami, że lekarz był zachwycony, a gdy wychodziliśmy od lekarza BArtuś powiedział do lekarza: "dziękuję bardzo, dowidzenia", to lekarz kazał nam się zawrócić i tak mu to się spodobało, że wyciągnał z jakiejś szafki płytę z piosenkami dla dzieci i dał ją dla Bartusia, a Bartuś kolejny raz podziekował głośno:) Po raz kolejny przekonałam się, że połowa sukcesu to po prostu trafić na dobrego lekarza, fachowca. A tego lekarza w podlaskim polecam z czystym sumieniem.
×