Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Evika77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Evika77

  1. Witajcie kobietki w śliczny, słoneczny wtorkowy poranek :) Całą noc dziś przewracałam się z boku na bok. Jest coraz ciężej. Maleństwo kopie mnie aż pod samymi cyckami. Mam wrażenie że mój brzuch osiągnął już maksymalną wielkość i teraz od kilku dni jest mi ciężko oddychać, czuję się tak, jakby brakowało mi powietrza. Od kilku dni boli mi też żołądek :( Już momentami nie mam siły. Ech, to troszkę sobie się pożaliłam... Co u Was kochane nowego w ten słoneczny poranek?
  2. mAAm, łykaj i wiesiołek i kwas foliowy i nie odstawiaj kwasu foliowego.
  3. mAAm - jakby co to my również chętnie Tobie do pomocy :D :D A wiesiołek zacznij już sobie pomaluśku łykać, nie zaszkodzi :)
  4. mAAm - zarzucisz, zarzucisz :) :) Poprosisz męża to Ci pomoże :D :D
  5. mAAm pędź na monitoring ile tylko masz sił w nóżkach :) :) Normalnie będą kolejne dwie kreseczki :)
  6. Witaj mAAm! No kobietki to jak narazie ja z Was tu obecnych jestem najwyższa bo mam całe 162 cm hi hi hi :D :D :D
  7. Kisa - skąd wiesz że z twoją szyjką zaczyna się cos dziać? Ginekolog Ci mówił? A u mnie nic, wszystko pozamykane a termin z 22 maja wydłużył mi się na 26 maja tak więc kisa pewnie Ty pierwsza urodzisz. JA jestem już coraz bardziej przerażona :(
  8. BIGmam - ale Ci dobrze! Taki krótki porodzik :) :) Super :) Kisa - to się namęczyłaś biedaczko! Ja miałam podobnie, skurcze trwały dobę ale były leciuteńkie i ustawały. A od momentu odejścia wód i trafienia do szpitala a później do urodzenia córeczki minęło ciężkich 12 godzin. Naprawdę liczę na to ze ten drugi poród będzie choć trochę szybszy.
  9. Kisa ja też coraz częściej zastanawiam się nad porodem i nad tym co musimy przejść aby móc trzymać w ramionach swoje dzieciaczki. Czasem wolałabym chyba iść na żywioł i nie wiedzieć jak to jest, tak jak to było w przypadku rodzenia mojej córeczki. Teraz wiem czego się spodziewać i to mnie przeraża :( Kobietki ile czasu rodziłyście swoje pierwsze dzieciątka? Ja rodziłam córcię 12 godzin i miałam już na koniec naprawdę dosyć :(
  10. BIGmam - widzisz, kwiecień jak nic będzie Twój! Jeśli wtedy kwiecień był szczęśliwy to i teraz będzie :)
  11. A pro po tej świecy, to ja też spróbowałam jeden raz i udało się :) Kobietki nóżki do góry :) Coś w tym musi być :)
  12. Krop.ka żadnej @ u Ciebie nie będzie przez najbliższy rok!!!!!!!!!!!!!!
  13. Kropeczko - każda z nas się boi i to bez różnicy czy jest to początek ciąży czy koniec. Każda z nas ma różne obawy związane z rozwijającym się maleństwem. Trzeba po prostu być dobrej myśli i nie zadręczać się niepotrzebnie. :) Będzie dobrze, zobaczysz. Napewno po wizycie u ginekologa uspokoisz się i będzie Ci łatwiej.
  14. Kochane a ja dzisiaj w pracy pracuję jak mróweczka. Nadrabiam wszystkie zaległości i taki mam dzisiaj pracowity dzień że szok! Staram się zrobić jak najwięcej, bo wiem że jutro może zdarzyć się dzień lenia :) Tak więc lepiej jak troszkę roboty nadgonię skoro złapałam wenę twórczą :) Iza - chętnie poczęstuję się Capuccino, dziękuję :)
  15. Wiesz krop.ka - ja też nie mogłam otworzyć lodówki, bo podobnie jak i dla Izy wszystko śmierdziało mi na kilometr. Ale dasz radę zobaczysz, to wszystko minie, a Ty będziesz cieszyć się rosnącym brzuszkiem :)
  16. krop.ka - oj kochana takie są uroki tego błogosławionego stanu :) Ja mdłości i wymioty miałam gdzieś tak od 7-tego tygodnia ciąży, więc zaczęły się dosyć późno. Codziennie rano było mi niedobrze, mdliło mnie itp. Dopiero przy 6-tym miesiącu poczułam ulgę i nudności przeszły, choć czasem rano jest mi jeszcze niedobrze. Jednak wymiotowałam dosyć rzadko, zdarzało mi się tak średnio raz na tydzień i to w przeciągu kilku miesięcy. Każda z nas przechodzi to inaczej. Krop.ka uważaj na siebie. Musisz dbać o siebie i uważaj abyś nie zaraziła się od synka. Dbaj o siebie bardzo bardzo mocno i daj nam koniecznie znać na kiedy umówiłaś się z ginekologiem.
  17. BIGmam - szkoda że teścik :( Ale w Święta się zrelaksujesz, odpoczniesz, no i po Świętach, tak wiosennie, napewno teścik pokaże dwie kreseczki :) Krop.ka przełamała tą długą passę braku szczęśliwych kreseczek na naszym topiku. Jestem przekonana, że teraz to już hurtowo posypią się podwójne kreseczki :)
  18. Witajcie kochane! Jak ten weekend szybko minął :( BIGmam - wysoka ta Twoja temka, może rzeczywiście tak jak mówią dziewczyny zrób teścik dla pewności. Krop.ka - jeszcze raz gratuluję. Ta stronka www.28dni. jest bezpłatna tylko przez miesiąc. Ja też im podziękowałam gdy minął mi miesiąc. Bez przesady pełno jest takich innych darmowych serwisów i programów do ściągnięcia. mAAm. PO-la - kochane może Wy też skorzystajcie z monitoringu, zobaczcie jak naszej kropeczce to pomogło :)
  19. Krop.ka - normalnie :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D MOJE GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kROP.KA JAK JA SIĘ CIESZĘ :D :D Krop.ka - ja też z mężem poczęliśmy nasze drugie dzieciątko dokładnie 7 lat później, też w tym samym miesiącu co córkę. Normalnie gęba sama mi się śmieje :) Teraz posypią się napewno kolejne kreseczki. Ja to wiem :)
  20. No to czas do domciu kobietki moje kochane :)
  21. krop.ka - napisz koniecznie jak Twój jutrzejszy teścik. Wierzę i czaruję aby były dwie kreseczki :) Pamiętaj! grunt to pozytywne nastawienie :)
  22. Iza - śliczne te baranki :) Cudo :) krop.ka - trochę mi szkoda tego kolegi się zrobiło, choć zbytnio za nim nie przepadam, ale przecież mówi że boli go gardło, że ma temperaturę, katar jak nie wiem co, mówi, że chyba się zwolni dziś szybciej i siedzi i gada mi te rzeczy a ja tylko bardziej się stresuję, żeby tylko mnie nie wzięło. Zwróciłam mu uwagę, może brzydko się zachowałam, ale on weźmie leki i będzie mu lepiej a jak zarazi mnie to będę tylko się denerwowała. Poszedł sobie szybko jak mu to powiedziałam, może nawet się obraził, nie wiem.
  23. mAAm - ja też chcę mieć taki domek na Mazurach :)
  24. Własnie przyszedł do mnie na plotki kolega z sąsiedniego pokoju, ale wyszedł szybciej niż wszedł :) Po prostu powiedział że boli go gardło i głowa i czy nie mam nic przeciwko aby ze mną chwilę pogadał. A ja mu na to że mam. Że może przyjść jak wyzdrowieje, bo nie mam ochoty chorować. Byłam troszkę może nieprzyjemna, ale kurczę, po co chory przyłazi do ciężarnej? Dziwny z niego człowiek i niezbyt lubiany w pracy. Może troszkę przesadziłam, nie wiem.
×