Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Evika77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Evika77

  1. A ja pomału popadam w jakąś depresję. Weszłam na forum majówek, czyli dziewczyn które podobnie jak ja mają termin an maj 2009. One mają już wszystko kupione dla maleństw, poprane, uprasowane. Zakupy zrobione i zapięte na ostatni guzik, kupione nawet kosmetyki i pampersy! A ja? Nie mam prawie nic, jakoś ciągle wydaje mi się że jeszcze jest tyle czasu..... Planuję większe zakupy na koniec marca lub nawet w kwietniu, narazie odkładam kasę. Trochę mi smutno się zrobiło, może to ja za bardzo się ociągam?????
  2. Acha! I jeszcze jedno mAAm. Po lakierowaniu mieszkania i częstym wietrzeniu z przeciągami - zachorowałam na grypę. Brałam leki typu rutinoscorbin, wszystkie możliwe od gardła, jakiś syrop na kaszel, aspirynę itp. Kilka dni później zrobiłam test i wyszedł pozytywne. Poszłam do lekarza i on potwierdził że na tak wczesnym etapie zapłodnionej komórki nie powinno mi nic grozić. Także w moim przypadku sprawdziło się to na 200%. Córcia urodziła się zdrowiutka :) I mało tego - do dzisiaj dnia nie miała nigdy żadnej alergii! Także nie martw się :) Będzie dobrze zobaczysz.
  3. mAAm - kochana sama widzisz że nie ma powodu do niepokoju. Ja wiem że się martwisz i właściwie każda z nas napewno by się martwiła na Twoim miejscu, ale myślę że nie ma podstaw, aby coś złego się wydarzyło. Zobaczysz, będzie wszystko dobrze. Ja gdy byłam pierwszy raz w ciąży - a jeszcze o tym nie wiedziałam razem z mężem układaliśmy w całym domu parkiet drewniany a potem oboje kilka razy go lakierowaliśmy oczywiście wdychałam to wszystko przez kilka dni, a później gdy okazało się że jestem w ciąży, bardzo się martwiłam. Rozmawiałam wtedy o tym z lekarzem i powiedział dokładnie to, co Ty dziś skopiowałaś, że w pierwszych dwóch tygodniach takie szkodliwe substancje zazwyczaj nie działają na na zapłodnioną komórkę. I mam córeczkę zdrową jak rybka :) Także nie martw się na zapas, bo nie ma czym. Będzie dobrze zobaczysz.
  4. Witaj mAAm - nie choruj nam!!!! Bierz jakieś lekarstewka i trzymaj się cieplutko :) Kiedy już będzie ta wiosna ..... Tak mi jej się chce....
  5. Iza - mi też szkoda pracy, też pracuję najdłużej jak mogę. Lubię swoją pracę, lubię to co robię, choć zarobki marne w całej firmie :( Też zastanawiam się co będzie po macierzyńskim, ponieważ u mnie w firmie z powodu kryzysu są liczne zwolnienia itp więc mam poważne obawy. Ale niestety na pewno sprawy nie mamy wpływu :( Trzeba być dobrej myśli, po prostu, choć wiem, że to bardzo trudne.
  6. Iza33 - spróbuj dogadać się z szefostwem, zaproponuj jakieś rozwiązanie, może się zgodzą. Powodzenia.
  7. Iza - czyli już za miesiąc na sto procent będziesz wiedziała czy to synuś??? Super. Czas szybko zleci, zobaczysz. Mówiłaś już w pracy?
  8. Iza33 - to rzeczywiście śmieszny sen. Dla mnie dzisiaj dla odmiany śniło się że zaczęłam rodzić. Wczoraj przed zaśnięciem myślałam o swojej koleżance z pracy, która właśnie wczoraj w nocy urodziła córeczkę i pewnie stąd ten sen... Iza - pewnie jeszcze troszkę zostało do tej wiosny i do tych suchych chodników bez roztopów i wody, ja też na Twoim miejscu okropnie bym się zdenerwowała, gdyby ktoś ochlapał mnie i moje dziecko. Sam jeżdżę codziennie samochodem i gdy widzę kałużę i ludzi obok to zawsze wyhamowuję, po prostu uważam że to chamstwo tak kogoś potraktować. Szkoda że nie zapamiętałaś rejestracji samochodu tego gościa, bo jest ustawa, która nakazuje mu wyczyszczenie Waszych zmoczonych ubranek. Ale.... wiadomo jak to jest w praktyce :(
  9. Witajcie kobietki :) Jestem dziś strasznie senna. Ostatnio nie mogę się wyspać, położyłam się spać o 20.00, wstałam o 5.30 i normalnie nie dam rady siedzieć przy biurku. Ostatnio dopada mnie straszna senność.
  10. Kisa litości!!!!!!!!!!!! Nie strasz nas. Odpoczywaj dużo. Dobrze że już wszystko jest w porządku. Napisz do nas jak poczujesz się lepiej. Nie wiesz czym były spowodowane te wymioty? Całe szczęście że jest już lepiej. Trzymaj się i odpoczywaj.
  11. Witajcie kochane! Zimny poranek a mnie boli mocno dziura po wyrwanym zębie. Ciężko mi wytrzymać bez tabletek. Zamiast coraz mniej to boli coraz mocniej :( BIGmama - śliczną masz rodzinkę, masz rację drugie maleństwo by Ci się przydało :) Ale już niedługo :) Iza33 - niestety nie wyspałam się, coraz gorzej śpię, a gdy już zasnęłam to bolał mnie mocno "wyrwany ząb" a póxniej maleństwo tak się kopało że nie mogłam zasnąć. Kisa - a gdzie TY się podziewasz??? Co u Ciebie??? A ja właśnie dowiedziałam się że koleżanka w pracy urodziła dziś w nocy córeczkę. Ale jej dobrze :) To u nas w firmie do maja zostało jeszcze 5 porodów (ogółem 6 kobietek w ciąży :))
  12. mAAm - kochana ja bym mogła pić tą glukozę co miesiąc do końca ciąży aby Wam tylko się udało!!!!
  13. Takich kobiet jak my, starających się długo o maleństwo jest na świecie miliony, nie jesteśmy w tym osamotnione. I po to tu jesteśmy żeby sobie wzajemnie pomagać. :) Chociażby dobrym słowem...
  14. Ja jednak uważam że trzeba mieć zawsze nadzieję, że mimo wszystko należy starać się żyć normalnie, ale nadzieję trzeba mieć zawsze. I jestem przekonana że każdej z uda się zajść w ciążę, tylko najgorsze jest to czekanie. Dlatego trzeba coś zrobić z tym czasem, żeby szybko mijał a czekanie nie było aż tak uciążliwe.
  15. BIGmam ja też doskonale rozumiem Po-lę i wszystkie inne starające się kobietki, bo sama to przerabiałam. Czekałam na drugie dziecko prawie rok i też z miesiąca na miesiąc odliczałam dni i czekałam na dwie kreseczki. Na niczym innym nie dawałam rady się skupić tylko czekałam na jakieś objawy zaciążenia. I co miesiąc przychodziło rozczarowanie :( :( :( Jestem wrażliwą osobą i wiele razy z tego powodu płynęły mi po policzkach łzy. Dlatego rozumiem to doskonale i wiem jak to jest.
  16. Po-la, mAAm, BIGmam, napewno Wam się uda, tylko potrzeba cierpliwości, wyluzowania, mniej stresu i mniej myślenia o tym czy się udało. Nie możemy same siebie blokować swoimi myślami, może wtedy będzie łatwiej i szybciej się uda :)
  17. Po-la moje @ były zawsze regularne i zawsze mój cykl wynosił 26 - 28 dni. A @ były różne, zazwyczaj 2 pierwsze dni były bolesne a później już było ok ok. Po-la ja podobnie jak Ty w każdym miesiącu dopatrywałam się objawów ciążowych a im bliżej było terminu @ tym te objawy były coraz większe. A później przychodziło niestety co miesiąc to samo smutne rozczarowanie :( Dlatego podczas kilku ostatnich miesięcy staranek (przed zaciążeniem) nawet gdy objawy początkowej ciąży pojawiały się, to ja usilnie wmawiałam sobie że to fałszywy alarm i @ napewno nadejdzie. I tak było, @ nadchodziła a ja nie nastawiałam się na ciążę więc było mi troszkę łatwiej zaakceptować to, że kolejny miesiąc poszedł na marne :( Gdy zaciążyłam a jeszcze o tym nie wiedziałam, byłam kilka razy w lesie - to był wrzesień - bardzo pachniały mi grzyby, już tak bardzo pachniały że miałam ochotę je jeść na surowo, ale dalej wmawiałam sobie, że to tylko zapach lasu, który zawsze lubiłam itp. Potem miałam powiększone mocno piersi ale też zwalałam wszystko na nadchodzącą @, potem ból brzucha itp. No i w dwa dni po terminie @ zrobiłam test, który pokazał dwie kreseczki :) I wtedy ciężko mi było uwierzyć że to prawda, bo tak sobie wmawiałam że napewno nie udało się że w końcu w to uwierzyłam. Nie wiem Po-la jak to jest, chyba nie trzeba myśleć tylko o tym czy się udało czy nie. Trzeba normalnie żyć, zająć się czymś innym. Wiem że to trudne, bardzo trudne. Ale może właśnie psychika nas kobiety też trochę blokuje i dlatego dłużej czekamy na upragnione dwie kreseczki. Takie jest moje zdanie kochana.
  18. mAAm - kochana ja też niestety nie orientuję się jak to jest ze starankami w trakcie przeziębienia. Ale jeśli będziesz się czuła bezpieczniej to rzeczywiście zaczekaj, odpuść sobie ten miesiąc, będziesz spokojniejsza.
  19. mAAm - jeśli mąż nie ma wysokiej temperatury, jeśli to tylko lekkie przeziębienie to ja na twoim miejscu bym działała ile się da. Jednak jeśli mężuś bierze np antybiotyk lub ma wysoką gorączkę i wszelkie objawy wskazujące na grypę to ja bym odpuściła sobie ten miesiąc.
  20. Witajcie kochane! Ale miło Was poczytać :) Ja od rana dopiero mam czas aby do Was zajrzeć. July - tęskniłyśmy za Tobą? Dziewczyny mają rację, nie noś synka na rękach, jesteś już w zaawansowanej ciąży, do tego wyniki nie najlepsze, dbaj o siebie a synek? Musisz mu spokojnie wytłumaczyć dlaczego musi chodzić nóżkami lub jeździć wózkiem. mAAm - biedaczko chociaż Ty nam nie zachoruj. Bierz lekarstwa i witaminki i będzie dobrze. A jak mężuś wyzdrowieje to zdążycie nadgonić staranka o maleństwo. Po-la - tak mi smutno, że dostałaś @. Szczerze mówiąc to miałam ogromną nadzieję i liczyłam że teraz uda się Tobie na sto procent. Mimo wszystko nie możesz się poddawać, bo każdy miesiąc to szansa na nowe życie. Nie martw się synkiem, skoro przez telefon Ci się nie skarżył że ktoś mu dokuczał, to napewno był silny i dał sobie radę. W końcu to chłopak i napewno nieźle sobie poradził z innymi łobuzami.
  21. Iza33 - ja prawie dzisiaj śpię na biurku w pracy - po trzech nieprzespanych nocach dopiero dzisiaj czuję mniejszy ból zęba i dopiero mi przechodzi. A ból był tragiczny, nie życzę tego nikomu :(
  22. Witajcie kobietki! mAAm - smutno że mężuś chory, może jak wyzdrowieje to ostro weźmiecie się do roboty :) Po-la daj znać kochana jak u Ciebie? Odezwij się do nas, czy @ dziś nadeszła? A u mnie śnieg pada i pada, normalnie są już takie zaspy że szok. Weekend miałam bardzo nieciekawy i stresujący. Pisałam Wam w piątek o moim bolącym ząbku. Otóż okazało się że dentystka wymieniła mi plombę nie w tym zębie co bolał. :( Całą noc z piątku na sobotę zwijałam się z bólu, w sobotę było coraz gorzej, obdzwoniłam wszystkich dentystów, żaden nie przyjmował. Moja dentystka wyjechała. Koszmar :( Z bólu myślałam że umrę, wzięłam APAP ale nie skutkowało. Na koniec gdy już straciłam nadzieję ostatni ginekolog w moim mieście do którego zadzwoniłam zgodził się otworzyć gabinet i przyjąć mnie. Powiedział że ząb jest martwy, że jest stan zapalny i w moim stanie to on może go już tylko wyrwać. Powiedział, że gdybym nie była w ciąży to może próbowałby go uratować, zrobiłby zdjęcie RTG, potem leczenie itp. Siedziałam na fotelu i beczałam, tak się bałam o maleństwo, skontaktowałam się ze swoim ginekologiem, powiedział że jak trzeba wyrwać to niestety trzeba. W ogóle dentysta mnie załamał - powiedział mi że mam niedokładnie leczone zęby i że jeśli ta dentystka do której chodzę będzie mi tak je dalej leczyła to za kilka lat zostanę bez zębów :( Załamał mnie, a ja chodząc do niej byłam przekonana że wszystko mam w porządku, żadnych ubytków itp. Dentysta wyrwał ami ząb, a ja ze łzami w oczach ze stresu i nerwów o maleństwo wracałam do domu. Dwie noce nie spałam, wyrwany ząb a raczej to, co po nim pozostało okropnie bolało, próbowałam jak najdłużej wytrzymywać bez tabletek przeciwbólowych. Dziś jest już troszkę lepiej. Ból ustał na tyle że mogę normalnie funkcjonować i nie brać tabletek przeciwbólowych. Ten weekend to był dla mnie koszmar :( :( :(
  23. Po-la mam nadzieję że teraz się uda. Daj znać nam co i jak. POWODZENIA!!!!!! Ja więcej glukozy w każdym bądź razie pić nie będę :D mAAm - a TY nie śpij dziś wieczorkiem tylko czekaj na mężusia i działaj!!!! Ile tylko się da!!!!!!!!!!!! Ja też już uciekam do domku :) Bo zaczynam weekend :) Pa pa kobietki
×