Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Muminek11

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hej, mam za sobą niezbyt udany dzień. Pokłóciłam się z moim M o niezałożone moskitiery do domu. Kupił 3 tygodnie temu i położył a ja nie cierpię much w domu. Wkurza mnie latanie z łapką a potem sprzatanie musich trupów z podłogi brrrrr.A on wiecznie nie ma czasu co jest bzdurą bo tylkona to go nie ma - na inne rzeczy owszem. Miały być starania dziś ale padło za wiele przykrych słów i nic z tego - nie mam już ochoty. Seks sprawia mi frajde jak jestem radosna w dobrym nastroju. W smutku jest tylko zwykłą czynnością. Po roku małżenstwa z mojego męża wychodza na jaw jego ciemne strony. Zupełnie tego nie rozumiem - byliśmy taką zgodną parą. No cóż - małżeństwo to nie sielanka. W tym roku nici z wakacji, a szkoda. W ogóle ostatnio mam poczucie jakiegoś niedosytu, niespełnienia. Niby nic złego się nie dzieje ale czasem myśłę, że najchętniej dałabym drapaka od tych wszystkich problemów. Pozdrawiam:))))))
  2. Hej, wreszcie zdałam prawo jazdy!!!!!! Za 3- cim podejściem. Tak się cieszę. A jeśli chodzi o starania to dziś 23 dc - z rana złapał mnie ból brzucha a teraz mam lekkie plamienie. Ciekawe, czy to @ czy może nie?!!!!!jakoś za wcześnie a może poprzestawiało mi się na wskutek stresu. To by były dwie super wiadomości. A ostatnio przestaliśmy myśleć o staraniach, jesteśmy bardzo zajęci z M. Wizytę u lekarza mam 14 -go więc póki co muszę czekać. Pozdrawiam :))))))
  3. Witam :))))))))) ja dziś trochę w stresie bo jutro mam jazdę a w następnym tygodniu egzamin na prawko!!!! To już 3 podejście - mam nadzieję ostatnie. Mój mąż jest w sumie porządnym facetem - pracowitym, niepalącym i niepijącym. Lubi dobrze zjeść, lubi mecze w tv, czasem jakieś piwko w gorący dzień. Ja wiem, że lepsze to niż bycie samej. Ale czasami codzenność jest taka przytłaczająca. Jak się dowiedziałam ostatnio o ciąży koleżanki popadłam w doła. Jak na złość wszędzie dookoła ciężarne niewiasty albo już maleństwa w wózeczkach. A u nas nic. Czemu mamy mniej szczęścia od innych? na początku starań mąż mnie wspierał psychicznie, ale teraz jakoś wydaje się niezainteresowany tematem. Pozdrowienia, miło tu się pisze, nie ma krytyki, niemiłych komentarzy, po prostu życie...:))))))))
  4. Hej:)))) dzięki wielkie za słowa otuchy, przesyłam Wam ciepłe uściski i buziaki. No niestety stres nam na pewno nie pomaga. A co do lekarzy - w przychodni gin nie chciał mi dać skierowania na badania bo wg jest za wcześnie. A na co mamy czekać? ja mam 1,5 roku do trzydziechy a mężuś 4 do czterdzechy...za badania w laboratorium w Wawie zapłaciłam o zgrozo 264 zł!!!! Poszłam prywatnie do pani gin i ona mi dała bez problemu. gonia_fr ----15 cykli to sporo, znam parę, która starała się 7 lat! leczyli się wq Invikcie w Gdańsku. A teraz mają uroczą Córcię - skończy w tym roku 2 latka, i już jej rośnie siostrzyczka w brzuszku...Znajoma ma tylko jeden jajnik a jej mąż miał słabe nasienie. Myśleli nawet o adopcji. Aż wreszcie się udało. Ja się staram 9 cykl...pewnie też bez rezultatu, jakoś nie wierzę. Robię czasem testy owulacyjne, mierzyłam też tempki, obserwuję śluz. Takie tam duperele i nic. Mój mąż dużo pracuje, wiem ale przecież z powietrza się nie biorą dzieci. Były i rozmowy i świece i seksowna bielizna i masaż itp itd. Staram się naprawdę żeby to nie był tylko obowiązek. Ale ja w dni płodne mam taką ochotę, że mnie roznosi. A on nic. Kurczę, co się porobiło z tymi facetami...ja na swojego nie mam nieraz siły. jakbym po chińsku do niego mówiła. Pozdrawiam i cóż...przyszłym mamusiom całusy a pozostałym życzę bystrego bociana. Bo te koło mnie są jakieś trefne i leniwe.
  5. Witam serdecznie, dzień zaczął mi się stresowo.miałam jechać do dentysty na rwanie zęba ale nieoczekiwanie przyjechała bratowa męża i nastraszyła mnie, że ta dentystka nie umie dobrze usuwać zębów. No i zrezygnowałam...a już byłam ubrana. Mąż na mnie nakrzyczał ja się rozpłakałam i teraz mam doła. Nie wiem, co się dzieje z naszym małżeństwem. Wczoraj odebrałam wyniki hormonów i zmartwiłam się bo nie były dobre. myślicie że mnie pocieszył? Wrócił późno do domu i poszedł oglądać mecz. Zasnęłam ze łzami w oczach. Właśnie kończą mi się dni płodne - prawie wcale się nie staraliśmy bo ja jestem zmęczona ciągłym namawianiem a z jego strony żadnej inicjatywy. Mam tego po prostu dosyć. Mówi, że chce ale nic nie robi. Żadnej rozmowy, pocieszenia,przytulenia. Nic. Sama się z tym borykam. Może to nieodpowiednia pora na dziecko. sama już nie wiem. nie rozumiem zachowania męża, jego obojętności. Staraliśmy się szóstego, dziewiątego i dwunastego dnia cyklu i na tym koniec.....porażka. Szanse na ciążę zerowe. Szkoda gadać. Czasami myślę, że małżeństwo na utrapienie człowieka wymyślone. przez te nieudolne starania tak nam się porobiło. Byliśmy taką zgodną parą.
  6. Dzięki za serdeczne przyjęcie:))) Jestem z okolic Warszawy. Wiem, że medycyna jest w stanie wiele pomóc, ale najgorsze są nerwy. jestem niestety nerwusem, łatwo wpadam w złość, mam bardzo żywiołową naturę. Dobrze, że małżonek spokojny bo byśmy się pozabijali. Ale właśnie o niego się martwię, jest zapracowany to też może mieć wpływ. Szkoda, że musimy czekać, stanowimy fajną parę, udane małżeństwo, oboje chcemy już mieć dzieciątko a tu klops. A ja w swojej naiwności myślałąm że to tak raz dwa i już jest. Ależ to człowiek jest głupi. Będę dobrej myśli ale to czekanie wkurza mnie i przygnębia na przemian.
  7. Cześć Dziewczyny, czy mogłabym przyłączyć się do Was? Staramy się z mężem o pierwsze dziecię od września. Porobiłam sobie kilka badań - cytologia, usg, hormony. Martwi mnie duża prolaktyna ( 502 mU/l a norma to 127 - 637 ). Robiłam w 8 - mym dniu cyklu. Po obciążeniu mtc wyszła gigantyczna - 7757 mU/l. Ostatnio dowiedziałam się o ciąży koleżanki która ślubowała tydzień po mnie i złapałam doła. W moim miasteczku aż roi się od ciężarnych kobiet. Rodzina ponagla, znajomi dopytują...Ciężko mi. jestem przygnębiona a mąż nie widzi na razie problemu. jak przychodzą dni płodne to jakby tracił ochotę, nie wiem to chyba jakaś presja tak działa. nie jesteśmy już tacy młodzi. Dopiero 9 miesięcy po ślubie. Nie mogę opędzić się od myśli o dziecku, choć staram się. To jest niestety silniejsze ode mnie. Myśl, że innym się udaje po kilku próbach jest przygnębiająca. Czuję się gorsza i mało wartościowa przez to. Może to głupie ale w towarzystwie kiedy jest temat o dzieciach ja milknę bo i cóż mam do powiedzenia. Sorry za wyżalanie ale tylko tu mogę - nie mam tak komu się wyspowiadać, a to delikatny temat. Pozdrawiam i miłego wieczoru:))))
  8. Ja nie miałam robionych żadnych badań przed zapisaniem tych pigułek. Nic. Ale z tego co czytałam na różnych forach internetowych wnioskuję, że to jest okropne świństwo. A lekarze masowo to zapisują niejednokrotnie nie podając informacji o skutkach działania itp. Jak pracowałam w hurtowni leków to widziałam ile tego zchodzi ...po prostu szokujące ilości! Przepisywanie pigułek na trądzik jest bzdurą! A najbardziej wkurza mnie, że lekarze wprost wciskają na siłe - chyba mają z tego profity np. wyposażenie gabinetu itp. Nikt nie mówi o skutkach ubocznych, o tym że potem mozna mieć problemy z zajściem w ciążę. Ja bym była bardzo ostrozna jeśli chodzi o te pigułki i w ogóle o antyk. hormonalną.
  9. hej, mam pytanie - jaka jest norma tego hormonu w 23 dniu cyklu? U mnie 73,81 nmol/l. Czy to przypadkiem nie oznacza ciąży?
  10. Dzięki za przywitanie :))) Na kafeterii jestem od wielu miesięcy, najpierw na forum ślubnym, teraz tutaj. Witam serdecznie wszystkie Forumki, jest mi bardzo miło, że mogę z kimś wymienić swoje poglądy i myśli. Może po 4 nieudanych próbach nie nalezy panikować ale mimo wszystko każdy chciałby doczekać sie realizacji swoich marzeń w miarę szybko. Nie mierze temperatury aczkolwiek obserwuję swój śluz ( nie zawsze ) Zamówiłam termometr owulacyjny więc będę obserwować swój organizm dokładniej. Przyznam się, że NPR troche mnie przeraża, im więcej się zagłębiam w te wszystkie szczegóły, tym stresuje się coraz bardziej. Być może brakuje mi wiedzy na ten temat, ale dojście do pewnego doswiadczenia zajmuje trochę czasu. Narazie po prostu często współżyjemy i czekamy... A do lekarza wybiorę się po prostu dla swojego spokoju, nie zaszkodzi się zbadać. jakos nie przepadam za ginem ( jak wiekszośc ) a i trudno o dobrego. Pozdrawiam ciepło. ps. miło mi bedzie dowiedzieć sie czegoś nowego, wymienić poglądy. W wolnej chwili coś tam skrobnę.
  11. Witajcie, jestesmy z mężem po 4 nieudanych próbach. bardzo chcielibyśmy mieć dziecko, wszyscy nam tego życzyli...dlaczego człowiek musi tyle czekać i martwic się ? Ide po Świetach do lekarza, namówił mnie mąż oraz mój teść, który bardzo nam kibicuje w staraniach o potomka. Pocieszę Was - moja znajoma 7 lat starała sie o dziecko a teraz jest już z drugim w ciąży. Głowa do góry, na każdą z nas przyjdzie czas.
  12. Witam serdecznie, 2 dni temu zrobiłam sobie test ciążowy....i nic. A tak mnie mdliło kilka dni, już myslałam że się udało. A tu niestety nie. Słyszałam że test powinno się robić rano, pm przebudzeniu. Ale teraz to i tak nieistotne, bo dziś dostałam @. Cykle mam regularne, co do dnia, nie miałam wiekszych kłopotów z tymi sprawami. Tuz po slubie zdecydowalismy się na dziecko, mamy już swoje lata, w miarę dobrze nam się wiedzie, nie chorujemy, bardzo się kochamy. Ja jednak jestem osobą nerwową, wszystko sobie biorę do serca i byc może stąd te problemy. Nurtuje mnie jedno pytanie - dlaczego ludziom którzy pragną dziecka się nie udaje a tym którzy go nie chcą - to trzask prask - gotowe, jest ciąża? To jest bardzo niesprawiedliwe, zresztą wiekszośc ludzi ma podobne zdanie. Pozdrawiam wszystkich starających sie o dzidziusia:))))
  13. Starajace sie: Nick/Skad................Wiek.............Ilosc Cykli............Data @ Myszka/USA..............24....................7......... ..........01.01.08 Patrycja/UK..............25....................4........ . .........27.11.07 Smerfetka/Poznań......28...................24.......... ..........26.12.07 kkinia30/Warszawa,UK......30..............20............ .......24.12.07 AnulaS/Chełm,...........27.....................5........ .............27.11.07 Pauly78/Rzym...........29....................15......... ...........19.11.07 Sylweczka78/Żory.....29....................min.72....... .........22.12.08 Muminek11/Warszawa..27...................4....................06.12.07 Zaciazone: Nick/Skad...............Wiek...........Tydzien Ciazy......Termin porodu PaniMisiowa.............27................38........... .......14.12.07 Fajniutka2005..........21................8.............. . ......25.06.08 kwatolina................30................17........... ..........22.04.08 Obca_.....................23................11.......... . .............29.06.08 Fiołek1....................29................18......... ..............27.04.08
  14. Dzięki za miłe przyjęcie, bede miała troszkę czasu wiec postaram się napisać coś od czasu do czasu. mam 27 lat, świeżo po slubie, bardzo chcielibysmy mieć dziecko, ale szczerze mówiąc nie mam ochoty na wykrey, pomiary i zycie podporzadkowane testom dniom płodnym itp. narazie tak mówię bo 3 m-ce starań to nic. wiem jak trudno niektórym parom począc dziecko mimo dobrego stanu zdrowia obojga. tego się chyba nie da tak dokładnie zaplanować. dla mnie stan błogosławiony jest czymś tak zagadkowym że jestem tego bardzo ciekawa, jak to jest nosić w sobie drugiego człowieka.
  15. Hej dziewczyny, czy mogę dołączyć się do wypowiedzi? mam 27 lat, 3 m-ce po ślubie, też staramy się o dziecko. ja podobnie jak Wy, myslałam, że zajście w ciążę to bardzo prosta rzecz ale myliłam się. jutro powinnam dostać okres, od kilku dni mam mdłości i napady dziwnego apetytu ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że to byłoby już. chciałabym zrobić mężowi prezent na Mikołaja, ale by się ucieszył! Dodam, że nie mierzę temperatury, nie kupuję testów owulacyjnych, po prostu obserwuję siebie i staramy się robić to w miarę często. to wszystko. czekamy czekamy czekamy...
×