Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anabanana1983

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez anabanana1983

  1. hellol, bromba ala ja nie jeden raz podnosilam bunt, nie robilam nic, traktowalam go jak powietrze albo bylam nieznosnie mila i wychodzilam sama sie bawic nie uprzedzajac go i co zawsze odwrocil kota ogonem ze ja jestem wszystkiemu winna albo poprostu przepraszal i obiecywal poprawe.. dziewczyny ja jestem popiprzona do kwadratu!!! od rana skreca mi sie zoladek z nerwow ze malzon wyjezdza my zostajemy same i bedzie tak jak kiedys.. jakby nie bylo, co by nie zrobil, i jakby mnie nie wkurzyl codziennie w domu byl a teraz???!!!!!! jestem zalamana i to chyba najprawdziwsza odpowiedz na twoje pytanie bromba.. k. pojechal na ostatnie zlecenia i zaraz jedziemy do miasta na zakupy i do ksiegowej bo nadal nie wiemy co z firma.. tak czy siak wiem ze muszew kilka dni skonczyc prace i jechac do promotora, musze tez zmienic swoje zycie, musze wyjsc do ludzi bo boje sie ze teraz to calkiem zdziczeje z martyna w czterech scianach, tylko tak naprawde tu gdzie meiszkam nie mam przyjaciol sa znajomi i tylko znajomi... kolejna rzecza ktorej zaluje toto ze sie tu wyprowadzilismy.. niepowiem napoczatku bylo super ta innosc niz pogon w miescie, blogi spokoj ale teraz to jest dobijajace
  2. dzieki dziewczyny za slowa... jak dobrze ze was mam!!! Bromba w zadnym wypadku nie jestem zla!!! nawet nie pomyslalam o tym w ten sposob. Napisalam wam jak to u mnie wyglada bo widzialam ze do konca chyba mnie nie rozumiecie. Jako jedyna w calosci rozumie mnie chyba yenny a dlatego ze tez miala do czynienia wlasnie z takim typem.. Powiem wam ze duzo osob, naszych znajomych mnie nie rozumie, jak sie posprzeczamy i ktos przyjdzie i ja cos burkne do k.to wszyscy sa zdumienie dlaczego preciez on jest taki fajny, zabawny, dusza towarzystwa ale nikt nie zdaje sobie sprawy jak sie zyje z takim czlowiekem..dodam jeszcze ze moj tesc jest taki sam tylko ze on mial kochanki i z tego co mowila szwagierka nieraz poszrapal tesciowa.. ale jest tez z niego taki czarodziej ze mimo rozstan i powrotow tesciowa-swietna kobieta, piekna, madra, elegancka ktora moglaby miec niejednego , nadal jest z nim jest.. i tylko ona tez mnie w pelni rozumie, za kazdym razem karci k.zajego zachowanie, nie powiem tesciu tez m to mowi ale on taki jest z natury i juz sie nie zmieni.. ja ciagle mysle co by bylo gdyby.. w glowie mam huragan. mysle o malej ale tez o sobie, bo szczesliwa ja to szczesliwa martynka.. malzon jedzie w niedziele do pracy na 3 tyg, dumal teraz non stop co zrobic z firma, czy zatrudnic pracownika, czy przepisac na mnie, czy zawiesic, czy wogole zamknac.. jutro zadzwoni do ksiegowej i razem wydumaja co dalej..jezeli nie zamkniemy czy nie zawiesimy zostane ze wszystkimi sprawami i papierami...czym jestem troche podlamana ale jakby nie patrzec firma zarabia pieniadze takze na mnie.. powiem wam ze teraz rozmawialismy, tak normalnie jak zwykli malzonkowie, partnerzy i przyjaciele..
  3. czy my nie mozemy byc w prosty sposob szczesliwe???!!!!!!! z innej beczki, moja mloda tak szalala ze przydzwonila w noge lawy czolem, byl placz i jest sliwa na czole!!! pozatym martyna dzis odkryla ze jej lalka ma pupe ;) zdjela jej portki zrobila wielkie oczy potem sie dziwila i mnie uswiadamiala :) chyba moj malzon sie wzial.. dzis powiedzialam mu ze balam sie ze jak otworzy swoja dzialalnosc to popierwsze nie bedzie tak jak planowalismy i ze napewno nie bedzie zarabial tyle ile w poprzedniej pracy pozatym bedzie balowal i stwierdzilam ze wolalabym zeby wrocil do pracy a dzialalnosc narazie zawiesil.. wlasnie odebralam 2 telefony od kolegow ze k.dzwonil w sprawie pracy, ze jest i zeby do nich oddzwonil..on jeszcze nie wrocil wiec nie wiem co i jak..
  4. chhh kurde tez nieciekawie... pomysl o uniewanieniu malzenstwa, wiem ze to moze trwac nawet 2lata, sa potrzebni swiadkowie, jest wiele rozmow z psychologiem ale jezeli ma ci to pomoc, to dlaczego nie?! zreszta dlaczego mialabys skazywac sie na samotnosc??!!! ja w tej calej sytuacji ciesze sie ze mam tylko slub cywilny... nie moge powiedziec, ja mysle ze znam mojego meza bynajmniej ja znam go chyba bardziej niz on mnie..ale u nas problem tkwi w czyms innym... glowa do gory avi!!! a jezlei juz npaislalas to pozwole sobie zapytac jak bylo przed slubem??
  5. jula i bromba zgadzam sie z wami w 100%, zawsze kij ma 2 konce, ale ja czuje sie naprawde "poszkodowana"w tym zwiazku, postaram sie wam przyblizayc bardziej wam nasza hostorie zebyscie mogly zrozumiec,poznalismy sie u jego siostry na urodzinach, nasze starsze siostry pracowaly razem i sie przyajaznily, mimo ze znalysmy sie jakies 3 lata jego nigdy nie mialm okazji poznac, jak sie poznalismy ja mialam niespelna 18lat on 22, obydwoje mielismy wtedy kogos to byla milosc od pierwszego spojrzenia i sie zaczelo.. bardzo intensywnie sie spotykalismy on czesto zostawalu mnie na noc a ja sewowalam mu sniadanka, obiadki kolacyjki i dogadzalamjak tylko moge, jegos siostra od poczatki byla przeciwna temuz zwiazkowi tlumaczyla to tym ze nie chce zeby mnie skrzywdzil-wtedy tego nie rozumialam, pierwszy numer wywinal mi po 3 mies.znajomosci umowilismy sie ze przyjedzie do mnie i nie przyjechal przez kolejen 3 dni, nikt nie wiedzial zco sie z nim dzieje i nie bylo z nim kontaktu, przeplakalam te dni bo nie wiedzialam o co chodzi a on poprostu bawil sie z kolegami!!! wybaczylam, ale takie zachowanie zdarzalo sie coraz czesciej a ja za kazdym razem wybaczalam, po ol roku znajomosci zamieszkalismy razem ja prowadzilam dom, dbalam o niego i konczylam LO a on pracowal i balowal, wiem bylam glupia pozwalalam na wszystko i wybaczalam, po 5latach gdy mial kryzys osobowosciowy zerwal ze mna twierdzac ze zasluguje na kogos lepszego, takiego czegos co wtedy przezylam nie zycze najgorszemu wrogowi.. najgorsze 2 tyg w moim zyciu w dodatku przed sama wigilia, jego rodzice, siostra rodzina byli w szoku nie rozumieli tego i nie mogli do niego dotrzec, dziewczyny wylam non stop i jechalam na tabl uspokajajacych wkoncu moja mama na mnie nakrzyczala ze jestem niepowazna i sie rozczulam bo bylo minelo na nim swiat sie nie konczy i tego kwiatu pol swiatu, pozbieralam sie a on wrocil of course przyjelam go z otwartymi ramionami, po pol roku kupilismy mieszkanie i wyprowadzilismy sie z naszego miasta rodzinnego zostawiajac rodzine znajomych.. on nadal pracowal i sie bawil czesciej sam niz wspolnie, a ja prowdzilam dom i studiowalam, nie pracowalam bo powtarzal ze po co bo przeciez on na nas zarabia,byl dumny z tego ze moze zapewnic nam wszystko i ze ja nie musze pracowac-dzis tez uwazam ze to byl moj blad ze nie pracowalam.. staralismy sie o dziecko ale nic z tego nie wychodzilo, byla rutyna, non stop to samo.. wtedy ktos zawrocil mi w glowie..mysle nawet ze czulam do tej osoby cos wiecej.. przemyslalam wszsytko i postanowilam odejsc i wyjechac do tamtego chlopaka, chcialam zaczac zycie od nowa ale moj owczesny narzeczony doslownie blagal zebym dala mu sznase i powiem wam ze mieszkalismy razem jakies 3 dni jako wolne osoby bo zerwalam i wtedy najlepiej nam sie rozmawialo, wtedy powiedzial co mu lezy na sercu co ma w glowie wzystko rozmawial ze mna jak przyjaciel.. dalam mu to sznase na odczepnegobo myslalam ze i tak z tego nic nie bedzie, wyjechalismy pobylismy razem i bylo tak pieknie ze uwoierzylam ze mogloby tak byc zawsze, podziekowalam tamtej osobie i zostalam z K. miesiac po zaplanowalismy slub a po 3 okazalo sie ze jestem w ciazy, swiat byl wtedy piekny, wlsany dom, kochajacy maz i oczekiwanie na dziecko, ale w tym momencie najprawdopodibniej moj maz pomysla sobie ze dal mi wszystko czego moglabym chciec i teraz znow zacznie balowac i tak sobie balowal..nie pisalam wam tego bedac w ciazy ale dal mi popalic w tamtym okresie,myslalam ze jak mala sie urodzi on sie zmieni, dojrzeje ale nic.,.. ot i tak to wyglada owszem mam do siebie pretensje za to ze oddlalam cala siebie, zrezygnowalam ze swoich znajomych dla jego, ze swoich planow na jego plany, ze nadskakiwalam mu, ze gtowalam, pralam, sprzatalam ..przyzwyczailam go do tego.. zaluje ze nie pracowalam, ze nie rozwijalam sie.. czasem mysleze moglabym zalowac ze wtedy nieodeszlam ale nie moge bo dzieki temu mam martyne a ona jest dla mnie wszystkim, jego siostra dzis mi mowi ze moglam wtedy jemu nie pozwolic wrocic ale ja bylam, szalenczo w nim zakochana i moj swiat krecil sie wokol niego! bromba czesto w takich sytuacjach jak ta zadaje sobie to pytanie ktore mi napisalas, odpwoedz byla zawsze taka ze nie dalabym rady ale dzis uwazam ze byloby mi ciezko ale moze i lepiej...tymbardziej ze musze myslec o malej.. sa dni ze mam go tak dosc ze jak mnie denerwuje wyzwala we mnie taka agresje ze moglabymgo golymi rekoma udusic, wtdy siebie nie poznaje.. nie wiem, nie mam pojecia co robic, dzis tez mu powiedziala co mysle i tyle on zabrak sie i gdzies pojechal.. aleee sie spisalam ale troche mi ulzylo..
  6. echh bromba na drina to mam wielka ochote i na wygadania sie tez.. kurde nawet nie mam zadnej kolezanki ktorej moglabym ise wygadac, mam jedna prawdziwa przyjaciolke ale nie chce zadreczac jej moimi problemami bo wydaje mi sie ze i tak by nie zrozumiala, ma za meza mega odpowiedzialnego faceta ktory dba o dom i rodzine, obydwoje pracuja maja piekny dom dziecko i planuja drugie, sa malzenstwiem jak z ksiazki i jakos nigdy nie mogla pojac naszego haotycznego zwiazku.. dzis normalnie zadzwonie do kumpla jest dla mnie jak przyjaciolka, niegdy nie mielismy zachamowac przed tym co mowimy sobie, ja radzilam mu jak powinien postepowac z kobietami i odwrotnie pozatym jest niezle szarpniety tak samo jak ja ;) bromba u nas nawet list nie pomoze bo on przeczyta i zaraz zapomni co napisalam, tak samo jest jak mu cos mowie on jednym uchem slucha drugim wypuszcza.. pozatym to wieczny kawaler.. ja mam dom i dziecko a on prace i kolegow.. nie pomaga moje gadanie, gadanie rodzicow, jego siostry NIC! raz jest super, rozmawiamy,smiejemy sie, jestesmy szczesliwym malzenstwem a jak mu odbije to jest jak jest..bezsensu to wszystko.. kurtka gdybysmy nie mieli tylu zobowiazan finansowych juz dawno bym to skonczyla a tak to nie mam pojecia co robic.. a powiem wam tez ze jakos cala sytuacja coraz mniej mnie obchodzi, mam to poprostu gdzies co robi, tylko denerwuje mnie jak wielce chce mi pomoc i robi to co wczoraj..
  7. hehe plisza to jest nas dwie ja jueszcze nic nie ruszylam tylko patrze w monitor..
  8. Oczko musze napisac wnioski do 17tu wykresow i wnioski na koniec, zakonczenie i to by bylo na tyle, wiem ze zostalo mi malo ale ciezko mi sie za to zabraz i wogole przeraza mnie spotkanie z promotorem.. a co do dbania o siebie to po pierwsze skonczenie mgr i obrona, znalezienie pracy by byc choc troche niezalezna, poszukac niani i kochanka..a z czasem jak uporam sie ze sprawami materialno-uczuciowymi to i pomysle od zakonczniu tego w czym teraz tkwie i rozpoczeciu czegos nowego.. to moj plan na dzis a co bedzie czas pokaze.. jestem zdrowa kobieta i mam swoje potrzeby ale w tej kwestii sie mijamy bo on najczesciej ma ochote wtedy kiedy ja jestem styrana po calym dniu sprzatnia, gotowania, prania,zakupowania i biegania za mala i z ciazaca mi praca mgr w glowie..nie powiem jest swietnym kochankiem ale co z tego jak coraz rzadszym.. i wiesz masz racje z ta niedojrzaloscia mezczyzn wyglada jak choroba spoleczna ktora bardzo sie szerzy!!! znam mojego meza od 22go jego roku zycia, widzialam jak sie zmianial, jak dorastal do pewnych spraw, do stabilizacji, do malzenstwa, do ojcostwa tylko ze to sie okazalo wielka mydlana banka ktora prysnela i nic po sobie nie pozostawila.. rozumiem ze teraz przytlacza go sytuacja finansowa ale bez przesady ..
  9. echh Oczko czy ja wiem czy lepiej u mnie to juz chyba norma.. malzon zabral sie po wylegiwaniu na sofie i poszedl do garazu, potem jak zajrzalam to go nie bylo telefonu oczywoscie nie odbieral, teraz wpadl fo fomu i mi obwiescil ze wlasnie docina u kolegi nowe regaly do garazu!!! moj chlop ma 30 lat a do obowiazkow rodzinnych podchodzi jak dziecko, do sexu za to jak staruszek zmeczony zyciem, za to do swoich zabaw w garazu czy piwkowania w towarzystwie kolegow jak nastolatek...maskara w glowie mam takie mysli o ktore nigdy w zyciu bym sie nie podejrzewala.. karcilam ludzi za to co teraz sama sobie mysle.. moj maz mnie zaniedbuje woec postanowilam sama o siebie zadbac.. martini juz spi a ja leze z nia w lozku i mam zamiar dzis troche popisac wnioskow do mgr ale kompletnie nie mam weny i tak sie z tym mecze..
  10. alez mnie maz zdrzaznil!!! normalnie neidlugo go udusze.. przyszedl z pracy zagladnal mi w komputer i pyta dlaczego nie pisze pracy-jakbym mogla sie skupic przy sz;lejacym dziecku.. zabralam sie i poszlam do kuchni, rozstawilam sie i slysze pretensje czy nie wiedze zemloda jest przesikana, warknelam na niego to wola zebym podala mu body bo on nie wie nawet gdzie sa!!! warknelam po raz drugi to znalazl i ja przebral.Ale zamiast zabawic mala wlaczyl jej bajki, nie mamy drzwi ani w salonie ani w kuchni wiec to tak jakbym siedziala z nimi, wiec zabralam sie i zamknela u malej w pokoju, po 5min mala zaczela plakac i dobijac sie do mnie wzielam ja do tatusia a tatus lezy na sofie z laptopem na kolanach i oglada tvn turbo!!!!!! fajne zajmowanie sie dzieckiem prawda??!!! wzielam mala i sie bawimy a K. niewzruszony moimi krzykami dalej oddaje sie wlasnym przyjemnosciom.. mam juz go dosc, sam sobie kreci sznur wokol szyi i nawet sobie z tego sparwy nie zdaje choc coraz mu powtarzam ze wkoncu sie doigra.. laski gdybym miala gdzie natychmiast spakowalabym sie i wyjechala na jakis czas...
  11. czesc kobiety, Bromba jak bede sie wybierac dam znac :) fakt z tymi wozkami to tylko podczas skladania ale mimo wszystko.. co do tych materialow rakotworczych z jakich wykonane sa wozki tojuz calkiem amsakra ogladalam reportaz o tym w dd tvn, to dopiero porazka, wozki dla lalek musza byc wykonane z bezpiecznych materialow ale wozki dla dzieci juz nie??!!!! paranoja, przeciez wiadomo ze dziecko zjada i slini wszystko co mu pod jezyk podleci!!! a ja zaraz wybywal z mloda na spacer trza sie troche poruszac :) probowalam sie troche gimnastykowac i za holere nie mam jak bo mloda zaraz na mnie wlazi... dobra lece bo maruda juz siedzi mi na nodze :)
  12. hellol, marzka tez ma chyba taki wozek... Bromba ja itak wczesniej czy pozniej bedew zg na uczelnii czy zakupach :) a mcie tam jakas sale zabaw? moze wyposcilybysmy sie w tak owa, dzieciaczki mialyby frajde :)
  13. Oczko ja mysle o rodzinie zastepczej i 1 dziecku starszym w wieku szkolnym ztego wzgledu ze takie dziecimaja bardzo male szanse na adopcje.. a z tymi wozkami to tragedia i to jeszcze tak elitarna firma.. szkoda gadac..
  14. a my wrocilysmy ze spaceru mloda jeszcze dosypia w wozku, mnie wzielo na golabki z kapusty wloskiej wiec robie :) zaszlam dzis do naszego secondhandu i kupilam mlodej spodniczke z h&m w stanie idealnym za 5zl!!! uwielbiam takie zakupy :) Bromba my to musimy sie wkonu spotkac na tej kawie!!! ja tez jestem jakas do dupy... mam zmieszanie w glowie.. wczoraj ogladalam program o rodzinach zastepczych dzi schce dokladniej o tym poczytac, zawsze chcialam adoptowac dziecko teraz mysle o wzieciu jakiegos starszego dzecka ale to musimy obgadac na spokojnie z K.
  15. hej, Bromba ja z checia ale nie mam czasu bo lece z mloda zaraz na spcer i zakupy bo juz mi tu marudzi.. cos dzis jestem klapnieta, wczoraj do 1 pisalam wnioski do mgr, a mala coraz sie budzila i poplakiwala wiec dalam jej syrop p/bolowy, jak zwykle zebol przebil sie bez problemu a teraz jak bedzie rosl bedzie ja bolalo... w dodatku w nocy dostala katar, mam nadzieje ze to od tej trojki bo mowia ze to oczne zeby i katar jest tu bardzo czesto..jak narazie leci jej woda z nosa ale na wrazie czego zrobilam jej z rana inchalacje z olejkiem eukaliptusowym.. Yenny ja nie mam pasemek :) tak schodzi mi kolor z wlosow, mialam ciemna czekolade a teraz mam orzecha laskowego z refleksami blond niewaidomo skad :) mam takie wlosy ze czym bym nie zafarbowala farba i tak zejdzie zmieniajac wlosy w balejaz, pasemka o roznych odcieniach do tego odrostow pratycznie nie widac i wyglada tak jakbym coraz je farbowala i zmieniala kolory a tak naprawde to moglabym swoje wlosy farbowac 2 razy do roku :) co do przezywania wszystkiego to jestem taka sama, dlugo tlamsze w sobie rozne rzeczy... pomaranczko a ty nie masz odwagi pisac pod swoim nickiem;)??? u mnie ostatnio z sexem tez cienko.. ostatnio mam czesiej chec niz moj K. a gdy on ma to ja nie mam i tak sie mijamy.. pozatym widze ze nie jest juz tak jak kiedys..
  16. jesssu dlaczego my nie mieszkamy blizej bo z checia dolaczylabym sie do wypadu na dzikich chlopow ;-)!!!!
  17. kurde no ja robilam z krakersami i herbatnikami wg tego przepisu http://www.wielkiezarcie.com/recipe21590.html wlasnie smakowalo mi polaczenie slonych karkersow z zabojczo slodkim tofi :) Bromba
  18. kurde no echhh z tymi chlopami, przemysl wszystko.. moze lepiej bedzue wam osobno.. wiesz tego kwiatu pol swatu :) ja pytalam w aptece o jakies witaminy dla naszych maluchow i nie ma nic dla takich malych dzieci wszystko chyba od 2roku. ja narazie nic nie daje bo mala ma jeszcze odpornosc ode mnie, ostatanio bylam chora, malzon zakichany a malej nic! dostalam jakis uodparniajacy proszek od mamy -nie tabletki ktory dodaje sie do posilkow-ale to z niemiec i u nas takiego czegos chyba nie ma ale ja narazie malej nie bede podawac poki ma jeszcze ide mnie.
  19. hellol, Yenny kircze nie mam pojecia co pomogloby ci na mdlosci bo akurat ta przypadlosc laskawie mnie ominela :) hehe co do imienia to ja od poczatku ciazy myslalam ze urodze chlopca i chcialam piotrusia a malzon stwierdzil ze moze damy tadeusz po jego ojcu w skrocie tadziu!!! masakra! a jak widzial ze sie wsiekam to mial ubaw i mowil do brzucha tadziu ;) echh nie dziw sie sobie ze jestes zawzieta, zla, tkliwa czy jeszcze inne nastroje cie dopadaja przeciez w twoim organizmie trwa burza hormonow!!! ja za to mialam 9mcy rozczulonego placzka, wylam na kazdy widok dziecka i na widok zwierzat w reklamach!!! Yenny a jaka lubisz literature? mam troche ksiazek moze pozyczylabym cie? jak bys chiala to ci podesle, no problem :)
  20. Karusia Misia tak jak piszesz troche zbastuje z cycca jak wroci do zlobka, zacznij jej dawac coraz mniej u mnie pomoglo zabandazowanie piersi i mala nie miala sie jak donich dobrac a bezsilna i gloda wypijala flache :-) coraz wiecej karmilam ja kaszkami niz cyckiem i jakos nam sie udalo, tez myslalam ze beda ceregiele ze bedziemy obydwie plakac z zalu ale nic mloda bardzo szybko przestawila sie na sztuczne :) Martyska tez spi juz na sofie ale jeszcze ze mna...jakos boje sie ja zostawic bo swoja sypialnie mamy na antresoli nad polowa salonu i gdyby co to mam do pokonania schody, salon, przedpokoj i kuchnie pozatym wydaje mi sie ze to ja bardziej to przwzywam -tak samo jak odstawienie od piersi niz mala :-) Oczko jestes bdb mama!!!!!! taka kolej rzeczy dziec do zlobka a rodzice do pracy, nic sie nie stanie przecez popoludniami jestescie razem!!! glowa do gory!!!
  21. haha ja tez ise wachalam czy odstawic mala czy nie ale teraz widze ze zrobilam to w najodpowiedniejszym momencie :) Karusia moze wkoncu sama cycka odrzuci choc mowiac szczerze to w to watpie ;)
  22. Witam niedzielnie, Magdulka dziekujemy za komplementy, a co do mojej figury to mam jeszcze troche zbednych kg odlozonych na brzuszku i tylku :) jedyne co mnie ratuje to moj wysoki wrost to te kg az tak nie rzucaja sie w oczy.. Mapeciak haha to wesolo bylo a mama no coz tez wkoncu byla mloda ;-) a mojej Martysce wybila sie gorna trojka wiec ten ostatni katarek podcagam pod zeba a nie przeziebienie a wiecie co ja juz nie karmie z 1,5mca i nadal mam pokarm, piersi stracily na komnsystencji tzn sa takie miekciejsze ale jak nacisne to mleko leci z kilku kanalikow myslalam ze szybko mi zaniknie albo bedzie ledwo co lecial a tu zdziwko :-) byli dzis u nas moj kuzyn z zona i 3m-czna corka oczywiscie Martynka zagladala glaskala i zagadaywala kuzynke :)
  23. jesssuniu no toz calkiem mi sie pokrecilo :) to jeszcze raz: mama dzidka zdrowka dla Liwki mamnadzieje ze rzyganko sie skonczylo oby sie bidula nie meczyla! :) :) :) a ja zamiast isc sie legnac wzielam sie za porzadki :-/
×