Katarina Witt

Klik środowy :) Kolejny bardzo pracowity dzien... czasem nie wiem w co rece wlozyc... Kamorku u nas dominuje jedzenie ze sloiczkow (poza biszkoptami i flipsami, ktore F uwielbia) bo nie mam kiedy gotowac; checi zreszta tez niewiele po 12 godzinach poza domem...

Klik wtorkowy :) Wczoraj miałam niezły kołowrót w pracy, a dzis od rana też się sporo działo. Kamorku nie wiem jak długo mu wychodzą ząbki, bo on nie ma żadnych objawów: nie płącze, nie ma gorączki itp. Ekspresowo i bezbolesnie ;) Teraz wychodzi już siódmy ;)

Klik piątkowy!! :) Wreszcie piatek :) Zycze Wszystkim milego weekendu PS.pogoda sie poprawila;)

Klik czwartkowy :) To juz prawie koniec tygodnia :) Bardzo pracowitego tygodnia ;) Bobo czuje sie juz lepiej, katarek na wymarciu, a i ja jestem juz prawie zdrowa ;) Wczoraj mielismy tu niezla wichure! Myslalam, ze dach nam odfrunie! Do tego lalo sie z nieba strumieniami. Przedwczoraj byl atak gradu. To juz koniec swiata?

Klik poniedzialkowy prackowy :) Oj nie chcialo sie dzis wstawac, nie chcialo :P ale trudno ;) pogoda fatalna - leje i leje z malymi przerwami :O wolalabym siedziec w lozku z Panem F i sie z nim bawic :) Milego tygodnia

Klik sobotni :)

Klik wieczorny deszczowy :) W Trojmiescie leje i leje :O Zreszta i tak nigdzie nie wychodzimy bo Pan F sie przeziebil i ma katarek wiec trzymam go w ciepelku :) A jaki apetycik ma :D Troche marudzi, ale ogolnie jest slodki ;) Teraz mam juz wolne - male Bobo spi, ja moge sobie odpoczac, poczytac cos, poogladac tv, wypic lampke winka :)

Klik poniedzialkowy :) Tajgerku urlop mam jeszcze przez tydzien :) ale ten czas tak szybko leci... Dzis male Bobo wylecialo nam z krzeselka do karmienia :( Oczywiscie nic sie nie stalo, ale omal nie dostalam zawalu :( Poplakal chwilke, a potem wciagnal kaszke i bylo ok, ale ja dlugo sie trzeslam... on jest jak mala iskierka, nie sposob czasem go upilnowac... Poza tym pogoda do d... nawet na spacer nie mozna pojsc :O Bylismy wiec na zakupach i tez bylo fajnie ;) Bobo dostal zestaw zimowy - rekawiczki na sznureczku, szaliczek i czapke :)

Klik niedzielny :) Jestem totalnie wykonczona, prawie nie spalam w nocy, bo F byl niespokojny i plakal (w nowym miejscu...). W dodatku pogoda byla fatalna, deszcz i zimno, wiec maluszek byl niespokojny... ale poza tym bylo super :)

Klik urlopowy :) Jejku zostal mi juz tylko tydzien wolnego :( ten czas tak szybko leci... Jutro rano wyjezdzamy na weekend ze znajomymi i dziecmi nad jeziorko (dzieciaki sa w podobnym wieku ;) ) Pogoda co prawda nieciekawa (zimno i pada co jakis czas), ale mysle, ze bedzie fajnie :) tylko ciezarowka by sie przydala na te wszystkie gadzety :P

PS. a jak u was z gaworzeniem? Bo Bobo nadaje na pelen regulator :D Mowi nawet mama, ale nie ludze sie - to oznacza wiele rzeczy ;) Do tego dada, pffff i rozne takie :D

Klik urlopowy :) Plany urlopowe sa ambitne i nawet sa realizowane ;) Wczoraj byl pierwszy dzien sprzatania, a jutro drugi :) Sama nie dalabym rady ;) szczegolnie, ze Babelek nie pozwala na dlugie rozlaki z mamusia i tatusiem ;) Koty standardowo olewaja wszelkie proby posprzatania domu i profilaktycznie staraja sie brudzic podwojnie ;) Heh u nas to sa nawet 4 zeby :) Bobo tez probuje wstawac, ale efekt jest raczj komiczny :D Mamy ubaw po pachy :) Jest taki rozkoszny, ajk sie nadyma i robi czerwony z wysilku i ze zlosci ;) Pogoda sie pogorszyla - zrobilo sie chlodno i co jakis czas pada deszcz... przynajmniej mozemy sie wylegiwac ;)

I klik niedzielny :)

Klik sobotni urlopowy :) Wczoraj bylismy z Franiem na szczepieniu :) Pani doktor obejrzala jego wyniki i powiedziala, ze jest ok :) Ten tydzien zamierzam poswiecic na porzadki (nawet umowilam sie z jedna pania do pomocy, bo zamierzam wyszorowac caly dom ;) ), w nastepny weekend planujemy wyjechac, a potem caly tydzien leniuchowania z Franusiem :)

Klik przedurlopowy :) Zaraz wychodzę i zaczynamy świętować z Franusiem :)

Klik wtorkowy :) Wczoraj miałam pierwszy "urlop" pod hasłem opieka nad dzieckiem ;) F się rozłożył przy zmianie mleka (w sumie przechodzilismy z 1 na 2 tylko...). Miał gorączkę, nie spał w nocy, potem zaparcia - ogólnie było co robić... Ale juz jest ok :) Jeszcze tylko dziś i jutro, a potem urlopik :) Planujemy wyskoczyć ze znajomymi na pare dni nad jeziorko z dziećmi, ale kto wie co nam wyjdzie z tych planów ;) W robocie mam nawał pracy - muszę pokończyć pewne sprawy i przekazać je w związku z urlopem.

Piątek piątek piątek :) Dwa dni weekendu, 3 dni w pracy, a potem 2,5 tygodnia urlopu :) Wymarzonego i zasłużonego ;)

Klik czwartkowy :) Za tydzień o tej porze będe odpoczywać :D Poza tym to mam tyle roboty, że nie wiem w co ręce włożyć...

Klik środowy :) Zajęta na maksa przed urlopem ;) za tydzień w czwartek zaczynam urlopik :D

Klik klik z deszczowego Trojmiasta :) Na szczescie dzis piatek :) A weekend czeka mnie przyjemny - z Franeczkiem :) A do tego pierwsza rocznica slubu ;)

Kliku klik :) Jak zwykle mam co robic ;-) Ale jak dobrze pojdzie, to za 2 tygodnie bedzie pierwszy dzien mojego urlopu :)

Kolejny zapracowany klik :) A jakze mogloby byc inaczej ;) Ghanuska sie nie martw - Franeczek tez wazy lekko ósemeczke ;)

Klik i znik :) mam dzis co robic ;)

Klik poniedzialkowy zaspany ;)

Klik piątkowy urodzinowy :) Ja mam dziś urodziny, a mały Bąbelek skończył wczoraj 7 miesięcy!! :) A wyniki posiewu wreszcie ma dobre :D Co prawda badanie ogólne nie jest idealne, ale zle tez nie jest :) Zapowiada się mily weekend:) Buziaki dla Wszystkich