Katarina Witt
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Katarina Witt
-
Klik klik :)
-
Klik poranny :) W domku cisza- maz i F spia (koty zreszta tez;) ), wiec mam chwilke dla siebie ;) Na szczescie dal nam dzis pospac troche w nocy, wiec trzymam sie pionu :P Zaraz sie wezme za prasowanie o ile Malenstwo sie nie obudzi glodne i marudne. Latwo nie jest, ale dajemy rade... najgorzej jest w nocy, jak zacznie marudzic, to i 3 godziny potrafi. Ale ogolnie jest grzeczny i przeslodki :) A robi tak slodkie minki, ze mozna sie na niego patrzec godzinami ;) Koty wreszcie sie przyzwyczaily i znormalnialy, bo pierwsze dni byly ciezki - baly sie jak nie wiem co (oprocz Marmolady, ktory standardowo wszystko ma w nosie;) ), szczegolnie jak zaczynal sie placz- wtedy lataly po domu jak oszalale elektrony :D Milej walentynkowej soboty PS.a na dzis byl wyznaczony termin porodu ;)
-
Klik poranny :) Klikam i ide odespac noc... byl dzis tak marudny, ze po prawie 3 godzinach prob, o 4.30 nad ranem, zwatplilam i W musial go ululac...
-
Hello Wszystkim Mam teraz tyle roboty, ze nie mam czasu czasem zrobic siusiu, wiec wybaczcie ;) Generalnie jest dosc grzeczny i spokojny, duzo spi, ale jak sie zacznie to hoho- syrena okretowa :D Wczoraj bylismy u lekarza - wszystko jest w porzadku, wazy 2930 wiec przybiera na wadze (jak sie urodzil to wazyl 2900, potem w szpitalu spadl do 2780). To niesamowicie malenka Kruszynka :)
-
Klik szybki :)
-
Klik wieczorny. Pory dnia stracily wszelkie znaczenie ;) W dodatku wczoraj mielismy akcje- biegunka, krzyk, wizyta nocna w szpitalu... Do tego ja mam problem z krzepliwoscia krwi i iloscia pokarmu :( Idzie jakby ciut ku lepszemu, ale jest ciezko...
-
Witamy Wszystkich :) Ja i moj malutki F :) Nie wytrzymal i urodzil sie we wtorek o 10.25 :) W poniedzialek wieczorem odeszly mi wody i popedzilismy co sil dpo szpitala :) Wczoraj wieczorkiem wrocilismy do domku :)
-
Klik poranny :)
-
Kurcze znowu zaszalalam na allegro ;) Tym razem nieopatrznie otworzylam stronke z bizuteria od mojego ulubionego sprzedawcy ;)
-
Klik poranny :)
-
Klik sobotni :) My dzis tez bylismy w szkole rodzenia - spotkania beda jeszcze przez 2 tygodnie. wiec powinnismy zalapac sie na wszystkie :)
-
Klik piatkowy :) Bylam u lekarki - generalnie jestem zdrowa (mam troche zaczerwienione gardlo) i wyniki sa ok - po prostu mam lezec i odpoczywac, bo to podobno nic niezwyklego, ze czuje sie slaba i zmeczona ;)
-
Klik poranny :) Cos nie czuje sie ostatnio najlepiej, jakby stany grypowe... zrobilam badania i zobaczymy :) Prawdopodobnie dlatego, ze to juz 9 miesiac, wygladam jak slon, kiepsko sypiam, cisnienie mi skacze i woda sie zatrzymuje w organizmie ;)
-
Klik poranny :)
-
Ghanus to calkiem mozliwe :D
-
Klik poranny :) Tajgerciu hmmm... biore po prostu sredni garnek :) a jak tam wsypie pozniej cebule (aha- mozna ja wczesniej podsmazyc/poddusic lekko na patelni na maselku) to musi byc pelno :) Zeby krem byl gesty jak sie to zmiksuje. Generalnie wystarcza nam tej zupy na 2-3 dni ;)
-
Tajgerciu przepis jest nieskomplikowany ;) Gotuje rosolek (3 kostki rosolowe, 2-3 skrzydelka kurczaka, wloszczyzna) - jak sie ugotuje to zostawiam troche warzywek w rosole, ale nie za duzo, a reszte, razem ze skrzydelkami, wyciagam. Dorzucam z 10 cebul (kroje je jak leci - np. na cwiartki). Gotuje prze jakies 15 minut calosc a potem dodaje smietany, troszke maselka i calosc miksuje :) Wszystko robie \"na oko\" ;) Mozna na talerzu dodac startego sera, zrobic grzaneczki z suchego chleba itp., ale mi sie nie zawsze chce ;) Troche pieprzu do smaku i mozna wcinac :D
-
Klik poniedzialkowy Ghanus ja przybieram, ale to glownie woda wiec nie jest dobrze, bo puchne... Bylam dzis u lekarza i termin sie przesunal na koniec lutego. Poza tym musze zrobic szczegolowe badania krwi, bo niestety woda sie zatrzymuje i trzeba sprawdzic rozne rzeczy... Jutro rano pedze na badania. Teraz musze troche odpoczac, bo poszalalam ciut z porzadkami, a do tego zrobilam zupe cebulowa i popracowalam troche przy kompie, wiec teraz kregoslup mi wysiada (W juz mnie ochrzanil przez telefon, ze mialam sie polozyc i nie sprzatac, bo on to mial zrobic po pracy :P )
-
Klik niedzilny :) Tajgerciu musze jeszcze tylko kupic materacyk, posciel i poszewki :) Poza tym mam chyba wszystko :) Jutro rano mam wizyte u lekarza :)
-
Klik sobotni :) Bylismy dzis w szkole rodzenia, a potem pojechalismy po wozek :) No i wreszcie mamy :) Bezowy: gleboki/spacerowka/fotelik:) Do tego kupilam miekki przewijak na komode i mieciutki rozek :) Tajgerciu mnie tak juz od wczoraj lapie i lapie, ale ciagle jstem na granicy zdrowia ;) Trzymaj sie cieplutko
-
Klik poranny :) Jestem wykonczona tymi wczorajszymi cwiczeniami w szkole rodzenia. Normalnie ledwo sie ruszam :P Jutro jedziemy kupic wozek, materacyk i posciel dla malego Klopsa ;) Milego piatku
-
Klik poranny :) Dzis ciag dalszy malego remontu (panowie przygotowuja sciany do polozenia tapet), a wieczorem szkola rodzenia ;) Z tej okazji opycham sie lodami juz od poludnia :D Tajgerku ja sie przestane martwic dopiero po smierci :D W mowi, ze musze miec jakis powod do zmartwien, bo inaczej nie umiem ;) Niby troche mnie uspokoil, ale nie do konca... gdzies tam mala iskierka niepewnosci pozostala...
-
Bylam na usg... dziecko jest male, ale podobno nie ma powodu do paniki (pan doktor jest najwiekszym specjalista w Trojmiescie..), jest proporcjonalne i w ogole :) No i bedzie jednak synek :)
-
Klik poranny :) Jakas taka jestem dzis niewyspana i oslabiona... Profilaktycznie wybralam sie do przychodni na badania ;) A popoludniu jade na usg. Zobaczymy czy wszystko ok... Milego dnia
-
Klik poniedzialkowy :) Dzis mialam sporo zajec ;) teraz wreszcie moge troche odpoczac :) Milego poniedzialku i calego tygodnia