Katarina Witt
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Katarina Witt
-
Klik klik :) No coz, latwo nie jest ale tragedii nie ma ;) F robi sie troche zazdrosny, ale i tak daje chlopak rade. Zreszta na etapie buntu dwulatka (jak to jak nazywam "jestem pan NIE") jest juz od jakiegos czasu, wiec trudno ocenic czy to zazdrosc czy norma :P
-
Klik :) T jak sie urodzil to wazyl 3450, a wzrostu ma 54 cm :)
-
Potwierdzam narodziny drugiego syneczka :) Jestesmy juz w domu!
-
Klik ciagle jeszcze domowy ;) Alle mam juz dosc!
-
Klik klik :) Ciagle w dom, ale mam wrazenie (i nadzieje;)), ze to juz niedlugo :D ledwo juz sie turlam :P Wczoraj moglam poznac plec, ale odmowilam ;)
-
Kiedy mi to sie az tak bardzo nie spieszy :D Termin mam dopiero na walentynki ;)
-
Falszywy alarm ;) Spedzilam cale przedpoludnie w szpitalu - wszystko dobrze z dzidzia, mam czekac na akcje :D
-
dziwnego samopoczucia ciag dalszy ;) Chyba dzis pojedziemy do szpitala...
-
Jakos dziwnie sie czuje... moze to juz?
-
No to klik :)
-
Ghanuska latwo nie jest, ale dzis jest dosc spokojny :) Zreszta jak widzi, ze zle sie czuje to kladzie sie obok i ogladamy ksiazeczki lub bajki, albo sam idzie po klocki/tory kolejowe i rozklada kolo mojego lozka i mowi, ze dla mnie uklada :D Noo chyba, ze ma gorszy dzien - wtedy ratuj sie kto moze :P On tez ma duzo energii, ale czesto (prawie codziennie) przychodza do niego babcie i niania, wiec jak mamy jeden dzien "wolnego", to on chyba tez odpoczywa :D
-
Klik poranny :) Hehe buduje napiecie :D czekam i juz :) Dzis jestem wykonczona po wczorajszym wiec raczej odpoczywam z F :)
-
Klik :) Bylam ;) mam odstawic leki i czekac :) w sumie to jeszcze dobre 2 tygodnie do terminu. Co do roznych sposobow, to ja mam problem zeby sie czasem wyprostowac albo obrocic na drugi bok, a co dopiero... :P
-
Noooo sprzatania ciag dalszy :D Jutro mam wizyte u lekarza, ciekawe co mi powie ;)
-
Jeszcze nie :D Ale mam nadzieje, ze niedlugo, bo mam juz dosc. Czuje sie fatalnie, wszystko mnie boli, brzuch ciazy niemilosiernie, a do tego kiepsko sypiam :O Z Frankiem nie bylo tak zle... Weekend spedzilismy na zakupach (F zawiezlismy do dziadkow, zeby moc sie choc troche wyspac): nabylam nowy odkurzacz, bo, jak twierdzi W, podobno mam obsesje na punkcie czystosci ;) Troche sie poruszalam i liczylam, ze cos sie ruszy, a tu nic, tylko obolala bylam jak nie wiem co :P Mam juz totalna akcje pod tytulem "wijemy gniazdo i robimy porzadki" :D Wczoraj szalalam w pokoju F i ukladalam wszystko co mi wpadlo w rece, a do tego szorowalam prysznic i wstawialam kolejne pralki, hehe :D
-
Klik klik :)
-
Klik czwartkowy :) Dzis to juz totalnie mnie wzielo - od kilku dni wmawialam sobie, ze cos jest nie tak, budzilam sie przerazona w nocy i tak sie nastraszylam, ze dzis rano pojechalam do mojej lekarki. Oczywiscie wszystko jest w porzadku :) Poza tym, ze czuje sie kiepsko (wszystko mnie boli, brzuch jest duzy i ciezki itp. rozrywki ciazowe). Pani doktor powiedziala, ze ciaza jest donoszona i moge rodzic jakby co ;) W zasadzie to chyba juz bym chciala urodzic, bo zeswiruje do reszty :P
-
Klik klik :) Kurcze wpisalam sie, a sie nie pojawilo :O W kazdym badz razie jeszcze sie trzymam w calosci choc powoli mam dosc. Wszystko mnie boli, siusiam co pol godziny, kiepsko sypiam i ogolnie masakra :O W niedziele myslelismy, ze juz sie zaczyna, ale jakos rozeszlo sie po kosciach ;) Ghanuska gratulacje!!!!!!
-
Klik klik :) Jeszcze sie trzymam w calosci, ale mam juz troche dosc. Wszystko mnie boli, siusiam co pol godziny, kiepsko sypiam i w ogole masakra :O W niedziele myslelismy, ze sie zaczyna, ale jakos rozeszlo sie po kosciach ;) Ghanuska gratulacje!!!!!!
-
Klik klik :) Torby juz spakowane ;) jestem gotowa na kazda ewentualnosc :P W. twierdzi, ze nie tylko dotrwam do terminu, ale ze nawet urodze po :D Ciekawe, chyba musze sie z nim zalozyc ;)
-
Klik klik :) Tajgerku chyba niewielkie, bo nie sadze, zebym tak dlugo wytrzymala ;) Mysle, ze to moze byc kwestia kilku dni... bylabym szczesliwa, gdybym wytrzymala tak ze 2 tygodnie :)
-
Klik z mroznego Trojmiasta :) U nas znow ponizej zera, ale nie jest najgorzej. Bylam dzis u lekarza (wizyte mialam umowiona na jutro, ale moja lekarka sie rozchorowala i udalo mi sie przerzucic do innego lekarza na dzis). No jakos sie trzymam choc nikt nie jest w stanie powiedziec jak dlugo ;) Dzidzia jest juz dosc duza, wiec jakby co to tragedii nie bedzie :) Zblizaja sie drugie urodzinki F - juz mu nakupowalam w necie roznych gadzetow z Tomkiem (ukochana bajka: Tomek i przyjaciele :) dla niewtajemniczonych - to o lokomotywach ;) ); bluzeczke, 3 filmy i 2 male lokomotywki. Jedna musial dostac od razu, bo jak tylko zobaczyl paczke to wiedzial co to jest :D
-
Klik klik :) Mi tam weekend minal na marudzeniu F i panikowaniu, ze to "chyba juz" :D
-
Klik klik :) U nas tez pogoda do d... :O wszystko sie rozplywa, masakra.
-
No to klik :) Jestem wykonczona - musialam isc rano na badania (zeby nie bylo: lekarz mi kazal, a przychodnia jest 100 metrow od domu ;) ). Najgorsze jest ubieranie sie do wyjscia (szczegolnie buty) no i oczywiscie wdrapanie sie na 3 pietro, masakra. Za tydzien mam kontrole u lekarza, wiec zabawa zacznie sie od nowa :D