Jeszcze dwa tygodnie temu:
WBC: 6,9
RBC: 4,55
HGB: 11,3 g/dl
HCT: 34,4 L %
PLT 212 10\'3 / mm\'3
W szpitalu natomiast pierwsza morfologia średnio dobra, jednak za pierwszym razem nie zbadali mi żelaza przez przypadek( a miałam kiedyś anemie z niedoboru żelaza 20ug/dL) dlatego powtórzyli.
I okazało się, że teraz żelazo wynosi 280 ug/dL!
Morfologia słaba byla zawsze, wiele wskaźników w dolnych granicach.
WBC: 2,2-2,5x 10\'3 /mm\'3 (za nisko, nie [podoba mi sie])
RBC: 4,48-4,17x10\'6/mm\'3
HGB: 11,5-10,7g/d
OB: 14
IRON: 280-156ug/dL
Najjpierw usłyszałam, że zastanawiające jest to czemu żelazo mi tak skacze, miałam robionych kilkanascie morfologii, dziwili sie czemu mało hemoglobiny a tak duuuużo żelaza. Sprawdzili TIBC: 327mg/dl.n/250-425mg/dl oraz Ferytynę: 34,04ug/dL
Początkowo nastraszyli mnie, że szpik kostny może nie pracować, i prawdopodobnie potrzebne będą badania tegoż szpiku. Miałambyć przewieziona na oddział hematologiczny. Następnego dnia przyszedł lekarz i powiedzieli ze to anemia i że powinnam brać żelazo(hahaha jednak lekarka dodała już potem, że przy takim poziomie żelaza boja podawac mi się żelazo xDDDDD i ja zgłupiałam, nic już nie wiedziałaaaam i nie wiem!!). Dziś wypisano mnie, kazano jeść więcej mięsa i tyle.
Ratuuuuuuuunkuuuuuuuuuuuuu......
Czemu mam tak mało krwinek białych?....Co z tym żelazem!! Kidyś 20 teraz 280!!!!!! Matkooo...I tylko ciągle pytali się mnie w szpitalu czy nie jest mi słabo xDDD. Trzymali tydzien, a miałbyć jeden dzien! I czuję sie gorzej niż przed pójściem do szpitala ponieważ zdenerwowali mnie niemołosiernie.
Co mam teraz zrobić?...!!!
Miałam również kaszel - to był zespół oskrzelowo zatokowy. Myslę, że nie spadły mi te leukocyty od infekcji ponieważ 2 tyg temu tez byłam chora, i w ogóle często chora robiłam badania i nigdy nie było tak źle!!!! I dwa tygodnie temu byłam po 2 antybiotykach, a teraz w szpitalu nic mi już nie dawali.
I 2 miesiące temu zaczęły mi się powiększać węzły chłonne szyi. Ogólnie czuję przewlekłe osłabienie i zmęczenie, łapie pierwszą lepszą infekcje.