Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Efciak

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Efciak

  1. Dziendobry :) Dzisaij takie szybkie powitanie, bo pracy dużo, ale jak tylko ogarnę chaos wpadnę na ploteczki :D miłego dnia :)
  2. sylvik35>> miłej pracy :) macham do Ciebie również z pracy bobasekm>> a u nas sie przeeejaasniaaaa :) ciekawe na jak długo... A to, że miałaś zadyszkę to wydaję mi się, że dlatego, że już byłaś w ciąży i organizm szybciej się męczył. Pisałam już chyba kiedyś o tym, że w pewnym momencie stwierdziłam, zę strasznie mi kondycja padła, bo na trzecie piętro bez zadyszki wejść nie mogę... A to się okazało mały Jaś fasolka zabierał mi siły witalne ;) ruminka >> uwielbiam pierogi z jagodami :D A jeśli chodzi o relacje Janek - kot ... są one niesamowite. Kociak mimo, że ma dopiero 3 miesiące jest niezwykle cierpliwy. Czasem Jaśkowi (mimo, ze go pilnujemy) zdarza nieco drastycznie kota potraktować (Młody na przykład nie rozumie, ze piłeczkę rzuca się kotu nie W kota ;) ) ale kociak znosi takie próby zaprzyjaźnienia się dzielnie. A Janek ma moc miłości do futrzaka. Podchodzi na czworaka do kocura i przytula sie policzkiem do niego, albo głaszcze go i jest wtedy straaasznie z siebie zadowolony :) I co nas zadziwiło kot NIGDY nie używa pazurów!! (chyba, że zapomni się w zabawie z nami, ale i tak zdarza sie to rzadko). I to chyba ważne - tłumaczymy Jasiowi, że kotka męczyć nie wolno :) i ta metoda działa :) Masz jakiś specjalny przepis na skrzydełka?? Uwielbiam srzydełka :D cdn
  3. Witam w ten piękny jakże orzeźwiający poranek ;) Forever >> My kociora braliśmy z tej hodowli: http://tonkijskie_koty.republika.pl/kocieta_sprz.htm#brytyjskie ale jak wejdziesz na forum behemota (www.behemot.pl) a w zasadzie na strone innej hodowli na której jest całkiem fajne forum o brytkach to znajdziesz sporo hodowli. Jest też stowarzyszenie hodowców kotów brytyjskich (tylko nie pamiętam adresu www) i tam mają wiele cennych informacji skąd można \"przygarnąć\" kotka :) Jak się udała impreza?? :) mamba>> no chowamy wszystkie części ciała pod kołderkę ;) mam nadzieję, ze KOT (ciągle piszę kot, bo nie wiemy jak go nazwać) nie wpadnie na to by polować na nosy ;) Dobry te patent właściciela ogródka na plac zabaw dziecięcy : ) I rodzice i dzieciaczki się zrelaksują (bez stresu napotkania miny w piaskownicy) a koleś sobie zarobi :) A jak przygotowania do slubu?? Fryz już dopracowany?? A tak swoja drogą to Młodzi fajną datę na ślub sobie wybrali :D sama w domku > >apetycznie brzmi przepis na zapiekankę :) po wczorajszym i dzisiejszym maratonie przepisowym mam zaplanowane kilka obiadków :) Ankara>> Z obciążeniem hula hop są dwie szkoły: lżejszym jest kręcić trudniej, więc człowiek bardziej się męczy i musi sie napracować żeby kółko w tali utrzymać, cięższym ponoć kręcić łatwiej :) Ja mam małe kólko i bez obciążeń i jeżeli ćwiczę w miarę regularnie efekty widać. A pierogi z wiśniami :) nie jadłam jeszcze, ale chyba miałabym ochotę :) ostatnio w ogóle zrobiłam się wiśniolubna :D cdn
  4. Bobasekm >> to am się lata udało, co?? Przygnębia mnie ta pogoda !! Nawet prania zrobić się nie da, bo w łazienka schnąć nie chce!! A co dopiero z dzieckiem wyjść na spacer.... Któraś z WAs, moje Drogie Panie, pytała się co an boczki. Potwierdzam słowa które padły: hula hop jest wyśmienite :) Efekty da się zauważyć dosyć szybko, wystarczy kręcić 15 minut dziennie :) początki są okropnie trudne ( ja po 3 minutach dostawałam zadyszki, tak się w ciąży rozleniwiłam) ale warto ;) Chyba znowu sobie zacznę kręcić :D Acha jeżeli kupujecie kółko to najlepiej jak największe - łatwiej się kręci. Czas do domciu :) Zmykam z pracy Miłej reszty dnia
  5. Ruminka >> gdzieś tam pisałaś o Maciusiu naśladującym Niunidlo... No Jasiek ma tak samo: jeżeli upadnie mu smoczek - nie podniesie go inaczej jak łapiąc go buźka prosto z podłogi, już nie wspomnę, że non stop podchodzi do misek kota i krzyczy mniam mniam, dlatego kot stołówkę ma na parapecie ;) niedługo zacznie lizać rączki myć się jak kocur ;) Forever >> Wiem, że z Lidzbarkami sprawa nie jest łatwa, jest ich sporo. A ten w którym jest hodowla brytków z której pochodzi nasz sierściuch to Lidzbark koło Działdowa (to nie jest Lidzbark Warmiński). Przymierzacie się do kupna kotka. Nie wiemjaki kolorek WAm się podoba, ale jeśłi chcecie czarnego (mi się strasznie czarne kocury z bursztynowymi oczami podobają) to pod koniec sierpnia mają się takowe urodzić w hodowli sierściuch :D to tak na zaś ;) Jola >> z tym obojczykiem to faktycznie sprawa mało fajna. Buźka ogromna dla Was :) Jak się czujecie?? Mam nadzieje że poród był szybki i prawie bezbolesny :) A Jasiek tez z 5go i w dodatku z 12:05 :D Papużka >> Buziak dla Ciebie ogromniasty
  6. Dzieeeendoooobryyyyy :) Czytam sobie topik w pracuni i czuje, że zaraz podtopię kolegów, bo ślinotok mi wystąpił niesamowity :) Zaraz sobie przekopiuję przepisy, chociaż tak sobie pomyślałam, że może warto je umieścić w kąciku obiadowym?? Co Wy na to?? bobasekm >> Dzielnego masz Syna :) Forever >> :) to Ty jesteś sprawcą mojego ślinotoku!! ;) Też mam zamiar zapisać się na prawko :) Ciekawe tylko jak uda mi się to zorganizować. AAAA właśnie :) Brat właśnie się chwalił, że zdał dzisiaj egzamin :D za siódmym razem ;) borutka :) sosik z prawdziwych grzybków miałam wczoraj (dobrze, że wynaleźli zamrażarki) zresztą jeszcze na dzisiaj troszkę zostało :) Uwielbiam grzyby. Zwłaszcza jajecznicę z grzybami :D mniam A jeśli chodzi o szpinak to ostatnio się zraziłam. Dodałam go do potrawy, która zupełnie mi nie smakowała i dopóki nie zapomnę smaku tamtej okropnej zapiekanki nie wezmę szpinaku do ust. Ble mamba >> Z tymi migrenami nie zazdroszczę :o na pocieszenie powiem/napiszę Ci, że też się ostatnio nie wysypiam, bo naszemu małemu, futrzastemu przyjacielowi z reguły o piątej nad ranem zbiera się na harce i zaczyna nas podgryzać, atakować i polować na części ciała wystające spod kołdry ;) :D ruminka >> czasem nieodpowiedzialność ludzi jest wręcz porażająca, dlatego piaskownice póki mogę omijam z daleka. Ale toprzecież nie na tym powinno polegać, że z piaskownic zamiast dzieci korzystają psy :o A jeśłi chodzi o brak proszku: mi się to ostatnio zdarzyło ;) zapomniałam normalnie dodać proszku do prania ;) dobrze,że chociaż wybielacz dodałam ;) Ale ubaw miałam nie z tej ziemi :) nowinka >> Ty bestyjo sprytna :) A niech ma co chciał klient leniwy i w dodatku upierdliwy ;) coś mi sie wydaje, że dzięki Tobie o leniu po TYCH targach zapomni ;) Kobiety to potrafią... ;) Emmi >> oj nawdychasz się jodu nad tym morzem, nawdychasz :D jak urlopik mija?? Ślę to co mam ;)
  7. Jooolllllllkaaaaaaaa!!! WOW!! gratuluje Mamusi i córci, że obie były takie dzielne. Tak po cichu Ci się przyznam, że miałam przeczucie, ze to będzie dzisiaj :) Bobasekm >> mam nadzieje, ze Jol asie nie obrazi, jezeli podzielisz sie fotkami nowej osobki A Ty Bobaseku jak się czujesz?? Odpoczywasz, prawda?? :) Dziewczyny, zycze Wam udanego wieczoru i zmykam, bo mialam koszmarnie wyzcerpujacy dzien.
  8. Jola >> czy to już?? Już jesteś na porodówce?? Wiesz, mam wrażenie, że urodzisz szybko :) bo wszystko tak powolutku i w zasadzie bezboleśnie się u Ciebie rozwija. Chodzi mi chociażby o skurcze, które ktg wykazało a których nie czujesz :) (ja przy najsłabszych normalnie już umierałam i się wściekałam, bo jak miałam je co 10 minut, to musiałam przerywać czytanie ksiązki, troszkę pokrążyć a potem znowu do książki wracałam) Położne śmiały się ze mnie, że z lekturą na porodówce leżę Wracając do tematu Twojego porodu - mam nadzieję, że jestem dobrym prorokiem :) i że szybko się \"uwiniesz\" Jeśli chodzi o strajk - no lekarze niektórzy faktycznie przesadzają z marnymi zarobkami i nieciekawym systemem pracy ale w polsce chyba tak musi być, że jak nie górnicy, to listonosze albo pielęgniarki i lekarze. A czy wiecie, że Jaś urodził sie w strajk lekarzy?? Dokładnie 5 maja 2006 roku lekarze też postanowili zastrajkować ;) Na porodówce dzięki temu miałam 3 poołożne,ordynatora, lekarkę która poród odbierała i lekarza który prowadził mi ciąże, teoretycznie strajkował, ale ciąglw przybiegał, żeby zobaczyć co się dzieje :) Także ja na strajk nie mogłam narzekać :) Emmi >> :D \"ja byłam zaskoczona, bo spojrzałam na niedźwiadka stwierdziłam acha, tak wyglądasz koleś i tyle\" Kochana chyba rozumiem o co Ci chodzi - byłam tak wykończona porodem, że ledwo co na oczy widziałam a Jasiek położony na brzuchu zamiast cudownie się uspokoić, spojrzeć na mnie swoimi cudownymi oczętami to darł się wniebogłosy ;) (zresztą krzyczał jeszcze dłuuugo) a ja nie miałam siły, żeby go wziąć na ręce, zresztą w ogóle miałam wrażenie, że krzywdę mu zrobię, bo mimo, że chłop się duży urodził, to przecież i tak kruszynka z niego była :) Też mało filmowo to wyglądało ;) Zresztą filmowo jest tylko na filmach ;) Jeśli chodzi o pajacyka to po adresie strony daj spacje albo dwie :) i będzie działało :) ruminka >> gratuluję całkiem świeżutkie członka rodziny :) Zmykam, bo Mąż dzwoni, że jestem potrzebna i chyba musze zwolnić się z pracy. Buziole. Miłego dnia
  9. No to na sekundkę wpadam :) Może klienci okażą się litościwi i dzisiaj dadzą troszkę odsapnąć ;) Uprzedzam, że zaczynam od końca swoją przygodę z postami ;) :D forever >> życze Ci szybkiej i przyjemnej pracuni Emmi >> Wiesz, my ostatnio byliśmy w Lidzbarku (tam jest hodowla kociaków brytyjskich) - mieścina w której nie można się zgubić nawet jak ktoś jest pierwszy raz :D i jakoś trafiliśmy na tablicę z ogłoszeniami o nieruchomościach i wiesz, że i mnie i MM w tej samej chwili zaświtała myśł w głowie \"No to się przeprowadzamy\" :) Zresztą marzy nam się chatynka gdzieś w górach, na uboczu, z sadem, ulami :) rzeczką malutką :) Bo chyba mimo wszystko małe odludki z nas. Potrzebujemy spokoju, ciszy, obcowania z przyrodą.... Może za 10 lat zaczniemy powoli realizować nasze plany :) Wiesz, że Ci podziwiam, że jedziesz z chłopakami nad morze i tak bez TM. To będzie aktywny wypoczynek :) Już sobie wyobrażam wszędobylskiego Jasia, który ani chwilkę na pupce nie wysiedzi, bo morza tyle, piasku tyyyleee a muszelek, a kamyków :) nowinka >> ta szybka wizyta to taki malutki znak, ze żyję i nie zapomniałam i że tęsknie za topikowymi babeczkami :) bobasekm >> no zmartwiłaś mnie troszkę. Emmi ma rację, że to nie musi być nic poważnego, ale pamiętam jak sama reagowałam jak coś mnie niepokoiło gdy byłam w ciąży. Normalnie nigdy w życiu tak nie wypoczęłam ;) borutka >> troszkę nie podoba mi się ten \"woz albo przewóz\" ale z drugiej strony jeszcze nie dawno była opcja z papierami rozwodowymi, także to i tak duży postęp :) mamba >> :) no to już niedługo wybawisz się na całego :) super :) nowinka >> reety!! To cI nie zazdroszczę SNP, nie dość, że przed @ masz niefajnie to potem jeszcze w trakcie. Mnie to by chyba normalnie wykończyło!! Co tam mnie, Mężusia mojego, wykończyłoby to nerwowo, bo Zołza robi się ze mnie w te dni ;) bobasekm >> Ja się przyłączam do budyniowej uczty :) po prostu uwielbiam :) Wysyłam,. bo coś mi tutaj podpowiada, że jak nie wyślę, to nie będę miała czego wysyłać ;)
  10. Witam :) Macham do Was gorąco , zmykam troszke popracować a w wolnej chwilce postaram się co nieco skrobnąć :)
  11. Jola!!! No ja Cię trzasnę w (_!_) nie za dużo, tylko na zaś ;)
  12. Witam :) Uhhh - jak się cieszę :) ostatni dzień w prcay przed urlopem, a ppotem tydzień laby :D i juz chciałam się usprawiedliwić, ze zupelnienie wiem czemu ale jak mam wolne, nie umiem znaleźć czasu na neta :o a w zasadzie, to (żeby to źle nie zabrzmiało) cieszę się obecnością Rodzinki a net wciąga i sporo życia zabiera ;) mimo wszystko chociaż machnąć postaram się... Chyba, że dwóch moich \"synków\" (Jaś i koteczek) + Mężonix wypełnia mi czas po brzegi ;) Forever >> czy ta surówka z pekinki (pierwsza wersja obiadkowa) to po prostu pekinka z dresingiem?? Jeśli tak, to poproszę przepis na sosik :) tak ogólnie natchnęłaś mnie i dzisajserwuję taki sam zestawik, tylko zamiast pyrków ryżyk :) Jeśli chodzi o żęberka to na oliwce jest taki super przepis z żeberkami miodowo-ostrymi. Pycha :) Nasze danie ulubione :) Nowinka >> no jak ja tych bączków nie lubię, nie znoszę wręcz. Kiedyś mi się we włosy taki delikwent wkręcił. Brrrr... I jeszcze potrafią się przeokrutnie przyczepić do ludzia. Ruminka >> \"Zgadnijcie co...Mam dziś wodę, ale tylko zimną...\" eeee to ile Ty tej wody nie miałaś?? Bez wody w kranie i bez prądu w gniazdkach to jak bez ręki :/ Ostatnio testowaliśmy awarię i jednego i drugiego i o ile bez prądu (na szczęście tylko jeden wieczór był taki) nastrój zrobił się romantyczny. Tak bez wody ciepłej normalnie żyć sie nie dało, no bo to tyle zachodu z podgrzaniem ;) hehe forever > > No Ty Sadystko, TY!! Ja k tak mogłaś biedne dziewuszki nimi do stanu histerii (zapewne) doprowadzać ;) ruminka >> :) a ja dzisiaj też idę ostatni dzień do szko... tfu pracy :D ostryga>> :) buuu - kuruj się i szybciorem do zdrówka wracaj :) Emmi>> no może \"po prostu\" TM wyleciało z głowy zakończenie roku niedźwiadka. Faceci czasem tak mają, że zapomną a potem głupie sytuacje z tego wychodzą. Mamba >> no to taniec jakis może należy oddtańczyć, zeby hmurki burzowe odgonic i słoneczko przywołać :) bobasekm >> No nieładnie się TM zachował i to nawet nie o to chodzi, że bałaganu nie sprzątnął ale o to, że ciężki plecak tachałaś :/ Goń go !!! I tresuj!!! ;) Tylko nie głodź, bo głodny facet to niezadowolony facet a nawet zły facet ;) jola>> mam takie wrażenie, że dzisiejszymi postami chcesz nadrobić czas, który spędzisz na porodówce :) i w którym będziesz z nami myślami jedynie :D Za to z Majeczką przy boku :) Bobasekm >> wiesz, nawet ostatnio lekarz mi powiedział, że miejsce w przychodni dla ciężarnej ZAWSZE musi się znaleźć... Więc może warto jednak ciąże tam prowadzić - chociażby z tego powodu, ze musisz zrobić badania, czy to krwi, czy USG a dostając skierowanie nie wydajesz niepotrzebnie kasy :) Wiadomo, że jak AMleństwo w drodze, lepiej pieniążki przeznaczyć na wyprawkę dla szkraba :) matrona >> To naprawdę CUDOWNA nowina :) :D:D:D:Dszkoda tylko, że tyle stresu się przez tą zmianę najadłaś... Emmi >> wiesz, Janek w zasadzie nie ma problemów z nocnym budzeniem na mleczko. W zasadzie przesypia od 9 tej do 6tej czasem 7ej a nawet 8smej :D CZyli butla starcza na długo... A to, że miś preferuje cyca, tow obliczu wysychającego źródełka faktycznie problem :/ Jeśłi chodzi o kotka to będzie Pan Kotek :) Imię nadane w hodowli to Stevenek :) Może zmienimy je na takie bardziej swojskie :) Uczę Janka mówić ko-tek i nawet coś w podobnym tonie mu wychodzi :) koo et :) tak mniej wiecej :) :) Ide popracowąć :) żeby mi przypadkiem szef za lenistwo premii nie obciął :)
  13. Sama w domku >> Nowa praleczka to prawie jak nowa bielizna :) Uwielbiam te chwile kiedy jakiś nowy sprzęt pojawia się w domu :) i ta fascynacja z która podchodzę do rozgryzienia każdego programu i każdej opcji ;) No po prostu przepadam :)
  14. No to ja tez podzielę się \"radosną opowiastką\" :D którą poczęstował mnie mój Mężuś :D otóż jadąc dzisiaj do pracy zauważył tęczę (!!) na spodniach :) znaczy się fantastycznie nieregularne, nakreślone niewprawną rączką maziaje kolorów najrozmaitszych :D Jaś testował kredki ;) Artysta nam rośnie :) a w dodatku podróżnik i sportowiec :) Uwielbia grać w \"nogę\" :) kopie piłkę jak szalony i ogólnie piłeczka jest dla niego najatrakcyjniejszą zabawką :)
  15. :) No, drapaczekjuz jest :D ależ on ciężkawy. Aż normalnie mam wyrzuty sumienia, że Paweł (kurier) musiał tachać go na trzecie piętro :o za to dzisiaj wieczorem mamy zabawę w skręcanie tejże konstrukcji. ostryga >> ja proponuję wykorzystać tekst nowinki :) nowinka >> no zabił mnie on (ten tekst) :D jest on (zacytuję kolegę) wypierdzisty :) Forever >> kotka odbieramy dopiero w sobotę :) czyli w zasadzie za dni dwa :) fotki mogę przesłać :) ale to za sekund parę :) sama w domku >> no, Dominisia jest niesamowita :D
  16. Dziendoberek :) Ruchu w pracy niema, więc trzeba czas w pracy spożytkować odpowiednio ;) sama w domku >> dobrze, że diagnozy lekarski często rozmijają się z rzeczywistością. A jak córcia ma na imię?? Jola>> buziak dla Ciebie :) Te staniki specjalistyczne ;) faktycznie są średnio ładne. No ale tutaj nie uroda tylko wygoda się liczy ;) Emmi >> :) a nie próbowałaś może przestawic Misia już na mleczko modyfikowane?? W końcu Mlody roczek już skończył :) Odpoczniesz sobie w końcu, wyśpisz się. My tak troche z przymusu zaczęliśmy Jsaia karmic sztucznie... ale od tego momentu dziecko zmieniło się o 180 stopni :) Uspokoił nam się chłopak i wyluzował a co za tym idzie my też mogliśmy troszkę odsapnąć. Ruminka >> a ja jednak dołączę się do grona odób lubiących TEN film. Normalnie Kapitan Jack Sparow jest moim idolem :) Pamiętam, że długo wzbraniałam się przed obejrzeniem pierwszej części aż w końcu się przełamałam :) I w zasadzie to jest jeden z niewielu filmów, które mogę obejrzeć za każdym razem gdy leci w TV. Walorów drugiej części docenic w pełni nie mogłam - po pierwsze przez zmęczenie (oglądaliśmy dosyć późno) i imprezę która odbywała się piętro wyżej :/ Teraz czekam niecierpliwie na to az uda nam sie zgrac wizje z tekstem ;) no i na chwilke czasu, żeby obejrzeć film w całości (straszne nie lubię oglądać na raty) nowinka >> :) a nam udało się wcześniej położyć :) znaczy się PRZED 23cią ;) bo zwykle kładziemy się PO 23ej ;) Bobasekm >> Wiesz, my jesteśmy wygodni i cenimy sobie przede wszystkim spokój i komfort. Dlatego jeśli będziemy się budować to wynajmiemy profesjonalistów :) Tekst teściowej spowodował że omal z fotela nie spadłam jak to czytałam :| Wiesz, jednak wydaje mi się, że jak maleństwo pojawi się już na świecie, to babcia (teściowa) świata poza nim nie będzie widziała :) tak myślę :) mamba >> nic ta nie poprawia humoru kobiecie jak nowy fatałaszek, a jeżeli jet to bielizna :) no to od razu podkówka na buxkę wchodzi :) Ostryga >> :) Papużka >> :) :D :) Właśnie dzwoni kurier :) niedługo przywiezie drapak dla koteczka, chociaż drapak top mało powiedziane - bo to konstrukcja od podłogi do sufitu ;) więc całkiem pokaźny mebel :) Ciekawi mnie niezmiernie jaka będzie relacja kotek -Jaś, Jaś - kotek :) Zmykam - odebrać drapaczek :) dobrze, że pracuję niedaleko mieszkanka naszego :) to nie ma problemu z takimi wypadami krótkimi. Miłego dnia babeczki
  17. nowinka >> ups, dobrze, że Mąż tego nie słyszał (bo chyba nie słyszał ??) , bo nie wiadomo jak jego męska duma zniosła by TAKĄ ;) zniewagę :)
  18. nowinka >> w chwili obecnej budowa domu to szalenie wielki wydatek - strasznie podrożały materiały budowlane to po pierwsze a po drugie czeka się w kolejce żeby cokolwiek dostać. Znajomy sprowadza cegłę z Czech (!!) bo taniej i szybciej :/ borutka >> słońce :) buziole :) Króliczek niedługo ma wakacje :) pewnie nie może się doczekać. A ja z niecierpliwością czekam na happy end historii miłosnej, bo wierzę że taki właśnie musi być :) asiatrzy >> Buziaki :) a ja chcę na wyspę :) marzy mi się taka wycieczka :D Ruminka >> no te wszędobylskie komary - Jasiol tez jest cały pogryziony :/ zastanawialiśmy sie nad raidem do kontaktu, ale Złośnik mały wyciąga i próbuje degustować ;) A co u nas?? Jasiol jest w pełni mobilny. Biega jak szalony. Czuje się na tyle pewny, że już w ogóle nie uważa na nic.. i tak: próbuje stawać po ławą... z impetem oczywiści, więc guzy to normalka. Ostatnio wlaczył z krzesłem w wyniku czego ma limo pod okiem :/ i wygląda jak panda... Ogólnie ciągle gada sobie pod noskiem po swojemu i jest rozkokoszny :) Bardzo... Niedługo powiększy nam się rodzinka :D o koteczka :) w sobotę przywozimy do domciu małego, puchatego brytyjczyka :) i jesteśmy ciekawi jak Jasiolek zareaguje :) Jak na razie uwielbia rzucać i gonić piłeczki kota, więc jest szansa, że się w zabawie dogadają :) Ogólnie staram się dojść do wagi sprzed ciąży (już prawie mi się udało) bo przecież przytyłam prawie 30 kilo. I tak sobie ćwiczę troche i troszkę dietkuję ;) wieć po jakiejś tam porcji ćwiczeń wskakuję na wagę i patrzę a tam sto czterdzieści ileś kilo wskakuję jeszcze raz - waga pokazuje tyle samo. Trochę stresujące to, no bo zastanawiamsię czy waga zaczyna żyć własnym życiem i sumować każde zwarzenie czy cóś?? No noc - zamówiłam baterie, wymieniłam :) cała happy znów robię hyc na wagę a tam: ciągle tyle samo!!! okazało się, ze dziecię moje musiało coś poprzestawiać )jest wagą zafascynowany ;) ) :) Od poniedziałku urlopujemy się z Miśkiem :) co prawda to tylko tydzień :) ale i tak nie mogę się doczekać wolnego :) Chwilowo kończę :) Trzeba popracować :) Buziaki dla braci forumowej
  19. Witam Kobietki :) Dzisiaj postanowiłam nie przejmowac się klientami walącymi drzwami i oknami i w końcu słów parę napisac, bo do tej pory jedynie podczytywałam wątek.... Przede wszystkim: BOBASEKM :) :) wiesz, jak bardzo się cieszę :) jeszcze raz gratuluję :) Jola >> :) hej brzuchatku :) Coś mi się wydaję, że córcia już szykuje sie do wyjścia na świat :) Dzieci przed rozwiązaniem stają się mniej aktywne :D więc może już niedługo Majka będzie po tej stronie mamy ;) Z fachowcami rodzinnymi chyba prawie zawsze wychodzą takie numery :/ Lepiej chyba jednak udać się do kogoś \"obcego\" zapłacić ale oczekiwać odpowiedniego poziomu usług. Właśnie rodzice próbują namówić nas do budowy domu (co dla mnie jest pojęciem abstrakcyjnym) bo przeciez wujo murarz pomoże w budowie, wujo architekt zrobi projekt, teść zajmie się elektryką... A kasę skądś się weźmie :o a my wolimy nie być na łasce ludzi i potem \"bujać się\" z niewykończonym domem i kredytami na karku... Emmi >> buźka Mamuśko :) mamba >> :D oooo u nas też wesele 7go lipca ;) może nawet to ta sama impreza :) wakacje na wsi mają swój urok :) uwielbiałam jeździć do dziadków, niestety :( mój brzdąc nie będzie miał kontakty z typowym wiejskim gospodarstwem, a szkoda, bo to duża atrakcja nowinka >> Tak mi się te japonki utrwaliły w główce :) :) :) ale wiesz, co dzisiaj rano wstawiłam pranie :) cała szczęśliwa, że dzień zapowiada się ładny i szybko wyschnie :) Rozwieszam pranie i tak mi dziwnie pachnie, no nic wieszam dalej i nagle olśnienie przyszło: zapomniałam dodać proszku hie hie szaleństwo normalnie ;) mam teraz świeże pranie o zapachu wybielacza ;) I jeszcze mi się taka jedna przygoda przypomniała, ale to z czasów studenckich ;) jadę autobusem, gadam o czymś tam z koleżanką i grzebię w torbie w międzyczasie (bo jedna kartka była mi potrzebna) no i grzebię i grzebię zajęta rozmową. Nagle wyciągam łapką z triumfalnym okrzykiem :\" MAM\", patrze na łapkę a tam..... wkładka higieniczna. No szok... Myślałam, ze ze śmiechu przeturlam się przez cały autobus :D Ostryga >> witam :) Forever >> :) a z jakim dżemem ?? Bo mi truskawkowy chodzi po głowie :) mniam młoda w domu >> hejka :) ruminka >> pewnie \"wietrzysz\" Maciusia na spacerku :) miłego dnia :) Wiesz, u nas podobnie kończyło się oglądanie filmów jak byłam w ciąży i oglądaliśmy filmiki z łóżeczka :) Tzn ja padałam po 15 minutach ;) MM oglądał sobie je do końca. A potem jak mówiłam o zobacz, fajny film, choć obejrzymy,to słyszałam: \"no przecież oglądaliśmy\" ;) Wysyłam, no bo wiadomo, żeby nie zeżarło ;)
  20. Witam :) W pracy chwilka luzu (nie wiem jak długo potrwa), więc postanowiłam ją wykorzystać na odwiedzinki ;) Emmi, Ruminka >> doskonale Was rozumiem, z tymi dołkami. Miałam takie same odczucia gdy siedziałam z Jasiolkiem w domu. Moj Mąż Cudowny chciał mnie we wszystkim wyręczać, we wszystkim, co oczywiście dotyczyło jakiegokolwiek wyjścia na zewnątrz. A ja wtedy potrzebowałam wyjść do ludzi, chociaż do sklepu ale... bez Jaśka... Spory były wtedy niesamowicie zabawne, bo ja mu tlumaczylam jak bardzo jest niezależny, że może sobie wsiąść do samochodu i pojechać gdzieś tam, chociażby do hipermarketu na zakupy, a on traktował to jako obowiązek a nie symbol niezależności. To całkiem niesamowite, jak przy dziecku zmienia się nasz punkt widzenia na wszystko. Wracając do Dolin większych i mniejszych - praca zawodowa pozwoliła mi na ustabilizowanie się emocjonalne. Mam te swoje osiem godzin, gdzie mogę pobyć z ludźmi, porozmawiać z kimś kto zna więcej słów niż mama, tata, baba, daj, papa i bach ;) Ale.... nie ma nic za darmo: te osiem godzin to czas, kiedy zupełnie nie widzę mojego Maleństwa i tęsknię za nim przeokropnie. Jasiolek w zeszłym tygodniu skończył roczek :D dorosły już jest ten mój Synol :) i od trzech tygodni chodzi normalnie na nogach dwóch ja ludź :) początki były zabawne, bo chwiał sie jakby gdzieś w kącie ćwiarteczke sobie strzelił ;) Właśnie Mężon dzwonił, że wystawa kotków jest w naszym miescie, wiec pewnie sie dzisiaj wybierzemy i jest bardzo prawdopodobne, ze z jakims wrócimy, a chcialam dodać, ze MM byl zagorząłym przeciwnikiem kotów, a teraz słysze \"jak sie jeden cudnie na mnie spojrzał\" o \"a tego szarego wziąłbym od ręki\" ;) A mowi sie, ze to kobiety zmienne są ;) Klienci mi sie namnozyli, niestety wiecej nie dam rady napisac. Pozdrawiam WAs Kochane Kobietki :)
  21. Witam :) Macham usmiechajac sie do Was promiennie :D i informuje, ze zyje ale czas mi ciagle ucieka :/ I w pracy i w domu. Mam taka cicha nadzieje, ze szalenstwo jakie sie rozpoczelo u nas szybko sie zakonczy i bede miala czasu wiecej na odwiedzinki na formum. Buziaki
  22. ruminka >> :D :D :D Papuzka >> ups, to ja z takich co na gotowe ida jestem :o ale tylko i wylacznie dlatego, ze u nas jest taki podzial \"obowiazkow swiatecznych\", ze jedna osoba wyprawia swieta u siebie a reszta pomaga jej jak moze i kazdy cos ze soba przywozi, no chyba, ze idziemy do tesciowej, to wtedy nie ma nawet mowy, zeby cos dodac, bo ona robi swieta i ona zajmuje sie przygotowaniami. Ale to taka typowa matka polka, urobisie po lokcie ale nie poprosi o pomoc a wrecz wyręczy jeszcze Meza czy Syna, bo innitacy zmeczenie sa :o . Nie rozumiem takiego zachowania, ja gonie MM do wszystkiego ;) Nowinka >> :D ehhh ;) ale takie sytuacje pozwalaja nam utwierdzic sie w przekonaniu, ze fceci to niezli symulanci ;) spac mu sie chce, akurat ;) no, chyba, ze mialas niezla akcje marketingowa ;) Jola >> alez masz charakterna core ;) Lepiej, zeby brzusio przestal Cie bolec... amoze napracowalas sie przy porzadkach swiatecznych i dlatego jest napiety i boli ?? Z tymi spotkaniami swiatecznymi, to my mielismy taki problem z siostra mamy. Zawsze wazne bylo to,z e ona ma jeszcze jedna wigilie, obiad wielkanocny i rowniez nigdy nie byla na czas, ale od kiedy Jasiol jest na swiecie, to raczej pod nas staraja sie robic imprezki... iz daje sobie sprawe,ze to moze byc uciazliwe dla reszty rodziny... tylko mysle,ze kobiecie z dwojka doroslych dzieci latwiej sie dostosowac, niz dziecku z okreslonym przebiegiem dnia... Wysylam ;)
  23. Witam :) Bobasekm >> hmm rowerek, uwilebiam rower. Swego czasu miałam kilka ulubionych tras (od 30 do 50 km) i pedalowalam soebie codziennie. A teraz i czasu brak i kondycji, nie wspominajac o rowerku, ktory trzeba oddac na przeglad, bo wysluzyl mi sie niesamowicie ;) ruminka >> moja codzienna porcja ćwiczeń są biegi po firmie ;) W domciu juz nie mam najzwyczajniej ochoty, no bo wiadomo, jak juz ogarne mieszkanie, to nie mam na nic sily, mimo, że MM pomaga mi... Ale pochwale sie - w przeciagu tygodnia waga zjechala mi 600g w dol :D Jem zdrowiej, ale nie odmawiam sobie slodyczy.. przydaloby sie wypijac wiecej plynow, zeby watrobe oczyscic, ale nie wszystko od razu. Bedąc przy słodkościach, poproszę przepis na paschę :) Nigdy nie robiłam, bo u nas nie ma tego w zwyczaju, ale z chęcią zmienią tradycje :) Zwlaszcza, ze pasche uwielbiam :D I pranie tez najladniej pachnie mi po proszku. Kiedys uzywalam plynow do plukania, ale teraz nie jestem w stanie znieść tego zapachu. mamba >> super, ze czujesz sie lepiej. Z kręgosłupem nie ma zartow :o Papuzka >> :) ja ise na kawke pisze i pysznego paczusia (zdrowe sniadanko juz zjadlam - platki z jogurtem, wiec mozge sobie zaszalec ;) ) nowinka >> :) usmiecham sie serdecznie, zeby entuzjazm moj do Ciebie dotar, bo mam go dzisiaj nawet sporo. :) wysylam, zeby mi nie ciachnelo posta
×