Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Efciak

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Efciak

  1. Tadonia>> buziak :) ja tez moge raczej oddawac kilogramy ;) ze zbieraniem jakos nie mam problemu ;)
  2. mnie chyba te z chorobsko dopada... w domciu zrobie sobie drinka o cudownej nazwie \"gripex\" Emmi - jakoś tak strasznie mało zapłaciłas za szafki do kuchni Ostatnio przeglądałam katalog ikei i ceny zestawow kuchennych duuuzo przekraczały granice 1000 zł Pytałaś jak Jaś. Otóż chłopie moje doskonale wie, do czego słuzy nocnik. potrafi sam na niego usiąść ( w ubrankach0, jak go posadzę na nim, wstaje co chwile i sprawdza, czy przypadkiem nie pojawilo się siuiu ;) ale jeśli chodzi o sygnalizowanie swoich potrzeb tutaj pojawia się problem... Krzyczy e e jak pielucha jest juz pełna ;) i w zasadzie ta inormacja wiele juz nie wnosi w naukę siadania na nocniczku, za to uwielbia siadac na sedesie - ucieka z nocnika, pedzi do toalety i krzyczy ee :) kiedys nawet taka \"posiadowa\" owocna byla ;) Całkiem sporo mowi: mama, tata, baba, adam (to o dziadku) Kok, kokuń, kokek (to o kotku), Bej - mówi tak na wszystkie psy, (bej to pies tesciow) koko (na ptaszki) mniam mniam (tłumaczyc nie trzeba ;) ) baja (ulubione slowo ;) ), brum brum, nasladuje konika, owieczke (jak ma humor) mowi papa a jak cos chcce, pokazuje paluszkiem i krzyczy ten albo tam ;) ogolnie da sie z nim porozumiec ;) bo slowa ktore zna laczy w proste komunikaty.np. kot zrzucil jakas zabawke, Jasiol podchodzi, pokazuje paluszkiem i mowi :KOK bach ;) aaaa i jak widzi papierosy (moi rodzice pala i nam niestety zdarza sie popalac, ale idzie okres zimowy wiec z wygody przestaniemy, bo na balkonie zimno) a wiec jak widzi papierosy to krzyczy bebe ;) Mądrala mały. Z nowo nabytych umiejetności ;) z namaszczeniem patyczkiem wyciagal sobie z noska gila babola ;) Jesli chodzi o jedzenie to podchodzimy dosc restrykcyjnie do jego diety, jeszcze nie poznał smaku czekolady i chyba nie ma takiej potrzeby, bo uwielbia warzywa i owoce, danonki, powoli dajemy my to, co sami jemy, uwielbia np ogorkowa i bialy barszczyk i fasolke, nie znosi papryki ;) niestety nie lubi pic z niekapka, masz moze na zachete jakis sposob, zeby goprzekonac?? bo picie ciagnie z butli, lubi co prawda nam z kubkow podpijac, ale musimu go kontrolowac, bo jak sam tzryma kubeczek to... wiadomo... Wspina się na wszystko na co tylko sie da, przez co nasze siwe wlosy mnoza sie w tempie zastraszajacym, jest uwazny tylko wtedy, gdy mu sie przypomina ;) dziecko po prostu... Kochane dziecko ;) A iwcie, ze ma byc ponoc mrozna zima :o owia, ze w ostatniej 50ciolatce takiej nie bylo.... trzoszke nie fajnie....
  3. Jak to mówia: nie ma tego zlego... Ta komórka po prostu iusiala tam wpasc dla dobra kanalizacji ;)
  4. Edytkus>> nie iem jaka jest roznica cenowa miedzy Twoim a moim miastem, ale my za szafę o wymiarach 3mx2,5m 3 skrzydłową zapłacilismy 1500plnów (cene troche na wyrost podalam). Szafa byla zmówiona u stolarza, także może warto sie zastanwic nad tym, zwłaszcza, że sama możesz sobie rozplanować rozkład pulek i drązków na wieszaki. Dla mnie miało to duże znaczenie :)
  5. Witam serdecznie :) Ruminka >> Widzę, że Niunidlo przechodzi niezłą szkołe życia ;) A MAciuś naśladuje swojego nowego najlepszego przyjaciela :) Beza>> Pascal ma faktycznie fajne podejscie do gotowanie :) zupelnie jak Nigella :) jego potrawy maja smakowac, ladnie wygladać i przy okazji są łatwe do przygotowania, ale jakos tak niepo drodze mi na jego witrynę, chociaz moze postarams ie znależc troszke czasu i poszperac w jego przepisach :) Wracaj szybciutko do zdrowia :) no wlasnie, straszny okres jest teraz, połowa topikowych duszyczek albo ma za soba chorobe, albo jest w trakcie. Mężon mój tez cierpi katusze, bo nie ważne, że gorączka, katar... najgorsze dla niego jest to, że nie czuje smaku potraw ;) Edytkuś >> czołem :)0 dzisiaj proponuje herbatke owoce leśne :) jeszcze nie wiem jak smakuje, ale przepieknie pachnie :) Emmi>> Skarbie Ty moj/nasz... No słow mi brak..że tak mnie troche zamurowało.... A Mężonowi radzie zrobic \"Kalendarz Śmieciowy: (nazwa wziela s ie od kalendarza dyzurow smieciowych meza kolezanki ;) ) i wstaw moze TM na stale jakies obowiazki typu palenie w piecu czy karmienie zwierzat. Przeciez, nie powinnas robic wszystkiego A moze by tak zmywarke kupic?? Zawsze troszke obowiazków Ci odejdzie... Qrze, na pewno ie napisałam nicczego, czego bys nie wiedziala... Trzymaj sie :) i sniadanko prosze mi zjesc porzadne :) Borutka>> :) Emmi>> tak mi sie skojarzyło, Jasiek jak usypia to przytula sie do: butelki :) Dla mojego malego Żarloka widac to najlepsza przytulanka :) Skoro mowa o jedzeniu - musze sobie jakies aniadanko przygotowac, bo to jest ta rzecz o ktorej zapominam. Buziole :)
  6. Pójdę z duchem czasu i zaproponuje Ci nowsze rozwiązanie a mianowicie: windę ;) i Kubeł Pysznych Lodów o Smaku Jaki Sobie Tylko Wymarzysz :)
  7. Forever>> robienie kawy to jest to czego nie znosze najbardziej :o ale: jak wracałam do pracy po urlopie wychowawczy, poprosiłam o jasne określenie moich obowiązków i to chyba jest metoda, bo od tego momentu, rzadko kiedy sie zdarza, żeby mnie o to poproszono, mało tego, jezeli ktos jest o to proszony to czesto sa to moi koledzy :D no wiecie, ze niby dyskryminacji u nas nie ma :) Do tych funkci ktore wyminiłaś dodalabym jeszcze helpdesk (niby jest firma, która ma się tym zajmować, jednakże działaja średnio) i jak by się uprzeć czasami pełnimy funkcje kozła ofiarnego, gdy przychodzi okres awarii internetowych i rozwścieczeni klienci muszą sobie ulżyć :) ale wiesz, co, jak przyjdzie zmieniac nam prace, to bedziemy mialy takie fantastyczne kwalifikacje, ze nikt nam stanowiska u siebie nie odmowi ;) I tak sobie z kumplem czasem dyskutujemy na temat pensji jaką powinnismy pobierac i okazuje się, że nie da się tego wycenić ;) Edytkuś >> łapiemy za łopatę i zakopujemy doła, albo może wolisz drabinkę, żeby Cie z niego wyciągnąć??
  8. WOW :) Gratulacje dla Świezo Upieczonej Mamusi :) 4100 :) niezły wynik :)
  9. Mam jeszcze serniczek :) Samobojczyni, ze mnie, wiem, bo jak zaczynam dzien od slodkiego to mnie mdli potem, ale sie oprzec nie mogłam, co sie dzieje z moja silna wola ;) chyba pojechała na dluuugie wakacje ;) Forever>> tak mi sie skojarzylo, nie wiem na jakim jestes stanowisku zatrudniona, ale my (tzn ja i kolega z działu) teoretycznie jestemy handlowcami, piszę teoretycznie, bo mamy pod soba magazyn, windykacje należności tzn pierwszy jej etap, korespondencje, ktora z handlowaniem nie ma nic wspolnego no bo ta ktora ma, to oczywiste, ze nalezy do naszych obowiazkow) i milion innych rzeczy... I szkoda, ze to sie nie przeklada na wynagrodzenie, ale z drugiej strony pracuje tak blisko domu, ze czas ( bo finanse to sprawa wazna aczkolwiek w chwiliobecnej drugorzędna) zaoszczesdzony na dojazdy pozwala na to, aby wiecje czasu spedzac z mim malym Chlopczykiem :0 Wracajac do tematu - szefowie maja czasem dziwne pomysly, ale gdybyś miała dośc o odezwij sie na gg to wspólnie ponarzekamy i od razy zrobi nam sie lepiej. AAAA i żeby nie było :) strasznie lubie tutajpracowac , tylko czasem, ogarnia mnie nie moc, ale tak ma chyba kazdy ;)
  10. i ja dołączam się do porannej kawki :) Edytkus>> a ja proponuje po ciachu jakimś do kawki i herbatki :) Moze po pączusiu?? Proponuje pączki wiedenskie :) mniam :) Ostatnio mam obsesje na ich punkcie :) Forever >> Co prawda nie musze codziennie mierzyć się z korkami, ale miałam ostatnio przyjemność jechać na zabieg (strasznie mi się śpieszyło) a tu nie dość, ze kortki, to jeszcze połowa mojego miasta i połowa łodzi rozkopana :/ ale daliśmy radę :) nie zmienia o faktu, ze nie fajnie jeździ sie w takich warunkach, zwlaszcza jak zależy na czasie :) Jak chcesz to moge podac Ci moj nr telefonu :) i wpiszesz w rubryczce pozyskanie potencjalnego klienta ;) Ciekawe jak nasz Kotung będzie zachowywał sie po cięciu jajek... To juz w listopadzie :) Ankara\\.. \\fotki boskie :) //synowie jak sie patrzy :) :) Zmykam po kawke i do pracy :) Milego dnia
  11. Jeszcze pól godzinki i do domciu :) Beza >> az nie moge uwierzyc, ze to dani robi sie tak prosto. Chyba w najbliszym czasie wyprobuje :) Qrcze straszna noga kulinarna ze mnie. nie mam chyba tej fantazji w dziedzinie gotownia która posiada większość pań... Mam kilka dań ulubionych, no ale ile mozna jesc kurczaka, zeberka albo leczo ;) albo pomidorowa ;) Tak wiec szukam natchnienia i inspiracjo do gotowania wszedzie :) kupuje nawet taka fajna gazetk \"sól i pieprz\" albo \"pieprz i sol\" :) i tam sa swietne latwe i szybkie przepisy, ale co z tego jak moja pamiec kulinarna jest srednia ;) Zmykam do domciu :)
  12. Forever>> oj tam od azu noie wiedzialby... przeciez TYLKO orzeszki mu wycieli ;) Ciekawe jak nasz Kotung reagowałby na takie spotkania. Wiecie jakiego kreatywnego mam syna! W zeszlym tygodniu tak schwal sluchawke od telefonu, ze do tej pory nie mozemy jej znalezc ;) prawdopodobnie wrzucil ja do torebki, ktora przygotowałam do wyniesienia na smietnik. Mama wrzucala stare ubranka i buty i Jas tyez wrzucił cos od siebie ;)
  13. Czas na relaks :) [kwiat] GARGAMELKA >> Mężatko Kochana :) na nowej drodze zycia wszystkego co najlepsze zycze WAM : Abyscie przez caly czas byli tak szczesliwi, albo nawet jeszcze bardziej niz teraz :) Ankara > no, ja tez nie zasłużyłam sobie na foteczki chyba :( Beza>> jak chcesz, to ja Ci trochę swojego ciepełka oddam :) mamy w pracy okna ustawione tak, że w chwili obecnej, ledwo zyjemy z gorąca, no dobra, troszke przesadziłam, żyjemy całkiem nieźle ale to tylko dlatego, że chodzi klimatyzacja :) Emmi>> :D no tak mi sie wydawalo, że Miś jest w wieku Jasia mojego :) a wes, ze ja tez czesto sie zastanawiam ile o dziecie moje ma miesiecy, no bo przeciez rok i cztery miesiace to tak jakos samo na usta sie cisnie aby powiedziec 14 miesiecy... Forever >> :) ooo Natka miala pierwszą w życiu randkę ;) A ja w domu mam tylko dwa kwiatki i to w dodatku kaktusa ktorego MM hoduje... dosc dlugo i ktorego jasiek postanowił ostatnio unicestwic ;) ale kaktusowi nie dane bylo zginac tym razem... I \"drzewko szczescia\", do ktorego niestety zadnych pozytywnych odczuc nie mam i dziwie sie, ze jezcze zyje... Bo wiecie z kwiatkami u mnie jest tak jak z ludzmi, zeby cieszyc sie nimi, musze je starannie dobrać...a ten jest spadkowy... tzn zostawila mi go tesciowa wiec dbam o niego, podlewam, dogladam, ale to nie jest moj ukochany bluszcz na przyklad...i ta \"milosc\" ;) tez nie ta Edytkus >> buzka :) ruminka >> pogonilas mnie ta miotla, oj pogonilas ;) :) Jola>> :) i jak?? Mam nadzieje, ze z Majeczka coraz lepiej :) bobasekm>> wiesz wracajac do amstafow, mamy znajoma ktora te pieki hoduje, kocha je bardzo i oczywiscie uwaza, ze to najwspanialasze psy na swiecie, ale zawsze, ale to zawsze gdy wychodzi zamyka je w odzielnych kojcach, bo to tylko psy... i chociaz ludzi uwielbiaja, nie sa w stosunku do siebie agresywne ( w obecnosci czlowieka) to niestety nie wiadomo, jak zachowaja sie, gdy ich zwiezece instynkty wezmą górę. A macie juz psa jednego, wiec nie wiadomo jak będą sie w stosunku do siebie zachowywac... Pomyslalam, ze warto tym napisac ;)
  14. Witam :) Macham serdecznie i ... zmykam w wir obowiazkow :) Buziaki
  15. borutka >> czy to te herbatki piramidkowe?? Własnie kot skoczył mi na biurko i p ostanowił zabić mnie swoim :chuchem\", zeby dobrac sie do klawiatuty ;) bedzie pisał ;)
  16. Witam serdecznie :) Zniknęlo mi się na chwilkę ale usprawieliwienie mam :) Zacznę moze od poczatku - Jas juz jest prawie zdrowy :) zostaly mu tylko jakies wykwity na twarzy, ktore i tak ladnie schodza, za to Mlody rozrabia za dwoch :) jutro idziemy do Pani doktor, zeby potwierdzila ze Janek jest faktycznie zdrowy :) Pewnie jakis czas temu wspominałam, ze zamierzamy zmienic mieszkanko na inne :) i czekalismy na informacje, ze mozna juz starac sie o mieszkanka, poniewaz osiedle ktore sobie upatrzylismy wlasnie zaczyna sie rozrastac i... normalnie cofnelo nas do czasow komuny, kiedy to kolejkiustawiały sie o wszystko :o Chetnych bylo tak wiele, ze mimo, ze w poniedzialek wyznaczyli termin skaldania wnioskow, to ludzie stali w kolejce od: uwaga: ŚRODY!! MNie wazne, ze ziąb, ze deszcz... koczoali w samochodach, najbardziej zdeterminowani spali nawet pod biurem obslugi klienta :o szaleństwo!! Teraz czekamy az powiedza nam - zalatwione :) i za poltora roku powinnismy mieszkac w zupelnie nowym, fantastycznym mieszkanku na osiedlu, ktore nigdy nie rozrosnie sie na tyle, zeby stac sie ogromnym blokowiskiem :) AAAA :) sasiadow bedziemy moec fajnych :) jak do ludzie potrafia sie wspierac w niedoli ;) :D Ankara >> uchhh to niefajnie, ze z okiem TM znowu sie pogorszyło :/ trzymam kciuki, zeby sie polepszyło ruminka >> :D i jak Ci idzie realizacja planów?? Buziaki ogromne :) mamba>> swoim postem uswiadomilas mi, ze ja takiej normalnej, prawdziwej, sypanej kawy nie pilam juz chyba z drugi miesiąc, a wczesniej bylam kawo maniaczka... :) dobrze, e okropne przeziebienie juz sobie odchodzi :) borutka>> zaciekawił mnie smak tej herbatki. Przyznam sie, ze za cynamonem nie przepadam, ale takiej kombinacji z chęcia bym sprobowała :) musze poszukac jej na sklepowych polkach :) bobasekm >> :) straszne sa te skoki tempratury prawda?? W zasadzie nic dziwnego, ze tyle osob choruje :o forever blue >> w wolnej chwili pstrytknę jakies fotki Jasiolka i kota albo Kotunia czy Kotunga (tak woła na niego Jaś :) ) :) i tez czekam na fotki natki :) Edytkus >> my chyba jeszce nie maiłysmy okazji sie poznac :) Jola >> ujjjj niefajnie, ale wysyłam Tobie i Maji moc buziaczków wzmacniaczków :) Emmi>> wiesz, wczoraj tak sobie pomyslałam, ze pieknie musi u Ciebie wygladac jesien :) Papużka>> jestes niesamowicie dzielna i odwazna Kobietka, wiesz ?? Tatar >> :) ehhh Ci rodzice ;) Lece po herbatke, bo jakos zimno mi sie zrobiło.
  17. Forever >> gratuluje egzaminu :) wiesz, zrobilam ostatnio ten sernik i ogolnie wrazenia smakowe niesamowite, tylko troche zelatyne za pozno dodalam, tzn za bardzo wystygla ;) i mozna trafic, na pajaczki w ciescie ;) hehe ale przynajmniej juz drugi raz tego bledu nie zrobie ;) :D
  18. Jachol jeszcze spi :) Emmi>> w zasadzie - takpatrząc z boku - to nic trasznego, po prostu po raz pierwszy Jasiek mial temperature wyzsza niz 38,5 stopni, okropne apalenie gardła i dostal antybiotyk, tak wiec dla mnie to byl chrzest bojowy i stresu co niemiara, bo przy mierzeniu temperaturt, gdy rosła w astraszającym tempie, prawie w panikę wpadłam ;) No, a dla Jasia straszna meczarnia to była, bo z tego wszytskiego okropne zmeczenie go dopadło, nie chiał nic jeść, pić (dobrze, ze na chudego nie trafiło ;) ) nie mogl nawet usiasc na krzesle w kuchni, bo sil mu brakowało, zeby sie na nie wspiac, a to jego ulubiony punktwidokowy :o Na szczęście jest lepiej :) Temperaturki juz nie ma :) Jasiek wspina sie gdzie moze :) i zaczyna dokazywac ;) Za to Kot wykazuje sie niesamowita cierpliwościa w stosunku do Pogromcy Kotow ;) pozwala sie Jasiowi do siebie prytulac, dzielnie znosi buziaczki Jasia i jego glaskanie... I strasznie sie ciesze, ze jednak mimo sprzeciwow ze strony naszej rodziny kupilismy Stefka, bo niesamowicie pozytywnie dziala na Jasiola :) mamba jakies ostre zapalenie gardla :o Usciski dla Niki i Pauli :) Edytkus >> witaj :) bobasekm >> :) no, trzeba siie troszke nagimnastykowac przy lapaniu szylków :) Moj bobek jak był mlodszy i chudszy, to skubaniec przeciskał sie miedzy pretami :o buziaki dla ALka :) Jola >> :) buziaki ogromne :* a wydawalo mi sie, ze ostatnio juz było wszystko w porządku... Pogiglaj Majke ode mnie w stópkę :) Rumninka>> mam nadzieje, ze chumorek juz lepszy :) Matrona>> Ankara>> :) Gargamelka>> ten dzien juz tuz tuz :) pewnie rogalik nie schodzi Ci z twarzy :) borutka>> :) Moc buziaków dla reszty Pań Topikowych :)
  19. jejuuuu ale literowki :o masakra, mam nadzieje, ze przymkniecie na nie oko ;
  20. Witam Macha tak szybciorem z kubkiem zimnej hernaty w rece, zeby dac znac, ze zyjemy, ale kiepsko, bo Jasiol nam s ie rozchorowal :o pierwszy raz tak powaznie i bida wlasnie zrobil sobie drzemkle popoludniowa (pierwszy raz od weekendu) wiec kordzytsam z chwilki,przesylam Wam moc buziaczków i ude coś mu upichcic na obiadek. Buziaki sserdczene.
  21. Witam serdecznie :) Cały tydzień w domu a czasu na kafe mi brakło :o ale zauważyłam, ze zawsze tak jest... U nas sporo zawirowań i dużo zmian, mam nadzieje, że na lepsze ;) ale jak będzie - okaże się to w najbliższej przyszłości ;) Ale żeby pomóc szczęściu sprzedajemy działeczkę, a w zasadzie sziałke, bo jest całkiem spora i przyznam się szczerze, że żal mi jej okropnie, bo miałam niesamowitą wizję Naszego Wymarzonego Domku z cudnym ogrodem kawałkiem sadu a raczej kilkoma drzewkami owocowymi i zakątkiem grilowo-piknikowym z cudna altanką nad rzeczką ... Wracając do rzeczywistości ;) wiecie co zrobił nasz Kocur wczoraj?? Poszedł się umyć do... wanny ;) i wcale mu woda nie przeszkadzała :) A my żyjemy sobie prawie spokojnie ;) Jasiek jest coraz bardziej wszędobylski ;) Wczoraj pomagał mi myc okno balkonowe które wcześniej oczywiście wypaskudził łapkami ;) Taki mały pomocnik z niego :) Chowa butki do szafki (a my potem przeszukujemy szafkę od góry do dołu, żeby sobie parę butów skompletować ;) ) Buzi daje tylko (!!) tacie i kotkowi :o a ja czasem łaskawie jakiegos cmoka dostanę ;) Szukam czasu na jakiś sport ale to taki cwaniaczek z tego czasu,ze ciągle mi ucieka :o a ja niedługo będę wyglądała jak prosiaczek :o Ale wieczorem lody smakują najlepiej :) więc się nimi zajadamy ;) Teraz tak króciutko ;) i egoistycznie, bo o mnie, ale za chwilkę wpadne do Was kochane babeczki na kawkę :) Buziaki
  22. gargamelka>> juz mieszam nad kociołkiem ;) mam nadzieję, ze pomoże to troszkę :) tak sobie pomyślałam, moze przygotujcie sobie takie mini karteczki z oswiadczeniem, ze jeteście dla siebie stworzeni, Wasza miłośc jest ogrmna i niewyczerpana i nie macie zadnych watpliwosci odnosnie wspolnego zycia a tym bardziej nie macie zamiaru sie rozstawac najlepiej w kolorze zóltym ... wreczcie taka karteczke upierdliwcowi, to od razu zrobi mi sie głupio a jak bedzie jeszcze sie czepiał to postraszcie, ze nastepnym razem dostanie kartke czerwona ;) Emmi>> no Cię proszę!! oczywiście, ze grzeczna byłam, tylko juz jako mała dziewczynka miałam bardzo mocną osobowość i dokładnie wiedziałam czego chcę i jak to osiągnąć, poza tym fantastycznie rozumiałam potrzebę rodziców i dziadków dzielenia się uczuciami z córką i wnusią pierworodną, dlatego pozwoliłam im aby rozpieszczali mnie najdłużej jak się da. Taka wspaniałomyśłna byłam ;) :D Mamba >> eee spodnie nadaja sie do wyrzutki chyba bo prawie caaała nogawka jest w gumie. Nie mam pojęcia jak mogłam się tak załatwic :o normalnie stara baba a gumą się oblepiła ;) A ja strasznie lubię zakupy szkolne :) już nie moge sie doczekać az Jasiolek zacznie chodzić do przedszkola i będziemy się bawić w malowanie, wycinanie, lepienie plasteliną :) Powiem Wam w taemnicy i tak pocichutku, że jak kupiliśmy Smykowi bloki kredki, to oprócz Jacholka ja mam niesamowitą uciechę :) już razem ozdobiliśmy duuuże pudło kartonowe w którym jasiek się chowa a gdy go \"szukamy\" wyskakuje z niego uchachany i rozkrzyczany, bo udało mu się rodziców wprowadzic w maliny bo go nie znależli ;) :D Nimfa >> AAAA niedawno odkryliśmy, że mamy chyba psa a nie kota a w dodatku nastrojonego już świątecznie. Bożonarodzeniowo nawet :) dorwał zabawkę Jaska, nosi ja w pyszczku i taksmiesznie nią potrząsa jakby wybijał rytm do \"jingle bells\" ee no chyba tak to się pisze ;) Zmykam powolutku, bo już późnawo a kotku kuwetkę trzeba uprzątnąć. Kolorowych snów :) Dobranoc.
  23. to ja, to ja, to ja chciałam przepis na serniczek :) Dziekuje :) Forever >> nnno to suuuuper :) ze sie fajnie bawiłas :D przyznam się, zę też skoczyłabym sobie gdzieś nad jeziorko, popływać, poopalac sie (ja to dopiero straszę bladością), grilika zrobić ... ehhh się rozmarzyłam :) borutka>> czekam z niecierpliwością na wakacyjne opowieści :) Dziewczyny: wiecie może jak się pozbyc gumy do zucia ze spodni??
  24. :) Czesc czołem :) forever>> :) jak udał sie wyjazd?? :) Emmi >> :) wiesz, ja tez byłam tak \"rozpieszczona\" bo mama siedziała ze mna baaardzo długo w domu poza tym dziadkowie tez swojej wnusi pierworodnej dogadzali ;) i z tego co opowaidali, to próba posłania mnie do złobka kończyła się moim wyciem przez cała droge do złobka ;) (wydaje mi się, ze nawet to pamietam, wiecie, pierwsze wspomnienie z dziecinstwa ;) ) strasznie nie lubiłam tam chodzic, wszystko mnie przerażało a najbardziej fakt, że trzeba jeśc zupę mleczną (kolejne wspomnienie niezbyt pozytywne) jednak z drugiej strony, taka mala dzikuska ze mnie była... pewnie przez to, że prze kilka pierwszych lat mojego zycia mialam kontakt tylko z dorosłymi, dzieciakow prawie nie pamietam, więc wydaje mi się, że przedszkole ale dopiero przedszkole to bardzo fajny wynalazek :) Żłobek również, ale dla osób, które na prawdę nie maja innej opcji, bo muszą wrócic do pracy a dziadkowie za daleko a opiekunka zbyt droga. Mamba>> :) może plany nie wyszły ale i tak warto było je zmienić, co?? Pamiętam, że w Łebie była taka budka z lodami włanie włoskimi, gdzie można było skosztowac róznych smaków, a najlepsze z nich wszystkich - jagodowe do dziś mi się marzą :) ciekawe czy ta budka nadal tam stoi :) i czy lody sa takie same :) gargamelka >> :) jak dobrze pamiętam, nas na szczęście takie głupie docinki ominęły, przygotowania też jakoś tak gładko przeszły albo po prostu teraz wydaje mi się, że za wiele stresu nie bylo ;) Ale gorąco i mocno trzymam kciuki, żeby wszystko sprawnie i gładko się potoczyło... Zaraz jakis rytuał odprawię... ;) coby pozamykac niektórym buźki :) Ależ się dzisiaj czuję średnio fajnie... Zmęczenie mnie jakieś dopadło to pewnie przez to, że Kot chciał dzisiaj uczesać mnie jak byłam w łóżeczku ;) i głaskał mnie po włosach i lizał, a mnie to strasznie rozprasza i spać nie daje ;) ale nic to, od jutra do końca tygodnia mam wolne, wiec sobie odbiję o ile Janek pozwoli nam pospać dłużej :) Ostatnio nas zadziwił, bo spioch spał do 11tej - oczywiscie w międzyczasie po 6 tej była butla... ;) a to zamiłowanie do spania to po tatusiu odziedziczył ;) Zmykam do pracuni Miłego d nia
×