Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Iziunia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Iziunia

  1. ja tam miałam spakowaną torbę ale nie do końca, ponieważ wciąż powtarzałam sobie, że mam jeszcze czas. Niestety, poród się zaczął dwa tygodnie przez terminem. Szybko chwyciłam za torbę i pojechałam do szpitala bez piżamy,kosmetyków i pieluszek dla Jasia. :) Dobrze chociaż że blisko szpitala mieszkamy to luby mógł pojechać po pozostałe rzeczy. A listę rzeczy do szpitala droga mamusio18 powinnaś mieć w jakiejś książeczce czy na ulotce którą dostałaś na pewno od swojej midwife. Pozdrawiam Cie serdecznie i pomyślnego rozwiazania zycze ;)
  2. Megx----> oglądałam filmik na blogu Alexa i przyznam się szczerze, że ryczałam jak bóbr :) P.S. Izabela no właśnie mi przypomniałaś, że powinnam zadzwonić do GP !!! O żesz :)
  3. No to Wam dziewczyny zazdroszczę..:( Ja z kolei wynajmuję piękny domek w Manchesterze, ale co z tego skoro okolica nie należy do przyjemniejszych...Chcielibyśmy bardzo się wyprowadzić do małego miasteczka, problem tkwi w tym, że narzeczony ma tu blisko do pracy. A jak jest u Was?? Dojeżdżacie z tych miasteczek do pracy w większym mieście czy też znalazłyście coś w pobliżu???Jestem ogólnie ciekawa, jak z pracą w takich mniej zaludnionych miejscach ;)
  4. Zapomniałam oczywiście o wizytach w szpitalu, widzę, że szykujesz się na drugi scan. więcej chyba nie będzie? Ja miałam 3 a to tylko dlatego, że mały był źle ułożony i nie mogli nic odczytać na ekranie.
  5. martusia82 ja urodziłam miesiąc temu, pierwszego synka natomiast urodzilam jeszcze w PL wiec mam porownanie. Jesli chodzi o sama opieke-przez cala ciaze nie bylam badana ginekologicznie. Caly czas jednak sa wizyty z poloznymi co 2 tygodnie, potem co tydzien. Szkoda tylko, ze to ciezarne musza do nich chodzic, czasem bylo to dla mnie uciazliwe. Trafialam na rozne kobiety, zwykle odbebnialy tylko swoja robote. Byla jedna jedyna z ktora moglam swobodnie porozmawiac i ktora chetnie odpowiadala na moje pytania. Co do porodu...Lezalam w spodniach prawie do partych. Wtedy polozna(nie bylo zadnego lekarza przy mnie) zapytala sie mnie \"Czy jestem gotowa aby zdjac spodnie\". Bylam w lekkim szoku. W PL lezalam okrakiem kilka godzin i kazdy kto chcial mogl sobie zagladnac. Mysle, ze w UK porod traktuja jako naturalna sprawe kobiety, nie wiem sama czy to zdrowe podejscie czy tez nie...Meczylam sie z partymi prawie 3 godziny, w PL pewnie uzyli by juz vacum ale tu sposobem okazalo sie rodzenie w kilku pozycjach- na pilce, na czworaka, na stojaco itp. Co do znieczulenia dostalam gaz. Osobiscie uwazam, ze podczas skurczow nie radzi sobie, ma za zadanie jedynie skupic cala uwage na oddychaniu , natomiast po wszystkim daje chwilke oglupienia aby nie pamietac o bolu i przygotowac do nastepnych skurczow. Rodzilam w szpitalu ktory nie zrobil na mnie dobrego wrazenia pod wzgledem wyposazenia. Ogolnie sam porod wspominam jako cudowne przezycie, glownie z tego powodu ze bralam w nim czynny udzial i wszystko tak naprawde zalezalo ode mnie. Robilam co moglam aby byc jak najszybciej z moim malenstwem :) Pozdrowienia i szczesliwego rozwiazania zycze :*
  6. Hmmm nie przyjmiecie kolejnej mamuski do swojego grona, oj oj nie ladnie :P
×