-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ()___---TWA---___()
-
Muszem odgadnoć zagadkę: czy to, że nikt tu nie pisze oznacza, że nie lubi kafki czy mnie? ;)
-
a ja chcem wszedzie byle z dala od W1 _KL_ chyba BB o przystojne kangury nie bendzie zazdrosny? ;)
-
\"PTASZEK SOBIE FRUNIE Z DALA, W GORZE SLONCE ZAPIERDALA, ZABA DUPE W WODZIE MOCZY, KURWA! CO ZA DZIEN UROCZY!!!\" Analiza: Wiersz jednozwrotkowy, czterowersowy z rymem sylabowym, z rownomiernie rozlozonym akcentem. Podmiot liryczny wyraza swoje glebokie zadowolenie z otaczajacego go swiata, przepelnia go kwitnacy stoicyzm i szczescie, ktore czlowiekowi zyjacemu we wspolczesnym zamecie, moze dac tylko otaczajaca przyroda. Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w blekicie wody dupa zaby jest pretekstem do euforii. Zapierdalajace inne stworzenia sugeruje wczesne lato, kiedy swiat zwierzecy obudzil sie z otchlani zimy. Puenta liryku jest jednoznaczna i latwo odczytywalna. JA liryczne personifikuje slonce. W slowie \"zapierdala\" oddaje szybkosc i zlozonosc ruchu slonca, ktore przeciez nie jest istota ludzka i nie moze \"zapierdalac\" senso stricte. Uwage zwraca uzycie wulgaryzmow, ktorych znajomosc swiadczy o ludowych korzeniach poety i glebokiej wiezi ze spoleczenstwem. W moim rozumieniu autor chcial sie tym utworem odwdzieczyc srodowisku, z ktorego wyrosl za poswiecenie i trud wlozony w zapewnienie mu nalezytego wyksztalcenia. Szkoda, ze tak malo w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym nastroju!
-
nie mam zielonej bluzki (noweleczka) Zerknij za siebie, zatrzymaj swe nogi; gdzie tak pendzisz w swoich 7-milowych butach...a rozumiem - do przyszłości; heh ona jusz jutro.Wiem boisz siem odwrócić, boisz bo świadoma jesteś, że nie pamientasz twarzy mijanych ludzi...zatrzaśnienta w sobie idziesz nietomna ulicom...chcesz krzyczeć, musisz wyrzucić z siebie gniew, on ciem przepełnia, tłamsi, dusi Ci trzewia. Patrzysz w niebo marzonc, że wyciongnie do ciebie swom renke A TY poczujesz siem wolna i beztroska i jusz nigdy nie przeżyjesz wewnetrznych boluf żadnych...
-
Nie mam co robić..to zajmem siem kleszczem ...utopiem go w kiblu
-
podsłuchane z rozmowy kochajoncego siem podobno małżenstwa: ona: zrobiłam kawę w nowym zielonym kubku on: mam alergie na zielony ona: od kiedy? on: nie wiem ona: ja nie jestem zielona, to mnie lubisz? on: pewnie tak ona: pewnie? czy tak? on: pewnie ona: i mocno? on: pewnie tak ona: mocno jak co? on: jak piwo ona: lubisz mnie jak piwo? on: pewnie tak ona: to dlaczego nie pijesz mnie codziennie? on: piwa też nie piję codziennie ona: czyżby? on: ano podsumowanie....kłamie on...pije i to nie jedno ;)
-
_KL_ jusz jedziesz?
-
LaMija Madonna jeśli chodzi o matamorphosis jest niezastompiona...:D
-
Poszukiwaczka zaraz zrobiem z Tobom wszystko ;)
-
_KL_ dlaczego nie piszesz, że jesteś w dziurowni kopulacyjnej? a w niedzielem można pić czy nie? ;)
-
Moniałku Ty stara Torbo co robisz u 30? ;)
-
Od dwóch dni nic tylko funny money... even money...only money...time of money...MONEY FOR NOTHING ;)
-
Zemsta po latach zapewne musi być okrutna...spieszę obaczyć do czego jest zdolny zdesperowany człek, potem siem Zagubiem a jak odnajdem drogem do łososiowej rzucem Grudge2 ;)
-
Jak zrobić laske Bardzo niewiele osób w Polsce potrafi dobrze zrobic laske. Poza tym jest to czynnosc znacznie bardziej pracochlonna, niz sie powszechnie uwaza. Jesli chcesz zrobic laske sobie - zastanów sie dwa razy. Pozwól raczej, zeby zrobil ci ja ktos inny. W gruncie rzeczy jedyny sens robienia laski lezy w ilosci - im wiecej, tym bardziej sie oplaca. Trudno jest jednak znalezc kogos, kto przyzna sie, ze z tego zyje. Nieliczni profesjonalisci zazdrosnie strzega szczególów robienia laski. Jesli i ty chcesz spróbowac, postepuj wedle ponizszych wskazówek. Tajemnica dobrej laski (podobnie jak np. dobrego loda), lezy w jakosci surowców. Dlatego powinienes zaczac od wizyty w tartaku, by wybrac odpowiednio sezonowane drewno, czyli drzewo sciete kilka miesiecy temu i wlasciwie magazynowane. Najlepiej bukowe. Etap drugi to ciecie drewna na dlugie, waskie kawalki. Zrobia to dla ciebie w tym samym tartaku. Z kawalków drewna na specjalnej maszynie (tzw. drazarce) uformuj kije. Drazarki, podobnie jak porzadnie zrobione laski, naleza juz do rzadkosci. Trudno je kupic, stad ich cena ma charakter wylacznie umowny. Na drazarce ustawia sie rozmiary laski. Maszyna zrobi ci kije o zadanej dlugosci i grubosci. Twarde kije poddaj nastepnie zmiekczaniu w parniku - podgrzewanym pojemniku z para wodna. Parowanie sprawia, ze kij staje sie elastyczny i mozna wygiac go w laske. Dlugosc parowania jest tajemnica zawodowa ludzi i instytucji zyjacych z robienia lasek. Bedziesz wiec musial poeksperymentowac, zeby wiedziec, kiedy kij wyjac. Giecie kija na gietarce to juz tylko formalnosc. O gietarke jest nieco latwiej niz o drazarke, ale i tak troche kosztuje. Mozna uznac, ze laska wygieta to wlasciwie juz laska zrobiona. Po wygieciu wlóz laske do pieca, zeby ja wysuszyc. Znów musisz sam wyczuc, kiedy laske wyjac. Nie ma nic gorszego niz zbyt sucha laska. Odpowiednio wysuszona laske poddaj zabiegom kosmetycznym - wygladzaniu na szlifierce i bejcowaniu na dowolny kolor. Wysuszywszy pomalowana laske, nadaj jej ostateczny polysk, zanurzajac w lakierze. Pamietaj, zeby nie przesadzic. Zbyt gruba warstwa lakieru na lasce wyglada obciachowo Wreszcie na koncówke laski zalóz gumke. Najbardziej trendowe sa, jak wiadomo, gumki czarne. Jesli jest to pierwsza laska, jaka zrobiles w zyciu, masz wylacznie powody do radosci - jakos to poszlo, nie bylo tak strasznie, a poza tym nastepne laski na pewno wyjda ci jeszcze lepiej. :P
-
Elldiska czy tera Ty z kolei TWA porzuciłaś/ ;)
-
Jedym pocieszeniem jest myśl, że Flowka dzisiejszom noc spendzi na rurznych Dworcach ;)
-
I porypany Jeż (idiota) żąda (optymista) żebym wstała z rana (absolutnie tego nie zrobiem) i dzwoniła (niech poczeka) ;)
-
Idem do Diabła ;) na całom noc :D
-
Quentin dał z siebie wszystko -->prisonkuje siem!!!:D
-
Nie bojem żaby...na takiej jednej wystawie siedzom dwie ROPUCHY ( w jakim kolorze? ;) ) i jedna do drugiej muwi: KISS ME :D
-
A Ta jak zwykle...tylko o jednym ;) Sama zdecydowałaś jechać do spagetowcuf zamiast na rybki...mnie to szczęście spotka..jusz niedługo...Robal...przebieram nogami, bo nie mogem siem doczekać nocy z Tobom w apartamencie;)
-
Robalku Kochany!!! całuskuf miliony!!!:D
-
A ja nie oczekujem dziś nikogo...
-
Yugopolis jusz w Onecie...:D:D:D Woods był pełen zaczarowanych drzew i cudnom piosnkem rzewnom tam odnalazłam!
-
Flowka musisz jechać do W1 szukać frajera...jak widać na przykładzie _KL_ w W1 nic nikomu nie wisi :P PS raz dziennie kwiatek!!!