Witam:( Chciałabym dołączyć do Waszego klubu, oczywiście jeśli można:(
Ja jestem skrzywdoną duszyczką, prawdopodobnie nie ma już \"nas\" Mnie i mojego chłopaka, byliśmy ze sobą 16 miesięcy... Było nam cudownie, to z nim przezyłam najpiekniejsze chwile swojego życia... Ostatnio zaczeliśmy się strasznie kłócić, kompletny brak porozumienia... wczoraj niby postanowiliśmy dac sobie przerwę, ale ja juz dziś nie wytrzymałam, musiałam do niego napisać... I cholernie się zawiodłam na nim... Znów zaczeliśmy się kłócić... znów powyciągeane stare brudy... W dodatku zrozumiałam jak on mnie nie zna, a myslałam że przez ten czas mnie poznał choc troche... Napisał na dodatek, że go nie doceniałam. A ja dla niego gotowa byłam zrobić wszystko... :( Mogłabym sobie za niego rękę uciąć... Nie wiem co będzie dalej, rozkleiłam się na maxa:( Telefon milczy, czuję się jakbym nie żyła... Nie będe umiała, potrafiła i chciała ułożyć sobie życia bez niego... Cały czas płaczę, wszystkie myśli skierowane są wokól jego osoby, nie potrafię zapomnieć...:( :( :(
Pamiętam, mielismy tyle planow na przyszłość, wszystko było ułożone od A do Z... Teraz mój światł legł w gruzach, bo moim światem był on...:( Tylko nie piszcie, że znajdzie się inny, bo to nie wchodzi w grę... Wolę być sama niż mieć innego...