Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Elff

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Elff

  1. hej, melduję się, ale przyznam sie bez bicia, ze dzisiaj trochę poleniuchowałam z rana ;) A w ogóle to dzisiaj jak ja spałam, mój mąż trzymał sobie rękę na moim brzuchu. I nagle krzyczy: kotku !!! czujesz ?? [ja nie wiedziałam o co chodzi, bo przecież spałam] poczułem !!! rusza się :D Wariat mówię wam. Ale faktycznie, jak się przebudziłam i czułam kopniaczki synka, to w tym samym czasie mąż czuł przez brzuch. Nigdy wczesniej nie udało nam się \"zgrać\" Przeżywa od samego rana te kopniaki :D Ale nie dziwię mu się, ja już od dawna czuję, a on widzi tylko rosnący brzuch ....
  2. estelka, pomachaj nóżką też za mnie :-) ja dzisiaj zdycham - boli mnie głowa, brzuch mam napięty, pół dnia przeleżałam - przekichane :-(
  3. co do USG to przeklejam ci moją wypowiedź z 11/01 Słuchajcie, to usg genetyczne to super przeżycie, można się wzruszyć !!! Całe badanie trwa ok. pół godzinki. Lekarz, na takim super usg w trakcie badania robi pomiary dosłownie wszystkiego i sprawdza czy wszystko jest w normie. Od razu mu wyskakują obliczenia i podany jest wiek ciązy wedle danego pomiaru. Wszsytko u nas jest w normie- płucka, nerki, żołądek, uszka, nosek, rączki, nóżki, kości udowe, łydki, stópki troszke większe niż przeciętna (ale to pewnie po mojej rodzinie ), główka, mózg, kręgosłup - no dosłownie wszystko było zmierzone i obejrzane kilkakrotnie. I własnie przy pomiarach serduszka też było widać czy wszsytkie komory są domknięte (właściwie na sercu się lekarz b. skupiał) jeżeli jeszcze coś będziesz chciała wiedzieć, to daj znać. Ogólnie mogę ci powiedzieć, że lekarz bada i mierzy dosłownie wszystko co się da sprawdza wszelkie narządy, mierzy kości poza tym również ilość wód płodowych oraz to, czy szyjka macicy jest zamknięta. Badanie jest naprawdę miłe, wzruszające i myślę, że tez pożyteczne.
  4. hej Chimera, nie martw się - będzie dobrze :-) Najważniejsze to nie martwić się na zapas. Co do obiadku, to dzisiaj nie robię, bo wczoraj nagotowałam zupki na dwa dni. Ale jak mam coś szybkiego ugotować, to najbardziej z mężem lubimy makaronik z boczkiem podsmazonym na oliwie do tego posypać serem i bazylią - czasem do tego dodaję oliwki. Proste, ale na tym własnie polega sztuka włoskiego gotowania - nie pieprzyć się z sosami, tylko makaron z czymś tam i jest pycha obiadek. Fajnie Agniecha, że chociaż ty miałaś spokojną noc Kasia, nie martw się, może maluch się zmęczył i dlatego się nie ruszał. Mój też nie tak regularnie daje o sobie znać. Za to ostatnio zorientowałam się, że chyba poczułam czkawkę (albo tak regularnie się ruszał ;)). Siedziałam sobie przy biurku i takie bulgotanko regularnie mi się zdarzało. Więc się wyprostowałam, a tu nic - nadal. Trwało to jakieś 2-3 minuty, fajne uczucie, i dopiero potem zorientowałam sie że to mogła być czkawka, tym bardziej, że wcześniej wypiłam szklanke soku zimnego ;) Co do usg - ja miałam dwa tygodnie temu i robiono mi to przez brzuch - badanie trwało 20 min. i mam wszystko na płycie nagrane. Powodzenia !!!
  5. wstałam już dawno ale się nie produkowałam do siebie samej ;) Fajnie to miałam dzisiaj w nocy, najpierw do 1.30 nie spałam a potem do 4.30 4 razy wstawałam a raczej leciałam siku - no cóż, synek chyba wygodnie się ułożył na pęcherzu :-) Ale obiecałam sobie, że nie położę się w ciągu dnia, bo znowu nie będę mogła usnąć (chociaż wczoraj nie spałam ani minutki). A ogólnie - fajnie mi w tej ciąży ;) ;) ;) ;) dobra, ja się pochwaliłam, teraz na inne ciężarówy kolej :)
  6. Enigma, ja jak zwykle dopinguję i trzymam moje 4 kciuki. Nie martw się kochana. Ja dzisiaj miałam przekichaną noc też - najpierw do 1.30 nie mogłam zasnąć [kompletnie to do mnie niepodobne] a potem młody sobie chyba zrobił z pęcherza materac, bo 4 razy wyganiał mnie siku i to tak bardzo, ze leciałam wpół zgięta [a na koniec \"oddawałam\" 5 kropli]. Moja mama się śmieje, że teraz on rządzi mną, ale potem to się zmieni ;) świeża porcja fludików od syna - terrorysty ************************************* ******************************************************************************************** ********************************************************************************************* ********************************************************************************************* Suzinka, życzę szybkiego powrotu do domku niech twój maluch szybko zdrowieje :-) Ania, fajnie że wszystko w porządku, cieszę się Joannka powodzenia w nowej pracy !!!!!!
  7. Ano cichutko jak makiem zasiał, właziłam tu parę razy, ale ze sobą nie będę przecież pisać :P
  8. Asiu, nie zawstydzaj mnie :-) nie ma za co ! Polecam się na przyszłość (np. kolejnym ciężarówom)
  9. Asia, który to już tydzień (te cholerne suwaki z lillypie nie chodzą :-( )
  10. ale dzisiaj kulinarnie na forum :-) my własnie wtrząsnęliśmy obiad - ale dzisiaj było po chłopsku, barszczyk biały mniam mniam :P Asia, fajnie, ze juź dzidziulek jest taki rozwinięty ;) Cieszę się, że wszystko ok.
  11. hej no nareszcie suwaki działają ;) i wiem już o was wszystko Ja byłam na zakupkach i spacerku przy okazji - po tych wściekłych mrozach to aż miło się przejść jak na dworze tylko minus 5 stp. :-) Ale też tęsknię już za normalną pogodą - chce mi się wiosny i w ogóle.... Idę pilnować zupy narazka
  12. cześc babeczki [a mój suwak działa ;) trzeba se zmienić stronkę kochane :P]
  13. hej babeczki, dawno mnie nie było - ale co tu pisać, skoro ja jeszcze 2 w 1 i to przez jakieś 3 m-ce :-) Po wszystkich \"przepisach\" na temat wyprawki, jakie od was dostałam dużo skompletowalismy przez ostatnie dwa tygodnie. Taka właśnie jestem. Nigdy teorii zawsze praktyka - nie gadam tylko działam ;) Najpierw nic nie miałam, ale jak już zaczęłam kupować i znosić do chałupy to się okazało, że własciwie oprócz wózka, apteczki i sprzętów w stylu butelek to mamy już prawie wszystko. Materacyk - zgodnie z waszymi zaleceniami - gryczano-kokosowy ;) Dzięki wielkie i na pewno jeszcze o niejedno was spytam... A teraz chciałam powiedziec, że jak parę dni nie zaglądałam, to normalnie te wasze wpisy czyta się jak powieść :-) Fantastycznie się czyta o maluchach :-D. Szkoda tylko że bidulki chorują. Oby do wiosny ! Szkoda tylko Kasiu i Soul, że macie problemy zdrowotne Kasia, wszystko się pewnie wygoi a \"spartaczona robota\" też pewnie się z czasem \"wyprostuje\". Olala, cóż powiedzieć, może faktycznie mąż zmieni się po porodzie - przykro mi bardzo że masz taką sytuację - współczuję i życzę ci wiele, wiele sił. trzymam kciuki, może się polepszy, a w razie jak nie, to zawsze będziesz mieć swoje maleństwo... Ściskam wszystkie bez wyjątku
  14. Enigma, pewnie, ze są inne sposoby (chociaż czasem i na to brak ochoty), ale i tak jak przez tyle m-cy nie ma \"prawdziwego\" seksu, no to susza :-( ale nas gin pocieszył, że może nam pozwoli jeszcze skoro nie mam żadnych plamień :-) Ciekawe, zastanawiam się czy się czasem jakoś nie zablokowałam przez ten czas...Pożyjemy, zobaczymy;)
  15. Swoją drogą Enigma, takie sny - co Twój mąż na to ??? hmmmmmmm ;)
  16. gusia, to może się spotka z moim mężem- on tez wyposzczony ;)
  17. dla pocieszenia - Agniecha - my mamy w domu 3 łazienki i własnie w dwóch nam woda zamarzła - dzisiaj próbuję powalczyć z tym ale wątpię czy mi się uda...Dobrze, że chociaż jedna działa - tylko pralkę trzeba będzie gdzieś przenieść, bo niestety soplami lodu z rur to ona nie upierze ubrań . Najlepsze jest to, że to nasza pierwsza zima tutaj i nawet nie wiadomo jakie rur są w ścianach i czy mają jakieś ocieplenie - ale jak znam życie to pewnie nie :-( A wczoraj byłam w sklepie, który jest w kamienicy, gdzie jest nasze stare mieszkanko. Pocieszyli mnie, ze tam woda też w całej kamienicy zamarzła :-) co nie miało miejsca wczesniej jak mieszkalismy tam ponad 4 lata :-) Także mrozik zaszalał w tym roku.
  18. hej ciekawe ile u mnie stopni, jeszcze nie patrzyłam ale już mam dość tych cholernych mrozów !!!
  19. hej - też nie śpię już od 7 :-) Rano walka z samochodem, cholernik się chyba popsuł !!! Stoi w garażu więc o zamrożeniu mowy nie ma - mąż mówi, że to chyba rozrusznik :-( Jak nie urok to....burok. Także dzisiaj mężuś autobuskiem to pracy a auto odpoczywa w garażu. Zawsze tak jest - niespodzianki w najmniej oczekiwanym momencie (mógł się wczoraj popsuć, jak mężulo miał wolne, ale nie - dzisiaj rano mu się zachciało !!!) A poza tym co słychać ? Jak nastroje ???
  20. o! równo napisałyśmy :-) Wszystko będzie dobrze, nie martw się
  21. hej, przepraszam, ale miałam dzisiaj dzień odwiedzin :-) Kaka, ja miałam tak, że wstałam rano i chlusnęło ze mnie (przepraszam za to dosłowne okreslenie). Potem jak pojechałam do szpitala. Ogólnie krwawienie i to wcale nie takie skąpe utrzymywało się ok. 2-3 tygodni. Potem krwiak się zagoił.
  22. Foli, bo niestety na tym polega ten dzisiejszy wyścig szczurów - tu się śmieje i usmiecha, a za plecami nożyk w plecy - wszystko w białych rękawiczkach. A baby sa sto razy gorsze od facetów !!!! Wiem coś o tym, praca w firmie przez ponad 3 lata conieco mnie nauczyła, a na pewno juz tego, ze w pracy nie ma sentymentów i niby najbliższa \"koleżanka\" może się okazać wredna a co dopiero kierowniczka (i jeszcze jak jest starą niedopieszczoną panną-karierowiczką to już w ogóle kaplica - moja taka była ;) )
×