Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Elff

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Elff

  1. hej ja tylko na chwilę bo mam tyle roboty że szok :-) \"wygnałam\" dziecko z babcią na spacer :-) troszke czasu mam na moje życie zawodowe [ech, ta praca] Aniu, serdecznie gratuluję kruszynki śliczne zdjecia naprawdę. Mój aniol tak się zmienia z dnia na dzień i rośnie jak na drożdżach, ze muszę znowu wam uaktualnić zdjęcia pod tym adresem ze stopki :-) Asia, ja usg miałam 23 marca to był chyba 34 tydzień i na tym Dominik usg ważył 2300 - też wszyscy mówili, że będzie duże dziecko. I co ! dojechaliśmy ledwo do 3000 a rozmiar 52 cm także wydaje mi się, ze to wcale się nie sprawdza - pomimo tego, że wszędzie o tym piszą. W ogóle z tego co słyszę od koleżanek, to usg zawyża wagę. A co do ciąży no to niestety właśnie to jest najcięższy okres i z dnia na dzień jest ciężej. Jezcze te pogody, woda się zatrzymuje w organizmie, gorąco, cięzko Ufff współczuję. Ja niby ciąży nie miałam jakiejś trudnej ale powiem ci że poza wlaśnie samymi ruchami i tą świadomością, że mam w sobie dzieciątko, to tak naprawdę mi nie brakuje tego stanu i nie wspominam tego z jakąś nostalgią. Teraz cieszę sie odzyskaną sprawnością fizyczną [bo jak wiesz sama najprossze czynności urastają do rangi wyczynu na miarę olimpiady sportowej :D], tym, ze jestem coraz lżejsza, bo tracę kilogramy z dnia na dzień no i oczywiście cieszę się Dominisiem. dla mnie ciąża to pp prostu był stan przejściowy i już. ściskam was wszystkie bardzo mocno dobra, gadu gadu pierdu pierdu a robota czeka jak zwykle :-) buziaczki
  2. hej ja tylko na chwilkę dzisiaj bo padam na pysk. Ferka, śliczniusi Marcelek - a co do stronki to sie nie przejmuj że zerżnęłąś - w końcu to nie ja jestem wynalazcą :-) Sama tez kiedyś zerżnęłam a uważam że jest b, wygodna bo nie trzeba walić zdjęć mailem :-) ja właśnie muszę zdjęcia podokładać bo się zanidbałam od tygodnia :D Hmmmmm- zakwitła mi maciejka przed domem - cudnie pachnie !!! LATO LATO LATO wspaniale że dopiero najlepsze przed nami :-) Dzisiaj Dominik cały dzień spędził na dworze - wszystko robiliśmy na podwórku - karmionko, spanko, bekanko, no tylko pieluchy zmienialiśmy w domu ;) Buziaczki
  3. hej babeczki - ja jak zwyle ostatnio późną porą. Widze, że wpisów dzisiaj jak na lekarstwo. Za to są takie,że aż miło czytać ! Foli - jak to wspaniale brzmi, \"jestem w ciąży\" Tak samo jak dziewczyny - innej opcji nie przyjmuję jak ta, że wszyskto się powiodło ! Także pozwolę sobie na gratulacje z mojej strony i podobnie jak Iskierka mówię - witaj w gronie mamuś :-) Cudownie bardzo się cieszę, a mój entuzjazm jest tym bardziej większy, bo mam wśród znajomych parę, która jest w ciąży własnie po in vitro i wszystko jest w jak najlepszym porządku !!! miłych snów kobitki Enigmuś - odezwij się do nas, daj jakiś znak zycia
  4. asia-tor wg mnie jeśli cokolwiek cię niepokoi powinnaś isc wcześniej do gina. KAsia- widzę, ze dzisiaj dzień płaczków był. Dominik też się dzisiaj darł jak opętany Dwa razy byl na spacerze - raz ze mną raz z tatą i obydwa spacery kończyły się ogromnym rykiem ! Na szczęście po kąpieli się uspokoił i teraz już śpi Ufffff Nie wiem co go dzisiaj opętało ale i mąż i ja już byliśmy na skraju wyczerpania a teraz z innej beczki... szkoda mi dzisiaj naszych piłkarzy - grali super a tak na koniec stracili bramkę. Naprawdę mi ich szkoda :-(
  5. wpadłam późna porą nadrobić z grubsza zaległości w lekturze ale nie wszystko udało mi się prześledzić. Enigma - ja też nie potrafię przejść do porządku dziennego nad twoim wpisem. Ja myślę, że nie ma co wysnuwać pochopnych wniosków. Porozmawiaj z mężem, wszystko na pewno się jakoś wyjaśni; ale przede wszystkim nie zamykaj się w sobie i nie opuszczaj nas błagam. Wiesz, że tu porusza się milion problemów i zawsze można znaleźć słówko pocieszenia także nie uciekaj, pisz nadal, a my cię zawsze wysłuchamy i albo pocieszymy, albo doradzimy co robić. Wierzę z całego serca, że to czyste nieporozumienie i wszystko będzie ok. Ściskam cie mocno
  6. hej Aga, gratuluję postępów w rehabilitacji Kasiu, gratuluję ząbków ! Bardzo się cieszę dziewzcyny, że wszystko w porządku. Dorotko, rozumiem twój ból upałowy. My mieszkamy w domu od roku, ale pomimo kilku pomieszczeń, narazie \"gnieżdzimy się\" w pokoju 30m - służy za wszystk - salon sypialnię, pokój Dominika itd. I w tym pokoju mamy ogromniasty świetlik [bez możliwości otwarcia] a okna same w sobie są małe. W przyszłości planujemy to zmienic, ale narazie w dzień jest ukrop jak diabli. A u nas dzień całkiem miły był. Młody był w miarę grzeczny, pół dnia przespał w wózku na dworze ;) Teraz słyszę że jeszcze nie śpi i grucha sobie w łóżeczku, ale pewnie lada moment go zmuli. Ciekawe czy dzisiaj też da pospać do rana czy nie :D Miłych snów babeczki, uciekam stąd
  7. hej ja jak zwykle nocną porą bo to jedyna pora kiedy moge popracować :-) Co do męża - to po ostatniej \"zjebce\" sie uspokoił i już nie mówi \"daj cyca\" :-) mam nadzieję, ze to był ostatni wybryk z jego strony... Dzisiaj dzień nam się zaczął fatalnie, bo mój mąż bidula rozwalił sobie udo - rozciął przypadkiem o drzwi garażu udo no i skończyło się na szyciu o 8 rano :-( Bidny - szkoda mi go. Co do diety to ja akurat trzymam rygor - ale nie tyle ze względu na Dominika, ale również ze względu na moją wagę. Nie wiem ile mi zostało po porodzie, ale nieco mi zostało ;) i dlatego mam dietę. Generalnie jem samo gotowane a z surowych rzeczy marchewkę. Sądzę, że nic nie działoby się gdybym włączyła schaboszczaka ;) [ukłon w stronę Dede] ale ja akurat dla samej siebie nie chcę. A najlepsze jest to, ze mój mąż je ze mną dietetyczne obiadki ;) Kochany jest - nie muszę gotować oddzielnie dla mnie i dla niego. Ale na przykład po kryjomu przed wszystkimi napiłam się dzisiaj lekkiej kawki rozpuszczalnej, bo raz,że mi już jęzor do dupy uciekał na smak kawy, a dwa - padałam z nóg. Nic młodemu nie było. Nie przestrzegam też zasady niepicia mleka - żłopię mleko - tyle że gotowane :-) Tylko na kilka dni odstawiłąm, bo wyczytałam, że mleko może wzmagać kolki. W sumie bez zmian - kolki same minęły bo mleko piję i kolek nie ma [tfu tfu]. Generalnie Ferka myśle, że wszystko jest kwestią zdrowego podejścia i zdrowego rozsądku - ważne wg mnie jest tylko przestrzeganie zasady żeby wprowadzać tak produkty żeby było ewentualnie widać że coś dzidziusiowi zaszkodziło [czyli po 1 dziennie]. no to wracam do pracy buziaki
  8. hej Tulrpa - dzięki za ostrzeżenie i właśnie tego się obawiam i jestem w pełni świadoma, że taki raj jak teraz może nie trwać wiecznie ! Miłego pobytu w Polsce :-)
  9. witam późną porą i chcę powiadomić, że żyję, ale nie mam czasu ostatnio na komputer Wiem że mi wybaczycie :-) Całuski dla was wszystkich i miłej niedzieli - a ja zmykam spać :)
  10. hej ja nadrabiam zaległości :-) i jestem mimo późnej pory jak skowronek. Dominik śpi, mąż też - nareszcie spokój i chwila dla siebie :-). W sumie nie ma za wiele o czym pisać. Dziecko mi rośnie jak na drożdżach - waży już 4440 (dane z czwartku) i własnie w czwartek skończyliśmy równo miesiąc ! Tak też czytam o tym jak piszecie o zasypianiu dzieciaczków. Wiecie co ? Dominik od dwóch tygodni przesypia 6 godzin w nocy ! Przeważnie usypia ok. 22 (czasem najdalej o 24) i śpi 6 godzin pod rząd. W szoku jestem, bo właściwie nie mogę tu już mówić o nocnym karmieniu, bo jak się budzi to jest już widno - tak ok. 4 nad ranem. Oby mu się nie poprzestawiało nic bo tak jest super. Zmykam spać do moich chłopaków buziaki
  11. oj dzisiaj dzień płaczów widzę. U nas też jakiś szantaż emocjonalny jest. Dominik nie chce się na chwilę odczepić od cycka. Pokarmu mam duzo, więc nie ma obawy, ze się nie najada. Jak go odkładam do łózka to ryk po 10 minutach - jak go biorę do cycka, to zasypia w 5 minut i dobudzić go nie można. Teraz się wkurzyąłm, ubrałam go i włożyłam do wózka - śpi na dworze ! a ja muszę popracować. Wrrrrrrrrrr.... A mój szanowny małżonek tylko mówi \"no daj mu\" (w domyśle cycka) k.... niech sam usiądzie na 5 godzin i karmi dziecko, bo nawet ruszyć siku się nie można ! Juz mu zapowiedziałam, że jak mnie będzie pouczać i denerwować, to go posadzę w pokoju i przez 5 godzin nie będzie się mógł ruszyć. No i chyba się wystraszył.... Spadam kobitki, bo mam kupę roboty Zlecenia do wykonania, mała imprezka do przyszykowania na wieczór, bo mój mąż kończy dzisiaj 30 lat (stary ale jary :D) Pozdrawiam Ps. Daff, tak jak pisze Kasia - lewatywa nie jest niczym strasznym !
  12. ale tu dzisiaj cisza jak makiem zasiał :-) gdie się wszystkie podziewacie ?? Emika, głowa do góry i muszę ci powiedzieć, ze jak już będziesz w ciąży to nadal sobie nie będziesz tego realnie wyobrażać :-) ale zimnica dzisiaj i deszczysko okropne Przecież oszalec można z tą pogodą. Udało nam się wyjść na krótki spacer - bo przecież już nie mogliśmy w chałupie wyrobić Mam nadzieję, ze jutro będzie ładniej.
  13. ale zimnica dzisiaj i deszczysko okropne Przecież oszalec można z tą pogodą. Udało nam się wyjść na krótki spacer - bo przecież już nie mogliśmy w chałupie wyrobić Mam nadzieję, ze jutro będzie ładniej.
  14. ale zimnica dzisiaj i deszczysko okropne Przecież oszalec można z tą pogodą. Udało nam się wyjść na krótki spacer - bo przecież już nie mogliśmy w chałupie wyrobić :-) Mam nadzieję, ze jutro będzie ładniej.
  15. hej PAULA - moje ogromne gratulacje ! Wracaj do nas szybko i opowiadaj o swoim syneczku. Czekamy też na zdjęcia :-). uściski dla wszystkich kobitek - miłej niedzielki
  16. hej babki. Nie chcę zapeszać, ale chyba nam minęły niedyspozycje kolkowe bo od wczoraj rana jest spokój Uffffffffffffff. Wiem, ze może jeszcze to wrócić, ale narazie cieszymy sie dobrym samopoczuciem :-). Poza tym wydaje mi się, że moja laktacja nabiera nieco tempa bo mam częściej twarde piersi i Dominik mniej też zjada z butelki po karmieniu cycuszkiem. Także wszystko jest chyba na dobrej drodze :-) U nas w centralnej Polsce słoneczko świeci - mam nadzieję, ze nie przypieprzy deszczem tak jak w ostatne dni. Sorry za słowo, ale do szału mnie doprowadza ta pogoda - zimnica jak nie wiem co. Wczoraj mąż zastanawiał się, czy nie odpalić centralnego ogrzewania w domu bo przecież wieczorem było zimno jak cholera. skończyło sie na dogrzniu pokoju grzejnikiem, bo już nam się nie chciało walczyć z uruchamianiem pieca :-) czy wiecie może kiedy ta cholerna pogoda się zmieni ?? Gdzie te czasy keidy w maju-czerwcu były już upały ?? :-(
  17. zabajona, fajnie że mogłyśmy ci pomóc :-). Co do mdłości, to ja pamiętam że też tak miałam na początku ciąży, że jak byłam głodna to od razu, natychmiast musiałam coś zjeść. Nie było mowy o czekaniu bo po prostu było mi niedobrze. A takich klasycznych mdłości to w ogóle nie miałam. :-) Enigmuś ja trzymam kciukasy równieź bardo mocno. Nie chcę zapeszać, ale wczoraj i dzisiaj już z kolką był spokój, teraz po śniadanku o 7 rano moje dziecię śpi razem z tatą w łóżku. A tak na marginesie tata pierwszy jeszcze przed narodzinami krzyczał \"dziecko nie będzie z nami spać !!\" a teraz w nocy namawia mnie, żebym po karmieniu go zostawiła w łózku z nami. Czasem mu ulegam jak już jestem bardzo zmęczona, ale staram się nie spać z Dominikiem bo to ani nie jest higieniczne (takie dwa stare ludzie z małym dydusiem) :D ani wygodne. Jedyny może pożytek z tego taki, że z nami śpi dłużej i spokojniej i że na pewno jest mu cieplej.
  18. Mysia - gratulacje wielkie ! A ja melduję się pierwsza dzisiaj życząć Wam pogodnego i radosnego dnia.
  19. melduję się pierwsza - życzę miłego pogodnego i słonecznego dnia dzisiaj :D
  20. hej dzisiaj mielismy wspaniały dzień ! koleczka tylko była troszkę od rana a potem cały dzień spokój i dziecię jak aniołek. Byliśmy nawet u pani doktor w sprawie naszej laktacji. Poradziła właśnie przystawianie oraz dała lek homeopatyczny - walczymy nadal i mamy nadzieję na szybki powrót mlecznej krainy :-) A moje dziecię [pewnie jak i wasze] obsypane dzisiaj prezentami z okazji dnia dziecka. Teraz idziemy spać buziaki wielkie miłych i kolorowych snów
  21. hej wszystkiego najlepszego dla wszystkich naszych forumkowych maluchów tch narodzonych i tych w brzuszkach :-)!! My bylismy u pani doktor w sprwie mojego karmienia. Kazała przystawiać [czyli to co robię] i dała też lek homeopatyczny na pobudzenie laktacji. Kurczę, wiem, że nie powinnam, ale troszkę mnie to martwi - chcę karmić a tu dupa Buuuuuuuuu
  22. Zabajonku tak to jest na początku ciąży - wydaje się, że nic nie czuć, ale czuć i to bardzo Często gęsto można nawet pomylić ten ból z bólem na @. Ale to zupełnie normalne - nie przejmuj się i dużo wypoczywaj. Takie różne bóle i dolegliwości to są już do końca ciąży.
  23. ja zajęta robotą i Dominikiem na zmianę :-) zaraz mam nadzieję dać mu butlę i wyruszamy do lekarza
  24. hej dzisiaj mężuś walczy z kolką :-) ja mam wolne :-) Przede wszysktim składam serdeczne życzenia dzieciaczkom narodzonym, dzieciaczkom w brzuszkach i tym, co niedługo będą w waszych brzuszkach :D:D:D:D:D:D:D Asiu - współczuję żylaków - mnie dopadł ten problem \"tam\" w ostatnim tygodniu ciąży i potem po porodzie bardzo bolało, ale teraz się ładnie wchłania i już jest ok. Używam na nie maści z kasztanowca może ona też pomogła. Zabajonku - wiem co czułaś widząc minę lekarza i zapewniam cię, że do końća ciąży nie minie ci ten niepokój !!! Zawsze się odczytuje powaźną minę gina jako coś niepokojącego - trzeba po prostu nie panikować i już. Pamiętajmy, ze dla nas ciąża to stan wyjątkowy, a dla lekarza to po prostu kolejna pacjentka w ciąży :-) Całuski, lecę do synka dac mu cycuszka :-)
×