Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Elff

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Elff

  1. dede, tam jak wpiszesz rocznikowo to nie wyjdzie według mnie. ja na przykład jestem z listopada więc de facto dopiero mam 28 lat, a niektóre moje koeżanki równieśniczki już prawie 29 bo są na przykład ze stycznia. Magdolcia, ja o niczym takim nie wiem, nie pomogę ci niestety.
  2. wiecie co według mnie się sprawdza ? Chińska metoda planowania płci. O kimkolwiek bym nie pomyślała, to własnie się sprawdza. Zresztą ja sama mam przeczucia co do synusia i tam walśnie mi się potwierdziło.Moze już to widziałyście... oto link http://www.bajbus.pl/index.phtml?ids=zanim&kat=swiadome&tmt=chinska
  3. Agniecha, ale się uśmiałam !!!! Ja jeszcze pierwszego nie jadłam, jakaś dzisiaj niegłodna jestem. Chyba mnie ta kapucha zamuliła
  4. smacznego Dede, wpadłabym do ciebie, ale nie mam ochotki na słodycze
  5. ale naskrobałyście !!!! Fajnie poczytać Chimerka, przestraszyłaś mnie na śmierć ! Współczuję ci takiego stresu. Wiem jak się czułam jak miałam ten krwotok - żadnej nie życzę przeżycia takiej chwili grozy.... Blondi, miło, że opowiadasz o takich rzeczach. Jesteś bardzo dzielna :-) Gdzieś jest też topik o porodzie, nie pamiętam tytułu, ale można tam ciekawe rzeczy poczytać i trochę się uspokoić. Ja słuchajcie jak nie miałam do tej pory ochotek żadnych i zachcianek tak dzisiaj zasuwałam do sklepu po kapuchę kiszoną :-) Najadłam się i jestem szczęśliwa :-) Co do tematu pracy, to troszkę ci Agniecha zazdroszczę, że dane ci pracować. Ja niestety musiałam zwinąć żagle jak widać i pewnie już nie wrócę...buuuuu No ale teraz zajęłam się moimi innymi sprawami na które zawsze miałam mało czasu także jakoś sobie daję radę :D
  6. Witam na szczęście mało pisałyście, więc szybko nadrobiłam zaległości :-) Dede, ale masz power :D Fajnie, też bym chciała już prasować i kupowac pieluszki - ale do tego jeszcze parę miesięcy. Roza, kuruj się kochana. Ja też byłam przeziębiona i za przyzwoleniem lekarza brałam rutinoscorbin oraz aliofil (na infekcję górnych dróg oddechowych). Ze mną trochę lepiej. Plamienia ustały i mam nadzieję, nie wrócą - już od soboty mam spokój. sił mi przybyło, juz nie jestem taka blaza klapnięta, więc to chyba prawda, ze w drugim trymestrze się zmienia \"na lepsze\". Dzisiaj pozwolę sobie troszkę więcej połazić, więc będę zaglądać. :-) Buziaki
  7. cześć kobietki Zwlekłam się z wyrka, żeby do was zajrzeć. niestety nie mogę czytać wszystkich naprodukowanych wypowiedzi :D. Powiem wam tylko, że wczoraj byliśmy u gina, bo mam nadal plamienia i to dość obfite. Niestety mój krwiak się powiększył :-( No i dostanę dalej zwolnienie wraz z zakazem dźwigania, sprzątania, robienia zakupów biegania itd. Mam leżeć, leżeć i jeszcze raz leżeć. Także co zrobić - cel jest szczytny więc nie będę się sprzeciwiać. Wczoraj też naszego dzidziulka na usg znowu zobaczylismy - wypiął sie do rodziców pupą i uciekał :D Dziewczynki - każdej z was życzę takiego widoku !!!!! Łezka się w oku kręci :D FOLICZKU kochana, trzymam kciuki (a mam ich teraz w sumie 4) z całych sił !!!!!!!!!!!!!!! Wybaczcie mi, że będę zaglądać rzadziej i może nie zawsze na temat się wypowiadać - ale śledzę losy i z wielką niecierpliwością wyczekuję która następna przekaże radosne wiadomości. ściskaMY mocno mocno
  8. hej kobitki Rusałeczko, tak się cieszę że jesteś szczęśliwa !!! A co do wielkości dzieciątka, to moja droga, przecież każda z nas musiała mieć najpierw takie małe bebe w brzuszku :-) Także opowiadaj o tym z radością a my z chęcią posłuchamy :D Aga, ale faktycznie prujecie z tym wykończeniem mieszkanka - super macie. A ja dzisiaj byłam u gina. Znowu mi zrobił usg. Dzidziuś przecudowny !!! Dzisiaj się pupą do rodziców wypinał :D Najpierw długo go pan doktor szukał, aż się przestraszyłam, bo przecież nie jest już taki mały (ok. 9 cm). Ale na szczęście wszystko w porządku. Natomiast mój krwiak niestety się powiększył i mam leżeć, leżeć, leżeć :-( No ale cóż, cel jest szczytny, więc będę leżeć ile sie da. No i do pracy niestety nie mogę wrócić nawet jakbym chciała. Coż, życie się zmienia i maluch ma na to wpływ od samego początku. Ale kocham go już całym sercem i wszystko dla niego zrobię. Także ściskam was mocno i głaszczę wasze brzuszki, a teraz zmykam na łóżko Narazka
  9. Hej Suzinko, odezwałam się dzisiaj Zresztą dzisiaj troszkę odpoczywam od leżenia, bo mnie już plecy bolą. Nie mogę się doczekać kontroli i gina, wczoraj do niego dzwoniłam, bo miałam jeszcze jakieś plamienia, ale kazał odpoczywać i brać dalej leki. Więc odpoczywam, ale dzisiaj się nieco zbudnotwałam i siedzę na leżąco przy kompie :D Cieszę się, że z dzidzią Twoją Suzinko wszyskto ok. Jejku, jak ja ci zazdroszczę już tego terminu !!!! Ja teraz mam problem w czym będę zimą chodzić, bo nie przytyłam, ale na przykład piersi mi urosły (DD :D) i nie mogę kurtek dopiąc moich :D. Więc chyba muszę się udać na zakupy. Jakiś płaszcz rozkloszowany by się przydał. ściskam was i przesyłam tysiące fludików ********************************************************************************************* ******************************************************************************************
  10. cześć kobietki dawno mnie nie było, ale zaglądam od czasu do czasu. Siedzę nadal na zwolnionku w domu a własciwie leżę :-) Ale już nie wytrzymałam i musiałam do was wpaść Foliczku, trzymam zaciśnięte do bialości kciuki za ciebie ;)
  11. widzę, że nawet tutaj się przenoszą napiecia topikowe. Agniecha, daj spokój, olej i nie denerwuj się bo to nie ma sensu. ja się wyleżałam za wszystkie czasy dzisiaj. Jejku aż mnie plecy bolą. No ale kazali się oszczędzać to się oszczędzam :D Jutro będę z mężulkiem w domku to już tak nie będę leżeć w wyrze - troszkę się poruszam. A mnie oczywiście już z pracy molestują telefonami - kurde, ciekawe czy jakbym umarła to też by dzwonili do nieba :D Wkurzają mnie. No ale jeszcze nic nie wiedzą , a jak się dowiedzą o co naprawdę chodzi to im powiem, żeby się liczyli z taką sytuacją, że pewnego dnia może mnie zabraknąć :D :D Już widzę minę mojej kierowniczki - starej panny pracoholiczki !!!! Kasiu, nie bój się slubu ani wesela - zobaczysz, to będzie przez długi czas twoje najpiękniejsze wspomnienie Coś pięknego stanąć i ślubować Temu Jedynemu i patrzeć w jego oczy .... Wyluzuj bo to naprawdę nic strasznego :D Idę sobie teraz na spacer dzidzię i siebie dotlenić PAPATKI
  12. hej kobietki Czuję się dobrze, dzięki za troskę. A co do wydruku z USG, to mówią, że papier się skończył bo z tego co mówiła mi mama (pracuje w szpitalu gin-położniczym) rolka takiego papieru kosztuje 1000 zł. Także państwowo nie zawsze jest szansa na wydruk. Ja na szczęście dostałam wydruk - nie wiem czy po znajomości, czy nie :-) Dzidzius sobie leży widać rączki nózki itd. Mój mąż który patrzy na zdjęcia jak wariat codziennie mówi \"brzuch ma po mnie\" :D (mąz nie jest gruby, ale w wieku 30 lat kształty już nie takie jak u 17-latka :D) Ide leżeć wpadnę później Cieszę się że z waszymi dzidziusiami jest ok :D
  13. ALe się duzo wydarzyło !!!!!!!!!!!!!!!!!! Dorotko, dla ciebie i Twojego synka też ogromnie gorące gratulacje
  14. no własnie zajrzałam na poprzednią stronkę !!! MIA wielkie wielkie ogromne gratulacje !!!!!!!!!!!!!!! Ale się cieszę. Dużo szczęścia i dużo zdrówka dla mamusi i synusia A co do tabelek, to przytyłam 2 kg :D
  15. hej dziewczyneczki Nie odzywałam się troszkę, z góry przepraszam za zaległości w czytaniu, ale nadrobię obiecuję, mam nadzieję, że u was wszystko ok. cześć Nie pojawiałam się od kilku dni, a to dlatego, że miałam nieco strachu....ale zacznę od początku. W zeszłym tygodniu poszliśmy z mężusiem na kontrolne badanko i strasznie się ucieszylismy że jest wszystko w porządku. Widziałam moje malutkie słoneczko na usg - rączki, nózki, główeczkę, brzuszek - jejku, aż się wzruszyliśmy oboje - piękny widok !!!!! to było w środę. A w piątek wstałam rano i najadłam się tyle strachu że szok !!! Otóż, drogie mamusie, wstałam wczesnym rankiem i niestety stwierdziłam, że jestem cała we krwi. Nawet nie potrafię opisać jak się wystraszyłam - od razu pojechaliśmy do szpitala do mojego gina, który zrobił mi kolejne usg i najpierw mnie uspokoił, że z dzidziusiem wszystko ok, ale następnie stwierdził, że muszę zostać w szpitalu bo mam krwiaka na ściance macicy i muszę leżeć. Nie sprzeciwiałam się tylko zostałam na weekend w szpitalu. Teraz już się dobrze czuję, dostałam luteinkę i nic już nie zagraża mojemu maleństwu. Ale stosuję się do zaleceń gina i zmykam do wyrka leżeć Narazie - pa pa pa
  16. cześć witam was gorąco. Nie pojawiałam się od kilku dni, a to dlatego, że miałam nieco strachu....ale zacznę od początku. W zeszłym tygodniu poszliśmy z mężusiem na kontrolne badanko i strasznie się ucieszylismy że jest wszystko w porządku. Widziałam moje malutkie słoneczko na usg - rączki, nózki, główeczkę, brzuszek - jejku, aż się wzruszyliśmy oboje - piękny widok !!!!! to było w środę. A w piątek wstałam rano i najadłam się tyle strachu że szok !!! Otóż, drogie mamusie, wstałam wczesnym rankiem i niestety stwierdziłam, że jestem cała we krwi. Nawet nie potrafię opisać jak się wystraszyłam - od razu pojechaliśmy do szpitala do mojego gina, który zrobił mi kolejne usg i najpierw mnie uspokoił, że z dzidziusiem wszystko ok, ale następnie stwierdził, że muszę zostać w szpitalu bo mam krwiaka na ściance macicy i muszę leżeć. Nie sprzeciwiałam się tylko zostałam na weekend w szpitalu. Teraz już się dobrze czuję, dostałam luteinkę i nic już nie zagraża mojemu maleństwu. Siedzę w domku ( a właściwie leżę), tylko wpadłam na chwilkę żeby z wami się przywitać. Mam nadzieję, że u was wszystko ok :-) Nie mam sił czytać wszystkiego co opuściłam, ale wybaczcie mi tym razem proszę :D Lecę jeszcze na \"mój\" drugi topic przywitać się z dziewczynami Pa narazie. Będę się odzywać, bo jestem na zwolnionku, także jak mi tylko siły pozwolą to będę zaglądać Ściskam mocno
  17. hej DEDE ja mam 12 tc a też jesem okrąglutka. PRzed ciążą też nieco przybrałam w ciągu ostatniego roku, nie wiem ile dokładnie ale wydaje m się że jakieś 5 kg. Także startowałam z zapasem, a czas jeszcze pokaże jakie \"wyniki\" osiągnę. Ale mam to w d....... Moja koleżanka z pracy stosowała w ciąży dietę no i niestety nie wyszlo to na dobre dzidzi - maleństwo się urodziło (2.800 wagi). Nie wspomnę już o szalonej żonie mojego kumpla, co to jest aktorką i po scenie latała do końca ciąży jak również szczyciła się tym, że przytyła jednynie (!) 6 kg. To chyba trochę za mało - i tez problemy z dzidziusiem były niestety :-( Także ja się nie obżeram, ale sobie też nie odmawiam !!!! Idę spać , miłych snów dla was i waszych dzieciaczków Jutro wielki dzień, moje pierwsze USG - troszkę mam cykora.
  18. hej Roza, miło cię \"słyszeć\" :-) przykro mi z powodu Twojej koleżanki - jak ona to zniosła ?? Miejmy nadzieję, że się pozbiera, bo przecież musi się wyleczyć i mieć siłę na stworzenie potomstwa. Mojego męża bratowa niestety też w zeszłym roku miała takie ciężkie przeżycia, ale na szczęście wróciła do normy i nawet wiadomość o mojej ciąży jej nie smuciła tylko raczej zdopingowała także może niedługo brat mojego męża też zostanie tatą ;) A u ciebie dobrze wszystko ??? Dobrze się czujesz ??? Fajnie, ze masz usg, - ja jutro lezę do lekarza i już nie mogę się doczekać.
  19. cześć Mamusie :D No Agnieszko, wczoraj faktycznie były problemy techniczne z kafe - miejmy nadzieję, że już dzisiaj nie będzie Wiecie co? marzę o dniu, kiedy zacznę kupować ciuszki i różne gażdety dla dzidziusia. Narazie jednak muszę pomyśleć o paru ciuchach dla mnie bo pomimo mojego 12 tygodnia już ledwo się mieszczę w swoje ciuchy a w niektóre (te bardziej dopasowane przed ciążą) to się w ogóle nie mieszczę niestety :D Teraz od paru dni jak planuję coś założyć do pracy to najpierw wieczorem przymierzam, żeby rano nie było niespodzianki :D Miłego dzionka wam życzę Wpadnę później
  20. witam kobietki Zabajona - trzymam kciukasy żeby @ nie przyszła :-) i żebyś się lepiej poczuła :D Ale dzisiaj ciemnica w Łodzi - wstać nie mogłam bo było ciemno, przyszłam teraz do pracy a tu nadal ciemno niestety :-( Zabieram sie ostro do roboty i życzę żeby wam albo przeszło, albo was nie dopadło jesienne znużenie (to sie tak pisze ????)
  21. no i dobrze, nie przejmuj się mandaryną Co do naszego \'starego\' topicu, to naprawdę, coraz trudniej pogodzić jest dwie strony niestety. Jeszcze dodatkowo zbiegło się to wszystko z odejściem kilku osób, przykre to jest naprawdę. Tak długo wszystkie się razem trzymałyśmy a tu bach i \"po wszystkiemu\" - nawet stałe bywalczynie postanowiły sobie odpocząć nieco - szkoda :-( a ja czuję się b.dobrze - zaczynam nabierać kształtgów tu i ówdzie - brzuchol mi rośnie ku uciesze męża, bo narazie to wszystko było dla niego troszke abstrakcyjne. Nie miałam mdłości jak inne babki to nawet się litować nade mną nie mógł :D W środę idę na USG (pierwsze) mam nadzieję, że wszystko będzie ok. nie mogę się już doczekać A u ciebie zdróweczko ok ??
×