Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Elff

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Elff

  1. Andzia cały czas mi kciuki sinieją ... :D Suzinka, to sa informacje, które znalazłam w internecie i kiedys sobie spisałam, więc mogę się mylić - może któraś z dziewczyn będzie lepiej wiedzieć Asiu, już nie zarzucaj sobie nic - nerwy tobą wczoraj kierowały Po prostu skończmy juz ten temat, a ja mam nadzieję, że KASIA, SOUL i DOROTKA powrócą...
  2. pierwszy etacik jest w firmie zagranicznej, ale wolę się tu nie wypowiadać :-) Drugi etacik jest cąłkowicie mój (praca typowo umysłowa - domowa) Asiu, dzięki za wieści od Sysi - super że się odzywa, ja juz jestem dobrej myśli Cale szczęście, że ona wczoraj pobiegła do tego lekarza
  3. Moniczka żadnych dołków !!!! A skoro twój mężuś taki \"siłownik\" (podobnie jak mój) to może mu kup jakies ochraniacze. Ja kiedyś kupiłam mojemu takie rękawiczki specjalne na siłownię, bo jak podnosi ciężary to mu się odciski robią. Ostatnim prezentem jaki mu sprawiłam, był super super portfel skórzany z którego jest bardzo zadowolony.
  4. Ale Moniczka ja mam ten sam problem :-) Tak naprawdę to ja mam dwie prace jedną oficjalnie w firmie a drugą we własnej firmie (ale o tym mało osób wie). Oczywiście zawsze wolałam ten mój \"drugi etacik\" bo to jest to, co lubię robić najbardziej (ale nie chcę tu zdradzać tajemnic) A teraz ledwo, siłą ciągnę ten drugi etacik- pierwszy narazie jeszcze muszę, no bo jest za wcześnie na zwolnienie zresztą czuję się też dobrze, ale drugi etacik nieco ostatnio został zaniedbany :P NAwet mój mąż się śmieje, że z pracoholiczki z którą się ożenił pozostał mu ino spioch w domu :-) Jajca z tymi dzieciaczkami - takie małe a już nami rządzą :-) i tak pewnie będzie przez najbliższych kilka lat :P
  5. Iwonko, po pierwsze to bardzo mi przykro z powodu wypadku.... :-( Po drugie to cieszę się z powodu diagnozy !!! A co do przeczucia kobiety, to o ile się je w ogóle ma (bo można nie mieć, tak jak pisze Monia), to na pewno nie w pierwszy dzień po zapłodnieniu ! U mnie to było tak, że jakieś dwa tygodnie po zapłodnieniu tak sobie pomyślałam, ze dziwnie się zachowuję i dziwne sygnały miałam (jakies wodniste upławy albo napady płaczu). Potem w miarę upływu czasu tylko się utwierdzałam w przekonaniu .... :-) Trzymam kciuki. Sabrusia ty się tu kochanie nie zamartwiaj - diagnoza jest i koniec, teraz trzeba działać, a to że się będziesz zamartwiać nic nikomu nie pomoże a już na pewno nie Twojej fasoleczce. Także uśmiech, głowa do góry i działaj kochanie (najlepiej w parze z mężem :P ) Monika, no te smaki są dobijające :-) Też by mi się przydał Makłowicz w szafie, chociaż sama bardzo lubię gotować, to odkąd jestem w ciąży jakoś po prostu mi się nie chce :-)
  6. Jezu, Dorotko, ty też ?????????? Nie no dziewczyny do jasnej cholery nie zachowujmy się jak dzieci w piaskownicy !!!!!!!!!!!!!!!1
  7. pisząc\" kieruję te słowa zarówno do siebie jak i do was\" - miałam na myśli wszystkie dziewczyny z kafe - bo trochę to zabrzmiało jakbym pisała do Kasi i Soul - ale pisze do wszystkich kobietek !
  8. Kasiu, dbaj o siebie zatem ale nie opuszczaj nas i nie obrażaj się. Soul co się stało ??????? Ktoś cię uraził ??????? Dziewczyny, ja narazie wypowiadam się w sprawie samego zajścia i niemiłej atmosfery. Moje zdanie jest takie, że powinnysmy to potraktować jako doświadczenie na przyszłość a w tym momencie przejść nad tym do porzadku dziennego i powrócić do zwykłych pogaduszek o starankach, fasolkach, testowaniu itd. Żadnej z nas nie jest w tym momecnie potrzebny stres - ani tym z brzuszkami ani przyszłym brzuchatkom. Także KAsiu, Soul BARDZO PROSZĘ wróćcie i porozmawiajcie i nei znikajcie proszę, z kafe. A na przyszłość - kieruję te słowa zarówno do siebie jak i do was - własnie opierając się na doświadczeniu i zwykłym nieporozumieniu, które miało miejsce uważniej czytajmy co się dzieje, a jeżeli już spontanicznie chcemy sie pojawić na kafe to napiszmy \"Sorry, nie czytałam, ale chcę się z wami przywitać, nie mam czasu, ściskam was i zmykam, nadrobię zaległości itp. itd.\" TAKŻE DZIEWCZĘTA uważam, że oradzimy sobie z tym \"problemem\" Usmiechnijmy się do siebie-nie ma co już dramatyzować. :D :D :D :D :D :D :D
  9. No Monisia, faktycznie roztargniona jestem (ale ja wczoraj i dzisiaj też naleśniczorki wsuwam) Przepraszam ..... a propos roztargnienia, rozpakowałam własnie nowy bref do kibelka (cały mechanizm nie sam wkład) i chodze po domu i szukam tego na czym sie zawiesza....mówię - cholera dopiero tu miałam w ręku a już nie mam :-) no i sie okazało że wyrzucilam do śmieci Taka moja głowa zamotana :-D KAsiu, nie obrażaj się, bo nie ma o co. Ja też strasznie jestem zabiegana poza tym jak widac powyżej - roztargniona i tez nie zawsze wszystko czytam (albo nie zapamiętuję) Nie obrażaj się, bo nie ma o co wystarczy powiedzieć, ze nie czytałaś (to było zresztą do przypuszczenia, bo już kto jak kto ale Ty na pewno nie jesteś niewrażliwa). Także wracaj tu szybciutko natychmiast !!!! Bo złapię to przez kolanko przerzucę i po tyłeczku klapsów dam !!!!!
  10. no witam ponownie PAULA (i inne dziewczęta \"spóxniające się\" ) trzymam dwa posiniaczone od braku przepływu krwi kciukasy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Suzinka, nie przejmuj się mężem, faceci czasem zachowują się jak prymitywne zwierzaki :-) na pewno pojedzie z Tobą do lekarza i nie będzie żadnego problemu :-) Foli, dobrze że mi powiedziałaś - to mam jeszcze czas na sprawdzenie ci drogi do kliniki. Ja teraz uciekam pod prysznic i muszę leciec na miasto parę rzeczy pozałatwiać Paula, ja też mam dzisiaj na obiadek naleśniki z serem (taka sobie zachcianeczka) A co do Twojego testowania to mam cichutką nadzieję, ze będzie z Tobą tak jak ze mną - nie robiłam testu, ale już byłam pewna właściwie, miałam przeczucia ..... ale tak jak Monika powiedziała CICHO SZA !!!! KAsiu, co się dzieje kochana, poczytaj wypowiedzi, zanim się wpiszesz, bo tak jak napisały dziewczyny, wczoraj na forum drżałyśmy wszystkie o Sysię Na szczęście wszystko ok.
  11. Foli cześć, nie powiem ci dzisiaj o tej ulicy, bo mężulek tak wypruł wcześnie do pracy ( a wczoraj wrócił b. późno), że nie zdążyłam drapnąć mapy z samochodu :-) Ale w weekend na pewno ci sprawdzę. Suzinko, idź do gina, nie bój sie szpitala przecież tam nie gryzą :D Ja myślę, że wsystko będzie w porządku, ale lepiej sprawdzić. Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok.
  12. cześć ja jużna nogach od bladego switu witam Zoja, cieszę sie że przyłączyłaś - dobrze ci tu z nami będzie :-) życzę szybkich rezultatów w fasolkowaniu całą noc śniła mi się Sysia (chociaż jej nigdy nie widziałam). Jak to się kotłują myśli w głowie naprawdę po całym dniu Dobra, idę mężulkowi śniadanko zrobić
  13. jak się cieszę , że \"sytuacja została opanowana\" i nie stało sie nic złego. Naprawdę kamień z serca Uffffffffffff Ja też chyba idę spać, bo od 15:30 nic nie robię tylko nerwowo zagladam na kafe Do jutra kochane moje kobietki PA
  14. Asia, czekamy na wiadomości TRZYMAM KCIUKI pozdrów Sysię jak będzie taka okazja
  15. widzę, że nikt się nie odzywa, teraz wy pewnie macie problemy z kafe Asiu, jak tylko coś będziesz wiedzieć, to daj znać koniecznie
  16. Asia, gadałaś z Sysią teraz ? Połozyła się ? czy biega po ginach ?????
  17. CHOLERA kafe mnie nie chce wpuścić na str. 30 więc odpowiadam do komentarza Asi na 29 str. - bardzo dobrze napisałaś MIEJMY NADZIEJĘ, ŻE LEKARZE ZARADZĄ PROBLEMOWI SYSI I ŻE WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE...
  18. może faktycznie nie prowokujmy już nicka pom. nie ma sensu tracić nerwów i złościć sie, trzeba wszysktie myśli skupić na Sysi
  19. MUSI !!!!! Trzeba myślec pozytywnie, żeby nie przyciągac podświadomie złych wydarzeń. BĘDZIE WSZYSTKO DOBRZE !!!!!!
  20. Nicku pomarańczowy , może łaskawie ty byś się równiez przejął, skoro taki jestes przykaldny co ???? ty okropny tchórzu !!! Mia z tego co widać w stopce Sysi to 22 tc Trzymajmy dziewczyny kciuki, żeby wszystko było ok.
  21. a i jeszcze ASIU ! własnie mądrze powiedziałaś, uciekaj do wyra zanim mąż wóci i cię przez kolanko przełoży i da po tyłku za to bieganie. Idź się grzać i kuruj się. Monisia, ale pyszny ten pączuś musiał być .... ja wtranżoliłam własnie naleśniki (z 10 lat nie jadłam naleśników - co to te fasoleczki z nami robią naprawdę :D )
×