To może na początek trochę się przedstawię .
Do magicznej czterdziestki mam dwa miesiące i mam nadzieję, że życie naprawdę zaczyna się po 40-ce.:)
Bo moje jak do tej pory jest trochę poplątane. Mam męża, dwóch synów i kupę problemów. Od zdrowotnych począwszy poprzez finansowe ( mało kto ich nie ma ) ale największy problem to mój nieudany związek, w którym tkwię diabli wiedzą po co ......Brakuje mi odwagi by powiedzieć dość i odejść, mimo ,że oboje nie możemy na siebie patrzeć.
A i jeszcze jedno, byłam mini :). jestem maxi :(, kurka, ale myślę sobie , że jak będę midi to będzie ok ;)