Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wyciskarka pryszczy

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wyciskarka pryszczy

  1. Kiedy piszę, że buzia ładna, to znaczy, że nie mam maskary. Tzn, nie mam wielkich, krwawych ran i wnie wyglądam jak ofiara wypadku. Kolor buzi jednolity, nie mam większych przebarwień i blizn. Oczywiscie, pryszcze robią mi się nadal. Mam pełno drobniutkich różowych grudek, które mnie denerwują jak jasna cholera i nie potrafię sie powstrzymać, żeby nie wycisnąć, tym bardziej, ze niektóre z nich bolą. A nos to istne wągrowisko. Z resztą nos nosi jeszcze ślady ostatniego wyciskania. Na dzień dzisiejszy 90% buzi jest ok. Mam jeszcze plasterki w miejscach cięzko gojących się ran. Dwie z nich już się podgoiły i teraz goję je do końca maścią. Zrobiłam sobie niestety 3 nowe małe ranki. Jedną pod brodą, drugą pod żuchwą, a trzecią koło ucha. Straszne wyrzuty sumienia z tego powodu. Denerwuje mnie to, że mam pełno takich drobniutkich ranek i zadrapań. Chciałabym, żeby szybko sie zagoiły. Chyba po prostu najlepiej o nich nie myśleć.
  2. Próbowałam Cicaplast. Dla mnie nienajlepszy. Miałam wrażenie, ze rozjada mi rany i opuźnia ich gojenie. Nos jest czerwony i podrażniony. Na szczęście nie jest zmasakrowany. Reszta twarzy ma się bardzo dobrze. Z tego powodu zupełnie nie mogę zrozumieć skąd u mnie to okropne samopoczucie. Czuję się tak jakbym zmasakrowała sobie całą twarz. Nienawidzę tego uczucia! Nie wiem, jak je zwalczyć.
  3. Zmyłam krem. Tak jak myślałam, na twarzy nie ma śladu po wyciskaniu zaskórników. Tylko nos jeszcze czerwony. Teraz zamiast kremu dla niemowląt mam na twarzy mieszankę z żelu arnikowego i żelu aloesowego. Nie wiem po co, ale tak na wszelki wypadek. Mam mocne postanoweinie wygojenia wszystkich najmniejszych ranek, zadrapań i podrażnień na ciele. Nie wiem, czy to możliwe.
  4. Nadal mam doła. Najbardziej martwię się nosem. Boże, jak ja nie nawidzę tego uczucia!
  5. A u mnie dobrze i nie dobrze. Mam jeszcze 3 niezagojone ranki, które goją się już bardzo długo i nie chcą się zagoić. Kupiłam plastry gojące i nakleiłam na te ciężko gojące się ranki. Poza tym, buzia już bardzo ładna jest. Przed chwilą powyciskałam zaskórniki na nosie i jest spuchniety i czerwony jak burak. Poza tym, powycikałam kilka drobnych zaskórniczków na twarzy. Na szczęście nie zrobiłam masakry, zostały tylko malutkie zaczerwienienia, takie jak od uszczypnięcia. Posmarowałam twarz kremem łagodzącym i liczę na to, że nie zostanie ślad. Z powodu powyciskania mam straszne wyrzuty sumienia.
  6. Ciekawe informacje. Wpływ diety na tradzik!!! http://www.cosmetic.pl/pro/wydruk.php?grupa=6&art=1133770593&dzi=1130183233&katg=
  7. Doszukałam sie jeszcze jednego składnika: lavendula officinalis oil - czyli olej z lawendy. Tylko ta maść jest bardzo tłusta. Nie wiem, czy nie będzie powodowała powstawania pryszczy. Zawiera lanolinę, czyli łój owczy, który może zatykać pory. U mnie nic takiego się nie dzieje, ale wiadomo, każda skóra jest inna.
  8. Gojenie to na pewno nie jest zasługa ani alantanu ani żelu arnikowego ani samego tribioticu (chociaż bardzo wspomaga gojenie) Rany po raz pierwszy goją mi się tak dobrze. Myślę, że to może być zasługa tej maści. Ona zawiera: pantenol alantoinę wyciąg z aloesu witaminę A glicerynę olej z kiełków pszenicy olej z wiesiołka lanolinę wazelinę (wypełniacz)
  9. U mnie wszystko goi się błyskawicznie. Po dwóch dniach rany z krwistoczerwonych zrobiły się jasnoróżowe. To chyba zasługa nowej maści, do której jeszcze moja skóra się nie przyzwyczaiła. Codziennie robię na twarzy mieszankę różnych substancji: najpierw żel arnikowy, później tribiotic, później alantan plus, a na to wszystko Epikrem. Naprawdę polecam tę maść. W składzie zawiera same przyspieszacze gojenia. Jest do tego tłusta, więc nawilża rany przez co nowy naskórek szybciej narasta. W połączeniu z tribioticem jest po prostu rewelacyjna.
  10. Ja przez zwężanie porów tylko sobie zaszkodziłam. Kiedyś używałam kosmetyków zwężających pory Neutrogeny. Okazało się, że cera mi się pogorszyła, bo nadmiar łoju nie mógł się wydostać przez zwężone pory. Miałam twarz całą w zaskórnikach zamkniętych, które są 100 razy gorsze od zaskórników otwartych.
  11. Malen, Zwęzisz sobie pory, czyli ujście poru będzie zaciśniete. Skóra nadal będzie produkować za dużo łoju, który nie znajdzie ujscia na zewnątrz przez zamknięte pory i będzie jeszcze gorzej. Żeby łój mógł wydostawać się na zewnątrz, a nie zatykać porów, to pory muszą miec otwarte ujście. Zaskórnik robią się kiedy gruczoły łojowe produkują za dużo sebum, a do tego naskórek źle się złuszcza i zatyka ujście poru. To tak jak z zamkniętym słoikiem. Jeśli do otwartego słoika będziesz lać wode to nadmiar się wyleje, ale kiedy go zamkniesz, to woda będzie się w nim zbierać i nie znajdzie ujścia. Moja rada dla ciebie ZŁUSZCZAJ, ZŁUSZCZAJ I JESZCZE RAZ ZŁUSZCZAJ. p.s. zaskórniki to forma trądziku. Trądzik zaskórnikowy.
  12. Ludzie, błagam, nie wierzcie w jakieś laserowe zmniejszanie porów!. To nic nie da! Trądzik nie bierze się z rozszerzonych porów! Co wam da zmniejszanie porów, jeśli gruczoły łojowe dalej będą produkowały za dużo łoju?! Najpierw poczytajcie o tym, jak i dlaczego powstaje trądzik, wtedy zobaczycie, ze te wszystkie cudowne zabiegi to tylko portfel wam zmnijeszą, a nie żadne pory! Co do mojej cery, jest jakby lepiej. Widzę, że ranki się goją. Oczywiście nic nie zagoi mi się w przeciagu jednego dnia, ale widzę, że nowa maść pomaga.
  13. Jeszcze chciałam dodać, że nie opłaca sie wyciskać nawet bardzo bolesnych i dojrzałych pryszczy. Przynajmniej w moim wypadku. Bo one tak głęboko siedzą, że żeby się do nich dostać musze zedrzeć ze dwie warstwy skóry i robię masakrę, a wtedy boli jeszcze gorzej. A nawet po maleńskich pryszczykach, które wydają się być na wierzchu zostaje krater jak po wybuchu bomby atomowej. Po prostu nie ma sensu wyciskać.
  14. MASAKRA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
  15. A ja właśnie wycisnęłam jednego bolesnego sk...syna. Masakry nie ma, ale wiadomo, jakies malutkie zadrapanie zawsze zostanie. Oczywiście znowu plasterek i znowu wyrzuty sumienia. Walka z wiatrakami, mówię wam! Lola Ja stosuję peeling St. Ives przeciwtrądzikowy z kwasem salicylowym. Jest świetny. To złuszczanie mechaniczne. A jeśli chodzi o peeling chemiczny to stosuję maseczkę Sorai z efektem mikrodermabrazji i krem La Roche Posay Effaclar z kwasem salicylowym.
  16. A ja smaruję twarz codziennie na noc Isotrexem. Na razie nie jest nic lepiej, a powiedziałabym nawet, że gorzej. Powyłaziło mi pełno paskudztwa na twarzy. A w dzień próbuję zagoić drobne ranki, które jeszcze zostały. Nie jest to łatwe niestety. Walka z wiatrakami.
  17. A u mnie tak: Wycisnełam wczoraj te pryszcze i mam kilka małych śladów, ale liczę na to, ze szybko się zagoją. Dzisiaj wycisnęłam jeszcze raz jednego dużego pryszcza na policzku. Okazało się, że zaczął się jątrzyć w środku. Teraz mam plasterek w tym miejscu.Na te dwie ranki z tyłu twarzy też nakleiłam plasterki żeby szybko się zagoiły. Ogólnie mam bardzo dużo drobnych zadrapań i malutkich pryszczyków, ale ogólnie nie jest źle, choć mogłoby być lepiej.
  18. Dzięki Milena za wsparcie psychiczne! Jeśli chodzi o dietę, to ja nie zauważyłam żadnego wpływu. Mogę jeść fast foody, chipsy, czekoladę, słodycze i mieć śliczną cerę, a mogę również jeść samą zieleninę i popijać litrami wody i mieć wysyp na twarzy. Osobiście znam osoby, które z powodu trądziku odżywiają się bardzo zdrowo, niektóre osoby przeszły na wegetarianizm, ale ich cera wcale nie ma się lepiej. Ja ostatnio zauważyłam poprawę cery. Nie wiem, od czego to zależy. Nie wysyspuje mnie już tak strasznie jak kiedyś. Kiedyś po dwóch dniach bez zuszczania miałam wysyp. A teraz jak złuszczę tylko troszkę to mam spokój na cały miesiąc. Częstotliwość wypróznienia chyba tez nie wpływa. Z resztą nie wiem.
  19. No i po sprawie. Wycisnęłam te pryszcze, ale w pełni świadomie! Musiałam pozbyć się tej ropy, bo nigdy by się nie zagoiły. Odkaziłam porządnie spirytusem z erytromycyną i posmarowałam mascią z gentamycyną. Boję się trochę, ze zostaną mi rany, które znowu będę musiała goić dwa tygodnie, ale może nie będzie tak źle. Plasterki już oderwałam, bo pod nimi swędziała mnie skóra niemiłosiernie. Okazało się, że wszystko pod nimi już zagojone. Ogólny bilans: buzia całkiem normalna.
  20. A ja nie wiem jak nazwać to, co mam obecnie na twarzy. Łaciata już nie jestem. Wczoraj zrobiłam trochę kombinacji i twarz się rozjaśniła (zeszły ciemne skórki, które zostały po gojeniu, przebarwienia się rozjaśniły). Zostały tylko dwie ranki z tyłu rzuchwy, pojedyncze plamki i...wielkie zaognione czerwone, ropne pryszczole. Mam ich kilka na twarzy. Wczoraj na noc posamrowałam całą twarz Isotrexem. I nic. Nadal są, nawet ani trochę się nie skurczyły! Ręce opadają, bo nie wiem, co robić. Isotrexem mogę smarować tylko raz dziennie, bo wypali mi skórę i będę miała rany. Na razie na mojej twarzy mam kilka różnych substancji w zależności od potrzeby. Tam gdzie mam pryszcze posmarowałam Metronidazolem, tam gdzie mam ranki Alantanem, a tam gdzie mam plamki - Diacnealem. Ach, zapomniałabym, nadal goję małe ranki poplasterkami, więc jestem równiez obklejona. Po prostu obraz nędzy i rozpaczy! Mam ochotę zrobić z tymi pryszczolami porządek ręcznie, ale staram się utzrymywać rączki przy sobie.
  21. uhy Ja nie miałam mikrodermabrazji, tylko peeling kwasem trójchlorooctowym. Nie polecam. Prawie w ogóle nic nie pomógł. Blizny jak były tak zostały. Nawet kolor skóry się nie rozjaśnił i nie wyrównał. Lepsze efekty osiągam złuszczając w domu kosmetykami z drogerii i z apteki.
  22. Z własnego doświadczenia wiem, że najlepiej mówić \"OD DZISIAJ nic nie wyciskam\", nawet jesli 5 minut wcześniej zrobiliscie masakrę. To bardziej mobilizuje.Trzeba sobie powiedzieć od dzisiaj juz nic, to był ostatni raz. Jak się mówi \"od jutra\" to jutro nigdy nie nadchodzi i codziennie jest \"od jutra\"
  23. U mnie gojenie się zatrzymało i dalej nie idzie:) Twarz mam jakąś taką łaciatą. Nie wiem, czy to co mam na twarzy to jeszcze ranki i strupki czy tylko blizny i przebarwienia połączone z czerwonymi pryszczolami (wygladają jak ranki) W każdym razie żeby zacząć złuszczać muszę dokładnie wszystko wygoić. Wczoraj dorobiłam sobie 3 malutkie ranki koło nosa i jedną malutką na skroni. I zdarłam troszkę nos (wyciskałam zaskórniki) Mam teraz ponaklejane plasterki. Takie maleństwa powinny się zagoić w jakieś 2 dni. W sumie nie jest źle w poruwnaniu z tym co było.
  24. UFF! U mnie prawie po wszystkim. Twarz wygojona w 95%. Nawet śladów za bardzo nie ma. Za kilka dni zacznę złuszczać i będzie tak dobrze, jak było kiedyś. enchilada co to za krem na przebarwienia Daxa? Jak sie nazywa, gdzie go kupiłaś? Poza tym, gratuluje postępów!
  25. Ja też tak mam, że jak mam masakrę na twarzy, to nic mi się nie chce. Ani dbać o siebie ani nic robić. Wtedy w ogóle za nic nie mogę się zabrać. Czasami aż mi się nie chce z lustro spojrzeć. Ale jak gdzieś wychodzę, a mam zmasakrowaną twarz, to przełamuje się i zazwyczaj robię staranny makijaż( żeby ukryś masakrę), ale również dokładam do tego mocny, efektowny makijaż oczu. Ubieram się ładnie, robię fajną fryzurę i obwieszam się bizuterią, żeby odwrócić uwagę od masakry na twarzy. Nie wiem, czy moja strategia działa, ale ja przynajmniej czuję się lepiej. W trudnych chwilach pomaga mi też obmyślanie planu naprawy skóry, który wcielę w życie jak już się wszystko wygoi.
×