Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wyciskarka pryszczy

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wyciskarka pryszczy

  1. Z własnego doświadczenia wiem, że najlepiej mówić \"OD DZISIAJ nic nie wyciskam\", nawet jesli 5 minut wcześniej zrobiliscie masakrę. To bardziej mobilizuje.Trzeba sobie powiedzieć od dzisiaj juz nic, to był ostatni raz. Jak się mówi \"od jutra\" to jutro nigdy nie nadchodzi i codziennie jest \"od jutra\"
  2. U mnie gojenie się zatrzymało i dalej nie idzie:) Twarz mam jakąś taką łaciatą. Nie wiem, czy to co mam na twarzy to jeszcze ranki i strupki czy tylko blizny i przebarwienia połączone z czerwonymi pryszczolami (wygladają jak ranki) W każdym razie żeby zacząć złuszczać muszę dokładnie wszystko wygoić. Wczoraj dorobiłam sobie 3 malutkie ranki koło nosa i jedną malutką na skroni. I zdarłam troszkę nos (wyciskałam zaskórniki) Mam teraz ponaklejane plasterki. Takie maleństwa powinny się zagoić w jakieś 2 dni. W sumie nie jest źle w poruwnaniu z tym co było.
  3. UFF! U mnie prawie po wszystkim. Twarz wygojona w 95%. Nawet śladów za bardzo nie ma. Za kilka dni zacznę złuszczać i będzie tak dobrze, jak było kiedyś. enchilada co to za krem na przebarwienia Daxa? Jak sie nazywa, gdzie go kupiłaś? Poza tym, gratuluje postępów!
  4. Ja też tak mam, że jak mam masakrę na twarzy, to nic mi się nie chce. Ani dbać o siebie ani nic robić. Wtedy w ogóle za nic nie mogę się zabrać. Czasami aż mi się nie chce z lustro spojrzeć. Ale jak gdzieś wychodzę, a mam zmasakrowaną twarz, to przełamuje się i zazwyczaj robię staranny makijaż( żeby ukryś masakrę), ale również dokładam do tego mocny, efektowny makijaż oczu. Ubieram się ładnie, robię fajną fryzurę i obwieszam się bizuterią, żeby odwrócić uwagę od masakry na twarzy. Nie wiem, czy moja strategia działa, ale ja przynajmniej czuję się lepiej. W trudnych chwilach pomaga mi też obmyślanie planu naprawy skóry, który wcielę w życie jak już się wszystko wygoi.
  5. Elle 24 dzięki za info na temat Tointexu. Chyba wydałabym pieniądze niepotrzebnie. Dzisiaj odstawiłam Sudocrem i posmarowałam tylko Tribiotykiem i Alantanem Plus. Jest lepiej. Część suchych skór już odpadła, zostały różowe blizny. Rany, które były bardzo krwawe już przybladły. Nos zagojonu w 100 proc. Odkleiłam plastry, i posmarowałam tłustą maścią, zeby zeszły suche skóry i nosek juz wygląda normalnie. Jest kilka jasnoróżowych placków świeżej skóry, ale jeszcze posmaruję przez kilka dni Alantanem i powinno zblednąć. Elle24, polecam ci plasterki szybkogojące Salvequick. To jedyne wyjście na duże rany. Ja zagoiłam nimi nos w tydzień, a była to jedna wielka rana. Normalnie taka masakra goiłaby się 3 tygodnie. Trybiotyk to jest rzeczywiście dobra maść. To jest polski odpowiednik maści, którą przywiozłam sobie z wakacji za granicą. Była rewelacyjna.Tribiotyk działa prawie tak samo dobrze.
  6. Właśnie znalazłam w internecie krem Tointex. Goi i zapobiega bliznom. http://www.domzdrowia.pl/30288,tointex-krem-20-g.html Może wypróbuję.
  7. Mi robi się dokładnie to co Ziazikowi. Rozumiem więc jej ból. Ja sobie radzę z tym tak,że robię operację paznokciami. Jest to chyba najgorsze wyjście z sytuacji, ale innego nie widzę. Dzisiaj zmyłam maść z buzi i stwierdziłam, ze postęp w gojeniu jest minimalny. Jest co prawda lepiej niż przedwczoraj, ale jeszcze nic się nie zagoiło. Winnego tego stanu rzeczy upatruję w Sudocremie. Mam dziwne wrażenie, że to właśnie Sudocrem opóźnia gojenie, bo tak dziwnie rozpulchnia i \"rozjada\" rany. Dziś rano posmarowałam tylko Alantanem Plus i Tribiotykiem. Zobaczymy, czy będzie lepiej. Nadal szukam maści, która działałaby cuda w gojeniu. Niestety, zauważyłam, że po pewnym czasie skóra do wszystkich tych specyfików się przyzwyczaja i przestają działać.
  8. Dziś rano zmieniałam plasterki na nosie. Jedna rana, którą zrobiłam w poniedziałek jest już właściwie całkowicie zagojona. Druga rana zagojona w połowie, ale nawet gdybym miała teraz wyjść na ulicę, to ogłabym zrobić makijaż i nic nie byłoby widać. Z innymi ranami też już lepiej. Wczoraj w akcie desperacji posmarowałam całą twarz kroplami do nosa Sulfarinolem:))))) Pomogło!!!!!!!! Przeczytałam na ulotce, że krople te działają bakteriobójczo i zmniejszają odczyn zapalny: obrzęk, wysięk i ból. Od razu poczułam się bardziej komfortowo, bo nie czułam bólu. A dzisiaj wszystko wygląda duuużo lepiej. Wreszcie rany przyschły i zaczeły się goić.
  9. Dzięki amapola! Spróbuję dostać tę maść. Co do plastrów, ja polecam, ale tylko te szybkogojące z Salvequicka. Skóra się pod nimi nie jątrzy, zapewniam! One wręcz zapobiegają infekcji! Żadna rana pod tymi plastrami jeszcze mi się nie jątrzyła. Nawet największe cieknące rany nigdy się nie zakaziły. I w dodatku po 3 dniach już prawie nic nie widać, a po tygodniu rana jest całkowicie zagojona. I nie ma blizny! W piątek zrobiłam ogromną, cieknącą ranę na brodzie i juz jej nie ma. I to w niecały tydzień! Została tylko plamka jasnoróżowej skóry, prawie nieodznaczająca się kolorem od reszty twarzy. Ta plamka przybierze kolor skóry za kilka dni. Bez tych plastrów pewnie zostałby biały zrost. Z tymi plastrami jest tylko taki problem, ze mają silny klej i ciężko jest je oderwać. Często uporczywe resztki kleju zostają na twarzy, ale zauważyłam, że schodzą wodą z mydłem. No i chyba ja mam alergię na ten klej, bo po oderwaniu plastra, skóra w tym miejscu jest zaczerwieniona i piekąca. Ale oczywiście to jest ratunek w ostateczności, w przypadku prawdziwej masakry.
  10. Powiem wam, ze rozmawiałam z mamą na ten temat. Mówiłam jej, że to się nadaje do psychiatry. Ona twierdzi, ze to jedna wielka ściema z tym psychicznym podłożem wyciskania. Ona kiedyś też miała trądzik i mówi, że jak miała wysyp, to chodziła powyciskana i cały czas wyciskała, bo ją to denerwowało. Ona mówi, że wątpi, żeby dało się nie wyciskać, jak ktoś ma trądzik. Teraz ma buzię jak pupcia niemowlaka i nic nie rusza. A jak jej coś wyskoczy to zaraz wyciska. Z resztą trochę popieram. Tyle razy już widziałam osoby z powyciskanymi twarzami. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że 90% osób z trądzikiem wyciska pryszcze. Już to pisałam, ale powtórzę, że jedna pani dermatolog powiedziała mi, że mi się nie dziwi. Stwierdziła, że gdyby jej się robiło na twarzy to co mi, to też robiłaby sobie operację paznokciami. Więc może rzeczywiście z tą chorobą psychiczną to trochę naciągana teoria???
  11. Wiem, że ciągle marudzę i piszę o rzeczach, które srednio was obchodzą, ale muszę się wygadać. Stan buzi nadal kiepski. Marnie to wszystko się goi. Na gębie nadal mam jatkę. Na szczęście to co zrobiłam w poniedziałek na nosie już się prawie zagoiło. Z ran już nie cieknie płyn i widzę, że narasta już nowa różowa skóra. Te plastry szybkogojące najlepiej działają na zdarta skórę i wielkie cieknące rany. Sprawdzają sie tam, gdzie są duże ubytki naskórka. Gorzej radzą sobie z tradycyjnymi ranami pod strupkiem i mniejszymi skaleczeniami. Nie wiem, czy wy też tak macie, ale u mnie jest tak, że najszybciej goją się duże rany, a takie malutkie zadrapania i malutkie strupki goją się całymi tygodniami. Zupałnie nie wiem, dlaczego. Poza tym, jestem w fatalnym stanie psychicznym. Mam takiego doła, że nic mi się nie chce. To z powodu mojej twarzy. Nie mogę przestać o niej myśleć. Ciągle biegam do lustra, sprawdzam, jak to wygląda. Jestem załamana. Chciałabym, żeby to się zagoiło jak najszybciej, a przyznam, że cały czas dorabiam coś nowego. Boże, chciałabym to wszystko przespać. Naprawdę, marzę o tym, żeby ktoś zrobił mi opatrunek szybkogojący na całą twarz i położył w szpitalu. Myślałam nawet o plastrach hydrożelowych. Chciałabym kupić kilka dużych sztuk i obłożyć sobie nimi twarz, ale nie wiem, czy będa się trzymały i nie odpadną jak będę chodzić. Pewnie nigdy nie używałyście takich plastrów?? Jezu czuję się jak potwór!!! Tak łatwo jest zniszczyć, wystarczy kilka minut. A potem odbudowuje się to całymi tygodniami. Do tej pory nie mogę uwierzyć, jak ja mogłam zrobić coś takiego. Chciałabym cofnąć czas.
  12. Quleczka, też myślę, że to może być krzepliwość. Co do tego cukru, to zdrowy organizm potrafi poradzic sobie z każdą ilością cukru. Zdrowy człowiek zawsze będzie miał cukier w normie. Ja wiem, że mam bo niedawno robiłam badania i wyszły idealnie. Z ta równowaga cukru chodzi o cukrzycę. Bo u ludzi z cukrzycą rany nie chcą się goić. Jeśli chodzi o leki przeciwzapalne, nie spracyzowali o jakie im chodzi. Myślę, ze moga one zaburzać proces gojenia szczególnie w fazie zapalnej. Bo stan zapalny w tej fazie jest bardzo porządany i raczej nie powinno się go osłabiać. Oprócz leków przeciwzapalnych popdobno gojenie osłabiają również leki immunosupresujne (np. przeciwalergiczne). Z resztą u ludzi z obniżona odpornością rany goją się wolniej. U mnie to może być częściowo również ten powód, bo odporność mam słabiutką.
  13. Co do tabletek uspokajających, biorę w minimalnych ilościach, łagodne ziołowe tabletki, składające się głównie z melisy. Nie powinny mi zaszkodzić.
  14. Quleczka, dzięki za odpowiedź. Nasunęłaś mi chyba odpowiedź co do przyczyny wolnego gojenia. Cierpię na słabą krzepliwość krwi, chociaż ilość płytek krwi mam w normie. Kiedyś miałam małą operację i na kilka dni przed nią dostawałam zastrzyki, które miały przyspieszyć krzepnięcie, bo inaczej wykrwawiłabym się. Mam taki problem np. po pobieraniu krwi, że krem z dziurki po igle leje się jeszcze pół godziny po pobraniu. Co do bliznowców, nie mam raczej takiej skłonności. Gdybym miała, to już dawno miałabym całą twarz w zrostach. Przeszukałam internet w poszukiwaniu informacji na temat gojenia. Te informacje mogą się przydać również innym. Oto czego się dowiedziałam: Gojenie składa się z kilku faz. Pierwsza faza to faza zapalna, wysiękowa. Wtedy rana się oczyszcza z martwej tkanki. W tej fazie ważne jest usuwanie martwiczej tkanki, częste oczyszczanie rany i zmainy opatrunku. Przyznam się, ze tak właśnie robię. Usuwam kawałki skóry, które odchodzą z rany, przemywam porządnie ranę łagodnym żelem i wodą i naklejam nowy plasterek. Tak zrobiłam dziś rano i poczułam się znacznie lepiej. Przeczytałam też rzecz niewiarygodną! Leki przeciwzapalne opóźniają gojenie ran, bo zaburzają tworzenie się nowych komórek skóry!!!!! Czyli chyba robię błąd, że smaruję ramy maściami przeciwzapalnymi i z antybiotykiem????? Podobno tlen jest bardzo ważny w gojeniu ran. Więc chyba rację mają zwolennicy starej szkoły, że rany goja się najlepiej \"na powietrzu\". Poza tym, ważna jest higiena jamy ustenj i higiena ciała. Jaki to ma związek z gojeniem, nie potrafię stwierdzić. Ważne w gojeniu jest odżywianie. Potrzebne sa w szczególności: białko - potrzebne do produkcji kolagenu. Jem dużo białka i łykam kapsułki z kolagenem, więc w tym punkcie jestem ok. równowaga cukru we krwi. Cóż, to jest poza moimi możliwościami, niestety:( Mogę mieć tylko nadzieję, ze taką równowagę posiadam. żelazo- ważne w transporcie tlenu do rany minerały, szczególnie cynk i miedź wiatminy: A, B i C biorą udział w syntezie kolagenu i ważne są w fazie zapalnej. węglowodany i tłuszcze - dodają komórkom energii do podziału:)) Z tego wynika, że moim jedynym grzechem jest stosowanie maści przeciwzapalnej.
  15. Znowu mam problem ze zbyt wolnym gojeniem ran. Niektóre nawet pod plastrami nie chcą się zagoić. Czy wiecie, czym może być spowodowane trudne gojenie ran? Odżywiam się w porządku, łykam witaminki i wspomagacze gojenia, smaruję buzię maścią, a rany nie chcą się goić. Cały czas są brzydko zaognione i bolesne. Smaruję na zmianę Metronidazolem w kremie i maścią z antybiotykiem i nic. Podobno stres opóźnia gojenie, biorę więc do tego wszystkiego tabletki uspokajające. Może jeszcze za mało czasu upłynęło. Bo ostatnią masakrę zrobiłam w piątek rano, nie licząc tego, co zrobiłam wczoraj na nosie (wiem, że za jeden dzień się nie zagoi).
  16. A ja zrobiłam sobi operację na nosie. Skóra z całego nosa zdarta doszczętnie. Takiej masakry jeszcze jak żyję nie miałam. Czuję się tak, że dzisiaj przemknęło mi przez myśl samobójstwo. Na szczęście tylko przez chwilę. Naprawdę nigdy takie myśli by mi w głowie nie postały, a tu proszę... Wiem, że pod plastrami za dwa, trzy dni będzie już prawie zagojone. Tylko nie mogę dorobić sobie nowych ran i będzie spoko. Najgorsze, że jestem przed miesiączką i wyskakują mi bolesne guzy. W dodatku ostatnio mam stresy. Jeśli chodzi o czyjeś pytanie odnośnie ceny kosmetyków. Maseczka Sorai kosztuje jakieś 15 zł a Albucin ok 26-28 zł. Trochę drogi, ale działa bardzo dobrze, przynajmniej na mojej jasnej karnacji.
  17. Do wszystkich dziewczyn, które skarżą się na blizny i przebarwienia po wyciskaniu. Czy próbowałyscie złuszczania? Zapewniam, że jak będziecie regularnie stosować krem złuszczający i wybielający przebarwienia to blizny i plamy znikną bez śladu!! I wystarczą tylko 2 tygodnie!! U mnie to zawsze działa. Ostatnio miałam przesliczną świeżą i gładziutką buzię właśnie dzięki regularnemu złuszczaniu. Niestety do czasu aż się powyciskałam. Ja ostatnio stosowałam na zmianę: peeling z kwasem salicylowym St. Ives. Krem z kwasem Avene krem wybielający przebarwienia Albucin Maxima Pharmaceris Maseczkę Soraya z efektem mikrodermabrazji. Z tego najlepiej działały Albucin i maseczka.
  18. Dzień po tym jak napisałam ostatni post dorobiłam sobie na twarzy jeszcze dwa razy tyle. Mam istną jatkę na twarzy. Siedzę z plastrami szybkogojącymi i toną maści na pysku i modlę się, żeby się szybko zagoiło.Czoło już jest prawie zagojone. Najgorsza są broda i policzki. Kupiłam sobie nawet różne doustne wspomagacze gojenia. Codziennie łykam Satineę, preparat z rybim kolagenem i witaminami. Zauważyłam, że pomaga w regeneracji skóry i wyrównuje koloryt. Preparat do najtańszych nie należy i mam pewne podejrzenia, że ten specyfik działa na zasadzie placebo, ale nawet za efekt psychologiczny jestem w stanie zapłacić każdą cenę. Biorę też multiwitaminę z minerałami i witaminę A+E. Smaruję też rany witaminą E w olejku. Zauważyłam, że wspomaga gojenie.
  19. A ja już nie wyciskałam i miałam ładną buzię. Tak się cieszyłam. Aż tu nagle jakiś moment zapomnienia i...BAM! Zrobiłam to znowu. Zupełnie nie wiem, dlaczego. Siedzę z plastrami szybkogojącymi na twarzy i modlę się, żeby stał się cud. Czuję się oczywiście strasznie. Jutro kupię sobie jakiś preparat doustny pomagający w gojeniu i jeszcze jedno opakowanie plastrów. W sumie już nie jest źle, ale jak sobie przypomnę, jaką miałam piekną twarz, to płakać mi się chce.
  20. Dzięki Quleczka Poszperałam dziś w necie i znalazłam jeszcze dwie maści gojące - jedna nazwywa się SEPTALAN. W skład wchodzi coś bakteriobójczego i alantoina, a we wskazaniach pisze, że stosuje się na ubytki skóry i naskórka. Czyli dla mnie jak znalazł:) Druga maść - Cicatridina. Skład skomplikowany, ale zawiera kwas hialuronowy, glicerynę i olej silikonowy, a to są środki nawilżające i przyspieszające gojenie. Np. opatrunki silikonowe stosuje się w szpitalach do leczenia dużych ubytków skóry. Ta maść podobno wspomaga gojenie i nadaje się do leczenia głębokich ran szarpanych, czyli takich jak moje:) Nie wiem, czy stosowałyście kiedykolwiek te maści. Jesli tak, to napiszcie czy działają.
  21. To znowu ja. Moje próby zerwania z nałogiem poprzez niemyślenie o nim i niekontaktowanie się z ludźmi mającymi ten sam problem nie powiodły się. Powyciskałam się na maksa. Z twarzy została miazga, nie mówiąc już o biuście. Siedze teraz z plastrami szybkogojącymi na gębie w miejscach najbardziej zmasakrowanych i z różnymi mazidłami punktowo w miejscu mniejszych ranek. Modlę się, żeby się zagoiło. Chcę wam napisać o moim nowym odkryciu. Pisałam wam kiedyś o mojej cudownej zagranicznej maści, która szybko goi rany prawie bez śladu. Otóż, w Polsce mamy taką samą maść. Jest wszystkim dobrze znana, to...Tribiotic! Zawiera Bactramycynę cynkową i siarczan polimyksyny, to samo co moja cudowna maść. Tribiotic dodatkowo zawiera siarczan neomycyny, ale to chyba nie szkodzi. Różnica polega na tym, że moja zagraniczna maść ma jeszcze dodatek wit. E na lepsze gojenie, ale to nie jest problem, bo w każdej aptece za grosze można kupić wit. E w olejku i dodać ją do Tribioticu. W polskich aptekach jest też maść Multibiotic. jest większa od Tribioticu i chyba bardziej się opłaca. Czuję się jak potwór!!!! Pomocy!!!!!!
  22. Jakiś czas temu zaczęły mi wyskakiwać na twarzy straszne czerwone gule, których jeszcze nie miałam, nie wiem dlaczego. Nic nie pomagało. Wyciskałam sie jak szalona i chodziłam ze zmasakrowaną twarzą. Do tego dostałam okropnych przebarwień i skóra była taka szara, cała w brunatne ciapki. W końcu miałam dość i poszłam do dermatologa. Zapisał mi Isotrex do smarowania. Podobno działa tak jak leki doustne. Stosuję go od jakichś dwóch tygodni. Najpierw przez pierwsze 4 dni miałam istny wysyp, później schodziła mi skóra płatami. Teraz już skóra się nie łuszczy, pryszcze nie wyskakują. Buzię mam ładną. Oprócz Isotrexu używam Albucinu- kremu wybielającego i złuszczającego z firmy Eris(tego nie zapisał mi lekarz, ja sama go zastosowałam). Razem naprawdę dobrze działają. Teraz buzia jest już prawie bez przebarwień. Kolor się wyrównał i rozjaśnił. Minusem jest to, ze mam ciągle uczucie ciepła na skórze i takie uczucie suchości i piasku na skórze (jak pod powiekami przy zapaleniu spojówek) Jak wyjdę na słońce to skóra na twarzy zaczyna mnie palić. I usta mam ciągle suche, piekące i palące. Ale czego się nie robi dla urody. Na razie się nie wyciskam, bo za bardzo nie mam czego wyciskać.
  23. Ale jest też pozytywna wiadomość, skóra na biuście dochodzi do siebie. Jest już całkiem ładnie. Niedługo posmaruję płynem rezorcynowym, żeby ujednolicić kolor. Blizn nie mam zbyt wiele. Do ambitna, Nie czytałam tej książki, ale za to oglądałam film "The Secret". Jeśli chodzi o prawo przyciągania, działa w bardzo wielu dziedzinach życia. Niestety, mojej twarzy jeszcze nie zdołało uleczyć:( Ale nadal próbuję i nie tracę nadzieji...
  24. U mnie dalej masakra. Żeby jeszcze tego było mało, dorobiłam więcej...:( Już kilka razy pisałam, że urządziłam się tak, jak jeszcze nigdy, ale wtedy nie wiedziałam, że może być jeszcze gorzej. Tym razem właśnie tak jest. To jest po prostu masakra wszech czasów. Po raz pierwszy w życiu naprawdę wstydzę się wyjść na ulicę. To co mam na twarzy wygląda mniej więcej tak jak ta pani na tej stronie: http://images.google.pl/imgres?imgurl=http://www.skinandaging.com/article/..%255CSA%255CHTML%255Cimages%255Cthumbs%255CCME10_Figure3tif.jpg&imgrefurl=http://www.skinandaging.com/article/4858&h=106&w=150&sz=7&hl=pl&start=3&um=1&tbnid=3M5yQNPLO01HCM:&tbnh=68&tbnw=96&prev=/images%3Fq%3Dskin%2Bpicking%26um%3D1%26hl%3Dpl%26lr%3D
×