

Deelite
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Deelite odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć Lipcówki! Daaaawno się nie odzywałam i nie zaglądałam, bo już od grudnia nie mam w domu internetu (a na komórce wchodzę tylko na FB ;) ). Stęskniłam się już za Wami więc korzystając z okazji, że młodzi śpią, postanowiłam się odezwać. Gratuluję wszystkim mamom kolejnych dzieciaczków - zajrzałam na pocztę - co jeden to ładniejszy :) Niesamowite jak to szybko zleciało, kiedy sama miałam takie dwa małe robaczki w domu ;) A teraz to już łobuzy na maksa. O rodzeństwie dla nich nawet nie myślę (chyba za bardzo polubiłam płaski brzuch i wysypianie się w nocy ;) ). Ale nie wykluczam, oczywiście. Chłopcy codziennie czymś zaskakują, nawet nie wiem od czego zacząć - tak dawno tu mnie nie było. Gadają jak najęci, bawią się ze sobą (czasem biją ;)), śpiewają non stop i mają fazę na "Czterech pancernych i psa" :D Od września idą do przedszkola więc muszę przestawić sobie trochę tryb pracy. W wakacje zamierzamy się wreszcie przeprowadzić - przeciągnęło nam się to bardzo, z różnych powodów, ale już jest bliżej końca. Postaram się wrzucić jakieś aktualne fotki na pocztę, żeby Wam przypomnieć moich chłopaków ;) Pozdrawiam gorąco! -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Deelite odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja tylko na sekundkę - Thelly, wykładzina remontowa to taka najtańsza i najpodlejszej jakości wykładzina coby się nie kurzyło za bardzo. Rozwiązanie chwilowe, oczywiście ;) Wasz domek w zasadzie skończony, kładzenie paneli to kilka godzin pracy (z tego co słyszałam). Tak więc motywuj męża i tyle :) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Deelite odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
W dzienniku nie ma nowych fotek - muszę coś powrzucać. Teraz robimy generalne szpachlowanie i szlifowanie ścian. W środę zamawiam kafelki do łazienki, wyposażenie już czeka. Piec jest i grzeje :) Kaloryfery oczywiście też. Chcemy teraz kupić drzwi do pomieszczeń na parterze. Położymy kafle w kuchni, w salonie wykładzinę budowlaną na razie i zbudujemy tymczasową kuchnię - tzn. postawi się stół, dwie, trzy szafki, itd. docelową kuchnię zrobimy prawdopodobnie w lutym. Mamy stół, krzesła, kanapę, łóżko. Jak będzie czynna łazienka i kuchnia, gdzie można coś podgrzać w mikrofalówce - zaczniemy się przenosić ;) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Deelite odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gratulacje z okazji narodzin Maluszków!!! Ostatnio jakoś nie miałam okazji pisać, więc dopiero teraz dołączam się zachwytów nad Maleństwami - widziałam fotki, cudne! :) Aż mi wróciła ochota na kolejne dzieciątko :) Dziewczyny, piszecie o problemach ze zdrowiem Waszych ojców - mój tata w maju też miał udar. Na szczęście lekki, na podłożu ciśnienia. Zignorował wysoki pomiar (myślał, że bateria jest słaba czy coś) i wybierał się właśnie na spacer z moim synkiem. Wysokie ciśnienie i wysiłek (pewnie podniósł wózek, chociaż tego nie jestem pewna) spowodowały, że nagle przestał mówić i był jakby nieobecny. Na szczęście moja koleżanka akurat go zastała w klatce schodowej i od razu zadzwoniła na pogotowie. Nie wiem, co by się stało, gdyby nie dostał natychmiastowej pomocy. Nawet nie chcę o tym myśleć. Nie pamiętam, żebym bała się tak bardzo kiedykolwiek wcześniej w moim życiu. Mój tata nie jest najmłodszy, miał mnie w wieku 45 lat, ale jest bardzo aktywny, pracuje społecznie itp. Jest ostoją spokoju i ciepła. Małomówny i bardzo pozytywnie nastawiony do życia. Dla Młodych ma nieograniczoną cierpliwość (tutaj się różnimy ;)). Po udarze bardzo szybko wrócił do siebie, mówi jedynie odrobinkę mniej wyraźnie. Pilnuje ciśnienia, bierze leki i wszystko jest dobrze :) Szkoda tylko, że mężczyzn dopiero poważne dolegliwości kierują do lekarzy :/ A z zupełnie innej beczki - chyba niedługo będziemy się przeprowadzać. Dom oczywiście nie jest jeszcze wykończony, ale jak będzie "zamieszkiwalny", to już nic nas nie powstrzyma ;) Kawalerka może naprawdę dobić. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Deelite odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No i jak tu się na 1000-ej stronie nie wpisać? ;) Pozdrawiam wszystkie Lipcowe Mamy i ich mniejsze i większe Dziabągi :D -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Deelite odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Te donosy to zawsze z prędkością karabinu maszynowego ;) Przed chwilą właśnie słyszałam "Leoś włazi bęben! Maaaaamo chodź! Leoś włazi bębeeen!!!" Przeprowadzka miała być jesienią. Niestety to nierealne. Piec, szambo, woda w zasadzie są, ale wykończona tylko kotłownia na razie. Kasa się kończy więc teraz z bieżących pieniędzy będziemy robić panele, kafelki, szpachlowanie, malowanie itd. Czyli tempo nie będzie zbyt zawrotne ;) Myślę, że przeprowadzać się będziemy wiosną. Zobaczymy :) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Deelite odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
U nas też jest cała masa słówek wymyślonych przez młodych - np. "kuć" dla jednego to smoczek, a dla drugiego ketchup. Obaj wiecznie się z resztą domagają "kucia" ;) Większość słówek jest troszkę zniekształcona - bidon to "bindam", babcia to "bacia", dziadek Stasiu to "dziadek Statuś" (moje ulubione). Ale sporo słówek wypowiadają normalnie, za to treść jest zazwyczaj zabawna - "Mama, idź pić kawa" :D (po czym zostaję stanowczo wypchnięta w kierunku kuchni ;) ). Aaa, no i codziennie słyszę kilka razy takie bardzo intensywne "Mama! Mama! Maaamo!!! Noo maaaamooooo!!!" (rano połączone z otwieraniem mi oczu na siłę małymi paluszkami) albo nawet donosy "Leoś włazi włazi włazi Leoś włazi włazi Leoś włazi, mamoooo!!" (po czym zostaję zaciągnięta na miejsce zbrodni, gdzie Leoś wchodzi np. na parapet albo werbel ;)). Co do tych stolików nocnych, to mój mąż takie wykombinował, pomiędzy nimi idealnie pasuje wezgłowie łóżka, po bokach są włączniki do światła i gniazdka do ładowania komórek. Pod spodem mogą być książki, albo koszyki na wymiar (na drobiazgi). Mam nadzieję, że się sprawdzi takie rozwiązanie ;) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Deelite odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hehhe - no tak, teorię za pierwszym razem, ale praktykę za drugim. Ostatnio na łuku mi nie poszło. Ale dzisiaj wszystko już było OK :) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Deelite odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wpadam na chwilkę, bo muszę się pochwalić - dziś rano zdałam egzamin na prawo jazdy!!! :D Cieszę się ogromnie, bo przemieszczanie się samochodem z jednego miejsca pracy do drugiego (a czasem i trzeciego) bardzo ułatwi mi życie. Trzymajcie kciuki za dalsze postępy; to przecież dopiero początek ;) Moje chłopaki są cudniejsze z każdym dniem :) Coraz więcej rozumieją, słuchają poleceń, pięknie się razem bawią i coraz ładniej mówią. Słodziaki na maksa. Z jednym mam tylko problemy czasem na ulicy - nie chce wracać do domu, dostaje "miękkich nóżek" i wyje. Mam nadzieję, że mu to niedługo przejdzie. Upodobania mają różne - Jeden je wszystko (uwielbia warzywa, mięso, zupy), a drugi mógłby żyć na suchych bułkach, makaronie i bananach. Jeden uwielbia bawić się wszystkim, co nie jest zabawką ;) Drugi kocha literować wyrazy po angielsku, nazywać liczby i śpiewać. Generalnie radości dają co niemiara :D Może powinnam myśleć o towarzystwie dla nich ;) Domek się wykańcza ( i nas - finansowo) - jak zrobię nowe fotki, to na pewno je wrzucę do dziennika -->http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=111758 (zapraszam do zaglądania). -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Deelite odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Aluisa, przykro mi ogromnie. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Deelite odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Maja - daj coś na uspokojenie, po co ma się tak męczyć. Moi młodzi nie znoszą lekarzy od momentu kiedy dostali serie zastrzyków. Wcześniej było OK, a teraz bywa, że krzyczą i wiją się przy najprostszych zabiegach. Kardiolog powiedziała, że mamy przyjść na wizytę kontrolną za 2-3 lata, kiedy da się im wytłumaczyć, że mają leżeć bez ruchu w czasie usg. Wzrost po bilansie dwulatka wpisany jest "na oko", bo nie dali się zmierzyć. Wizyty u dentysty nawet sobie nie wyobrażam. Thelly - w domku schną od jakiegoś czasu posadzki i niedługo kładziemy kafelki w kotłowni. Robione są też regipsy i dodatkowe ocieplenie skosów. Wszystko powoli zaczyna nabierać kształtów :) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Deelite odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzięki Maja :) Twoje szkraby też świetne :) Jak patrzę na Malutką, to aż córeczki mi się zachciewa :) Fajnie, że z tym ząbkiem się uspokoiła sprawa, nacierpiał się ten Twój synek. A Ty z nim. Ewelinka - ja właśnie zaczynam zakupy kafelkowe :) Zazdroszczę domu bez kredytu - my niestety nie mielibyśmy jak się wybudować bez tego. Na szczęście rata mniej więcej taka jak opłaty za większe mieszkanie, ale to jednak dom z ogrodem :) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Deelite odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Agatha - dzięki :) Ważę 5 kg mniej niż przed ciążą, ale do wymarzonej wagi wciąż kolejne 7 - a że jestem leniuszek, to nie za bardzo idzie w dół ;) Wrzuciłam jeszcze troszkę fotek na pocztę - z wakacji. Akurat znajomej wysyłałam, więc podesłałam i tu. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Deelite odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ooo, ja też lubię House'a :) I całą masę innych seriali ;) Taki mały nałóg. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Deelite odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Thelly - dziękuję bardzo :) Zapomniałam dodać, że Ty też ślicznie wyglądałaś na weselu brata - sukienka super, ładny kolor :) Pochwalę się, że torebkę uszyłam sama :) A z jedzeniem młodych to jest śmiesznie - Maryś uwielbia surówki i "męsko", a Leon jadłby tylko suche bułki, Danio, makaron i pierogi ruskie. Żeby cokolwiek innego zjadł trzeba mu na siłę dać troszkę na spróbowanie. A i tak zazwyczaj nie chce. Obaj kochają pomidory - jak im dam pokrojonego pomidora to wpychają czym prędzej po kilka kawałków do buzi (co by jeden drugiemu za dużo nie zjadł) ;) Maryś znowu lubi mieć "elegancję-Francję" - serwetkę, talerzyk, widelec - nawet jeśli je jakieś przekąski, chrupki czy coś. No ale narzekać nie mogę, bo jak im coś smakuje to wcinają aż im się uszy trzęsą. Dzisiaj na poprawinach latali po całej sali, ale co pól minuty przybiegali z otwartymi dziobami po kolejne kąski :)