Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Deelite

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Deelite

  1. Zgłasza się mama bliźniaków ;) Jestem i podczytuję - ostatnio piąte przez dziesiąte, ale nigdzie nie uciekam. Moje chłopaczki 3 tyg. temu zachorowały (jeden po drugim), ale po tygodniu był już spokój. To i tak nieźle - wcześniej mieli tylko trzydniówkę, jakoś w sierpniu. Tak więc na szczęście jakoś przetrzymują chłody :) Przedwczoraj w końcu ich zaszczepiłam przeciw odrze, różyczce itd. Obserwuję ich cały czas, nic się na razie nie dzieje, ale gorączka, z tego co wiem, może pojawić się za ok. tydzień. Misiaki moje mówią tylko kilka "normalnych" słów "am am", jak niosę cokolwiek do jedzenia, "ktoto", jak ktoś puka do drzwi), ale ładnie zaczynają powtarzać: mama, tata, a kuku (dzisiejsza nowość) itd. Nie wspominając, że między sobą prowadzą zagorzałe dyskusje ;) (które czasem kończą się ranami gryzionymi). Ostatnio mąż tłumaczył łobuzowi (bo jeden to bardziej-łobuz a drugi bardziej-aniołek ;) ), że czegoś tam nie wolno i pomachał mu palcem przed nosem "nu-nu", a ten (nic sobie oczywiście z przemowy nie robiąc) też zaczął machać palcem i krzyczeć "niu-niu-niu!" :) Najbardziej rozbrajają mnie rano: pierwszy budzi się Maryś, otwiera oczka i myk - jak sprężynka - już wstaje. Rozgląda się, wyłazi (górą) z łóżeczka, gada coś do siebie i stwierdza, że brakuje mu towarzysza zabaw (bo mama po wsadzeniu jej palca w oko jakoś nie za bardzo ma ochotę na wygłupy). Idzie do Leosia, otwiera mu wyjście, budzi i zaraz obaj się na mnie wdrapują :) A jak np. ręka wystaje mi za łóżko, to zaraz któryś na niej siada, żeby go bujać i woła "hopsia, hopsia!" A każdy dzień przynosi nowe radosne psoty ;)
  2. Na szybko przeskakuję po postach - a tu Robert Downey Jr ;) Uwielbiam. Też od czasów Larry'ego. A jako Sherlock Holmes - świetny. Z resztą cały film jest rewelacyjny :)
  3. Ładne butki:) Bardzo lubię buty tej firmy - świetna jakość. Moi chłopcy noszą butki po synkach siostry i znajomych bliźniakach - mają górę praktycznie nowych bucików (co pozwala na częste zmiany). Ja też jak byłam mała nosiłam po siostrze (lata 80te, wiadomo) i nie mam żadnych problemów ze stopami czy postawą. Tak więc różnie to bywa. A Elefanten czy Clarks to jednak inna liga niż CCC. No ale oczywiście do niczego nie namawiam - każdy powinien robić, jak uważa :)
  4. Wrzuciłam kilka wczorajszych fotek na pocztę :)
  5. Też mi się ten uchwyt podoba :) Mam nadzieję, że się sprawdzi. Jak ja byłam mała, to mama musiała mnie wszędzie na sankach ciągać (latem na łapkach ;) ). Maryś też tylko chce na łapki na spacerach - lubi wszystko obserwować z góry ;) Sanki pewnie też polubi. Natomiast Leoś uwielbia pchać (np wózek), tak więc zobaczymy jak ta nasza jazda będzie wyglądać ;)
  6. Żyję i podczytuję codziennie :) A propos diet - kiedyś postanowiłyśmy z moją mamą wypróbować dietę kapuścianą. Ugotowałyśmy gar zupy (wg przepisu), ale była tak ohydna, że na jednym talerzu się skończyło. Mój tata jadł tą zupę potem z tydzień jeszcze. A co najśmieszniejsze - schudł! :D Ja też mam postanowienia noworoczne (od ilu to już lat? ;) ). Póki co nawet nieźle mi idzie - bez żadnych drastycznych zmian. Odstawiłam tylko zupełnie mąkę (pieczywo jem tylko ciemne z ziarnami) i zaczęłam jeść więcej warzyw. Po tygodniu już czuję małą zmianę na lepsze :) Do tego prawie codziennie skaczę na macie do tańczenia (dostałam pod choinkę ;) ) - kupa śmiechu przy tym jest, ale można się też nieźle zmęczyć. A co do moich chłopaczków to duuuużo można by pisać - codziennie zaskakują mnie czymś nowym :) To takie łobuzy i cukiereczki zarazem :) Coby wykorzystać troszkę ten śnieg (niezmiernie rzadka sprawa w moich rejonach) to kupiłam młodym taki oto pojazd --> http://photos01.allegroimg.pl/photos/400x300/879/83/34/879833485 Mam nadzieję, że im się spodoba :)
  7. Nadiya - polecam do nagłych tłumaczeń --> http://translate.google.pl/#
  8. Shamanka - my też planowaliśmy blachę, ale okazało się, że koszty mocno nie wzrosły przy dachówce cementowej, więc ostatecznie stanęło na niej. Twój domek bardzo mi się podoba - pewnie dlatego, że jest podobny do mojego ;) Tylko garaż jest osobno u Ciebie - fajnie.
  9. Cześć Dziewczyny :) Podczytuję w miarę regularnie, ale jakoś nie mam ochoty pisać ostatnio. Widzę, że pojawił się m.in. temat domków. my budujemy dom o pow. 110m kw. Jest taki w sam raz (byłam już w identycznym zamieszkanym), ani za duży ani za mały. Domu 200 metrowego nie chciałabym mieć - ogromne koszty budowy, a potem utrzymania - poza tym wolę mniejsze przytulne wnętrza. Ale oczywiście co kto woli ;) Nasz dom wygląda już mniej więcej tak--> http://i69.photobucket.com/albums/i61/sleeepinbeauty/Budowa/23.jpg tylko, że ma już dachówkę. Co do moich syków to takie małe rozrabiaki mi rosną :) Ostatnio np zdarli mi spory kawałek tapety ze ściany ;) Ogólnie są bardzo żywi - wszędzie ich pełno i wszystko ich ciekawi. Jedzą wszystko, co nie ucieka. Najchętniej sami ;) To są bardzo radosne i rozbrykane dzieci :) Wrzucę potem na pocztę jakieś aktualne fotki. A jakie psoty/szkody robią Wasze maluchy?
  10. Hanio - u moich chłopaków gorączka też trwała dobę. Potem mieli najwyżej 37. Po dwóch dniach pojawiła się wysypka. No ale może faktycznie złapał coś innego. Życzę dużo zdrówka :)
  11. Zapomniałam dodać - dzisiaj oficjalnie skończyły mi się wakacje :/ A pełną parą ruszam od 1 października. Co robić ;)
  12. Ainom - GRATULACJE!!!!! :D Co za wiadomość! Super :) Ja też od czasu do czasu myślę o kolejnym dzieciątku - może za dwa lata? Zobaczymy. Chłopcy mają siebie nawzajem i to najważniejsze :) Hanio - mi też to wygląda na trzydniówkę - młodzi przechodzili osobno, objawy podobne. Temperatura spadała po pół godziny od podania leku (syrop i czopki na zmianę) i potem wracała :/ Po dwóch dniach - kropeczki na całym ciele ;) i po krzyku. Ustronianka - bądź silna, na pewno wszystko będzie dobrze :) Z nowości u nas: Maryś przykłada sobie telefon (albo rączkę) do ucha i mówi "Hajo!" :D A Leoś namiętnie wciska wszelkie klawisze - ulubiony jest od CD ;) Szufladkę zawsze wpycha z powrotem obiema łapkami. Ciekawe ile jeszcze ta szufladka wytrzyma ;)
  13. Ja też nie mogłam się przekonać do tranu - jak byłam mała brałam w kapsułkach, ale i tak były "rybie" ;) A teraz kupuję owocowy - smakuje jak olej z leciutkim posmakiem owocowym. Nie ma porównania :) Z tego co się orientuję, to tuńczyk i panga są najgorszymi rybami. Dorsz, makrela itd. najbardziej wartościowymi.
  14. Wydaje mi się, że bardzo uogólnia ta osoba, ale na pewno ma trochę racji. Kiedy pytałam moją lekarkę, jak wspomóc odporność młodych, czy kupić jakieś witaminy itp. to odpowiedziała mi, żeby zadbać o naturalne źródła witamin, zwłaszcza C. Czyli np. jabłka ;) Ja podaję chłopcom (i sobie) tran - ryb jedzą niezbyt dużo. Ja jem więcej, ale najbardziej lubię niezbyt zdrowego tuńczyka, więc... ;)
  15. Cześć Dziewczyny :) Wpadłam, żeby dać znać, co u nas słychać. Chłopaki ostatnio pobijają rekordy w spaniu - nawet teraz jeszcze śpią (!), a zasnęli ok. 22. No ale fakt - przebudzili się ok. północy - ząbkują cały czas (czwórki) i takie pobudki zdarzają się prawie codziennie. Na szczęście Bobodent szybko działa :) Chłopcy nie mówią w zasadzie nic konkretnego, tzn. nie wołają mama/tata jak nas widzą i nie nazywają przedmiotów. Buzie jednak im się nie zamykają - każdy gada w swój sposób :) Ostatnio byłam na spacerze z Marysiem i mówił właśnie "tata, tata!" - śmiesznie to wyglądało, kiedy mijaliśmy jakichś mężczyzn. On na nich patrzy i "tata!" ;) Maryś też jak tylko znajdzie gdzieś klucze, to chwyta poprawnie, idzie do drzwi i próbuje "otworzyć" zamek ;) Jak złapie myszkę do komputera (a to jego ulubiony przedmiot), to też tak jak my - przesuwa po blacie i patrzy w monitor ;) Leoś jak tylko usłyszy kilka dźwięków to zaczyna tańczyć - skubany robi to do rytmu! Jego ulubionym kawałkiem jest "99 Luftballons" ;) O ile nie ma podparcia, to tańczy jakby był na desce surfingowej ;) A jak siedzi na kolanach, to tańczy łapkami :) Cudny jest! Maryś czasami obserwuje te tańce i dołączana chwilkę. Ale tańczy zupełnie inaczej - wypina pupę, potrząsa nią kilka razy i wyprost :) Z innej beczki - przedwczoraj wróciliśmy z gór - byliśmy w Karpaczu na weselu (w Samotni). Rewelacja! Pojechaliśmy bez chłopców, ale następnym razem ich pewnie weźmiemy - w górach było bardzo dużo maluszków :) Nawet bliźnięta widzieliśmy - na oko 4-miesięczne. Zaraz podeślę jakieś fotki z gór - było pięknie :) Młodzi nadal śpią - nowy rekord ;)
  16. Moje śmieją się z sylaby "ba". Odkryłam to jakiś czas temu "ucząc" ich wyrazu "banan" ;) Powtarzają "ba" i się chichrają :)
  17. Ale fajny pomysł z tymi rolkami! :) Gdyby nie to, że średnio wychodzi mi hamowanie, to zaraz bym spróbowała :)
  18. Wiesz, Hanio, nawet się nad tym nie zastanawiałam ;) Tak więc pewnie nie miałam powera ;) ale na pewno czuję się rześko - ten peeling jest bardzo mocny (sama kawa z oliwką, bez mydła). Poza tym ja też często robię z suchej kawy (kiedy nie chce mi się zaparzać). Tak czy inaczej ten Twój przepis bardziej mi się podoba :) Uwielbiam cynamon. A propos wędzidełka pod języczkiem - Leoś też ma z tym problem. Od lekarki wiem, że o ile dziecko nie ma trudności z jedzeniem, to dopiero w wieku 2 lat trzeba ingerować chirurgicznie.
  19. Uleczka! Wspaniała wiadomość!!! Gratulacje :) :) :)
  20. Hanio - ja też bardzo lubię kawowy peeling :) Mój jest dużo prostszy - kawa i oliwa z oliwek (albo oliwka dla dzieci). No ale teraz muszę koniecznie wypróbować z cynamonem :) Ja zazwyczaj zaparzam kawę, odlewam napar i wypijam ;) a wykorzystuję fusy. Mam wrażenie, że peeling jest delikatniejszy wtedy.
  21. Nadiya - dziękuję za miłe słowa :) Tobie, Haniu, też :) Spodenki są z Nexta - u nas nie ma ich sklepów, no ale w lumpeksach zawsze coś można coś wyszperać ;) Co do grypy żołądkowej, to ja też złapałam w szpitalu, jak byłam z młodymi (w styczniu), potem wszyscy po kolei złapali :/ Masakra. Na szczęście w miarę szybko mija. Ale zdecydowanie wolę mieć np. katar i kaszel niż mdłości. Z tym chodzeniem to naprawdę nie ma się co przejmować - maluszki mają jeszcze czas. Pójdą z dnia na dzień :) U nas tak było. A teraz rozłażą się zawsze w dwie różne strony ;) Przy okazji - zgłaszanie postów do usunięcia nie działa chyba najsprawniej... :/ Z drugiej strony - że też komuś się chce pisać takie bzdury. Szkoda słów.
  22. Karenina - super :) Ja ciągle czekam na motywację i chęci :)
×