Witam! :)
Mam głowę - nie wyrwałam jej (jeszcze) ;)
O! Tyle wypowiedzi, że ciężko napisać jakąś podsumowującą wypowiedz...
Bardzo się cieszę, że jesteście. Bardzo.
Darielko zapewniam że ten dzisiejsz osąd był błędny. Przecież to właśnie Ciebie wybrano tutaj jako doradczynię i pocieszycielkę!!!!! Pamiętasz? Jesteś główną psycholożką tutaj!
Witam wszystkie kobiety tutaj.
Kokoj poprawiła mi nastrój swoją wypowiedzią! :D
Cześć J.Lo
Nie chcę tu nikogo pominąć przy powitaniu. Czytam wypowiedzi wszystkich zawsze uważnie.
Dobrze, że trzymamy się razem chociaż tak \"duchowo\". Ale to i tak dużo.
Przynajmniej możemy się wygadać do woli!
Ktoś tu dotknął tematu przyjazni. Niby prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie. To prawda.
Ale zauważyłam jeszcze coś. Mianowicie przyjazn sprawdza się też w sytuacji odwrotej.... wtedy gdy nam się świetnie powodzi i wszystko się wspaniale układa. I wtedy jest taki sprawdzian - czy ta druga osoba nie odejdzie. Czy nie zje ją zazdrość, zawiść itd.
Wyciągam wniosek że prawdziwy przyjaciel musi umieć się cieszyć z naszego szczęścia! A nie tylko być na \"złe\"...
To też trudna sztuka prawdziwie się cieszyć. Mam rację?
Ale zmieniam temat! ;)