Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

juleczka26

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez juleczka26


  1. żal mi was kobiety i teraz juz wiem, że wasze opowieści to święta prawda! Ja nie mam teściowej i raczej nie będę miała, bo nie mam zamiaru wychodzic za mąż, ale posłuchajcie, jaką rozmowe udało mi się niedawno zasłyszeć. Otóz wchodzę sobie do malutkiego sklepu z wikliną i zaczynam oglądać drobiazgi na półkach a tam miła i zadbana pani sprzedawczyni w wieku około 50-60 lat rozmawia ze swoją koleżanką pijąc kawę. I o to co słyszę - syn tej pani, wyjechał do pracy do Usa i tam poznał dziewczynę z izralea i jest z nią już 4 lata i oto na te święta wielkanocne ma ją przywieźć po raz pierwszy do mamusi do Polski, żeby poznała przyszłą synową i jego rodzinę. I na to jego mamusia w lament, bo ona nie chce takiej zagranicznej synowej, ona chce miec normalną synową i opowiada, jakie to ona awantury mu urządza, i grozi że ich do mieszkania nie wpuści i tak dalej. a ta jej kolezanka, druga raszpla też jej to doradzała i opowiadała, jak to ona radzi sobie z własnymi dziećmi i ich mężami/żonami. I wiecie co? Zrobiło mi się normalnie wstyd, a jak przykro musiało się zrobić temu chłopakowi i tej bogu ducha winnej dziewczynie. Nie jestem w stanie zrozumieć takiej postawy. Jedno jest pewne - owa mamusia na starość zostanie sama jak palec, podobnie jak wasze teściowe jędze.

  2. ja uwazam, że to piękna historia, julito, a najważnjsze, że z pozytywnym zakończeniem piszcie więcej no tak, ja też znam sporo takich zaręczonych, którzy rezygnują miesiąc przed ślubem, jednak tutaj zajmujemy się historiami uceczek w ostatniej chwili...

  3. kiedyś miałam koleżankę, która rozważała taki krok, więcej, ona z premedytacja wzięła ślub kościelny z facetem, który pochodził z małej wiochy, była z nim 7 lat, a on był typem, który chce mieć i zonę i matkę dzieci i kupę kochanek na boku, a żeby była ciekawa mieszanka to byl głęboko wierzącym katolikiem na pokaz - bardzo się z tym obnosił, podobnie jak jego rodzina, a wiecie jak tam jest, wszyscy wszystko o sobie wiedzą. No więc ona, zamiast rzucić go przed ślubem, postanowiła dać mu nauczkę za te zdrady - zgodzila się na slub i wesele i wybrała 2 warianty zemsty - albo że rzuci go przed ołtarzem, albo 2 miesiące po ślubie zażąda rozwodu z powodu zdrad, które oczywiście jak się domyślacie po ślubie nie ustąpiły. A że jej tesciowa przed ślubem oznajmiła - dziecko, zastanów sie dobrze, bo w naszej rodzinie rozwodów nigdy nie było i nie będzie, to zrezygnowała z ucieczki z przezd ołtarza i wyprowadziła się dokładnie po dwóch miesiącach, a pół roku od ślubu byli już rozwiedzeni. Efekt jest taki, że rodzina pana młodego najadła sie wstydu, tesciowa o mało nie zeszła, jak się dowiedziała, a chłopak od 5 lat stara się o rozwód kościelny i płacze, że nie może żyć normalnie i że to hańba do końca życia, itp. niesamowita historia, co? Niektórzy ludzie są nieżle porąbani.

  4. nie, ja jestem zatwardziałym singlem, ale ten motyw często pojawia się w filmach i teledyskach, więc byłam ciekawa w jakim stopniu jest zainspirowany prawdziwą życiem. no i pewnie lekko komplikuje sprawy - rodzina sproszona, menu stygnie, itd, a najbardziej byłam ciekawa reakcji rodziny...
×