witam dziewczyny!! powiem wam że przeczytałam całe forum i jestem pod wrazeniem. z boku czasami wasze wypowiedzi wyglądają jak objaw histerii ale sama wiem jak to jest. człoweik mądry i daje super rady póki samego go coś nie dotyka. a wtedy sam potrzebuje rady i wsparcia. nie ma zaś bardziej zakreconej rzeczy niż organizm kobiety i w dodatku w stresie więc fajnie że jesteście.
ja dostaję powoli małego zawirowania. wprawdzie ciąża dla 30 letniejkobiety nie jest stresem, no ale moż ejednak nie teraz i nie z tą osobą. no więć tradycyjny wstęp, bum, kalendarz, połowa cyklu decycja, postinor po 12 godz potem jeszcze jedna tabletka po 12 godz.no i cyk cyk cyk czekanie.... żadnych objawów, omdleń bólów .po 7 dniach od drugiej tabletki a na 3 dni przed przewidywaną miesiączką krwawienie. może to już... no ale niestety takie to mizerne trwa 5 dni i w niczym nie przypomina miesiączki. no więc dziś rano test ciążowy. uff negatywny... niby wszystko oki. tylko od paru dni jajniki dają niezłego czadu mam wrażenie że unosze się jak balon ,okropieństwo, czuję sie od tygodnia jak przed okresem... moje pytanie brzmi czy to poprzednie krwawienie było wię c opóźnionym popostinorowym i czy mam sie spodziewac teraz normalnej miesiączki opóżnionej o parę dni?? pozdrawiam wszystkie dziewczyny