ewcia22
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ewcia22
-
Witajcie brzuchatki!!! Carla herbatke z pokrzywy pije ponieważ zawiera dużo cennych mikroelementów, magnez, żelazo, potos, wapń, a ja mam anemie wiec to ze względu na to. Ale latam jak szalona, do kibelka, bo ma właśnie działanie moczopędne. Dziewczynki moja koleżanka urodziła córeczkę, 3000g, 51 dł, terminowo, jest piekna, i wydawała mi się taka duża, a przecież to maleństwo, tylko dziwi mnie, że w brzuszku nosimy już takie duże cuda. W ogóle dla mnie cała ciąża to jeden wielki cud, jestem taka szczesliwa ze będę mamusią!!! Dziś robimy małą parepetówe, zakupy już zrobione, tylko musze posprzątać. Aleksandro naprawde Ci współczuje, nie cierpie remontów, ja już po i Bogu dziękować. życze wytrwałości. Miłego dzionka życzę, pa
-
Chciałabym podziękować „mającej nadzieję”, że mnie pocieszyła apropo tematu czkawki mojej malutkiej kruszynki. Już mi lżej na serduszku. Dziewczynki czy pijecie herbatkę z liści malin, ja wczoraj po miesiącu szukania jej w końcu kupiłam, byłam taka zadowolona, do chwili, kiedy ją zaparzyłam. Nie jestem w stanie jej pić, za to pije pokrzywę. Mniam, mniam. Pozdrawiam was mocno i gorąco, bo za oknem deszczyk, dziewczynki jak będziecie zmieniać tabelkę to mam 100 w pasie, a przed ciążą miałam 64. Mam już teraz taki wielki brzuch, ale po ostatnim szaleństwie czekoladowym, niestety się nie uspokoiło, a wręcz przeciwnie, dzień bez słodyczy to teraz dla mnie dzień stracony. Ale pod sam koniec mnie tak złapało, szok… Napiszcie mi jeszcze kochaniutkie, czy też wam się chce ciągle spać??? Bo ja jestem non stop padnięta, tylko bym się pokładywała, i od razu zaliczam Franka kimono. Dobra zmykam już pa,pa Ewcia
-
Witajcie dziewczynki!!! Carla Tobie to rzucić hasło a Ty od razu znajdujesz odpowiedz na każde niepokojące nas pytanie. Jesteś wielka, podziękowania Ci się należą od nas wszystkich—prawda koleżanki??? Puzuś biedactwo Ty moje, wiem, co czujesz z tym bólem i rozumiem Cię, bo mnie nawala kość ogonowa i promieniuje do krzyża, a myślałam, że to nerki. Wiesz, co Puza ja miałam ostatnio tak poszłam siusiu i kiedy chciałam spuścić wodę zobaczyłam w muszli wielką nie wiem jak to nazwać grutkę śluzu, który tak pływał, przestraszyłam się, nachyliłam i obserwowałam. Nigdy wcześniej tak nie miałam, więc myślę, że to może część czopa mi odpłynęła??? Dziś byłam z mężem i rodzicami w sklepie dla dzieci. Kupiliśmy już łóżeczko z szufladą, hurra końcu!!!! Sprzedawca zdziwiony ze ani materaca, ani pościeli nie kupujemy, spytał, o co chodzi-czy czasem nie zapomnieliśmy? Ja na to, że mamy remont i na razie sam szkielet łóżeczka chcemy wstawić, aby się wywietrzyło, a po resztę przyjdziemy jak już się remont skończy. Wybraliśmy też wózek to znaczy ja z rodzicami, mąż się zdenerwował, bo ja powiedziałam, że mam dość łażenia i szukania, i że chce właśnie ten, on na to, że podjęłam decyzje bez niego. Oczywiście się pokłóciliśmy nie dość, że w sklepie to przy rodzicach. BĘDZIEMY MIEĆ GONDOLĘ, A POTEM, MONUJE SIĘ SPACERÓWKĘ… A Wy, jakie macie wózki??? Już mamusie niech się wypowiedzą, co się sprawdziło u waszych pierworodnych.. Fiona uszy do góry, ja tez mam ostatnio humory, a szczególnie mąż mnie wnerwia. Od pon. zacznie się 4 tydz. remontu jednego pokoju, niezła rzeźnia co??? Ja prawie rodzę a syf jak był tak jest. Kula w łeb normalnie.Ale mam już prawie wózek, kaucja zapłacona, więc co mi tam, nie będę już za tym jeździć… Muszę zmykać, pora spać. Moc cieplusich całusków, Ewcia
-
Witajcie sierpnióweczki!!! Odpowiedź do Nertei, przed ciążą miałam w biodrach 89-90cm, Sorki że nic więcej nie napiszę ale padam z nóg. Buziaki robaki,pa
-
Hej dziewuszki, u mnie we Wrocku pogoda jakaś taka nie wyraźna??? Isia23- no to masz niezłą niespodziankę, ja jak się dowiedz. że będzie córcia to 2-noce nie spałam, i w ogóle chodziłam zakręcona. Ale u mnie to było inaczej, bo ja sama się nakręciłam na synka, ale oby była dziewczynka, bo ostatnio wariuje z różowym kolorkiem. Cieszę się razem z Tobą. Dalka witaj serdecznie i zaglądaj do nas regularnie, dołączasz do nas pod sam koniec… Dziś jade z mężem po listwy podłogowe, i pasek dekoracyjny na ściane, a w niedziele jedziemy do wielkiej hurtowni… Cały czas spotykam ciężarne kobiety, i za każdym razem myślę sobie, że to może Puza albo Fiona czy Isia. Ale jesteśmy porozrzucane po różnych miastkach… Drogie koleżanki czy zamawiacie coś dla dzieci przez Allegro??? Bo ja tak, i jestem zadowolona. Napiszcie jeszcze, na jaki rozmiar macie wyprawki,—bo ja na razie mam wszystko, na 62, bo 56 takie małe mi się wydaje, choć na pewno kupie coś maluśkiego, ale ciężko mi, i zawsze biorę ciut większe. Wiecie, co przez cała ciąże mam brzusio niziutko, ale wczoraj zauważyłam, że opadł mi jeszcze niżej, i w nocy miałam skurcze, śmiać mi się chciało, bo pomyślałam czyżby już się zaczęło. Ale Majcia się wstrzymała. Byłam u lekarza rodzinnego i pani doktor wzięła mnie bez kolejki, ale byłam szczesliwa, tym bardziej, że przed gabinetem pacjęci się kłócili czyja teraz kolej, a do mnie powiedzieli, pani to ostatnia prawda??? A ja z miejsca hop i do gabinetu. Lekarka stwierdziła, że jestem strasznie wąska w biodrach i że lek. musi mnie pomierzyć specjalnym cyrklem, bo mam wygiętą kość ogonową, i że dzidza może się nie wydostać przez zbyt wąską miednice… Teraz to mam stracha że ho ho. Bo co będzie jak mi utknie w kanale rodnym??? Próżnociąg czy kleszcze??? Boże broń. Ja mam tylko brzusia, a tak w sobie to nie przytyłam, wyglądam jak wyglądałam przed, szczupłe nogi i ręce, ale taka moja uroda. Ślę Wam moc buziaków, buziaków zmykam bo trzeba będzie coś ugotować…Ewcia
-
A dziewczynki mam wyrzuty, bo wczoraj obaliłam całą czekoladę, do tego babcia przynosła bombonierke, i też wciągnęłam troche kostek. Przez całą ciąże tyle słodkiego nie zjadłam. Niezła pożywka dla grzybków, oby nie wróciły…pa
-
Hejka dziewczyny!!! Arkadio Dzięki za pocieszenie, już coś tam widać, ale to jeszcze nie to…, co do cesarki to raczej nie robią jej 2-tyg wcześniej, a w dniu porodu, czyli kiedy dostaniesz skurcze, ponoć wtedy oczyszcza się tam wszystko prawidłowo. Cieszę się Arkadio, że trochę rośniesz, ja też rosnę tylko, że u mnie to jest tak że Majcie jest za duża jak na termin porodu, dlatego moja mała czkawka może nas wszystkich zaskoczyć. Ja dziś ide do lekarza z tą kością, ciekawe, co powie? Jak codziennie śpię do późna, tak dziś wstałam wcześnie.W nocy do naszego autka ktoś się włamał, łobuz wybił szybe i ukradł drogie radio… a to dlatego że mój mąż nie wjechał do garażu, ale nie obwiniam biedaka, padał już po pracy i po tym malowaniu, więc bramy mu się nie chciało otwierać. Szkoda mi go strasznie same stresy go dopadają, apropo stresów to ściana za którą będą stać meble wyszła piękna, a ta która jest na widoku nie do końca wyszła dobrze. Więc mój mąż się denerwuje. Magnesie mu codziennie daje, aby był w lepszej formie psychicznej i fizycznej. Ślę buziaczki i pozdrowiona…
-
Witajcie dziewczynki!!! Carla spóźnione, ale szczere życzenia imieninowe… Przejrzałam te stronki, które napisałaś ja w sumie myślałam od początku o porodzie naturalnym, do tego też przekonała mnie szkoła rodzenia. Ale ostatnio coraz bardziej się boję,. Moja mama bardzo cierpiała po moim urodzeniu i długo do siebie dochodziła. Lekarz, który odbierał mój poród naderwał moje bioderko, przez co rodzice stracili kupe kasy na leczenie mnie u ortopedy, nosiłam szynę, i próżno zaczęłam chodzić, ale Bogu dziękować, że nie miałam jakiegoś porażenia. Jutro ide do lekarza, bo niestety mam problemy z kością ogonową, i muszę zrobić badania, bo być może skończy się cesarką ze względu na złą budowę tej kości. Mój mąż i mama też chcieliby abym miała, cesarke ale ja długo przekonywałam ich, że nie chce. Sama już nie wiem, co myśleć, ogólnie jestem bardzo wąska w biodrach, biodrach to dobrze nie rokuje na łatwy poród. Z jednej strony poród naturalny może skończyć się nie trzymaniem moczu, bólem krocza, itd., a cesarka to w końcu operacja. No dobra już kończę z tym tematem, bo się nakręciłam… U mnie remont dalej trwa, już 3-tydz. Nieżle co??? Ostatnio pojechałam na zakupy dla Majeczki i pokupiłam jej troche ciuszków, kosmetyki, i pieluchy… Dziewczynki doradźcie mi jak ma wyglądać wyprawka do szpitala dla dziecka. Co do moich piersi to tez są duże, ale mój mąż się nie zachwyca, mówi że to są piersi matczyne… Pozdrawiam i ślę buziale, ale mi brzucho w ostatnim czasie urósł, Majcie rośnie..Pa
-
Witajcie dziewczynki!!! Pewnie już śpicie???ja właśnie wróciłam z mężem z naszego remontowanego mieszkanka. Powoli dostaje depresji, wydaje mi się, że ten remont stoi w miejscu. Mój biedaczek wraz z kolegą już, 2tyg. przygotowuje ściany do pomalowania. Wydaje mi się, że to wieczność, wieczność całym mieszkaniu jest bałagan. Mam dość!!! Dobrze, że on nie wie, co ja tu pisze…. Puzo bardzo mi Ciebie szkoda, mogę Ci tylko powiedzieć żebyś się trzymała, na pewno wszystko będzie dobrze, zawsze po deszczu wychodzi piękne słońce…Ślę Ci wielkiego buziaka… Dominisiu moje objawy były identyko Twoimi, ból, do tego skurcze, i pieczenie w dole brzucha, niestety pogłębiło się to niesamowicie,—dlatego jestem na silnych lekach, aby nie urodzić.Radzę Tobie i reszcie koleżanek dużo odpoczywać. Mój mąż stwierdził, że sam kupi wyprawkę dla Maji, abym się nie przeforsowała, myślałam, że go zabije za tą propozycje, to ja nie mogę się już doczekać tych zakupów czekam 8-miesięcy miesięcy tu taki tekst…Byłabym bardziej załamana, nie dość, że remont się ciągnie, to ja mogę prędzej urodzić, i jeszcze pozbawić mnie matki 1 dziecka zakupów, o to to co nie. Isia 23 moje szczere gratulacje, pewnie duma Cię rozpiera…ale masz do tego pełne prawo. Dziewczynki kochane ja już zmykam spać, bo rano trzeba wstać!!! Buziaczki dla Was i maleństw..Ewcia
-
Witajcie sierpniowe mamusie!!! Bardzo mi przykro, że Pszczoła i Ela już nie będą pisały, choć może jednak??? Ja ostatnio nie pisałam, bo po pierwsze remont- zwykłe niby malowanie a już drugi tydzień trwa, i mąż mówi, że może w pon. lub wtorek będzie malował ściany kolorkiem. Ja u teściów, i w rozjazdach między jednym domem a drugim, bo tam jeżdżę, aby ugotować moim pracusią obiadek, i aby wyjść z psem. Ostatnio w piątek dostałam skurczów w dole brzucha, i do tego brzusio zaczął twardnieć, nie mogłam ustać na nogach z bólu. W sob. nasiliło się, a w niedz. była impreza w ogródku, imieniny babci mojego męża, było dużo dzieci bliżnieczki 6-miesięczne, 9-miesięczny Filip, i 4 letni Kuba. Niestety skurcze też miałam, mój mąż zadzwonił do znajomego ordynatora, który za wizyte w swoim gab. bierze 200zł i umówił mnie z nim na wizyte z tym że darmową, dzięki znajomością, Okazało się że moja pszczółka pcha się na świat, i aby jeszcze nie urodzić mam zalecenie do leżenia, przepisał mi fenoterol, stareren, kali potas, magnez i jeszcze żelazo. Strasznie się zmartwiłam, bo remont trwa w całym domu syf, ja w rozjazdach, a tu jeszcze nic dla dziecka nie mam. Byliśmy ostatnio w hurtowni, wybraliśmy już łóżeczko, ale po całą reszte pojedziemy po remoncie. Mam nadzieję, że zdążymy ze wszystkim przed urodzeniem mojej córci??? Choć ostatnio łapię doły, z mężem się kłócę, popędzam go, mobilizuje, i nic z tego. Mała właśnie wbija mi nóżkę w żebra, aż tchu mi brak. Nesiu i Przyszła mamo ja też mam cały czas obawy czy Maja jest zdrowa…, ale w Bogu nadzieja. Mleko leci mi jak szalone z jednej piersi. Dziewczynki powiedzcie jak śpicie na boku to tak jak przed ciążą??? czy pod troche mniejszym kątem, bo ja się boję że przygniatam moją Małą, a zlewej strony ma główkę—dajcie znać. Pozdrawiam Was mocno, obiecuję, że będę zaglądać regularnie, może to mnie troche pocieszy i uspokoi. Moc gorących buziaków, dla Was i maluchów w brzuszkach. PS. Dominisiu gratuluję synka-Krzysia
-
Witajcie dziewczynki, jestem ostatnio jakaś rozkojarzona i zabiegana. Dlatego nic nie piszę,ale staram się na bieżąco Was czytać. Puzo dokładnie wiem, co czujesz, ale to raczej nie od nisko ułożonego brzucholka, być może to lekkie zakażenie, polecam Ci kup sobie w aptece Tantum rosa, ze 4 saszetki, i podmywaj się na noc, na pewno Ci pomoże, ma środek znieczulający i działa bardzo szybko. Ja mam doły, bo wyniki mam złe, anemia, niskie żelazo, do tego krew z nosa mi się leje, i jestem osłabiona. W dodatku moja dzidzia ma w dalszym ciągu czkawki, nawet do 3-4 razy dziennie, i nawet w nocy jej się zdarza. Mąż się zmartwił, moi rodzice też, a ja to już wariuje…martwie się o moja malutką kruszynke. Pozdrawiam i życzę miłego dnia, u mnie remont w toku… a ja u teściów, jeszcze ze dwa tyg. posiedze. Buziaki dziewczynki. Ewcia
-
Hej dziewczynki, witajcie w ten piękny poniedziałek, Puza pomimo tego, że mam nisko brzucholek, to nie latam strasznie często do kibelka, chyba, że Majeczka się rusza, to wtedy tak .Największy problem mam ze spaniem na lewym boku, bo niunia wtedy daje popis, więc z reguły moje noce to kręcenie się z boku na bok, i próba ułożenia się – co nie bardzo wychodzi. Z rana byłam na badaniach, i jednak zrobiłam to na toksoplazmoze, zapłaciłam ale nie żałuję, oby wszystko było ok. Wyniki będą dopiero za tydzień, dziś odbiorę te z krwi i moczu, bo jutro idę do lekarza. Jeśli chodzi o usg. to moja lekarka wykonuje je standardowo każdej swojej pacjentce na comiesięcznej wizycie. Ja akurat nie miałam tak często, ale już 6 razy było. Ale w 30tyg. robiłam prywatnie usg 4d, które trwało 30min, i mam wszystkie pomiary dzidzi, więc powiem jej o tym, pokaże, bo bez sensu dwa razy wykonywać. Puza nie wiem czy czytałaś moje poprzednie pisanie, ale polecałam krem na rozstępy z Ziaji, mamamia czy coś w tym stylu, ja używam i rozstępów nie mam, cena ok13zł. Dziewczynki jak będziecie zmieniać tabelkę to zmieńcie u mnie wagę na 9kg ( to chyba przez te truskawy, i nocne podjadanie) i pas na 94cm troche przybyło, ja niestety nie wiem jak w ogóle się tą tabele robi, więc licze na Was. Pozdrawiam i ściskam brzuszki, pap a ,Ewcia
-
Witajcie dziewczynki!!! Dzisiejszy dzień zleciał mi wyjątkowo szybko, większość czasu spędziłam z mężusiem w łóżku, to dziwne On nigdy nie śpi w dzień a dziś spał i spał, ale to pewnie przez ten remont, odsypia biedaczysko. Dziękuję Wam kochaniutkie za odzew dotyczący czkawki, już czuję się dzięki Wam spokojniejsza, bo moja Mała ma codziennie czkawkę, i jest dobrze jak tylko raz na dzień. Jutro idę na wyniki, a później do szkoły rodzenia, spytam się kobitek w laboratorium o to badanie na toksoplazmozę, one się znają, to mi konkretnie powiedzą czy jest sens abym je teraz robiła. Przeprowadziłam się do teściów, teściów mąż kładzie gładź, gipsuje… Ela79, wiedze, że jesteśmy obie na etapie remontu, u mnie to dopiero początek, więc ze 2 tyg. będę mieszkać z teściami- samiutka, dobrze, że jest net, radio, i media, a do tego gazetki o ciąży, książki, itp. Mam do Was pytanko- jak u Was na tym etapie ciąży wygląda życie intymne??? U nas prawie cały czas była abstynencja, a to ze względu na grzybki, a to przeze mnie, bo chodzę wcześnie spać, i w ogóle jakoś przestałam myśleć o zbliżeniach, wystarcza mi, że mąż mnie przytuli, obejmie. Choć wczoraj się przemogłam, i powiem wam że nie było tak jak dawniej, czułam się jak słonica, w dodatku łóżko trzeszczało, bo nie jestem już taka zgrabniuteńka i zwinna jak wcześniej. Ale zdecydowałam się na to chyba z wielkiej radości, bo GRZYBICA MI MINĘŁA-, ale nie chce zapeszyć…czuję się od razu lepiej psychicznie i fizycznie. W ogóle jestem teraz na etapie wielkiej miłości do męża, choć to zależy od dnia, ale teraz jak się nie będziemy widzieć, to dostrzegam, jakie życie bez niego było by smutne. Może taka rozłąka jest czasem potrzebna? Ale ja tu i tak nie wysiedzę i pewnie będę codziennie jeździć do domu, pod byle pretekstem. Dobra chyba już zakończę na dziś, bo mi się jakaś melancholia włączyła…Buziale dla wszystkich brzuchatek. Ewcia
-
Witam wszystkie sierpnióweczki, Elu sto lat, zdrowia, sczęścia, a przede wszystkim zdrowego i grzecznego dzidziusia. Sto lat to już z okazji jutrzejszych urodzin, a z okazji imienin też wszystkiego naj.naj. Wielki buziak dla Ciebie... Dawno do Was nie zaglądałam, ale to z powodu remontu, a dziś jestem już u teściów, teściów posprzątałam pokoik, w którym będę przebywać na czas remontu.Mąż twierdzi, że za 2-tyg. skończy, jak zarazie siedze w domku z teściem, bo teściowa w pracy,czuję się jakoś skrępowanie...Choć mój teść jest bardzo miłym człowiekiem. Też przyszła mamo, ja też nic nie mam dla mojej małej, choć usg wykazało, że to córcia, to w dalszym ciągu większość twierdzi, że to pomyłka, bo wyglądam na syna. Ponoć dużym argumentem jest to, że mój brzuch jest nisko. We wtorek ide na badania, i zdecyduję się zapłacić za badanie na toksoplazmoze, bo jak do tej pory pani doktor mi jej nie zleciła. Ale zrobie chyba tylko badanie na to czy nie jestem teraz chora, jak mi radzicie??? We wtorek idę do lekarki, mam nadzieje, że poniedziałkowe badania wyjdą ok., Choć mam problem boli mnie często lewa nerka, i moja dzidza-Majeczka ma codziennie czkawkę, strasznie się przez to martwię, czasami ma ją nawet 2-3 razy dziennie i nawet w nocy ją meczy. Czy wasze dzidze też mają czkawkę? Boję się pomyśleć jak pewnie będzie płakać jak się urodzi i będzie mieć te napady. Muszę porozmawiać o tym z lekarką, dziś nawet moja mama czuła, że jej wnusia przez 15min czkała. Co do kremów na rozstępy to mogę Wam polecić Ziajka mama, jest świetny używam go od 4 miesiąca ciązy, choć czasem męczy mnie jego zapach. Ale jak na razie nie mam rozstępów. Moja Maja jest ułożona główką w dół, a jej nóżki czuję pod piersiami, tak wysoko,nawet teraz trzymam rękę tak wysoko i czuję jej nóżki, dotykamy się przez skórę. Życzę Wam miłego weekendu, i ślę moc gorących buziaków, Ewcia
-
Ja na obiadek dziś zrobiłam kasze z sosem grzybowym, ale zarówno moja mama, jak i mąż byli zawiedzeni, pogrzebali troche w talerzach i podziękowali. Nadzieja w tacie, przyszedł właśnie z pracy i o dziwo-- wcina aż mu się uszy trzęsą. Z mamą zrobiłam pierogi z truskawkami, i już się nawpychaliśmy aż nas brzuchy bolą, tylko tatko męczy dzielnie kasze…ela79 tak mi się właśnie zdawało, że tanio zapłaciłam za te witaminki, w ogóle to jestem szczęściara, bo trafiam na promocje, i często się zdarza że w sklepie się mylą ale na moją korzyść. Jeszcze tylko godzina i mąż odcina mi komputer, zajrzę jutro a szkoda, bo tak lubie wiedzieć co u was się dzieje. Fiona 79 ja też mieszkam na 4-pięrze, a napisz mi droga koleżanko w jakiej dzielnicy mieszkasz, bo może się mijamy…Pozdrawiam.
-
Dziewczynki to znowu ja, wiecie, co jak byłam na początku ciąży w szpitalu to chyba jako jedyna latałam bez szlafroka, miałam go oczywiście, ale jakoś w ogóle nie uznaje noszenia go na sobie. Boję się pomyśleć, ale coś czuję, że po porodzie też w niego nie wskoczę, chyba, że sytuacja mnie zmusi, ale jakby któraś leżała na Sali ze świrusem, co lata bez, to uprzedzam mogę to być ja!!! Arkadio ja też na razie nic nie mam, a z tego, co widzę to mamy podobny termin porodu, ja zakupy planuję w połowie lipca, czyli jak już będzie po remoncie, wywietrzone i posprzątane, ale myślę, że to za próżno, bo jak Maja się pospieszy to mamusia będzie się wstydzić. Teraz to już naprawdę kończę.Buziale.
-
Hej dziewczyny!!! Ja również jak ela79 mam nadzieję, że jak nasze dzidze się pojawią na świecie, to będziemy w stałym kontakcie, tylko będą już inne tematy, i czasu mniej… Ela a swoją drogą to za ile sztuk prenatalu zapłaciłaś 19,50?? Bo ja ostatnio kupiłam 100 tabl. Za 33zł. Szczerze mówiąc to pierwszy raz je kupiłam, a czy stosujecie 1 tabl. dziennie tak jak w ulotce czy może 2 ??? bo ja jak brałam poprzednie to lekarka kazała mi brać 2 razy dziennie rano i wieczorem. Dziś od rana wzięłam się za jakieś przenoszenie, później małe pranie, i coś moja Mała nie za bardzo szczęśliwa, bo brzucho mnie rozbolał…trzeba na siebie uważać, a ja jakoś się zapomniałam… Zmykam, bo robię obiadek, a dziewczyny czy Wy też macie takie olbrzymie pragnienie??? Bo ja od początku ciąży piję strasznie dużo… Pozdrawiam i caluje, Ewcia
-
Nesia, biedactwo kochane, strasznie mi przykro, ale trzymaj sie!!! domyslam sie co czujesz, i nie chcialabym byc na twoim miejsc.Sle Ci duzego buziaka, pa
-
Dziewczynki kochane, ja też już zjadłam porcje truskawek, ale czystych bez śmietanki, były pyyyyychaa!!! Poszłam do lekarza, szczerze mówiąc dość konkretny i rzeczowy, opowiedziałam mu o wszystkim, i przepisał mi Nystatyne, i powiedział, że w ciąży grzybica często nawraca. Kupiłam też Tantum rosa do podmywania. Moja lekarka trzyma mnie na diecie bez słodyczy, bo ponoć to też powoduje nawroty, a on na to, że dla grzyba nie ma to znaczenia. Dziwne, co lekarz to inna opinia, ale pozwoliłam sobie zjeść wafelka i delicje, po takim długim czasie. Jestem taka szczęśliwa, że mam te globulki, bo 2 noce nie spałam i płakałam z od bólu i tych nieprzyjemnych objawów, które mi dokuczały. Dziewczyny, na jaki kolor malowałyście ściany w pokoju, bo my myślimy o piasku pustyni, albo brzoskwini, ale jasnym odcieniu…Mój pokój powoli znika…. Ale, za 2 tyg. mam nadzieje będzie już pięknie. Bo na razie jest big syf… Zmykam, bo trzeba pakować rzeczy w pudła, zaraz mi się zgarnie, że nie pomagam tylko siedze w Internecie. Buziale ..Pa,pa PS. Ale się rozpadało…
-
Puza dziękuję Ci z całego serca za rade, teraz mam dylemat czy kupć te globułki co mi poradziłaś czy pójść do tego lekarza partacza, ale w sumie co On może w moim przypadku spartolić??? Ja chce tylko lekarstwo. Jak tak poczytałam o tym Twoim synku to aż mi się przykro zrobiło, mam nadzieję, że to okres przejściowy i mały będzie grzeczniejszy? Wielki buziaczek i jeszcze raz dziękuję
-
Dziewczyny mam jeszcze do Was pytanko, a w szczególności do koleżanek, które mają już dzieciaczki, napiszcie proszę, jakich pieluch będziecie używać lub uzywalyscie na początku tetrowych czy pampersów??? Bo ja chyba tetrowych, ale jeszcze nie wiem.Z góry dzięki za podpowiedzi. Ewcia
-
Witajcie brzuchatki!!! Tak dużo ostatnio piszecie, ja teraz mam mało czasu, nasz pokój stoi pusty i mąż szykuje go do malowania, jest jeszcze tylko biurko z komputerem, które też jutro z stąd zniknie. Stwierdziłam, że przez tyle miesięcy leniuchowałam, a za 2 tyg. się zacznie wielkie sprzątanie po remoncie, a i w lipcu zakupy dla mojej gwiazdeczki. Tylko, co najgorsze jak łaziliśmy za farbami, wałkami itp. to już miałam dość, i wcale mnie to nie kręciło. Fiona 79, może się spotkamy w szpitalu, bo ja taż jestem z Wrocka, a poród planuje na Brochowie. Leżałam tam na początku ciąży, i mój mężuś zna tam z-ce Ordynatora, na którego zawsze mogę liczyć, jakoś tak się nakręciłam, że chyba tam będę rodzić!!!! Co do pieniążków to dostane z pracy z ubezpieczenia grupowego do którego się zapisałam, a właściwie to kadrowa mi je załatwiła jak byłam już w ok. 3 miesiącu ciąży, bo należałam do innego ale ona zmieniła mi ubezpieczalnie, bo w tej dostanę wiecej za poród…Miła babka, nie ma co w erze takich wrednych urzędasów, ona się wyłamuje. Zazdroszczę Wam tych ubranek, ja z mojej strony rodziny na tyle młodych ludzi, jestem pierwszą, która spodziewa się dzidzi, a od mojego męża jest sporo maluchów, ale są jeszcze małe i jak na razie to wymieniają się ubrankami, więc coś czuje, że nam się nic nie trafi. Jestem wściekła, we wtorek ide do lekarza, w pon. planuje zrobić wyniki, ale znów zaatakował mnie grzyb, a do lekarza można się zarejestrować z miesięcznym wyprzedzeniem, chyba że pójdę prywatnie, ale szkoda mi kasy, co najgorsze lekarka ostatnim razem przepisała mi globulki, których od pół roku nie ma w aptekach. Jak pech to pech, ale udało mi się na dziś zarejestrować do lekarza, ponoć partacz, ale ja chce jakieś globulki, bo normalnie już nie wyrabiam, piecze mnie i swędzi.W dodatku jestem bardzo złośliwa, i znowu nakrzyczałam na męża, i nawet rodzicom się obrywa, burza hormonów. Co do równowagi to też jest coraz gorzej. W ogóle to nie mogę spać, myśle o porodzie, boje się strasznie, i może, dlatego już na innych się wyżywam. Ostatnio rozmawiałam z mężem na temat pracy, coś mi się zdaje, że on myśli, że jak będę pracować w szkole, to będę sporo zarabiać. Jakoś mi się głupio zrobiło, bo to chyba nierealne, i pwenie to nie będą duże pieniążki…ale nic się nie odzywam. Ślę Wam moc buziaków buziaków życzę miłego dnia…
-
Witajcie kochaniutkie w ten piękny słoneczny dzień!!! Dawno do Was nie zaglądałam, ale żyłam tym sobotnim wyjściem na wesele, a tu, kiedy zajrzałam na nasz topik, to szoku dostałam tyle wpisów, i w dodatku powróciły dwie koleżanki, Fonio i Arkadio witam Was serdecznie, im nas więcej tym lepiej!!! Może trochę poopowiadam o tym sob. wyjściu, pogoda była średnia nie upał,ale też i zimno nie było,od początku upatrzyła mnie sobie taka 7letnia Ola,( córka brata mojej teściowej) i zaczęło się głaskanie mojego brzucha. W kościele Ola siedziała obok mojego męża, ale przesiadła się, aby móc głaskać mój brzuch. Mój mąż również zaczął mnie głaskać, paranoja… ślub w kościele był bardzo ładny, potem życzenia, a następnie sznur samochodów jadący na wesele, które było robione w cudownym zajeździe, jedzonko pyszne, fajna orkiestra, bawiłam się nawet i tańczyłam. Choć obiecałam sobie, że zatańczę kilka wolnych kawałków, to później szalałam jak opętała. I w końcu o godz 23;00 miałam już dosyć, byłam zmęczona, i brzucholek mnie rozbolał. W dodatku Ola przez całe wesele głaskała mój brzuch, a potem zaczęła również głaskać mnie po włosach. Objadłam się strasznie, a o godz. 1;30, wróciliśmy z mężem do domu, był bardzo wyrozumiały i kochany. W niedz. O 17:00 pojechaliśmy na poprawiny, był swojski klimat, i ogólnie bardzo fajnie. Dodam, że na weselu i poprawinach koło nas siedziała Pawła kuzynka z dwójką 6-miesięcznych bliźniaczek, które cały czas płakały. Takie słodkie maleństwa, poczułam przez to ogromną chęć przytulenia mojej Majeczki do serca. Ogólnie bardzo miło spędziłam te dwa dni, trochę się rozerwałam, i porozmawiałam z młodymi mamusiami… Dziewczyny widzę, że już powoli wybieramy się do szpitala, ja mam już stanik do karmienia, antybakteryjny bawełniany, rozmiar taki jak na teraz, ale jest rozciągliwy, więc większe piersi też się zmieszczą. I do tego koszule nocną, rozpinaną z przodu. Jak na razie lista się zamyka. W piątek mój mąż bierze się za malowanie, a ja od dzisiaj robie generalne porządki w szafkach, bo trzeba już znaleźć miejsce na ciuchy i kosmetyki dla naszej córci. Na czas remontu wyprowadzam się do moich teściów, trochę się stresuje… jak to będzie, choć z drugiej strony jak mam siedzieć tu i wdychać te opary, to wole już tam pojechać, na pewno odpocznę, bo teście mieszkają w domu, mają ogród, i co najważniejsze stałe łączę, więc będę cały czas z Wami. Na razie muszę zmykać bo mam niedługo idę do szkoły rodzenia, ale wrócę jeszcze, bo chciałabym odpowiedzieć na kilka waszych pytań..Buziale, pa
-
Witajcie dziewuszki!!! Czyżbym była pierwsza? Wczoraj nic nie pisałam, bo dzień tak szybciutko, mi zleciał. Byłam w szkole, a potem pojechałam z mężem do Galerii obejrzeć oprawki, pomyślicie może, że jestem jakaś sknera, ale ceny samych oprawek były od 250-499 a do tego jeszcze szkła wydatek rzędu 160-200zł. Nieźle, co? Ela 79, czyli jesteś nauczycielką? A czego uczysz? Ja , studiuję pedagogikę, i może jak odchowam dzidzie to też znajdę już prace w moim zawodzie. Ja na zwolnieniu siedzę od ok4-mca ciąży, miałam wyrzuty, choć było mi ciężko, bo do pracy miałam, na 6:00, więc wstawałam, o 4;45,co najgorsze to był początek ciąży miesiące grudzień, styczeń, luty,marzec, więc było ciemno jak wychodziłam z domu i ciemno jak wracałam, w dodatku zimno. Ale lubiłam mieć jakieś zajęcie, i przebywać między ludzmi, teraz jest mi czasem nudno i brak mi wtedy pracy, choć z drugiej strony wysypiam się, czytam, gotuje, i dużo odpoczywam. Powrotu do pracy to w ogóle nie mogę sobie wyobrazić, bo jak tu zostawić małą kruszynkę? Ja urodziłam się w czasach, kiedy były urlopy wychowawcze, a pomimo to mama zdecydowała się wrócić do pracy w kilka miesięcy po urodzeniu mnie. Z tego, co pamiętam to często zmieniałam przedszkola, było tam fajnie, dużo zabawek, ale pamiętam, też, że mama była często zmęczona i zła po pracy. Dlatego ja nie chce tego błędu popełnić, i postaram się poświęcić sporo czasu na wychowanie dziecka, ale nie chce się upierać, bo czasy są ciężkie i z kasą krucho.Ela nie czytaj takich artykułów, bo One tylko Cię rozdrażniają, i dają do myślenia, zupełnie niepotrzebnie. Uszka do góry Twój skarb na pewno jest zdrowy… Pszczoła 5 to przykre, że od lipca będziesz rzadko do nas zaglądać…a może coś jeszcze wykombinujesz??? Cio? Pozdrawiam Was i życzę miłego dnia, dziś ma być ciepło i słonecznie. Więc trzymajcie się cieplutko… a ja znowu idę na poszukiwania okularów… Ewcia
-
Witajcie dziewczynki, jak pech to pech, dziś w „pytaniu na śniadanie” temat o macierzyństwie, a ja musiałam pójść do lekarza- okulisty. Ale trudno, kiedy wyszłam z domu to myślałam, że mnie wywieje, więc wróciłam do domu po polar. Bardzo miły gest miała pacjentka w przychodni, kiedy się wdrapałam zdyszana na 3 piętro i stanęłam obok drzwi gabinetu, to ona zaproponowała mi wejście bez kolejki. Ja jednak nie skorzystałam, bo było mało pacjętów, a zaopatrzyłam się w trzy gazety, których nie miałam okazji nawet wyjąć z reklamówki. Co najlepsze kiedy wyszłam z gabinetu to ludzi było mnóstwo, i już się kłócili kto teraz ma wejść do gabinetu. Niestety badanie komputerowe nie wykazało 00, a wada mi się pogorszyła, więc znowu wydatek na nowe okulary, bo te obecne mam już ładne pare lat, i choć jestem do nich przyzwyczajona, to teraz optycy proponują już lekkie plastiki, więc muszę sobie zafundować przed narodzinami Majeczki., bo za 2-mce będą inne wydatki, a w końcu mamusia też musi ładnie wyglądać. Dziś ogólnie czuję się kiepsko, znowu mam mroczki przed oczami i zawroty głowy. Biorę żelazo, ale jak na razie nie pomaga. Idę trochę poleżeć, może nabiore siły. Pozdrawiam Was w ten smętny dzień, choć przyznam że czasem wolę taką pogode niż te upały!!!Ewcia