alku
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez alku
-
Lenistwo w hotelu po męczącej wycieczce to jest to!!! Lezenie przy basenie w cieniu paracalo – bo slonce strasznie agresywne, kąpiel w przyjemnej wodzie, zimne napoje, owocki eh zyc nie umierac. Po dwóch dniach takiego leniuchowania wycieczka na jeep safari w góry Taurus. Spod hotelu odbiera nas jeep, jedziemy w gory, tam atrakcja jest polewanie się wodą podczas jezdy pasezerów z róznych samochodów (samochody nie maja dachu) Podczas jazdy trzeba jak najwięcej wody wylac na jadacych w innym aucie. Piekne widoki, po drodze zatrzymujemy się by zjesc owoce prosto z drzewa pomanczowego – pychota. Zwiedzanie meczetu. W górach kupuje obrus lniany (jak się poźniej okaże nie jedyny) jest sliczny i naprawde za niewielkie pieniadze, potem jestem zla ze kupiłam tylko jeden. Obiadek nad wodospadem dosłownie nad bo na pomostach zbudowanych nad wodospadem i górska rzeką. Chwila odpoczynku i dalej w drogę. Moje wlosy wyglądają jak od tygodnia nie myte, wiatr w samochodzie, woda i kurz bleee. Popołudniu koniec wyrawy i powrot do hotelu, wpadamy do pokoju, przebieramy się i skok do basenu i relax. Noc nie spokojna bo jestem zla ze tylko jeden obrusie kupiłam w nocy sni mie się ze kupie jeszcze obrusy ale pogody do konca urlopu nie będzie. Budze się przerazona wygladam przez okno – swieci slonce, Po snidaniu szybko na plaze opalac się bo jak słońca ma nie być to ja do kraju blada wroce. Wystawiam się na dzialanie promieni i efekt – mega czerwona buzka wieczorem, na szczescie nastepnego dnia jest już ok. Ale jeszcze obrusiki musze kupic. Nastepnego dnia Idziemy do najbliższych sklepow i kupuje duzy (2x1,60m) lniany obrusie, już ok. tylko co z pogodą będzie czy nie :-) CDN….
-
Uwaga opisuje moje wakacje!!! Było super. Chociaż nie zapowiadalo się bo po przyjezdzie do hotelu a była 3 w nocy miałam wielka ochote na powrot do domu i chociaż hotel piekny, wszystko jak w katalogu chciałam wracac, wogole nie czulam ducha wakacji. Na szczescie już nastepnego dnia wszystko uleglo zmianie. Wszystkie wyprawy zamawiałam w miejscowym biurze podrozy, bo taniej niż w biurze z którego się przylecialo i to o polowe. Pierwsza nasza wyprawa był wyjazd do Hamanu – tureckiej lazni –rewelka. Trzy godziny mega relaksu. Najpierw sauna potem basen, znowu sauna i znowu basen, nastepnie sauna parowa i jacuzzi, potem lezenie na goracych posadzkach i piling wykonywany przez turkow, szok jakie paskudztwa wychodza z człowieka, wszystkie te balsamy do ciala itd. Nastepnie masaz w pianie, potem masaz olejkami a na koniec maseczka z blotka na twarz. Człowiek czuje się jak nowo narodzony, skora głaska jak pupcia niemowlaka. Do tej łaźni trzeba iśc na początku pobytu zanim się skora opali bo inaczej takie zabiegi mogą być nieprzyjemne. Potem dwa dni leniuchowania w hotelu i wycieczka do Kapdocji… cdn….
-
Dobre masz serduszko bo myslisz o innych (o pani Ani) ale musisz pomyśleć też o sobie i o dzieciach. Niestety decyzja nalezy do ciebie i sama bedziesz musiala sobie z tym poradzic. Życzę ci z calego serca aby sie wszystko dobrze ulozylo.
-
Aniszcza - dzięki za zdjęcia :-D
-
Witam Chciałam wam wszystko wczoraj opisac ale kompik w domu zastrajkowal. Mam nadzieje ze dzisiaj wszystko bedzie ok. Bo w pracy to nie za bardzo mam czas zeby sie skupic na pisaniu. Tak wiec obiecuje jak najszybciej wszystko opisac Milego dnia
-
Aha no i zauwazyłam ze topik umiera :-( prawie nic nie napisalyście przez dwa tygodnie. To moze nie bede opisywala wakacji bo nikt tego nie przeczyta ;-)
-
Buziaczki dla wszystkich, dzieki za zdjecia ktore do mnie dotarly, obiecuje wszystko jak najszybciej napisac jak bylo i przeslac zdjecia. Teraz jestem pierwszy dzien w pracy po urlopiku, eh ja chce na wakacje i pomyslec ze tydzien temu byczylam sie i chowalam w cien parasola przed sloncem. No coz zostaly tylko wspomnienia. Kasiulenia wszystkiego najlepszego. dla wszystkich
-
wróciłam
-
Aniszcza te zdjecia wyslij przed sroda zebym zdazyla obejrzec ;-) Eh wreszcie super pogoda, tak bardzo mi ciepelka brakowalo. Dzisiaj zrywam sie wczesniej z pray bo ide do dentysty - zab mnie zaczal bolec :-O
-
Masz racje Aniszcza. A jak minal weekendzik. Ja w niedziele poszlalam na zakupach. Kupilam sukienke, spodanie, 2 bluzeczki i polara, mezulek kupil sobie jeszcze wiecej ;-) Jeszcze tylko jutro do pracki i ..................... u r l o p
-
Mam nadzije ze to lato nie bedzie takie jak zapowiadaja, przeciez od kilku lat juz nie mamy porzadnego lata, oby deszcze nas omijaly, no moze nie tak zupelnie bo susza bedzie ale zeby np padalo raz w tygodniu porzadnie i to koniecznie w nocy. No cóż pomarzyć zawsze mozna :-)
-
Blondni trzymaj sie dzielnie, wierze ze dasz sobie rade. A ja juz po szczepieniu przeciwko żółtaczce, sluzba zdrowia mnie rozklada na lopatki ostatnio. Jak poszlam w poniedzialek po recepte na pierwsza dawke to lekarz ze zdziwieniem spytal po co mi to szczepienie bo jak nie wybieram sie na zabieg to niepotrzebne. A ja mu na to ze co bedzie jak bede rodzic a on mi na to ze ryzyko zakazenia jest male , no ale przeciez jest cholercia co za palant no i w koncu stwierdzil ze ja bardzo chce no to dobra wypisze mi ale on nie widzi koniecznosci :-O Szok. A dzisiaj jak poszla o 7 do punktu szczepien to pani byla zdziwiona ze tak wczesnie przyszlam, no przeciez na drzwiach jest karteczka ze przyjmuje od 7 :-O Milego dnia
-
No własnie coraz mniej nas sie tu robi Ale pocieszajace jest to ze nasz topik przeksztalca sie powoli w topik dla mam, przyszlych mam i starajacych sie ;-) Jeszcze troche a przeniesiemy sia forum np. o macierzyństwie. Eh moze reszta dziewczynek o nas nie zapomniala i niedlugo sie pojawia. Co sie dzieje z Katie wit, Omką?? Czy któraś z was ma adres stronki jej synka Wiktora, moze z niej bysmy sie cos dowiedzialy. Iriss sie uczy, Dodotka pracuje, Leni goni kangury. Wracajcie bo smutno. Weronika wybieramy sie do turcji
-
Aniszcza numeromaniaczko :-D no i nie trzeba było się stresować. Właśnie ciekawe czy Julka urodzila sie silami natury, no i oczywiscie ja tez czekam na zdjecia wszystkich bobasów :-D
-
Aniszcza trzymam kciuki :-)
-
Brrrr jak zimno nie wyobrazam sobie wbic sie teraz w sukienke i sandalki. O rety ja juz mam dosc. Zazdroszcze ty u ktorych wychodzi słoneczko. Jeszcze do mnie nie dotarlo ze w przyszlym tygodniu lece na wakacje, wszystcy mi tylko mowia ze fajnie bo sie wygrzeje i to mnie cieszy ale naprawde wogole tego nie czuje jeszcze.
-
Aniszcza to tylko najblizsza rodzina - rodzice, rodzenstwo, 2 babcie i 1 ciocia. Eh az sie boje co bedzie jak rodzina sie jeszcze powiekszy :-D
-
Aniszcza, chyba dobrze sie stalo ze zrezygnowalas z pracy popoludniami, musisz miec troche czasu dla siebie a nie tylko praca i praca, no i oczywiscie czas dla mezusia. Co do niedzielnego menu to tradycyjnie rosolek bedzie a na drugie shoarma, sznycelki z kurczaka w winie i kotleciki z dziczyzny. Do kawusi szrlotka (specjalnosc mezusia), sernik z brzoskwiniami i ciasto budnyniowe. Mam nadzieje ze wszystko wyjdzie :-)
-
Majena Kantedeski (kale) rosna i w diniczce i i w gruncie. Ja tez je mialam do slubu, stad sentyment do tych kwiatow. Mozna je trzymac nawet w domu. Kupuje sie roslinke w doniczce (u nas sporo ich w kwiaciarniach i marketach) albo na wisne cebulki i sie wysadza. Ja mam w dwoch kolorach takim jak na zdjeciu (rudo-pomaranczowym) i rozowym. Probowalam wam wyslac zdjecia stolu ale jak na zlosc nie chcialy sie wyslac, wysle wam w poniedzialek bo beda pelniejsze bo bede juz po pierwszej iprezie przy stole - 17 osob.
-
Blondi zycze tobie zebys mogla odpoczać mam nadzieje ze ci sie uda.
-
Blodni to to rzeczywiści klops - zabieraj magazyniera siłą nie daj się. Anula czekam na wiadomości co u gina. Ja tez jestem ciekawa o u Iriss
-
Meg trzymam kciuki i czekam na wiadomości
-
Cześc dziweczynki. Ja byłam na weekend w Poznaniu i poszlalam na zakupach - 2 pary spodni, spudnica, 3 bluzeczki i strój kąpielowy :-) No i oczuwiscie fryzjer. Veronica jak minal twoj pierwszy dzien matki
-
-
Włąśnie męzus mnie poinformował ze stól już stoi w jadalni jupiiiiii Obyło sie bez piłowania okna :-D Wczoraj poprosilismy paca który robił nam altankę żeby do nas przyjechal zeby to okno przepilowac bo on jest taki bardzo dokladny i ma sprzet do tego a on chwile pomyślał i stwierdzil ze rozkręci stól. No się udało :-D My sie baliśmy ten stól rozkręcać bo on jest strasznie solidny i miał wktęty co 7 cm na długości 3 metrów ale mu sie to udało. Eh jaka ulga.