Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Flowers26

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Flowers26

  1. te spamy to makabraaa!! narazie Was opuszczam bo przeprowadzamy sie w koncu do siebie i narazie niewiem na jak dlugo nie bede miec internetu,dlatego tez juz dzis zycze Wam Wesolych Swiat,Szczesliwego Nowego Roku i duzo zdrowka dla Was i Waszych rodzin:)
  2. eli ja bym niechciala zakladac nowego tematu,tutaj sa wszystkie nasze stare zapiski tak jakos wole byc tutaj,te spamy troche przeszkadzaja ale nie dajmy sie!!!:)))) Bartek sam sie rozbierze,ale z ubieraniem to jest len i nawet jak zrobi siusiu to przychodzi do mnie.Z jedzeniem to roznie raz chce sam raz chce zeby mu podawac. Z literkami to roznie raz jak szlismy z przedszkola to stanol przed takim szyldem i mowi tu pisze odziez,niewiem skad to wiedzial,w domu tez czasem pokazywal n rozne literki.Z liczbami to kiedys mial dzien ze caly czas chodzil i liczyl do 5 a po piatce mowil osiemnastka:))) z kolorami zna ale oczywiscie nie wszystkie.Rysowac malowac lubi ale tez po swojemu:)) teraz znowu sie rozchorowal na angine,zawsze jak cos mu dolega to od razu angina,a miesiac spokoju byl.Lekarka kazala przesiedziec w domu do konca roku bo ciagle jest na antybiotykach i niema mu kiedy zoladek odpoczac.Teraz sie zamienilam mam dwa tygodnie nocek a pozniej w firmie mamy przerwe swiateczna az do 7stycznia,mam nadzieje ze pozniej nie bedzie chorowal bo niechcialabym go wypisywac z przedszkola a pozatym nie mialabym go skim zostawic.
  3. dotka dziekuje za zyczenia.Ja ostatnio tu wchodze zagladam ale jakos niechcialo mi sie pisac jak widzialam te spamy.Od listopada pracuje jako pracownik fizyczny przy tasmie ogolnie fajna praca,nie narzekam.Teraz mam popoludniowki i tak jakos brak czasu.Bartek sie juz przyzwyczail ze czasem musi byc z tata,z poczatku plakal jak mialam nocki ale teraz jest ok.odpukac nie choruje w przedszkolu mu sie bardzo podoba,niedlugo ida na teatrzyk,wczoraj mieli ubieranie choinki,a w styczniu beda miec wystepy na wielkiej orkiestrze swiatecznej pomocy.A odkad wrocilam do pracy to czas biegnie jak szalony,ale ciesze sie ze wyszlam do ludzi i zycie stalo sie normalniejsze,weselsze:))
  4. przez ten spam nie widzialam eli twojego wpisu
  5. halooo gdzie jestescie??? Ja moze malo pisze,ale wpadam was chociaz poczytac.Od listopada wrocilam do pracy,chodze na 3 zmiany,jak narazie nie jest zle. Pierwszy tydzien Bartek troszke tesknil ale zrozumial ze chodze na zmiany i czasem jest wiecej czasu z tata a czasem wiecej z mama.W przedszkolu mu sie podoba,w weekendy mowi:moje kochane przedszkole,a kiedy konczy sie weekend?:))odpukac z chorobami sie uspokoilo ale katar ma czesto,ledwo go podlecze to po tygodniu znowu sie smarka.Dobrze ze na katarze sie konczy.
  6. eli ja tez w tym tygodniu jestem chora i wczoraj lekarz zapisal mi antybiotyk. u nas teraz maz zaprowadza bartka do przedszkola,bo przy mnie marudzil,poplakiwal,pani go na raczki musiala brac,a z tata zadowolony biegnie na dywan kiwa tacie i jest o niebo lepiej.I tak teraz robimy maz rano ja popoludniu. z tym katarem dobrze ze piszesz tygrysicaa bo bartek nie moze sie wyleczyc z kataru jak byl na antybiotyku to juz mial ladny kolor a jak przychodze po niego do przedszkola to wisi mu zielony smark wiec jutro z nim pojde do lekarza zeby sie nie wywiazalo jakies gorsze chorobsko. Dzisiaj robie bartkowi tosciki z delmusiem,wczoraj mi przyslali wygrana:)a maz mnie wyzywal ze margaryn nakupilam:P kurcze zmartwilam sie mam nadzieje ze bartek nie bedzie mial zadnego zapalenia zatok...
  7. tygrysicaa witam w klubie siusiumajtkow:))Bartek jak poszedl pierwszy raz do parku na kasztany to po pol godziny tak sie zsiusial z zafascynowania ze niewiedzialam czy usiadl na jakas kaluze czy to siusiu:))i na koncuu byl wielki placz ze juz musi isc do domu. Kurcze rano jak idzie do przedszkola to jest zimno i zakladam mu rajtuzy a teraz takie slonce i jak wyjdzie na plac zabaw to sie zagrzeje.Tydzien temu go tak przegrzalam niewiedzialam ze jest tak cieplo poszlismy na dwor troche go na dworze porozpinalam,powial lekki wiatr i jak przylismy do domu to pod kurtka byl spocony ze rekawy mu nie moglam porzadnie podwinac,wynikiem tego byla w nocy temp a potem choroba.Niewiadomo jak te dzieci ubrac...
  8. eli miejmy nadzieje ze te nasze dzieciaczki przestana w koncu chorowac.Rozmawialam z lekarka,mowilam ze juz niewiem co podawac zanim zaczol chorowac wlalam w niego dwie butelki witamin i i tak sie rozchorowal,chyba niema reguly jak ma byc chory to bedzie i nic nie poradze.lekarka mowila ze tak jest,dwa trzy ms dzieci choruja,my juz dwa ms przechorowali za wrzesien za posilki w przedszkolu zaplacilam aby 37zl.Mam nadzieje ze koniec juz z chorobskami.Dzisiaj maz go zawozil do przedszkola i nie mial z nim problemow,poszedl bez problemu.Ale ja jestem chora,zawsze jak maly chory to potem ja lapie od niego chyba tez mam kiepska odpornosc.
  9. tygrysicaa rozumiem cie doskonale bo my caly tydzien byli w domku,Bartek od zeszlej soboty byl chory,a dzis plakal ze niechce do przedszkola.Jak juz przechodzil caly tydzien do przedszkola i mu sie podobalo to znowu chorobsko.Juz by mogl skonczyc chorowac,meczace do dla niego i dla nas,no i ciagle antybiotyki co mi si nie podoba.
  10. !eli ja tez czasem korzystac z pomyslow na...sama sosow tego typu nie robilam,o tej gazetce co ania pisze tez slyszalam,nawet raz u tesciowej ja widzialam i popieram ze sa tam tanie fajne przepisy. eli moze Kamil nie bedzie plakal,my prawie caly wrzesnien przechorowali te pare dni co wtedy chodzil to plakal i myslalam ze teraz od poniedzialku bedzie problem a on zachwycony,dzis o 2:30 w nocy sie obudzil i chcial sie ubierac juz i isc do przedszkola,mile mnie zaskoczyl bo naprawde myslalam ze bedzie placzliwy tydzien a jemu sie bardzo podoba,jak we wrzesniu chodzil pare dni to przychodzil zmeczony a teraz cale popoludnie sie bawi,opowiada czego go pani nauczyla albo co dzisiaj robili.Super mogloby tak zostac,ale jak znam zycie nie bedzie tak kolorowo:) wczoraj na naszej klasie znalazlam kolezanke z ktora siedzialam po urodzeniu bartka w szpitalu i bylysmy na jednym pokoju w hotelu,miala umieszczone fotki swojego dziecka,jak go pamietalam to byl maluski 3ms,w jego roczek jeszcze pisalysmy smsy,potem sie kontakt urwal i pisze do niej ze jaki juz fajny duzy ten jej synus i pytam o zdrowie,a ona mi odpisala ze zmarla po operacji w zeszlym roku,kurcze wiecie ze jak czytalam od niej meila to plakalam,zmarl jak mial dwa latka,masakra... dziekuje za zyczenia w imieniu Bartka i rowniez skladamy forumowym dzieciaczkom Wszystkiego co najlepsze w dniu urodzin i usmiechu na co dzien
  11. tygrysicaa przykro sie robi jak sie czyta takie posty jak twoj,z lekarzami tak to jest jednych sie chwali drugich przeklina,szkoda ze za bledy lekarzy dzieci musza cierpiec,masz racje ze gdyby od razu rozpoznala chorobe Sebcio bylby juz zdrowy,biedulek..zycze mu szybkiego powrotu do zdrowia!! My dzisiaj jakby pierwszy dzien w przedszkolu bo te pare dni we wrzesniu to jakby ich wcale nie bylo. Bartek rano sie obudzil,wszedl na moje plecy,odgarnol wlosy z ucha i szeptem powiedzial: \"Sluchaj,wszystkie mamy przychodza na drugie sniadanko\" Odpowiedzialam dobrze to przyjde na drugie sniadanko:)))przyszlam o 12 a jutro przedluze go o godzinke.Ogolnie ok,mowi ze meczy go chodzenie do przedszkola,ale wytlumaczylam mu ze musze chodzic do pracy i zarobic pieniazki bo wszedzie wolaja:kasa,kasa:)jak chcesz zjesc paczka lub wypic soczek to pani wola od mamy pieniazki i musze je zarobic.Bartek to przyjol i niema tematu przedszkole.Dzis na wieczor powiedzial ze jutro bedzie grzecznie na mnie czekal w przedszkolu:) Oby teraz nie chorowal i bedzie dobrze:)
  12. ania u nas tez wszyscy dali kase Bartkowi,a on chodzil wczesniej i cieszyl sie ze przyjda goscie i przyniosa prezenty,dzien wczesniej nie mogl zasnac,mowil ze nie moze sie doczekac,wymyslal ze napewno ktos przyniesie duzy samochod,wiec tez byl smutny,ale wytlumaczylam mu ze ciocia dala pieniazki i kupimy duzy samochod,na drugi dzien jak tylko sklep otwarli lecielismy po walec,za kazdym razem jak szedl obok sklepu to go widzial na wystawie i chcial no wiec spelnilismy jego marzenie,teraz jak tam chodzi to widzi dzwig i mowi ze chce,ale mowie ze musi poczekac moze gwiazdor przyniesie tylko trzeba list napisac:) dzis bylismy w przedszkolu bo przyjechal ortopeda,na szczescie nic u bartka nie swtierdzil niepokojacego,mowil ze wszystko dobrze,a przebadal od stop do glow dzieciaczki.A Bartek tak niechce isc do przedszkola ale jak wparowal i kolega jeszcze krzyknol czes Bartek to od razu mu sie spodobalo,w drodze do domu mowil ze chce juz isc do przedszkola:)ale pewnie od poniedzialku standardowo bedzie mowil ze niechce tam isc...a dziecko co drugie kaszel czy katar,ciekawe jak dlugo tym razem maly pochodzi:)
  13. wiem wiem eli i to tez super prezent z ktorego napewno sie uciesza twoi rodzice:)
  14. eli jak chcesz mozesz sobie zobaczyc na profilu mojej siostry na naszej klasie zrobila fotke obrazu jej chlopakow( Hania Walczak Kasperkowiak)
  15. eli to bardzo dobry pomysl. W czerwcu moja babcia miala 80te urodziny i siostra ma w rodzinie malarza,dala mu zdjecie swoich dzieci a on ich namalowal jako obraz,super efekt,babcia byla bardzo zadowolona.
  16. eli u nas bylo juz pasowanie na przedszkolakow ale bez udzialu rodzicow,nas to i tak ominelo. Ja wlasnie wrocilam z pracy bylam zaniesc wniosek o powrot i kierownik mi podpisal,takze za ms wracam do pracy,jakbym nieznala kierownika i byla tam pierwszy raz powiedzialabym ze super gosciu,taki milutki,ale wiem jaki byl kolowrot wiec wiem ze to tylko pozory ta cala uprzejmosc:no fajnie,milo ze pani chce wrocic do nas itp.... mam nadzieje ze Bartek juz nie bedzie tak czesto chorowal w przedszkolu bo zostal nam ms na oswojenie sie z przedszkolem,a potem musze isc do pracy ze wzgledow finansowych,potem zostaje opcja babci lub opiekunka.;
  17. ja zawsze robilam tak: w duzy sloik na dno wyciskam sok z polowy cytryny,miazdze zabek czosnku,na to dodaje duza lyzke miodu.na to wszystko kroje w plastry z 3 cebule i posypuje cukrem,zakrecam sloik i po paru godzinach jest juz sporo syropu.
  18. eli link sie nie otwiera.Ja tez robie od czasu do czasu taki syrop,daje miod,czosnek,sok z cytryny i cebule i na koniec jeszcze posypuje cukrem.Taki syropek to pije zas cala rodzinka,jako dziecko tez lubialam:) No z przedszkolem to racja ms minol a nas jakby wcale nie bylo i Bartek bedzie miec o tyle gorzej ze inne dzieci juz sie oswoily a on jakby dopiero zacznie na nowo.Czasem mowi ze chce isc ale w wiekszosci to mowi ze niechce.Zobaczymy jak to bedzie...
  19. tygrysicaa kleszcz w glowie!?az mnie ciary przelecialy...biedaczek,dobrze ze wogle zauwazylas..kleszcze to jest zarastwo chole... w imieniu Bartka dziekuje za zyczenia,co prawda urodzinki ma jutro ale tak sie zlozylo ze kawa wypadla w niedziele. Dzisiaj robilismy powtorke z morfologi,na szczescie jest lepiej,ale jeszcze ob wysokie bo 75 a CRP ujemne czyli ok.za 3 tygodnie znowu mamy powtorzyc no i byle nie chorowal przez ten czas bo znowu skoczy w gore,do konca tygodnia mamy nie chodzic jeszcze do przedszkola,ale w piatek pojdziemy bo bedzie ortopeda,myslalam ze nas ominie badanie ale lekarz nie dojechal i ma byc teraz,no i mysle ze od poniedzialku bedziemy chodzic juz pelna para do przedszkola,zostal nam jeszcze katar juz chyba 3tydzien sie wlecze. u kardiologa bylo ok badanie holtera wyszlo czysciutko,dawka leku mowil ze nie jest mala,jak na niego dosc solidna,za 3ms mamy sie pokazac,tak pozatym to pogadal pozartowal i zgarnol 150zla mowil to co zawsze,ze naszym celem jest doprowadzenie Bartka do ablacji w przyszlosci(operacji w wieku 5-6lat)nawet o tym niechce myslec,to dopiero bedzie stres w choler...
  20. eli dzieki za fotki!!super masz chlopakow i bardzo podobni do siebie,fajnii!!:)
  21. ewcia26 strasznie Ci wspolczuje!!duzo Ci sily zycze,bedzie dobrze!!trzymam kciuki abys sie szybko pozbierala i nabrala wiary ze bedzie dobrze i uda Ci sie zdecydowac na kolejnego dzidziusia. Sylwia ja jestem z Gostynia,a Jarocin niedaleko:)milo widziec na forum kogos z bliskich stron:) a u nas maniana na calego!wczoraj maly jeszcze goraczkowal i pojechalismy do lekarza,dostalismy skierowanie na badania krwi itp.Dzisiaj jak odebralismy wyniki to szok!poplakalam sie bo przelecialy mi najgorsze choroby przed oczami. OB Bartka bylo 94 gdzie norma jest max 12!!!wspolczynnik CRP gdzie norma to 6 Bartka 48!!wystraszylam sie,zaczelismy czytac w internecie a tam m.in. o nowotworach!zaczelismy biegac od lekarza do lekarza w koncu nas przyjela jego lekarka(z łaska)ale kamien mi spadl z serca,powiedziala ze te wyniki to wina dlugiego goraczkowania i napewno byly wyzsze i juz spadaja,w pon.mamy powtorzyc badania i bedziemy kontrolowac.Mam nadzieje ze to tylko wina goraczkowania a nie cos gorszego.Jutro mamy wizyte w ponznaniu u kardiologa wiec zapytamy co on sadzi o tych wynikach.Boze...dzien byl okropny...zycie nam ale daje kopa,biedny Bartek niczemu winien a ciagle dopadaja go chorobska...
  22. jakby tego bylo malo,nasz remont sie wlecze jak flaki z olejem bo fachowcy rzadza.w zeszlym tygodniu mieli wyjechac na inna robote na dwa dni dzisiaj zadzwonilismy i przyjada dopiero w srode,plytkarz tez sobie przesunol termin o dwa tygodnie,porazka...remont mial byc gora 3ms a trwa ponad pol roku:( od tesciow sie wyprowadzilismy ponad ms temu bo tesc lubial sobie popic i balam sie o |Bartka no i siostra meza ktorej zabralismy pokoj zaczela glosno mowic ze jej to nie pasuje ze niema swojego kata i bez slowa sie spakowalismy i zrobilismy wypad,tesciowa tylko byla ok i byla w szoku ze sie wyprowadzamy ze bierzemy sobie slowa tescia i ani do serca,wiec wyszlo i na to ze tesciowi tez nie pasowalo ze tam bylismy,ale nie mowila ze mamy nie latac i sie rozpakowac,wiec nawet nie zaluje ze poszlismy do mojej mamy bo jest spokoj,tesc wieczorami sie glosno zachowywal smrodzil papierosami a teraz zero dymu,nikt nie chalasuje i mama sie cieszy ze ma wnuka pod swoim dachem.Ale mi brakuje mojego mieszkanka,Bartkowi tez bo czesto mowi ze chcialby juz mieszkac u siebie na gornej(nasza nazwa ulciy)itp.mam nadzieje ze wreszcie skonczymy ten pierunski remont
  23. my tez chorzy:( W czwartek po przedszkolu Bartek byl marudny,nocke mielismy z glowy bo sie wrecz darl i mowil ze go brzuszek boli ubralismy sie i pojechalismy do lekarza dyzurujacego.Lekarz go pobadal i powiedzial ze moze byc stres,moze infekcja drog moczowych albo jakis wirus sie rozwija.Wrocilismy do domu dostal przeciw bolowy lek,w dzien bylo oki w nocy znowu rewolucja znowu do lekazra w dzien zrobilismy badanie moczu,lekarka obejrzala wyniki mowila ze dobre ze pewnie ma wirusa,znowu zmiana lekow itp.a w nocy znowu placz bole brzuszka znowu pojechalismy do lekarza ta spojrzala na wyniki moczu mowi od razu jak dobre??odczyn powinien byc kwasny a jest zasadowy,spojrzala w gardlo mowi:angina,znowu inne leki.Od dzisiaj caly tydzien nie idzie do przedszkola,wiecej nas tam niema niz jestesmy.Bartek jest w grupie dzieci,ktore albo przechoruja i sie uodpornia albo mamy sie zastanowic czy jest sens puszczania go do przedszkola.Mam nadzieje ze przechoruje i sie uodporni,chcialabym zeby tam chodzil przebywal wsrod dzieci... Mnie tez rozlozylo,katar,bol gardla,chrypka,kaszel....moja mama tez chora i maz dzisiaj sie zwalnial z pracy bo go trzeslo,lekarze mieli ful pacjentow mogli go zapisac na jutro lub po 18tej do dyzurujacego lekarza,no i teraz jechal bo nie schodzi mu goraczka. A w piatek czeka nas jeszcze wizyta w poznaniu u kardiologa z Bartkiem,chyba ze bedzie jeszcze chory to musimy wtedy przelozyc wizyte,ale mysle ze do piatku bedzie zdrowy.
  24. Laura gratuluje i zycze dobrego samopoczucia! tygrysicaaa ciesze sie razem z Toba,ze dzidzius zdrowy!!to napewno byla dla Ciebie najlepsza wiadomosc jaka moglas otrzymac!!super!! U nas z tym przedszkolem to roznie bywa.Piatek mu odpuscilam bo mial katar,nafaszerowalam go syroper z czosnku,cebuli,miodu i cytryny.Smarowalam mascia rozgrzewajaca i skonczylo sie naszczescie tylko na tym katarku.Kupilam mu witaminki na odpornosc i podaje,mam nadzieje ze choroby ustapia. Do przedszkola chodzi bez placzu ale pod warunkiem ze przyjde na drugie sniadanko.Przez cala droge do przedszkola wypytuje mnie czy przyjde na drugie sniadanko,i tak dzien w dzien.Co najlepsze jak przychodze to jest wesoly,bawi sie i pyta po co tak wczesnie przyszlam.Popoludniu niema tematu ale jak rano wstaje to juz pyta czy przyjde wczesniej:)Od poniedzialku tak chodze raz o 11,inny dzien o 11:30 dzis ide o 12 i tak go wydluzam i moze sie przyzwyczai i nie odczuje jak czas przeleci.Narazie jest nadzieja ze metoda ta zadziala:) Brr ale zimnooo,w tym roku musze kupic malemu kurtke zimowa,ceny zabijaja no ale jak trzeba to trzeba.Strasznie sie szybko ochlodzilo,jest wrzesien a jak wychodze na dwor to czuc jakby byl juz listopad,okropnie zimno,a potem dzieciaczki choruja,ja tez jestem przeziebiona. Bartek wazy 13,5kg i ma 94cm jak patrze na wasze wpisy to Bartek malutki,ale u nas nie wiadomo czy leki na serce nie maja wplywu na jego wzrost.Jedni mowia ze wyglada dobrze a inni ze jest drobny jak na 3latka.A wlasnie nie dlugo dmuchamy 3 swieczuszki tym razem chyba sama zrobie torcik:)
  25. u nas wczoraj bylo lepiej,nie plakal,ale pod warunkiem ze przyjde wczesniej.Tak tez sie stalo nie plakal a ja przyszlam o 11. W nocy byl niespokojny i wydawalo mi sie ze ciezko mu sie oddycha,no i masz..rano nos zawalony,na szczescie jak narazie tylko katar mam nadzieje ze nic sie wiecej nie rozwinie,zostawilam go w domu.A jeszcze wczoraj chlopiec ktory siedzi obok Bartka mial katar.inne kichaly i tak zalapal od innych dzieci.Tego sie obawialam,narazie nas wiecej niema niz jestesmy w przedszkolu,szkoda...licze ze od poniedzialku bedzie dobrze i ruszy do przedszkola na caly tydzien:)
×