Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Flowers26

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Flowers26

  1. Agucha mala jest sliczna,ladnie wyglada jak tak z tata majstruje i tak skupiona:)) u nas dzisiaj koniec sloneczka i znowu pochmurno,szaro i ciemno w domku taka pogode odczuwa Bartus i nie bardzo ma humorek na zabawy... dota jak ja bym chciala zeby i Bartus mial juz tyle zabeczkow co Kondzio:)tylko pozazdroscic:)
  2. grrr a u nas sasiad z dolu remontuje lazienke i sobie stuka,puka wierci do wolo caly dzien,a Bartus sie boji chalasu:( na dodatek starej daty ludzie nie czytaja regulaminu i mysla ze moga chalasowac do 22,a nasz regulamin mowi ze do 20tej,boze.. uroki bloku sa okropne,jakbym nie miala dziecka toby mi to nie przeszkadzalo,ale chce zeby synek sie wyspal w spokoju:( dobrze,ze sie dziewczyny przyznajecie,ze sie opuscilyscie na forum:)od razu zaczol sie ruch jak padlo haslo \"rozpadu forum\":) no to kobitki slijcie fotkiii,zapychajcie poczte :))to przeciez trwa pare minut:)a milo popatrzec na rowiesnikow Bartusia:)
  3. mama szczesciara fajnie ze sie odezwalas!bo ty tez ostatnimi czasy za bardzo nie pisalas..powodzenia w znalezieniu pracy,napewno w koncu oboje dostaniecie pracke tego Wam zycze:) eli ja jak wysylam fotki to o Tobie pamietam,wysylam wszystkim ktorych mam w tabelce:) Agucha29 Bartus lubiprzegladac kazda gazete z programem,kazde ulotki ktore rzucaja pod drzwi,chyba dlatego ze jest kolorowo:) Dzisiaj na spacerku spotkalam dziewczyne z ktora lezalam w szpitalu,ma coreczke,zawsze widywalam ja na spacerkach ale jakos nie rozmawialysmy,dopiero dzis,mala ma dwie dziurki w serduszku,a wygladala na okaz zdrowia,szkoda mi tych dzieciaczkow i od czego te wszystkie wady,choroby....
  4. wreszcie wkroczylismy na nowa stronke:))bo na poprzedniej bylismy sporo czasu:)) a jesli chodzi o temacik znikniecia forumowych mam,to najbardziej zastanawia mnie sylmag...
  5. thefly na dobre odstawiony mamy jeden lek,teraz Bartus dostaje dwa leki,z ktorego jeden odstawiany jest co niedziele i w niedziele dostaje jeden lek ktory ma tylko1mg wiec wlasciwie jakby wcale niebyl na lekach,dlatego kazdy placz lub dziwne zachowanie to strach,w nocy maly znowu zaczol pic mleko jedna butle,bo znudzila mu sie wieczorna kaszka,w sumie to przez caly dzien niema apetytu przez zeby,wiec nocki to spie z przerwami,bo albo glodny i wtedy wpada w szal ze ledwo mozna go uspokoic albo jest po wykrecany i polakuje bo nie moze zmienic pozycji,potem czekam az zasnie i go badam,najchetniej w dzien bym spala razem z nim bo oczy mam na zapalki,ale szkoda mi dnia.A w lutym na samym poczatku kolejna wizyta na badania wiec juz widze jaki Bartus bedzie zestresowany i od razu pojedzie na glodniaka bo napewno nieda zrobic sobie ekg i znowu bedzie musial lezec na oddziale bo go uspia,ech..starch myslec co to bedzie.. Z tym komkursem Pampersa to super thefly ze wygraliscie 24szt jakby nie bylo sie przydzadza,ja widzialam ten konkurs ale juz bylo zapozno:( A z kolednikami mialas fajna przygode:))) Podoba mi sie rowniez eli pomysl ze spotkaniem na czacie. I pomysl aby poruszyc inne tematy(thefly)co prawda polityka akurat mnie nie interesuje ale jest tez wiele innych ciekawych tematow:) A ja teraz puszczam Bartusiowi muzyczke,uwielbia sluchac crazy frog,slucha jej jak zaczarowany,maly muzykant,ostatnio majstrowal przy wiezy i wlaczyl radio maryja:))akurat byla modlitwa ale on spojrzal na nas i zaczol sobie podrygiwac:))
  6. jokas mi rowniez zrobilo sie przykro jak przeczytalam twoj post,trzymam kciuki,zebys nie tracila wiary w to,ze Oliwier bedzie jeszcze mial rodzenstwo. eli ma reacje,trzeba cos wykombinowac zeby forum znowu tryskalo zyciem!latem wychodzilysmy wiecej na dwor,ale i tak chyba byl wiekszy ruch na forum niz teraz.. My przenieslismy komputer do pokoju w ktorym siedzimy wiecej i sa Bartka zabawki wiec napewno bede miala wiecej czasu zeby tu posiedziec,bo maly ma dni gdzie potrafi sam sie soba zajac. U nas dzisiaj wyszlo troche slonce,wreszcie po w pochmurne dni mozna na glowe dostac od siedzenia w domu,Bartek wtedy jest bardziej marudny i chyba mocniej daja sie we znaki zebusie.Wiec dzisiaj planujemy maly spacerek:) W koncu sie wzielam i szykuje fotki do wywoalania,chce wreszcie zrobic Bartkowi album,przyznam sie,ze mam tyle zdjec,ze niewiem kiedy je wywolam bo finansowo jest niezaciekawie,wiec wymyslilam,ze codziennie bede odkladac 34gr tyle ile jedna fotka kosztuje,napewno nie odczujemy jak codziennie wezme odloze pare grosikow a w koncu uzbieram i wywolam,siostra znalazla u nich nawet sklep gdzie wywoluja za 29gr . No i jestem za tym zeby odnowic pomysl zrobienia albumu roczniakow:)fajnaby bylo pamiatka:)
  7. hej! eli ja tez zaglosuje tylko podaj jeszcze raz link:) Przyszedl w koncu wypis ze spzpitala,odstawili jeden lek malemu,a kolejna wizyta w lutym i juz jestem tym przerazona!teraz ciagle czuwamy no bo niby leki juz nie dzialaja takie male dawki,ale ciagle strach... Malo tu zaglaam bo Bartek przestawil sie na jedna drzemke,rano budzi sie o 8 czasem 9tej i potem idzie spac o 13tej,wtedy ja czasem tu lukne poczytam i wracam do kuchni robic obiadek,bo jak maly nie spi to ciagle musze na niego patrzec,wszedzie go pelno:)na dodatek jak go nie interesowala choinka tak teraz czasem mu sie przypomni ze istnieje kolorowe drzewko:)a tak poza tym wszytko oki:)
  8. waga77 moja siostra szczepila w zeszlym roku i z tego co wiem to teraz bedzie miala powtorke szczepienia za pare miesiecy,ale dokladnie sie dowiem i ci napisze ile jeszcze ma byc szczepien
  9. W imieniu Bartka i swoim dziekujemy za zyczenia i rowniez skladamy Wam w tym nowym roku Wszystkiego co najlepsze,spelnienia marzen i oby klopoty i choroby omijaly Was Wielkimmm łukiemmmm:) U nas sylwester byl bardzo wesoly,pozmienialy nam sie plany i spedzilismy w domu,przyjechala do nas siostra z mezem i synkiem i urzadzilismy balik:)na ten pomysl wpadla moja siostra,na poczatku ja i nasi mezczyzni bylismy przeciwko,ale w koncu dalismy sie namowic i przebralismy sie i nasze dzieciaczki,zaczelismy o 16tej bylo duzo smiechu,dzieci tez sie bawily i robily dylu dylu:)a o 19tej polozylismy maluchy spac a my tak pocichutku sie bawili,przed polnoca poszlam Bartkowi dac lekarstwo i zrobil duze oczy jakby wyczul ze to nie pora na sen tylo czas przywitac nowy rok,niechcial spac,ale nie bal sie chukow wiec wzielismy go na raczki i pokazalismy w okienku swiatelka jak robia bum,czyli fajerwerki:)a po toascie kolo pierwszej polozylismy sie wszyscy spac:) Bardzo fajny byl sylwester i moze za roczek znowu wymyslimy jakis balik dla maluchow,wtedy beda juz bardziej rozumieli ta cala zabawe:)a z tego roku beda mogli ogladac foteczki i posmiac sie z rodzicow:)
  10. hej i jak po swietach??gdzie spedzacie sylwester? Wyslalam Wam fotki ze swiat i w najnowszej fryzurze Bartka:)obcielam go na krociutko,stwierdzilam,ze musze mu wzmocnic troche wloski no i ma ciemieniuche znowu,pytanie tylko od czego?wiec zaczelam oliwic mu glowke i wyczesuje,ma duzo tych strupow:( Swieta byly fajne,wigilia nie najgorsza,maly nawet nie bal sie tescia,a w pierwsze i drugie swieto byla siostra z rodzinka i bylo wesolo,mali sie bardzo duzo bawili razem,kapali,a rano ledwie oczka otworzyli to do siebie biegli,jak wyjechali to bylo widac ze malemu brakuje towarzysza do zabawy.Jutro wyjezdzamy do nich na sylwestra i przyjedziemy w nowym roku dlatego tu juz nie zajrze i Skladamy Wam Wszystkiego Dobrego Na Nowy Rok,duzo milosci,pracy,zdrowia,aby dzieciaczki rozwijaly sie w zdrowiu i radosci oraz spelnienia marzen:)
  11. eli fajne zdjecia,Kamilek ma sliczne paputki i widze,ze ma takiego samego laptopa jak Bartek:)bawi sie nim na codzien?bo Bartka interesuje tylko i to bardzo rzadko wlaczenie muzyczki,ale w wiekszosc czasu zabawka lezy w kacie:) Dziewczyny skladam Wam dzis zyczenia swiateczne Zdrowych Spokojnych Swiat w gronie rodziny,duzoo prezentow i spelnienia mazen zyczy Flowers i Bartus:) Jutro juz pewnnie tu nie zajrze bo bede w kuchni robic smakolyki na swieta,robcie duzo fotek zeby po swietach moglysmy zawalac sobie poczte fotkami:)
  12. ja na sekundke niestety bo bartka mam na kolanach,wyszly mu 2 zeby naraz wiec byl sajgon i w dzien i w nocy,eli dzieki za link:) postaram sie wpasc jeszcze dzisiaj na forum...
  13. jokas to fajnie z dzidzia wszystko w porzadku,zycze Ci duzo sily i obys sie dobrze czula przez cala ciaze:) ania30 chyba wiekszosc z nas ma teraz nawal obowiazkow przed swietami,ja sprzatam jak maly spi wieczorem lub jak maz wraca z pracy,bo odkad jest ubrana choinka to nie spuszczam bartka z oczu,w sumie to go wogle nie interesuja te swiecidelka,czasem na nia zerknie i idzie dalej,ale wole miec na niego oko bo nigdy nie wiadomo co mu wpadnie za pomysl do glowki:) lece pichcic obiadek poki maly spi:)
  14. A i troche zabawy z tym krojeniem w drobna kosteczke,ale dzieki temu lepiej jakos sie ja je:)ech..az bym sobie ja zjadla teraz:))
  15. Sałatka z makaronem 1 duzy zielony ogorek 2 pomidory 40deko szynki konserwowej makaron Divella(malutkie kołeczka) okolo 4 lyzki majonezu ogorka obrac,wybrac srodek i pokroic w drobniutka kosteczke,pomidory obrac ze skorki,wybrac srodek,pokroic w drobna kosteczke,szynke pokroic w drobna kosteczke,wszystko wymieszac,dodac ugotowany makaron,dodac majonez i gotowe:) Moja uwaga: nie rozgotowac makaronu bo jak dodacie majonez to zrobi sie pajda,ja za pierwszym razem tak zrobilam i salatka stracila smak,majonezu w salatce za bardzo nie czuc i nie widac,tyle ze jest tylko makaron mazniety majonezem,wtedy salatka sie nie klei ze skladnikami tylko jest taka fajna sypka:)niewiem czy dobrze wam wytlumaczylam,ale polecam zrobic ja wlasnie z koleczkami lub gwiazdkami,wlasnie zeby makaron byl drobny wtedy jakos lepiej calosc smakuje:)
  16. Wlasnie eli zdjecie ci wysle tylko najpierw jakbys mogla i czy wogle masz jeszcze ta stronke z programem do zmniejszania zdjec,bo moj maz przy okazji jak nie bylo neta zainstalowal od nowa calego windowsa i zapomnial zostawic mi moje rzeczy co mialam na dysku wiec wszystko poszloooo,za kazdym razem jak czysci komputer to jakos zapomina o moich pierdolkach na dysku,a ja potem sie wkurzammmm:)
  17. eli doskonale Cie rozumiem,my tez za kazdym razem mowimy mu prawde,tlumaczymy,ze jedziemy do cioci,czy np.kuzyna Maksa,nawet jesli ide z nim do lekarza to tez mu tlumacze ze idziemy do pani takiej i takiej i,ze bedziemy robic to i to...itd.ale tym razem byl tak zestresowany,ze pomimo ze oddawalismy te be kabelki to juz nie chcialam mu mowic ze jeszcze raz bedzie musial byc w szpitalu i przechodzic ten caly stres,w sumie on i tak wyczuwa za kazdym razem bo jak tylko wchodzimy do jakiegos pomieszczenia i zaczynamy sie rozbierac chocby z kurtki to juz jest caly wystraszony i kladzie glowke na ramieniu i mocno trzyma sie mojej szyji.Biedny te dziecicaczki ze nie moga pojac ze to dla ich dobra,mozna tlumaczyc a one tak czy siak w stresie:( Teraz jak bylismy u siorki na noc to wszystko bylo oki do moomentu rozbierania w pizamke,tak sie wystraszyl i wpadl w panike,juz myslelismy ze bedziemy wracac do domu,ale w koncu ladnie sie uspokoil i szybko zasnol w kuzyna lozeczku,zawsze biore mu tam jego podusie zeby moze jakos czul sie bezpieczniej i spokojniej zasypial i chyba ta metoda dziala. Hmm ale wiecie jaki dzisiaj mialam straszny dzien,piernik zrobil sie straszny chimerus,ale naprawde STRASZNY do tego stopnia ze prezy sie wygina,wiezga nogami,rzuca zabawkami,ale ALE ALE zachowuje sie tylko tak przy tacie!!!ze mna jest grzeczny,ladnie zasypia w lozeczku,jak pojawia sie tata jest koniec,chimery na maks mozliwosci,ale to wina taty i tesciowej bo pozwalaja mu na wszystko i co najgorsze wiecznie nosza na raczkach,wiec dzisiaj sie wkurzylam i powiedzialam mezowi ze jak taki jest madry to on go usypia,dzisiaj o 20tej maly juz ladnie prawie spal w swoim lozeczku,grzecznie pod kolderka,nagle wchodzi do domu maz i koniec wielki placz,chisteria bo ona chce do taty,on moze go klasc do lozeczka i nadal placz,poprostu chce na raczkach,wiec dzisiaj mu powiedzialam ze skoro pomimo ze ja go wyzywalam ze ma go nie nosic na raczkach a on robil swoje to teraz niech cierpi i usypia naszego klocusia na raczkach,jak po paru takich uspieniach odczuje swoj kregoslup to moze przyzna ze mialam racje,ale tak mnie wpienia jak Bartek sie tak zachowuje ze grrrrrrrrrr,plus tego ze teraz mam luz i sobie tu siedze a on sie meczy z usypianiem:)
  18. celebre maly ma tak twarde dziaselka ze je ladnie,nawet takie geste z grudkami jedzonko,w sumie je to co my w wiekszosci.
  19. Zebow mamy dwa!!!jak czytam ile maja wasze dzieci to szok,przebijaja mu sie gorne ale za boga niechca wyjsc,pani doktor mowila ze to normalne i w koncu wyjda,dziwne... Wazy 10 kilo. Jutro wyjezdzam na weekend do siostry ale od poniedzialku melduje sie tutaj na dobre :)i napisze wam ten przepis na salatke,my z mezem ja tak lubimy,ze bardzo czesto u nas gosci ten przysmak i szybko znika z talerza:)
  20. A bylo tak: 13 grudnia pojechalismy na badanie holterowskie do Poznania,plus byl tego ze maja teraz nowe holtery o wiele wiele mniejsze i lekkie wiec latwiej nam bylo sie poruszac z Bartkiem w domu,niestety ekg niechcial dac sobie zrobic,byl jeden wielki przerazajacy placz:(malo brakowalo a sama bym sie poplakala bo strasznie mi go bylo zal:( no wiec na drugi dzien musielismy nowu przyjechac na oddzial do szpitala,to byl dla mnie i Bartka koszmar,mi wrocily wspomnienia a maly sie bal i plakal,dostal taki wlew do pupki,to byl lek na usniecie,niechcial spac alle w koncu zasnol i pojechalismy na badanie ekg,potem czekalam az sie wybudzi,najgorsze bylo to ze byl na glodniaka,a takie dziecko nie rozumie ze nie moze jesc,gdy sie obudzil nie zdazyl mnie zobaczyc,bo pigula wziela go na badanie krwi,boze straszny zal jak sie na to patrzylo,no i zachwile byl jeden wielki placz przy klociu:( po badaniu ubralam go i wrocilismy do domu,maly byl tak wystraszony ze nawet w domu jak kladlam go na lozko do zmiany pampersa to wpadal w wielki placz,tak panicznie byl przestraszony:( i dopiero o 13tej dostal jesc jak pozadnie sie wybudzil wczesniej nam nie kazali,wieczorem pojawil sie sluz z krwia w pampersie,mala ilosc,dzis byla kupa,ze sluzem i krwia,zbita i tez mala ilosc,potem przy innych kupkach juz bylo dobrze,wiec mam nadzieje,ze to tylko bylo chwilowe i juz bedzie oki. To byl koszmar,bylo mi zal,smutno,Bartek chcial bawic sie z tesciowa,tak jakby wiedzial ze go oszukalismy ze nie pojechalismy tylko oddac be kabelkow,tak mu tlumaczylismy jak odwozilismy holtera,tak jakby nam juz nie ufal,normalnie zly w oczach,wlasne dziecko jakby mialo do nas zal i pretensje,ale wrocil do formy po wieczornej wczorajszej kapieli no i dzis juz bylo oki.Spal z nami,bardzo wtulony,ale juz dzis zasnol w swoim lozeczku.. No i czekamy az poczta przyjdzie wypis i decyzja czy odstawiamy leki.W szpiatlu spotkalam dziewczyne ktora juz kiedy tam poznalam,jej coreczka tez ma czestoskurcz i miala pol roku odstawione leki i znow nawrot choroby,smutne,zal mi bylo tej dziewczyneczki.
  21. POWROT!!!!!!!:)))) Bardzo sie ciesze,ze znow moge tu popisac:)nie mielismy internetu,ale od dzis juz jest:)))) Troche sie wydarzylo wiec popisze na raty bo niewiem czy czas mi pozwoli. Na poczatek: eli wspolczuje przezyc,bylas dzielna,ja to bym spanikowala i sama niewiem jakbym sie zachowala,na szczescie Bartus nie interesuje sie mydelkiem:) Ona25 ja mam takiego samego tescia,ostatnio byl u malego na roczku!bez okazji wcale nie przychodzi,a jak my idziemy do tesciow to Bartek sie go boi i omija pokoj w ktorym on siedzi,ale tesc zdaje sie byc zadowolony i w nosie ma czy maly boi sie dziadka czy nie,wiec jak pomysle ze mam isc do nich na wigilie to ciarki mnie przechodza. jokas gratuluje !!!moja siostra tez starala sie o drugie dzieciatko i w koncu im sie udalo,termin ma na sierpien:) A u nas: W Mikolaja Bartus zrobil nam prezent i zaczol sam chodzic,teraz juz ladnie sam kursuje po domku i zbiera guziolki,ale bardzo mu sie spodobalo,ze moze sam chodzic gdzie chce:)a my rodzice bardzo zadowolenia i dumni z postepu synka:) Obcielam Bartusiowi loczki,wyglada teraz jak chlopczyk juz nikt nie myli go z dziewczynka,ladnie wyglada,od razu inna buzka,taki chlopczyk sciety na garnuszek:) A najgorsze co sie wydarzylo to pobyt w szpialu na badaniach:(
  22. dota te gorlaskie paputki nie przegrzewaja Bartkowi stopki:)zawsze zakladalam mu rajtuski i grube skarpety bo na plytkach urzeduje i mial zimne stopy,a teraz ma rajtki i te paputki i jest oki:) eli niemam namiaru juz na paputki,weszlam na allegro-dzieci-obuwie domowe i tam jest pare ofert,ze napewno cos znalazlabys sama.
  23. Ciasto toffi! ciasto: 50dag mąki, 1/2 szklanki cukru pudru, 15dag miodu, 1/2 kostki KASI, 2 jajka, 1 opakowanie cukru waniliowego, 1 łyżeczka sody oczyszczonej krem śmietankowy: 1/2 litra śmietany 30%, 3 łyżeczki żelatyny polewa: 1 puszka slodzonego mleka skondensowanego do dekoracji: 10dag posiekanych orzechow włoskich 1. Z podanych składnikow zagnieść ciasto i podzielic na dwie rowne części. 2. Dwie identyczne prostokątne formy posmarowac KASIĄ i wyłożyc papierem do pieczenia. 3. Ciasto przeniesc do form i piec okolo 15minut w piekarniku nagrzanym do 200C. 4. Mleko w puszce wstawic do garnka z woda i gotowac 3 godziny(mozna ugotowac wczesniej) 5. Śmietane ubic na puszysta mase.Nastepnie dodac do niej wczesniej rozpuszczona zelatyne. 6. Kremem smietankowym przelozyc dwa upieczone i ostudzone placki. 7. Na wierzchu ciasta rozsmarowac ugotowane mleko(tzw. toffi).Posypac posiekanymi orzechami. Uwaga! Ciasto jest najsmaczniejsze nastepnego dnia. Wydaje sie duzo roboty,ale w sumie robi sie raz dwa:)i rzeczywiscie lepszy jest na nastepny dzien,zimny z lodowy:)Polecam do niedzielnej kawki:)
  24. Tym mamom co chcialy wyslalam przepis na placek:) a mam jeszcze dobry przepis na salatke z makaronem,tez pychaa jakby ktos chcial:))
  25. agus7 placek wyszedl pychaaa,przepis wysle ci na meila wieczorem:) Dziewczyny ostatnio zamowilam Bartkowi na allegro papcie goralskie,dzisiaj przyszly,sa rewelacja,polecam na zime:)podesle Wam fotki,maly na poczatku nie chcial ich zalozyc,a potem chodzil i co chwile kukal na swoje nozki:)) Zapomnialam Wam napisac,ze jakis miesiac temu nauczyl sie smarkac do husteczki,smieszny to widok jak co chwile chodzi z chustka i dmucha nosek:)ale przynajmniej nie musimy sie juz meczyc z gruszka,ktorej nie cierpial:)
×