Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Flowers26

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Flowers26

  1. jokas ja bylam ostatnio na szczepieniu i madra pani doktor powiedziala ze mam wprowadzac jedzenie ale ze akurat skonczyly jej sie ulotki to mi nic nie dala i nic wiecej nie powiedziala,wiec dorwalam ksiazke i jade wedlug ksiazki.
  2. jokas ja tez uzywam pampersy 3 i nie narzekam:)2 chyba byly malawe bo czasem kupka byla obok pampersa a teraz niemamy z tym problemow:) Chyba wszystkie swirujemy w domu:))mam nadzieje ze szybko wroci jakas normalna temp. i bedzie mozna znowu wyjechac na spacer bo maly wtedy jest mniej marudny,na dodatek teraz zaczynaja go bolec dziasla i przez to ma chyba mniejszy apetyt,a do buzi bierze wszystko co popadnie,na chrzcinach caly czas bral palucha i gryzl,w koncu palec byl czerwony a maly wkurzony i ryczal okropnie. oki zmykam musze zadzwonic do pracy co z moja umowa czy mi przedluzaja czy nie.
  3. Czesc mamusie! Troche mnie nie bylo i znowu mase czytania:) laura7 ja wprowadzilam pierwszy posilek kaszke malinowa z Bobovity,maly wcina jak zły:))podaje mu z lyzeczki.Caly sie trzesie jak widzi lyzeczke,a taki z niego glodomorek ze cala lyzeczke by zjadl z lakomstwa:) Maly konczy cztery miesiace a wyczytalam ze moglam miesiac wczesniej juz podawac.No ale trudno sie mowi. Acha zapomnialambym..dzieki za fotki waszych pociech,powysylalam Wam tez:) Co do usypiania malego,to u nas bywa roznie czasem trzeba go chwile na rekach i chwila moment i spi a czasami niechce byc lulany tylko w lozeczko i sam zasypia. On w szpitalu dostal mala szkole zycia i pewnie dlatego tak chetnie spi sam w lozeczku.A jak wykapie go o 19 po leku to spi do 8 rana i czasem zawola kolo 22 o jedzenie a czasem dopiero o 4 rano,niby otwiera oczy ale beknie i spi dalej. karenka widze ze piszesz o wypadaniu wlosow,ja zawsze mialam z tym problem a teraz p ociazy to przesadnie wyciagam garsciami i czasem mam strach ze jakas grozna choroba mnie dopadla,no i mam terminn do dermatologa bo wszedzie te klaczyska a po umyciu wlosow to wogle szkoda slow i o dziwo mam nadal geste wlosy.
  4. Czesc kobitki:) Przeczytalam tylko w skrocie wasze posty bo troche tego sie nazbieralo a czasu malo:) W sobote mamy chrzciny,najblizsza rodzinka okolo15osob,ze wzgledu na serce zeby maly sie nie denerwowal za duzo to kasiadz powiedzial ze bez problemu moze ochrzcic malego w domu,ciuszki mam od malego siostrzenca,no i przez to ze w domu to nie musze ubierac go na cebulke. No a za tydzien czekaja nas wyprawy do szpitali najpierw do poznania na holtera a potem warszawa,tej warszawy to przezyc nie moge STRASZNIE sie martwie jak maly to zniesie,boje sie ze ze zmeczenia wpadnie nam w histerie,a wtedy nie idzie go uspokoic tylko sila rzeczy sam sie zmeczy i przestaje plakac...no ale mam nadzieeje ze jakos to przezyjemy. Agucha ksieza raczej nie podgrzewaja tej wody,jak bylam u siostry na chrzcinach to maly przy polewaniu aby pomruczal i spal dalej,siostra tez sie bala ze maly zacznie plakac ale cala msze ladnie przespal troszke tam ruszal usteczkami to jedzonka ale wytrzymal:)
  5. ja na chwilke bo maly oboki i marudny,dzisiaj to chyba pogoda tak wplywa na niego bo i ja nie zbyt dobre mam samopoczucie. dota28 te czopki to sa glicerynowe,chyba jakies zwykle bo nie pisze ze typowo dla niemowlat,podaje mu jak po dwoch dniach nie zrobi kupki to na wieczor trzeciego dnia mu wsadze czopiczek i od razu sie wyprozni,ale ostatnio na szczescie robi co dwa dni czasem na ten trzeci. Nasza tabelka niezle wyglada,sporo osob:) oki zmykam uszykowac mleczko malemu marudnisiowi:))
  6. frezja73 nie bardzo ci moge pomoc,ja dawalam na katarek kropelki Nasivin i raz dwa mu przeszlo no i nie wychodzilam wtedy na dwor,ale moze popytaj w patece o jakas masc moze masc by lepiej podzialala,no niewiem..tylko tyle moge doradzic:) Ja pol godziny temu wrocilam ze spacerku,jak weszlam do domu to maly chwilke sie posmial a zachwile wpadl w taka chisterie ze niewiedzialam jak mu pomoc,bo juz sama niewiedzialam czy cos go boli czy to glod,jak dalam mu lekarstwo to sie caly z lakomstwa trzesl a jak dalam potem butle to wypil 10ml i znowu szal,potem sie zmeczyl od plakania i zasnol,na cale szczescie serduszko ladnie puka ale na koncu sama sie poplakalam bo niewiedzialam jak tej kruszynce pomoc,moze to bylo zmeczenie niewiem wazne ze juz sie uspokoil i jest dobrze...z takimi maluszkami to jest co robic,nic nie powie czy go boli i potem co tu zaradzic:)oby szybko nauczyly sie mowic to pewnie bedzie nam lzej:)
  7. Maja ja tak samo nie lubie zimy a siedzenie w domu mnie dobija!tez bym chciala zeby bylo juz cieplutko i mozna bylo wiekszosc dnia spedzic na spacerkach a nie tak sie kisic w tych czterech kątach:) Kurcze musze Wam powiedziec ze strasznie mnie martwi ta droga do Warszawy,maly byl strasznie obreczony jak wracalismy po calym dniu z Leszna(30km)a do Warszawy mamy setki kilosow i na dodatek tam zajedziemy,potem pewnie w poradni troche czasu spedzimy i znowu do domu,okropnie mnie to martwi jak maly zniesie taka dluga podroz,no i z karmieniem bo gdzies bedzie trzeba podgrzac mleczko,a wogle to on nie lubi byc karmiony na rekach bo sie prezy i wygina,musi lezec na poduszce wygodnis maly:)no i zeby tylko zadnej slizgawicy na dworze nie bylo...strach myslec jak to przezyjemy:)
  8. celebre23 ja jak maly ma problem z kupka to wkladam czopek i chwila moment i kupka zrobiona.
  9. czesc dziewczyny! W czwartek bylam na szczepieniu maly wazy 5800 i ma 63cm dlugosci,pani ladnie pocwiczyla z nim i mowila ze ma silna glowke i jest zadowolona z niego,a ten maly nicpon to jak mamusia z nim chce pocwiczyc w domku to maly len zamiast glowke podnosci do lezy marudzi i unosi tyleczek a lapki do buzi i lize jak kotek:)ale u lekarza to tak ladnie na pokaz,zadowolony cwiczy i sie pieknie usmiecha:)) A rozgaworzyl sie na calego jeden dzien zaczail ze moze pogaworzyc porzadnie i tak mu sie spodobalo ze po kapieli jak mial isc spac to jeszcze dyskutowal z rodzicami:)) Ogolnie niemamy zadnych problemow narazie:)kolki przeszly,zadnych uczulen i zadnych czestoskurczy.A nocki ladnie przsypia,czasem mu podam mleczko na spiku,nawet nie musi odbic tylko ladnie spi do rana. W piatek bylismy u kardiologa w Lesznie,bardzo fajny lekarz,ladnie nam wszystko wytlumaczyl i pocieszyl :)) Co do kapania,to tez kapiemy w sypialni,tata szykuje wanienke a my na przewijaku cwiczymy i sie zabawiamy,ale tez po malu mysle czy nie przeniesc sie do lazienki. Na temat macierzynskiego nic niewiem,moj sie konczy19stycznia ale wytlumaczylam pani w kadrach na temat malego i mowila ze moge isc na wychowawczy tzn najpierw stary urlop,potem nowy wykorzystac i bedziemy myslec,no bo narazie niewyobrazam sobie zostawic go z opiekunka ze wzgledu na te leki,a dostaje 8 razy dziennie. Dzisiaj niestety moj maz na inwenturze i nie zniosl mi wozika,a taka super pogoda na spacerek:(
  10. witam w nowym woku:) Maly Bartus dzielnie zniosl sylwestra:)o 12 nawet nie drgnol,jego kuzyn rowniez,mali juz sie oswoili ze soba i piachy sobie przybili:))fajnie to wyglada takie dwa szkraby w siebie wpatrzone:)) Waga77 ja na spacerze jestem godzine,czasem poltora,maly troche na poczatku marudzi bo sie nie moze ruszyc w kombinezonie ale potem zasypia i spi caly spacerek:)) yalu ja tez karmie sztucznie jak dla mnie to mleko strasznie smierdzi(NaN1)ale maly ciagnie zadowolony,no i pewnie tez przez to ma takie klopoty z kupka.Z cycusiem byylo lepiej wyciaglam i juz pil,a tu to troche latania,a maly jak glodny to daje koncert na pol osiedla:))
  11. hej! ja tak na sekundke podzielic sie dobra wiadomoscia:dostalismy meila ze 9 lutego mamy sie zjawic na konsultacje w centrum zdrowia dziecka w Warszawie!!nawet nie macie pojecia jak sie ucieszylam:)) no to zmykam do synka:) Jeszcze raz Wszystkiego dobrego w nadchodzacym Nowym Roku!
  12. czesc mamuski!!:)) U nas po swietach bardzo dobrze:))bardzo sie ciesze ze nie spedzilam ich w szpitalu.Byla u mnie siostra z 2miesiecznym synkiem,Bartus najpierw sie stresowal i na wieczor robil koncert,ale na trzeci dzien zainteresowal sie kuzynem:))choinka tez go interesowala,szczegolnie wieczorami jak bardziej widac te wszystkie swiecidelka:)) Jedyny mam problem,bo maly ma straszne zaparcia,dwa dni nie robil kupki a meczyl sie i plakal wiec w koncu dalam mu czopik i zrobil luzna kupke ale zielona,jutro ide na szczepienie wiec musze popytac lekarki co mu moze dolegac..a poza tym jest wesolutki ,budzi sie czasem o 3 w nocy i usmiech od ucha do ucha i daje do zrozumienia:\"rodzice,bawcie sie zemna\":)) A 30 grudnia konczy juz 3 miesiace,jestem ciekawa ile przytył od wypisu ze szpitala. 7stycznia bede chrzestna:)malutki klopot bo niewiem co kupic,ale chyba lepiej dac pieniadze nie? uciekam na mala drzemke,poki maluda spi:) Zycze Wam wszystkim Szczesliwego Nowego Roku i przede wszystkim jak najwiecej zdrowia i usmiechu na buzkach:))
  13. czesc Dziewczyny! Jak przygotowania do swiat?ja juz sie doczekac nie moge,bo to pierwsze swieta z dziudziulkiem:)) yalu ja tez gratuluje nowej pracki:) Zycze Wam i Waszym Dzieciaczkom Zdrowych Spokojnych Swiat i duzooo prezentow:))
  14. Wreszcie w domku!!oby jak najdluzej:) Niestety maly chyba nabawil sie katarku,ale ogolnie to zadowolony chlopak spi,je,troche pogrucha i znowu spi i je:) Teraz jest bezporownania niz wczesniej,on wtedy niemial zadnych kolek tylko brzuszek go bolal i plakal bo przy tej infekcji w moczu tak jest podobno,teraz mamy o wiele wiele wiecej czasu dla siebie,a wczesniej nie mialam sie czasu na jesc,troszke rygoru w szpitalu ale teraz regularnie je,nocki przesypia spokojnie i w lozeczku,zupelnie inne zycie:)troche tylko z tymi lekami popieprz.. bo dostaje 8razy dziennie wiec ani sie nie obejrze jak musze leciec z kolejna dawka,no ale jesli to mu pomoze to niech tak bedzie:)w szpitalu juz sie przyzwyczail wiec niemam problemu z podawaniem,pije z kielicha jak \"stary\":))nawet oczu nie otworzy:) Teraz w koncu wejde w wasze tematy i będe częsciej na forum:) Pozdrowienia
  15. Znowu na chwilke wpadlam do domku:) Milo ze myslicie o nas:) Maz pisal meila do krakowa i okazuje sie ze oni zajmuja sie tylko kardiochirurgia czyli tylko operacje ale podali nam namiary wlasnie do jakiejs pani docent z centrum zdrowia dziecka z warszawy ktora nawet pisala jakas prace na temat czestoskurczu,czyli pojawia sie nadzieja:) Maly juz niema gronkowca tzn wyleczyc sie go calkiem nieda tylko jest uspiony,w piatek ma jeszcze jakies badanie czy niema wady w ukladzie moczowym bo podobno jak dzieci maja bakterie w moczu to czasem bywa ze maja wade,mam nadzieje ze nic tam nowego nie wylapia i ze bedzie juz oki,a jak bedzie oki to w piatek wracamy:)az sie wierzyc nie chce ze w koncu moge wrocic z synkiem do domu to jakiess malo realne sie wydaje no ale musi sie skonczyc to wreszcie ile mozna sie wloczyc po tych szpitalach przeciez czeka na nas domek i przygotowania do swiat:) Pozdrowienia i ucalowania dla dzieciatek:)
  16. czesc dziewczyny! standardowo zle wiesci:( Maly wyglada zdrowo,apetyt ma,rosnie ladnie wazy 4830kg bakteri w moczu juz niema,z gronkowcem nadal walczy,a w mikolaja dostal czestoskurcz wiec nadal szpital:( pani ordynator chyba rozklada rece jak spytalam o przyczyne ataku uslyszalam odpowiedz no wie pani taka to jego choroba,przesada,jak tylko wyjdziemy musimy szukac innej pomocy bo tu skonczyla im sie wiedza,pielegniarki musze pilnowac bo zapominaja o podaniu lekow jedna powiedziala ze dobrze ze pani pilnuje sobie godzzin,oddzialowa podala by mu dwa razy leki nasercowe o 10 rano maly ma lek,raz stalam pod zabiegowym i czekalam za malym bo mial wbijany wenflon byla 11 a oddzialowa szla i pyta mnie:co juz jest dziesiata??boze gdyby nie ja to niewiem o ktorej by on dostal te leki,a dzien przed tym jak maly mial atak to ordynatorka do mnie:no widzi pani maly u nas niema czestoskurczu wiec prosze uwazac jak podajecie panstwo w domu leki! poprostu ma nas za pare gowniarzy ktora robi sobie z dziecka chororby jakies jaja...boze moglabym tu duzo wam opisac,brakuje tylko ukrytej kamery w tym szpitalu a juz nie mowie o tym ze wszystkie aparatury od monitorowania serce dziecka maja zjebane! raz maly wychodzilo ze mial 280 tetno przerazona polecialam po lekarke a ona pogrzebala cos przy sprzecie i powiedziala ze mam sie nieprzejmowac bo sprzet nawalil,a wczesniej pielegniarka domnie ze no on ma takie ataki niech mu pani zyle masuje,noto masowalam 10minut i stwierdzilam ze ide po lekarza bo jakos tetno nie spada to sa poprostu panstwowe szpitale!!!mam tylko nadzieje ze szybko stamtad wroce z malym i poszukamy lepszych specjalistow jak bedzie trzeba to w krakowie czy w warszawie byle pomoc temu maluszkowi bo ci to tylko dowalaja dwaki,maly ma az 3 leki nasercowe,silne!!wiec oby tylko serce wytrzymalo,zmykam poprac ciuszki i rano do poznania,pa dziewczyny modlcie sie zebym do swiat wrocila i miala je w domu z rodzinka
  17. czesc dziewczyny!! ja juz standardowo nie napisze nic dobrego:( wszystko juz jest beznadziejne,nie dlugo to chyba sie przeprowadze do poznania na stale,ciagle tylko szpital i szpital...najpierw czestoskurcz,potem znalezli bakterie w moczu a dzisiaj sie dowiedzialam ze ma gronkowca w gardzielku:( i jak tu miec nadzieje,wpadla tylko na chwile po ciuchy bo zalatwilam sobie hotel dla mam i moge z nim byc ile mi sie podoba:)ale byla juz nadzieja ze wyjdzie w piatek a tu dzisiaj kolejne zle wiesci,dostaje dwa antybiotyki,na szczescie sil,zabawy i apetyt mu dopisuje:) pozdrowienia :)
  18. Ja jeszcze na sekundke:)Tez kapie malego codziennie,wczesniej mowilam ze jak bedzie dzidzia to nie bede kapac dzien w dzien,ale tak jakos lubie go wykapac,nabiera kolorkow i napewno pomaga mu na brzuszek i tez go to jakos relaksuje:)a potem smacznie spi:)) Maja to zes mnie pocieszyla z tym krwawieniem:))to mam nadzieje ze za dwa dni nie dostane okresu:))))tylko troche odpoczne od tego widoku :)) Ale wszystko ładnie pieknie tylko o 7rano i 18tej spada na mnie ogromna odpowiedzialnosc w podawaniu leku,nawet nie wiecie jaka to meczarnia dla nas obojga,ja godzine wczesniej chodze na kibelek z nerwow czy maly wszytko lyknie,bo to najwazniejsza sprawa,a tej tabletki to sa gramy i podaje mu z kieliszka maciupkimi łyczkami i musze pilnowac zeby nie ulal tylko polknol,a on przy tym płacze biedulek i sie wierci,koszmar,ale jak mu wytlumaczyc ze to dla jego serduszka. Waga77 ty widze z Poznania,popytaj albo moze sama znasz jakiegos dobrego kardiologa w poznaniu dla naszego dzidulka,bo oprocz tego ze co miesiac do szpitala na Holtera to musi co miesiac miec wizyte u jakiegos kardiologa dla dzieci,a u nas to bida w takich lekarzach,wiec jakbys mogla popytac i kogos dobrego podsunac to bym byla ogromnie wdzieczna:) Zmykam spac..poki maly spi:))od jutra walcze sama do 15tej bo mezus wraca do pracy,a synek wolal z nim spedzac czas,karmienie a nawet przewijanie to robil tatus bo mama to mu sie kojarzy z podawaniem lekow czyli taka mama sadystka:)wiec jestem ciekawa jak to jutro nam pojdzie:))ale wierze ze mnie jeszcze Bartus pokocha i kiedys podziekuje za te katorgi:)))
  19. ja tez obecna ale czasem aby przeczytam i uciekam do synia:)) Dzisiaj bylo troche zimnawo i bylismy na balkoniku:))prawie jak spacer tyle ze w miejscu:))) yalu ja gdybym karmila piersia to chyba bym sie krepowala,tzn przy siorce czy mamie to nie ale reszta rodziny lub obcy ludzie to by bylo masakra,ale wiesz jak amly glodny to niema wyjscia i ludzie muszy byc troche wyrozumiali:)) A jesli chodzi o krwawienie to wogle przesada,czasem mysle ze to sie nie skonczy..ostatnio leki mi pomogly ale mialam tez na hormony antykonc. i jednego dnia tak mi serducho walilo i bylo slabo no i pomyslalam czy nie od tych hormonow,no wiec odstawilam te anty.po jakis 5 dniach znowu krwawienie,tlumacze sobie ze to od tego ze odstawilam te leki no i do jutra max moge krwawic jesli to okres a oczywiscie tlumacze sobie ze to okres:)))a juz aby mam takie tyci plamienie wiec nadzieja ze to nic wiecej. A co do sexiku to jeszcze musze wam powiedziec ze maz zaczyna sie dopominac ale pomimo ze to juz 7tydz.od porodu to jakos mam stracha,glupota ale to dla mnie wiekszy strach niz pierwszy raz:))))mam jakies glupie obawy ze od tego zaczne krwawic a krwawienia to juz mam po uszy:)) Bartus ocki mleko to co dwie godziny wypija a wrzeszczy bo mysli ze to tak pstryk palcem jak tu trzeba uszykowac i podgrzac:)))wozik i swierze powietrze to chyba kocha,rosnie zdrowo,kolorowo,kapiele tez polubil troche te zaparcia go mecza ale raz dziennie zrobi bez pomagania kupeczke,a skurcze cicho sza na szczescie:)) wiec oby tak dalej,olał te nieprzespane nocki byle synio byl w domu zdrow jak rybka:))) pozdrowienia i calusy dla dzieciaczkow:))
  20. czesc:) Jesli chodzi o karmienie to niestety szcztuczne mleko,ale wczoraj go pomeczylam nie dalam mu zadnych srodkow przeczyszczajacych i dzisiaj juz ladnie sie wykupkal,pewnie organizm musi sie przestawic na inna wode,w poznaniu podobno jest lepsza woda niz u nas. Dzisiaj wzielam malego juz na balkon na godzine i o14tej aby zbudzil sie do jedzenia i spi dalej,w ko ncu sie chlopak porzadnie dotlenil:)a jutro jak bedzie tak ladnie to juz mykam z nim na spacerek:)wreszcie normalny urlop macierzynski:)
  21. tygrysicaa ja mialam naciecie i teraz juz go nie czuje,ale lekarz mowil ze szwy sie rozpuszczaja i mozesz czuc bol do dwoch miesiecy.Mnie tez tam kuło ale od tygodnia juz jest dobrze,a co do kochania to niewiem,sama jestem ciekawa ale jakos narazie sie boje,podobno od 6 do 8 tygodni. My walczymy bo maly nie moze sie wyproznic,dalam mu juz czopek i wczoraj raz po nim zrobil i dzisiaj znowu walczy,cherbatek nie lubi i wymiotuje po nich,kremik mu wlozylam na czubeczku termometru ale tak ciut ale tez nic,dostal espumisan i tez nic no idzisiaj na noc ma czopek,mam nadzieje ze go ruszy,hmm ale wiecznie nie moze dostac czopku nie???a purta i purta ale kupka mu nie idzie...juz niewiem jak biedactwu pomoc. Kąpiele polubil i w wozku tez lubi pochrapac:))jest kochanyyyy,mam nadzieje ze juz na tych lekach bedzie dobrze bo teraz jakos jestem bardziej emocjonalnie zwiazana,no i nie spi w lozeczku tylko z nami,wiem ze to nie dobrze ale chce miec go przy sobie:) Sylwia ja tez do dziubka z ta witaminka:)
  22. Czesc!! Bartus narazie sie oswaja z mama i tata i woli jak mama dupke przebiera i karmi a do lulania to juz tata:))) Lekarz nas strasznie przerazil,ale staramy sie myslec pozytywnie,powiedzial ze jego czestoskurcz jest oporny na leczenie,dostaje te leki niemieckie ale nawet same leki moga doprowadzic do najgorszego..operacja jest mozliwa dopiero za 6-7lat!!jak dozyje bedzie oki ale moze dojsc do tego ze jak dostanie skurcz to mu moga nie pomoc bo dostalby taka dawke ze nawet lek by go zabil,musi unikac infekcji bo one tez moga spowodowac skurcz ,no i zyc z dnia na dzien nadzieje ze te leki mu pomoga,serce ogolnie zdrowe to nie jest wada ale ten jego czestoskurcz jest tak silny ze mozna go nazwaz wada....ech kupa nerwow na dodatek dali nam lek na 5 dni i musimy szybko skolowac transport i kase i do niemiec po leki,mam nadzieje ze nasz chlopak jest silny i wszystko wytrzyma,obchodzimy sie z nim jak z jajkiem bo nawet nerwy moga wywolac czestoskurcz....ale walcze w pieruny bo chlopaczek taki kochaniutki ze szok:) pozdrowienia:)
  23. Czesc Dziewczyny! Bardzo Wam Dziękuję ze myslicie czasem o mnie i moim synku. Bartus czuje sie dobrze,mleko to pije i pije i dopajają go jeszcze cherbatka,straszny z niego łakomczuch:)do tego duzoo spi i bombie kupki,a gazy to ida mu jak u dorosłego człowieczka,widac ze silny chłopak:)na obecna chwile leki dzialaja dobrze,nie dostal zadnych skurczy i mam nadzieje ze tak zostanie:) dzisiaj posiedzialam u niego caly dzien i jestem bardzo pozytywnie nastawiona,troche nas maly przestraszyl bo w pewnej chwili mial 55tetno polecielismy po lekarza a pani doktor az sie nie chcialo wierzyc no i miala racje bo odkleil sie czujnik a serduszko mu bilo dobrze:)ale strachu nam napędzil pierniczek. Ach.. kobitki mam nadzieje ze w poniedzialek maly wroci na dluzszy czassss,tak na dobree,moj urlop macierzynski narazie jest niezbyt ciekawy,a wogle to zastanawiam sie jak ja z nim pojde na szczepienie jak on jeszcze nie byl porzadnie werandowany....kurcze chcialabym zeby wszystko sie ustabilizowalo i bylo jakos normalnie... pozdrowienia i duzo zdrowkaa
×