Isia23
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Isia23
-
MIŁEGO DNIA... NIE DZWOŃCIE PO LEKARZA, ZE MNĄ NAPRAWDĘ WSZYSTKO W PORZĄDKU...
-
Porównanie czynności mężczyzn i kobiet podczas przygotowywania herbaty. Ona: Nalać wody do czajnika. Włączyć gaz. Postawić czajnik na gazie. Po zagotowaniu wody zalać herbatę w szklance. On: Odnaleźć kuchnię. Poszukać szafki ze szklankami. Półtorej godziny szukać herbaty. Jest szklanka!!! Po zrujnowaniu kuchni znaleźć łyżeczkę. Zapalić gaz (czym?) Aha. Zapałki lub zapalniczka do gazu. Po trzech kwadransach uruchomić zapalniczkę do gazu i o dziwo zapalić gaz. Czajnik - na szczęście jest na wierzchu. Nalać wody (zimnej !!!) Czekając na zagotowanie wody oglać mecz. Po meczu poczuć swąd z kuchni. Stwierdzić spalenie czajnika. Wyjąć z szafki garnek. Powtórzyć czynności od pkt. 10 do 12. Postanowić stać cały czas przy garnku. Po stwierdzeniu wydobywającej się pary z garnka uznać wodę za zagotowaną. Chwycić za ucho garnka. Sparzyć się (zakląć siarczyście!) Poszukać przez 10 minut (ależ się zrobił bałagan...) rękawiczki do uchwycenia garnka. Po odnalezieniu rękawicy uchwycić garnek. Dotknąć rękawicą płomienia. Ogień - panika. Co robić? Rzucić rękawicę w kąt. Stwierdzić zapalenie się firanek. Biegiem do auta po gaśnicę. Wrócić do mieszkania z gaśnicą. Stwierdzić przeterminowanie gaśnicy z powodu nie wydobywania się z niej środka gaśniczego. Wpaść na pomysł - użyć wody. Ugasić pożar. Nareszcie zalać herbatę. Niestety zalać sobie wrzątkiem spodnie!!! (i nie tylko) Ale ból... Pędem do łazienki. Wziąć zimny prysznic. Przebrać się. Iść na herbatę do sąsiadki.
-
Kura domowa W tym tygodniu jestem w domu sam... moja mama wyjechała służbowo i zostawiła mi listę rzeczy do zrobienia... Łatwizna... Toż to bułka z masłem... Popatrzmy... 1) POŚCIELIĆ ŁÓŻKA Po co marnować niepotrzebnie czas i siły... Przecież wieczorem i tak trzeba będzie to rozkładać... Bez sensu... Punkt pierwszy mogę odhaczyć... 2) POSPRZĄTAĆ PSIE KUPY W OGRODZIE Ostatniej nocy tak sypnęło śniegiem, że ja tam nie widzę żadnych psich odchodów... Punkt drugi odhaczony... 3) WRZUCIĆ ZAMOCZONE KOSZULE DO PRALKI I WŁĄCZYĆ (WSZYSTKO USTAWIONE) Eeeee przecież mam wakacje... nie potrzebuję ich... Niech się lepiej porządnie wymoczą... Odhaczamy trzeci... Tyle zamieszania z takimi prostymi rzeczami... Pójdę chwilkę pogadać sobie na Gadu-Gadu... 4) NAPRAWIĆ DRZWICZKI I POSPRZĄTAĆ W SZAFCE W PIWNICY Oooo w końcu coś poważniejszego... Taaa... Jakby tak dobrze dopchnąć... Do tego Power-Tape na drzwiczki... Taaaak to w zupełności załatwia sprawę... Czwarty odhaczony... 5) UMYĆ PODŁOGĘ W KUCHNI Ten cukier co się rozsypał podczas śniadania zlizał ze smakiem pies... Już bardziej czysta ta podłoga chyba nie może być... Odhaczamy piąty... A dobry piesek pójdzie na spacerek... 6) ZNALEŹĆ JAKIEŚ FAJNE ZAJĘCIE DLA DZIECI Tamta folia aluminiowa z mikrofali jest doskonała do zabawy... Szósty odhaczony... I tak oto coraz więcej czasu przede mną na pogaduszki przez internet.... 7) ODKURZYĆ DYWANY Hmmm... Coś cięższego... - Hej dzieci chcecie jeszcze coś fajnego do zrobienia?? I po siódmym... 8) DAĆ DZIECIOM ŚNIADANIE -Hej dzieci, a może chcecie odwiedzić swoich kolegów lub koleżanki z klasy w drodze do szkoły? Jeeeeessssssssss... Ósmy odhaczony!!! 9) POSPRZĄTAĆ ŁAZIENKĘ Hmmm... Znowu ciężkie... A gdyby tak po prostu zamknąć drzwi? Co z widoku to z umysłu! A to można wsunąć pod szafkę... Taaak... Dziewiąty załatwiony... 10) SPRAWDZIĆ CZY PRALKA SKOŃCZYŁA To nie problem... Nawet siedząc przy komputerze słyszę że skończyła... Dziesiąty przeszedł o historii... 11) POSKŁADAĆ PRANIE Dobra... Ustawię tylko \"Zaraz wracam\" na GG... Ooooo nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że cała rodzina tak uwielbia blado-różowy kolor... Nie wiedziałem, że mamy tyle blado-różowych ciuchów... Muszę zapytać żonę dlaczego kupuje wszystko w jednym kolorze... Ojjj... Ale ten ulubiony kaszmirowy sweterek a\'la Barbie mojej żony troszkę inaczej wygląda... I poradziłem sobie z jedenastym... 12) PODLAĆ CHOINKĘ Ups... Dobrze że ten dywan taki puszysty i wchłania wodę... Dwunasty odhaczony... Łatwizna... Zastanawiam się dlaczego kobiety zawsze skarżą się na prace domowe??? 13) ZROBIĆ ZAKUPY, PAMIĘTAĆ O PAPIERZE TOALETOWYM Możemy przecież wykorzystać te stare gazety... Taak... Nasza rodzina musi zacząć dbać o ekologię... Ciekawe kto jest w tej chwili \"dostępny\" na GG... A co mi tam... Mam duuuużo czasu... Odpalamy... 14) ZROBIĆ OBIAD Łatwizna... - Hallo... - Za ile możecie dostarczyć tą pizzę?? Czternasty zatopiony!!! 15) POSPRZĄTAĆ BUDĘ PSA Po co? Przecież i tak śpi z nami w łóżku... Piętnasty odhaczony!!! Świetnie!!! Cała lista odhaczona!!! Wszystko wzorowo zrobione!!! A czasy wystarczy jeszcze na Gadu-Gadu i krótką drzemkę... Prowadzenie domu to łatwizna... Kobiety chyba tylko po to się skarżą żebyśmy myśleli, że one faktycznie ciężko pracują... FAJNIE BYĆ KURĄ DOMOWĄ!!!
-
Szperam po necie... Zobaczta! Słownik dla kur domowych: Mężczyzna mówi: Idę na ryby. Znaczenie: Zamierzam zalać się w pestkę i kiwać się nad strumieniem z patykiem w dłoni. Mężczyzna mówi: To męska sprawa. Znaczenie: Nie ma żadnego racjonalnego wyjaśnienia tej sprawy i nawet nie próbuj tego zrozumieć. Mężczyzna mówi: Czy mogę ci pomóc przy obiedzie? Znaczenie: Dlaczego jeszcze nie ma obiadu na stole? Mężczyzna mówi: Mhm, Tak, kochanie lub Oczywiście, kotku. Znaczy: Absolutnie nic nie znaczy. Mężczyzna mówi: Zbyt długo musiałbym to wyjaśniać. Znaczy: Nie mam pojęcia, jak to działa. Mężczyzna mówi: Spóźnimy się! Znaczy: Teraz mam wymówkę, by prowadzić jak kierowca rajdowy. Mężczyzna mówi: Odpocznij kochanie, pracujesz zbyt ciężko. Znaczy: Odkurzacz zagłusza mi telewizor. Mężczyzna mówi: To ciekawe, kochanie. Znaczy: Kiedy przestaniesz gadać? Mężczyzna mówi: To bardzo dobry film. Znaczy: Jest w nim broń palna, noże, szybkie samochody i piękne kobiety. Mężczyzna mówi: To typowo kobiece zajęcie. Znaczy: To brudna, trudna i niewdzięczna praca. Mężczyzna mówi: Wiesz, że mam kłopoty z pamięcią. Znaczy: Pamiętam imiona wszystkich bohaterów Gwiezdnych wojen, znam adresy wszystkich dziewcząt z którymi się kiedykolwiek całowałem, pamiętam numery rejestracyjne wszystkich samochodów jakie kiedykolwiek miałem, ale nie pamiętałem, że dziś masz urodziny. Mężczyzna mówi: Myślałem cały dzień o tobie i postanowiłem kupić ci kwiaty. Znaczy: Dziewczyna, która sprzedawała je za rogiem to niezła laska. Mężczyzna mówi: Wyglądasz wspaniale. Znaczy: Boże, nie próbuj już kolejnej sukienki. Umieram z głodu! Mężczyzna mówi: Nie zgubiliśmy się. Doskonale wiem, gdzie jesteśmy. Znaczy: Już nikt nas żywych nie zobaczy. Mężczyzna mówi: Dzielimy się domowymi obowiązkami. Znaczy: Ja bałaganię, ona sprząta.
-
Ooooooooooo, Gumijagodo, mogłabym tu wkleić swojego teścia.... Powiedziałby Ci, ILE żre prądu tak niepotrzebne w domu urządzenie jak komputer...
-
Gut myrning NIe wiem co u Julki, nie mogę nic- zupełnie anonimowo ofkors- donieść.. Nesiu- bucha! Pani Magister Pszczoło- gratuluję!! No i czekam na zaproszenie na oficjalną popijawę z tejże okazji... A o teściowych nie wspominajmy, OK? Gruby Misiu- nie wierzę, że tylko ja i Twoje misie twierdzimy, że dobrze że jesteś! A teraz moja prośba: HELP! Mamuśki- robicie (lub robiłyście) zaproszenia na pierwsze urodzinki waszych pociech? I jakie menu (wiem, Dominisia pisała już co nieco o tym)? Tort mam obiecany u chrzestnej Wikusi, ale głowię się nad sałatką. I nie wiem czy planować ciepłe danie... Grill odpada, uprzedzam. Poratujcie matkę! Chcę mieć jakiś oręż w ręku na teściową... Irenka
-
Podpis- siup XXX kawka- chlup buziak- cmok dla wszystkich- kwiat dla solenizantów i jubilatów- serdeczny znikam... Julio- pracuj pracuj, bez pracy nie ma odcisków! Amore... Carlaa- szczególne dla Ciebie wszystkie dobre fluidy... Zawsze o wszystkich pamiętasz... Gruby misiu- dobrze, że jesteś! Iwka, Dalka- heloł! Asiawroc- gratuluję ząbków dzidzia!
-
Carlaa- przez Ciebie wycofałam się w okolice 21 strony, czytam i wspominam... I znalazłam Twoje prorocze słowa! Przypomnieć Ci? cytat: ............................................................................. \"...mam nadzieje ze po narodzinach naszych slodkich malenstw nasz topik bedzie trwal hihihih moze nam na to pozwola ...!!!!\" ............................................................................ NASZ TOPIK TRWA! SIERPNIÓWKI 2005 RULEZZ!!
-
Good morning... Wszystkiego naj dla naszego dzisiejszego wyjątkowego solenizanta! Krzysiu- dużo zdrowia, radości i pysznego dzisiejszego torciku zyczy Weroniczka z mamą... Kontrola u ortopedy pokazała, że..... z bioderkami wszystko jest OK!!! Lewe i prawe 1a !!!!!!!!!! Kamień z serca, dziewczyny! Tyle męki- ale teraz mam zdrowe dziecko!! U Julii mniej więcej wszystko OK. Generał się nie spieszy z malowaniem pokoi, ale Julia to boleśnie od niego egzekwuje. Poza tym- news wczorajszego dnia- dostała pracę!!!! Dlatego pomiędzy 9 a 17 może jej zasadniczo nie być. O szczegóły pytajcie samą panią magister J. Alem się rozpisała... Carlaa- Julio- God bless you Dziękujemy wszystkim za życzenia.. Jedenastka- to brzmi jak rzut karny w meczu.. Oj, chyba mundial wypalił mi mózg! Spadam, póki jeszcze czas... Irenka
-
Dziękujemy za życzenia.. Dziś kontrola u ortopedy...Boję się.. słowo \"ortopeda\" wywołuje u mnie dreszcz przykrych emocji... Naprawdę się boję! I to akurat dzisiaj, ech...
-
Mamy sześć zębów... Łomatko, jak gorąco! Dziecko śpi, ja idę zjeść tabletkę i się położyc, bo mi chyba globus odpadnie... Nie mam czasu czytać, pozdrawiam wszystkie laski!
-
Uff, zdążyłam! Ja to zawsze 500 lat za Murzynami.. Carluś, Karolinko- syskiego najlepsego i bukiet bukiecik zdobyty nieco bardziej legalną drogą... :D Buziaki dla wszystkich! Julio- ju noł...
-
Julio- ajlowju przecież, no! Wiki jak się chichra to jej widać zęby... Cudny widok!
-
To ja. Nic nowego. Julio- whatever...
-
JOŁ To ja podpisuję listę obecności Nie mam o czym pisać Nic ciekawego się nie dzieje a monotonię codzienności każdy ma w domu więc ja nie dokładam swojej... pa! Julio- amore...
-
DOBRANOC... Ależ zamelduję się pierwszego, a jakże! Tylko o nieco późniejszej godzinie.
-
No masz... Scaliłam swoje ułamki to się teraz z czego innego będą nabijać! A wiedziałam misiu, że jak dialogowałyśmy sobie miło, to się ktoś czaił tuż za naszymi postami.. I już wiem kto! Dobrego lipca życzę (wszak będzie specjalny dla pierwszych roczniaków) i oddalam się w objęcia Morfeusza... Tylko mnie nie zagadujcie, bo nie pójdę!
-
Carluś, 500, co się będziem rozdrabniać!!
-
WE ARE THE CHAMPIONS, MY FRIENDS!!! No to po kielichu- za naszą paczkę i za Freddiego! Ja piję ze specjalnym uwzględnieniem Julii (amore mio) No to chlup!
-
i?
-
Pomysł godny opatentowania...
-
Misiu, musisz ściągać... No chyba teraz powinnam się w głowę strzelić.. Doświadczoną, potrójną matkę chcę pouczać? Proszę pokornie o wybaczenie!
-
Ja już patrzę jednym okiem tylko... Chyba się poddam... Jak to robicie, mając 3 dzieci w domu? :P
-
Misiu... w ciekawej kolejności te komplementy... hihihi
-
A reszta to się chowa za rogiem i czeka aż nabijemy 29 postów... Wtedy wpadną tu z dzikim wrzaskiem...