Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

SarahBan

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez SarahBan

  1. witam Was wszystkie :* wzoraj miałam wielki dzień sprzątania. tak się wymęczyłam że wieczorem jak tylko wskoczyłam do łózka odrazu zasnęłam ;) podpatrzyłam te ćwiczenia, i wiecie co? dołaączam do Was wieczorem :) tyle się już zmotywowało że i ja spróbuje. Domyślam się ze ciezko bedzie, zwłaszcza ze do cwiczen to sie nie rwe... ale mam motywacje i to najwazniejsze. :D ja równiez karmie butelką, miałam wyrzuty, ale przeszło. Czasami było mi szkoda ze maly nie wie co to pierś ale w moim przypadu nawet odciągać sie nie dało mleka. i w końcu zaczęli u mnie grzać. Juz nie jest tak zimno heh ;) o i zawsze jak zajrze na kafe to on sie budzi mały złosnik :P lece.
  2. Wodnik dobry pomysł tylko własnie-wolny czas :) jak to zrobić żeby nasze maleństwa na raz,dwa, trzy poszły spać? :P
  3. wiecie co? juz mi sie humorek poprawił troszke. nie mialam pojęcia jaki pocieszacz jest w 'zasięgu ręki'. :) poczytałam jak siedziałyśmy zestresowane ze skurczami albo jak kolejno każda informowała o porodach :) extra. eh miło powspominać..:)
  4. a ja się czuje taka niekochana dzisiaj. samotność chyba daje we znaki. jeszcze ta pogoda dobiła. i przygnębienie jak cholera. Mały też coś marudny i mało śpi. rece mi opadają już. miałam ochote polozyc go do łóżeczka i niech się dzieje co chce. ale 10 głębszych wdechów i się uspokoiłam ;) Mama przyjechała tez humor zły. dziewczyny to taki dzień chyba jest. udziela się każdemu.
  5. a mi babeczka jak zważyła, zmierzyła i zbadała małego to napisała na kartce jak się nazywa ta szczepionka którą mam kupić i zeszłam do apteki po nią. a tam co? 222zł z groszami. jakaś 6-scio składnikowa była i jedno ukłucie.. i w ogole nie marudził po tym. nawet gorączki nie miał. paracetamol jak kupiłam tak leży. zadnych zmian w zachowaniu nie było, płacz tylko przy wyjmowaniu igły był, ale zaraz przytuliłam i zasnął.
  6. synek stara się, abym nie miała czasu na smutki. i bardzo dobrze! po tym jak napisałam że idę bo się obudził patrze a on cały w kupie. dosłownie cały :D nawet na włoskach miał. leżaczek, kocyk brudny i dodatkowo ja. tak się śmiał ze mnie jak go myłam że sama się śmiać zaczęłam :) to jest sztuka tak \'nawalić\' jakby się w tym wytarzał. ah te brzdące nasze. jakie one kochane są :) ainom_ to \'wspaniałe urządzonko\' to aspirator do noska? mam to gdzieś pamiętam że dostałam ale bałam się używać. przypomniałaś mi o tym :D
  7. agnes ja również ciesze się, że mam to dziecko. bo wynagradza mi swoją obecnością wszystko co przeżyłam przez męża. mimo wszystko jestem szczęśliwa. i w końcu czuje spokój, jestem wyciszona jak już dawno nie byłam, mieszkając jeszcze z nim. bo ile można ciągle się kłócić, wściekać i krzyczeć? niby nie jestem sama, mieszkam z mamą, gdyby nie ona to dawno bym zwariowała i chyba nawet nie byłabym w stanie opiekować się synkiem. zawsze mnie wysłucha i wesprze słowem. a to ogromnie pomaga. tyle że jej praktycznie nie ma w domu. bo ma taką pracę, że ciągle wyjeżdża na kilka dni. jak już jest to góra 1dzień w którym i tak gdzieś wyjdzie pozałatwiać sprawy. ale jeszcze młodsza siostra pomaga mi jak tylko może. wodnik ciesze się, że będę miała się komu wyryczeć kiedy mnie najdzie fala smutku i myśli \'dlaczego akurat ja\'? :) jak przeczytałam o Twojej sytuacji to się popłakałam. okazuje się że dużo związków zyje tak jak ja jeszcze do nie dawna. kiedy widzą takie przypadki jak mój to uważają że dla nich to takie odległe.. denerwuje mnie tylko, że nie dostrzegłam jego drugiej twarzy wczesniej. zdawałam sobie sprawę ze na wylot go nie znam, ale nie podejrzewałam nawet że kiedykolwiek tak sie zachowa. no cóż. pisać można bez konca. bo to taki temat ze nagadac sie nie mozna... odezwe się do Ciebie na pewno. :* najlepsze jest to, że ON już robi podejścia do mnie. o 7 rano napisał sms\'a.. musze zmienić nr tel. nie chcę sluchac jego debilnych wyjasnien. ide bo się bąbel obudził a prasowanie czeka ;)
  8. szczerze to ja sama siebie podziwiam, że na głowe mi nie padlo od tego wszystkiego. u mnie równiez tak to ładnie wygladalo, byłam w ciazy to wszyatko pięknie, chociaz był moment ze sie powaznie pokłocilismy ale minęło. podejrzewam ze był ze mną tylko z poczucia obowiązku, chciał sprawdzic czy sobie sama z dzieckiem poradze bez niego, sprawdził że dam i sie wyprowadził. a w towarzystwie kolejny przypadek się szykuje. bardzo dobry znajomy jakoś na przełomie marca/kwietnia zostanie tatusiem. ostatnio go spotkałam, jak zobaczył mnie z małym to aż mu oczy ze strachu wyszły prawie. powiedziałam ze nie ma sie czego bać, wcale nie bedzi etaki uwiązany jak myśli, chociaz duzo sie zmieni i juz nie bedzie sie liczył tylko ze sobą, a on na to ze bedzie pracował od rana do nocy i jego dziewczyna bedzie siedziala z dzieckiem. więc pięknie. nienawidze facetów! :P mam nadzieje ze sie ułozy dziewczyny:) jak dobrze ze \'mam\' Was. co prawda wirtualnie ale wiele daje takie wsparcie. i zawsze ulży chociaz odrobinkę kiedy sie wyzalic mozna. dziekuje Wam :*
  9. Nadiya to dość długa historia :) kiedyś pisałam, że sie nie dogadujemy, ciągle coś było miedzy nami źle.przestaliśmy ze sobą rozmawiać, a jak któreś się odezwało to zaraz awantura. nie ważne o co. wszystko było dobrym powodem do kłótni, bo poxniej mógl wyjść z domu z kolegami obrażony i nie wracać. po jakimś czasie koledzy się w \'koleżankę\' zamienili :D no i ONA stała się wazniejsza od nas. ale co tam. nie wybaczam okłamywania więc koniec. teraz jest taki szczesliwy ze sie nawet nie zapyta o małego o jakimkolwiek przyjezdzie w odwiedziny nie wspomne. nie mogę ze na niego trafiłam... szczerze mówiąc myślałam ze bedzie gorzej z \'pozbieraniem się\'. jade w tym tygodniu kupić coś do dogrzewania pokoju, bo tragedia jest. nawet mama dzisiaj weszła do mnie i mówi ze zimno.
  10. kurde ale zaniedbalam forum :P aż wstyd. ale podczytywałam Was w miarę regularnie, tylko nie zawsze miałam później czas odpisać. dużo się wydarzyło u mnie. m.in. małż się wyprowadził do mamusi :) już skończyłam rozpaczać. trochę to trwało :D u mnie też tak zimno strasznie że muszę rękawiczki chyba zacząć nosić na spacery bo mi zamarzają jak wózek prowadze ;) zawsze kąpie małego w pokoju i ciągle mam wrazenie ze nadal w nim zimno. zastanawiałam się nad jakimś dogrzewaniem bo strasznie późno w blokach zaczynają grzać... aj przydałyby mi sie jakies wczasy :D żeby odpocząć troszeczke od codziennosci..
  11. ja równiez karmie butelką avent ale kupiłam 3 dni temu smoczek 1+ bo w tym pierwszym była za mała dziurka i strasznie się denerwował bo tyle trwało to jego jedzenie że zanim doszedł do połowy, mleko było zimne. dzieci karmione butelką powinny robić żółte kupki. (któraś z was pytała o ich kolor) ;) aniek Twój szkrab jak aniołek, a mój od wczoraj-diabełek. :) niewiem co w niego wstąpiło już mi ręce opadają. w ogóle nie śpi prawie. jedynie drzemie co kilka godzin po 10-15 minut. może to wina pogody? na moją mame te wiatry działają tak że jest strasznie nerwowa. może nanim też się w jakiś sposób \'odbijają\'? :P już się zaczynam pocieszać chyba jak mogę i wymyslam :D
  12. ja również nie wyobrażam sobie nie wykąpać małego. Z resztą on lubi kąpiele :) strasznie się podczas nich uaktywnia i za cholere nie zaśnie przez kilka godzin. więc znalazłam sposób i kąpie go rano.noce ładnie przesypia wtedy. tylko nie wiem co mu się na główce robi. to wygląda jak....łupież. taką suchą skóre ma.i wlasnie używam oliwke, gdybym tego nie robiła to by mu chyba płatami schodziło. dał mi popalić dzisiaj. jak się obudzil o 7 tak do 12.30 zero snu. i cały czas trzeba było przy nim być, bo jak nie to w ryk :)
  13. w końcu! codziennie się zabieralam do pisania i napisac nie moglam. Z resztą nie mam o czym za bardzo u nas wszystko w porządku. znaczy sie mnie tylko \'od środka\' dusi nadmiar negatywnych emocji. Nie układa mi sie już w ogóle z facetem. Nie rozmawiamy ze sobą. Wszystko się kłotnią kończy. Wyjechał gdzieś i nas zostawił, Że niby odpocząć :/. Dowiedzialam sie ze to ja jestem ta najgorsza, poczuł sie zaniedbany. On zaniedbany-lata na zakupy, do fryzjera, solarium, wsiada w samochod i go nie ma całymi dniami. To nie wiem co ja mam powiedziec. Dzisiaj wskoczyłam tylko w dres i w czasi ekiedy mały spał, sprzatałam mieszkanie i pranie robiłam. Przykro mi, że tak się zachowuje. Nie próbuje mnie nawet zrozumieć. A wystarczyło pomóc mi w opiece nad małym zamiast się poddawać. ainom_ te pierwsze miesiące z malenstwami są chyba najcięższe. Nie długo te złe chwile będą tylko wspomnieniem. Będzie dobrze, ja sama się naryczałam przy synku nad tymi jego oczkami. W kazdej chwili może mieć nawrót tego cholerstwa. Ale nie ma co płakać. Trzeba się cieszyc kazdym nowym dniem, wiem ze jest ciężko.. Dla kazdej matki najwazniejsze jest zdrowie maluszka. Głowa do góry, jesteś dzielną kobietą, pamiętaj że my tu wszystkie jestesmy z Tobą :* z Wami :* ;)
  14. tyle piszecie że nie nadążam czytać :P problem koloru kupek dojrzałam (mój robi cały czas żółte), chust-nie mam i nie mam w planach kupić więc instrukcji korzystania ainom_ niestety nie udziele ;) ulewanie- bekanie, noszenie, pozycje raz plecki raz brzuszek też nie pomagają, zawsze coś uleje. pogoda-zimno, cały dzień (naprawde cały!) pada i wieje. wściekło się chyba. układanie na boczku-u mnie nie przechodzi więc nie mam problemu. nie lubi. i wierci się strasznie aż na plecach wyląduje. tylko główke mu obkładam pieluchami żeby ciągle \'na uszach\' nie leżała a też na wznak bo będzie miał jakąś zniekształconą tym bardziej że u mnie na osiedlu mieszka chłopiec z taką główką.. a ma już 6 lat. Nick (wiek)________Czas po porodzie____kg do zrzucenia hanio.k (22)_____________8 tyg_____________2,5 SarahBan(19)____________4 tyg______________3 i stoi! adu____________________2 tyg______________6 tatonka(25)_____________1,5 mies____________3 i w miejscu stoi ainom(25)_______________4 tyg______________5 ale wolałabym 7 wodnik24(26)____________18 dni_____________0! kasiulaSz(24)_____________18dni____________0 bunia3(29)_______________4 tyg____________0 (mniej 1,5 kg) był lekarz. bo mnie ta twarz niepokoiła. przepisal maść. poprawa jakaś chyba jest, przynajmniej czerwony już nie jest ;)
  15. kasik gratuluje Ci serdecznie kochana :* data faktycznie piękna :) wiesz co? mój Oliwier miał identyczną wage i \'wzrost\' :) heh byliśmy rano w tej poradni okulistycznej. podeszłam do rejestracji a tam kobieta do mnie ze do konca roku miejsc nie ma :D zaczęłam sie smiac i mówie ze dzwoniłam tydzien temu i nikt mnie o tymnie poinformował. i przyjęli mnie zaraz tylko jak zobaczyli dziecko w wózku i wypis ze szpitala. pani doktor na szczescie była bardzo miła. i wszystko ladnie pokazała, wytłumaczyła. czuje sie taka wymeczona ostatnio.. potrzebuje kilka godzin tylko dla siebie. chociazby na sen bez pobudki co pół godziny.
  16. a mojemu małemu w nocy wyskoczyło mnóstwo takich kropeczek wielkości główki od szpilki. całe policzki i brode w tym ma. a na całości takie rumienie wielkie. nie wiem co to jest. a w aptece babeczka o tym physiogelu powiedziała że się nie nadaje dla niemowląt. i nie kupiłam. mam narazie krem z tlenkiem cynku. smaruje a jutro do lekarza przy okazji wizyty u okulisty.
  17. jak mojego brzdąca dopada czkawka to otulam go kocykiem, (w upały tetrą) i przytulam. Czkawka przechodzi po chwili przeważnie. Wtedy stopniowo go odkrywam, nie całego od razu. Jak to nie pomaga to wode podaje. nadreptałam się dzisiaj. Ciepło było i wyruszyłam z Oliwierem na taki spacer ze padałam w drodze powrotnej. Ale fajnie było :) ainom_ ciesze sie ze już w domu jesteś z maleństwem. Szpitalny klimat jest straszny, ja tam wysiedzieć nie mogłam. Ciągle mi sie płakac chcialo. Mój facet mnie dobija czymś praktycznie codziennie. Ostatnio tylko sie kłocilismy i doszlo do tego że w domu jest sporadycznie. Z małym na spacerze nie był ani razu odkąd się urodził bo \'on pracuje, wiecznie zmęczony,a to wyjechał, był chory przez tydzien..\' i milion innych pierdół. Sypie się miedzy nami całkowicie. Ale żale zostawie sobie.
  18. coś nie tak z tą kafeterią. najpierw pszczoolka 4 razy, a teraz ja 2 :P
  19. uff... w końcu nadrobiłam co pisałyście pod moją nieobecność i mogę coś napisać :P Oliwier mało śpi w dzień, rozgląda się, marudzi sobie pod noskiem, robi się strasznie ciekawy swiata zauwazylam ;) ululałam go dopiero, zaraz się wezme za mieszkanie a później za siebie i na spacer bo po południu deszcze zapowiadali. wczoraj mnie złapał po 20minutach spacerowania i zawracałam jak głupia :). o jakimkolwiek urlopie mogę sobie teraz pomarzyć. Więc zazdroszcze tym z Was, które wyjadą. Ale obiecalam sobie, że nadrobie jak tylko będzie okazja ;) byłam z małym u znajomej, która nosiła córeczke w chuście takiej jakie omawiałyście. spróbowałam ponosić troszkę swojego brzdąca, schyliłam się i myślałam że nie wyprostuje. tak mnei plecy napieprzają, że nie wiem co robić aby sobie ulżyć. tragedia. nie wiecie co z kasik88?? urodziła? bo jej nie widać..
  20. uff... w końcu nadrobiłam co pisałyście pod moją nieobecność i mogę coś napisać :P Oliwier mało śpi w dzień, rozgląda się, marudzi sobie pod noskiem, robi się strasznie ciekawy swiata zauwazylam ;) ululałam go dopiero, zaraz się wezme za mieszkanie a później za siebie i na spacer bo po południu deszcze zapowiadali. wczoraj mnie złapał po 20minutach spacerowania i zawracałam jak głupia :). o jakimkolwiek urlopie mogę sobie teraz pomarzyć. Więc zazdroszcze tym z Was, które wyjadą. Ale obiecalam sobie, że nadrobie jak tylko będzie okazja ;) byłam z małym u znajomej, która nosiła córeczke w chuście takiej jakie omawiałyście. spróbowałam ponosić troszkę swojego brzdąca, schyliłam się i myślałam że nie wyprostuje. tak mnei plecy napieprzają, że nie wiem co robić aby sobie ulżyć. tragedia. nie wiecie co z kasik88?? urodziła? bo jej nie widać..
  21. adu 7 lat to synuś już samodzielny mniej więcej, a nawet pomoże przy siostrze jak sama napisałaś. taka różnica myśle nie sprawia tyle kłopotu co np. 2,3,4lata... chociaż my silne jesteśmy, zawsze sobie radzimy więc na pewno bym dała rade:) a pozniej byłabym dumna ze sobie poradziłam. ale przez najblizsze 5 lat nie planuje drugiego dziecka. ;P agnes833 siostra nie tyle co olała mnie, ale nawet mamę i reszte rodzeństwa. cięzki przypadek z niej. niewyobrażam sobie abym miała się w taki jak ona sposób odwdzięczyć mamie za lata wychowywania nas, tym bardziej że potrafiliśmy przysporzyć nie złych kłopotów. i finansowo pomagali zawsze, nigdy nie odmówili. nawet 24letniej siostrze która przeżyła by bez pewnych \'zachcianek\'. spakowała się któregoś dnia, i bez słowa wyprowadziła. do tej pory się nie odzywa. no ale cóż. jak to się mówi: teraz nie ma co gdybać i rozważać. ;) dodzwoniłam się do poradni okulistycznej i pani mi powiedziała, że w poniedziałek od 8 mam być już na miejscu bo tam porzychodzą ludzie tylko z małymi dziećmi i czekają nawet po 3-4 godziny. więc świetnie.. z noworodkiem czekać tyle godzin w kolejce... jak dla mnie - chore. i pani dr. na początek zaleca masaże oczu i mam jechać tylko po to aby mi pokazała jak to robić (też chore) a dopiero jak to skutku nie przyniesie to kierują na jakieś przeczyszczenie kanalików bo one moga być zatkane stąd to ropienie. już nawet śmiać mi się nie chce z tej służby zdrowia, bo to raczej przykre jest.. aniek ja też karmie butelką. Herbatką gasze pragnienie bo w takie upalne dni jak dzisiaj często chce pić. Co nie zmniejsza ilości wypijanego mleka. I ostatnio je mniej ale częściej. Wypije 50ml, robi przerwe, odbije mu się i wtedy dopija reszte (czyli kolejne 40-50ml). agnes z tymi książkowymi trzema godzinami dobrze ujęła :)
  22. cześć dziewczyny:) informuje, że jakoś żyjemy. zaglądam tu codziennie i czytam, ale przeważnie jak sie za odpisywanie wezme to Oliwier o sobie przypomina i trace wątek. byłam u lekarza z nim, dostalismy jakis żel do tych spojówek. i skierowanie do zielonej góry do poradni okulistycznej, musze zadzwonic i sie umówić. a ja nadal nie mam czasu iść ze sobą do ginekologa. podziwiam dziewczyny które mają więcej niż jedno dziecko. jestem z was normalnie dumna! bo ja przy jednym nie mam czasu zrobić wszystkiego co powinnam, więc nie wyobrażam sobie co by było przy dwójce, trójce maleństw.. no chyba, że miałabym wsparcie i pomoc czyjąś to inaczej bym na to spojrzała. dowiedziałam się, że moja siostra powiedziala, iż nie interesuje ją ani ja ani moje dziecko i nie chce o nas słyszeć. aż mi się miło zrobiło :/. ale o niej to długa historia. odwiedziła mnie wczoraj koleżanka. ah sie nagadałysmy. brakowało mi tego :) a co z kasik88? urodziła? chce na zakupy! chyba zostawie mamie małego, niech pobabciuje a ja sie zrelaksuje w koncu ;) jestem w szoku bo zmieścilam sie w spodnie z tamtych wakacji kiedy byłam tak chuda, że chciałam przytyć. z resztą znowu mi zaczynają mówić znajomi ze jestem chuda i mam sie nie odchudzac. a przeciez sie nie odchudzam. wspominałyście o rozstępach i brzuchach. o pierwszych nie wspominam bo moje piersi są tak tragiczne ze o bluzce z dekoldem mogę pomarzyć, a brzuch ujdzie. musze go ujędrnić tylko ćwiczeniami. i zlikwidować cellulit z ud. no i się zaczyna płacz....... :)
  23. ja też mam problem. dopiero jak mi mama powiedziała ze małemu zaczyna lewa powieka znowu chyba puchnąć bo dziwnie wygląda to sie przyjrzałam .. już zaczynam panikować.. nie mam czasu isc się zbadac do gina, zrobić biocenoze. jutro o 8 rano jade do USC bo przez te szpitale, wizyty połoznej nie mialam kompletnie kiedy. ja pierdziele! oszaleć idzie.. już zaczyna mi brakować sił. nie czuje wsparcia od nikogo. wpadam tu tylko ponarzekać..
  24. ainom_ możesz jeść kasze, płatki, ryby ale nie surowe, zioła (koperek,tymianek,bazylia,natka pietruszki) nie przenikają do mleka. kisiel, jabłka pieczone, do popicia koktajl mleczno-jogurtowy z bananem. dorwałam jakąś książeczke z dietą dla karmiącej mamy:) przepisów jest troche ale nie wiem czy zainteresowana bedziesz. a ja dzisiaj byłam w szpitalu w nowej soli, zbadali małemu słuch, wspomniałam o zapaleniu oczu. w odpowiedzi otrzymałam ze tak to jest od kiedy wypisują po 2 dobach bo nie zdążą nic wychwycić i kiedys bylo lepiej bo wypisywali po 5 :) no to miło. a poza tym mam isc do ginekologa zrobić biocenoze pochwy bo on to mógł miec ode mnie i moze jestem chora. w posiewie wymazu ze spojówek wyhodowano ziarniaki których nie potrafią zidentyfikować i odesłali to do Narodowego Instytutu Leków w warszawie. i czekamy na wynik ... wtedy sie dowiem czy mały bedzie nosicielem tego cholerstwa czy też nie.
  25. a własnie jak moja przedmówczyni ;) wspomniała o położnej to też coś dodam. w poniedziałek zjawiła się z samego rana naburmuszona, starsza, waląca mi do drzwi jak policja, kobieta. milutka położna środowiskowa jak sie okazało po chwili. po potwierdzeniu \'tak tu mieszka TA kobieta z dzieckiem\' próbowala mnie wkurzyć głupimi minami i robiła chyba wszystko aby mnie do siebie zniechęcić. nie wpuscilam jej. powiedzialam ze mialam zadzwonic do ośrodka kiedy mi pasuje poniewaz przedwczoraj wrocilam ze szpitala z dzieckiem i wybieram sie dopiero po jego wypis. na to ona ze nie bedzie jezdziła w tą i z powrotem i zebym sie zdecydowala czy w ogole chce aby ona przyjezdzala bo jesli nie to ona nie bedzie na darmo czekala az BEDE MIALA CZAS I OCHOTE (z naciskiem na te drukowane litery). a dzisiaj dzwoni telefon. \'dzień dobry. miała się pani zjawić z dzieckiem na badanie słuchu i kiedy ma pani zamiar to zrobić?! prosze przyjechać jutro w godz.11-12. dowidzenia\' nie czekal ana moją odpowiedz i trach słuchawką. albo ja jestem rozdrażniona albo na prawde trafiłam na jakies wiedzmy :/
×