Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

d.o.r.o.t.k.a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez d.o.r.o.t.k.a

  1. Chemical no ja nie moge!!!!!!!!!!!!!!!! Lusia jest REWELACYJNA!!!!:D:D:D a ja myślałam, że Mareczek pełza:D buhahaha :D on to robi z tysiąc razy wolniej:) ale dzisiaj widziałam jak zaczynał rękami na zmiane o koc tak drapać, no i przy tym bardzo się denerwował, krzyczał, piszczał....no ale co z tego jak pupa w miejscu:D no świetna ta Twoja córa:))
  2. Caterina początki z jedzonkiem są trudne, ale później fajnie jest patrzeć jak maluszek tak chetnie dziubek otwiera do łyżeczki:) Mareczek dostawał jedzonko od 4 miesiąca ale nieregularnie i dopiero teraz, jakiś tydz przed ukończeniem 6 mies widać, że naprawde mu to jedzonko smakuje.
  3. Marusia, Folicum zdjęcia śliczne:) Julii ładnie w czerwonym, a Mikołaj w koszuli jak mały mężczyzna:) Mój Mareczek łapie się za pluchy u nóg ale do buzi jeszcze nie potrafi, fajnie to wygląda:) od Chemical nic nie dostałam:(
  4. Marusia ja nie dostałam zdjęć:( współczuje Ci tej rozłąki, mnie też to czeka za jakiś czas, pół roku go nie będzie...i nie wiem jak często w ytm czasie będzie przyjeżdzał.... no ale powroty po takiej dwutygodniowej rozłące muszą być miłe, swoją drogą o wielu przykrościach się wtedy na pewno zapomina:)
  5. tak piszecie o karmieniu piersią....a jak ktoś karmi sztucznie to co, dziecko może mieć nadwagę? ja troche nie zorientowana jestem, ale wydaje mi sie, że dziecko je tyle ile potrzebuje, przekarmić się chyba nie da??? jak to jest?
  6. a wiecie co mi mama dzisiaj powiedziała? moja siosta była taka pulchniutka i lekarka wpisywała jej do książeczki "krzywica" przy każdym badaniu Ewa jest oczywiście jak najbardziej zdrowa:)
  7. Caterina:D:D:D tak karmie piersią:) ale i tak uwagi do d**py:( potem chodze i myśle...a niby wiem, że nie powinnam się przejmować, ale gdzieś tam w środku to siedzi:( czytam i siedze cichutko jak mysz pod miotłą, mały tak jakoś śpi jakby zaraz miał się obudzić Sili Twój synek rzeczywiście śliczny jak dziewczynka:) no i te włoski:)) cudowne! Innych zdjęć nie dostałam. A albumu nie zrobiłam, bo jakoś czasu nie mam. Ale się postaram:)) Juana wysłałam ci fotki:) Balbinko jak Michałek?
  8. no Platynko całe szczęście, że nic Wam się nie stało, a jak Ty ten smalec podpaliłaś? Za długo się grzał? U nas przeboje po szczepionce:( Nic groźnego, troche marudzenia w dzień, ale to mogło być też z powodu za krótkich drzemek w ciągu dnia. A teraz zasnął o 19 i obudził się po 40 minutach z płaczem. Ale ululałam, tylko, że jęczał cały czas:( W sumie to teraz nie wiadomo - albo szczepienie albo zęby. ja przeglądam listy orzeszkowej szukając inf do pracy, nudne i mozolne zajęcie, listy mam w e-bookach - az oczy bolą:( obok mam wózek, w którym śpi mały i jedną ręką kołysze, Mariusz pojechał włąśnie do pracy na nocke:(
  9. Ziarenkodobrze, że już w domciu, dobrze, że wszystko minęło Platynko Mały waży 9400, no i znowu nasłuchałam się, że ma nadwagę:( ło matko no zwariuje przez te baby:( jest jaki jest, je tyle ile potrzebuje, przecież mu na siłe nie wciskam:( poza tym rusza się baaaardzo dużo i coraz sprawniej, więc myśle, że nie będzie źle i kiedy zacznie chodzić to \"wybiega\" to wszystko. Ale uwagi są wkurzające:( Dziewczyny dzieciaczków z wagą zbliżoną: Wam takich uwag nie robią? Szczepienie okropne, ale właśnie przez tą pielęgniarkę (ta od tych uwag o wadze), jak Mareczek ją zobaczył to od razu minka w podkówkę, ona go zaczęł mierzyć i tak jakoś \"tarmosić\" no i był ryk jeszcze przed samym ukłuciem:( No ale odespał to wszystko, wstał uśmiechnięty i brykał jak zwykle. Aaaaa co do męża......to napisze tylko, że mam żal, już się nie złoszcze ani nic, tylko mi okropnie przykro, że wielu rzeczy nie widzi lub nie chce widzieć, a gdy mu o tym powiedziałam, to przez jeden dzień było inaczej, a później to samo....:( szkoda słów....:( a jeszcze napisze o Mareczka nocy w łóżeczku....spał do pierwszej pobudki, podczas której pozrywał ochraniacze:) oślinił je:) położył się w poprzek:) nogi wystawały między szczebelkami:) nie dał się uśpić:(nie spał 3 godz potem:( na razie nie wracamy do tego tematu:) Platynko gratuluje, że Jagódka pięknie spała:) Jabłko skrobie łyżeczką, kąpie codziennie.. A mały brykając na brzuszku siusiaczka sobie ociera:( dlaczego? od dwóch dni tak się dzieje, przez noc wszystko wraca do normy, w dzień po brykaniu znów czerwony... jej ale ię rozpisałam
  10. oj Ziarenko:( ale skoro wychodzicie tzn że jest już lepiej.... jedziemy zaraz na szczepienie (stresa mam jak nie wiem:( ) to później napisze co i jak przez ostatnie dni nie miałam czasu, żeby napisać...małemu chyba zęby idzie - marudny jest, budzi się z płaczem...jeeeju teraz go Mariusz ubiera i wrzaski nie z tej ziemii - jak on się nie lubi ubierać! wczoraj coś tam nabazgroliłam do Was ale mały mi jednym klawiszem klawiatury zamknął strone i po wszystkim było:( do później:)
  11. Witam niedzielnie:)) Całuski dla Nataszy, dużo zdrówka i żeby nowe jedzonko smakowało:) Marta trzymaj się, dla Ciebie:) My się razem nie kąpiemy, też nie mamy wanny tylko brodzik, ale głęboki. Kusicie tymi kąpielami:) Widziałam chyba u Ziarnko piasku, że to chyba frajda dla maleństwa:) Byliśmy wczoraj u brata Mariusza. No i tam przyszła jego szwagierka z 7 miesięcznym synkiem. Hmmmm mały w ogóle nie raczkował tylko pare razy stanął podciągany za rączki, a oni go siup do chodaka i po dwóch tygodniach mały \"chodzi\" bardzo nieporadnie, ale chodzi:( Pytam co pediatra na to. Mówią, że ok. I w ogóle cieszą się, że takie zdolne dziecko mają. Ta dziewczyna wzieła mojego Marka pod paszki i postawiła na podłodze, no a ten zadowolony, że ho ho i sprężynuje. Zabrałam go i mówie, że my spokojnie czekamy, aż mały sam to wszystko odkryje, to napadli na mnie, że przewrażliwiona jestem i w ogóle takie tam:( Humor mi całkiem popsuli wczoraj:( Folicum dużo zdrówka dla Mikołaja. Ciężko patrzeć jak nasze dzieci się męczą z chorobą:( Mareczek wczoraj wydusił z siebie z wielkim wysiłkiem tttaaa tttaaa:)) no i dzisiaj już nic innego nie słyszymy tylko ta ta. Mariusz o mało nie pęknie z dumy:) Życze Wam miłej niedzieli, u nas pogoda super.
  12. Folicum ja Ci nic nie umiem doradzić, bo nie mam żadnego doświadczenia. Moge jedynie trzymać kciuki, żeby ładnie noc przespał, a rano było już lepiej. Trzymajcie się ciepło:) Dużo zdrówka dla synka.
  13. hehe:) nawet nie wiedziałam, że to tak szybko zadziała! no i podoba mi się:P niech się stara, bo już dawno tego nie robił...:) A z innej beczki to Mareczek przestał się bać mojej mamy w końcu:) Jeju jaka byłam szczęśliwa (ona też:)) gdy dzisiaj bawił się z nią w końcu, tarmosił za policzki i w ogóle. On jest taki śmieszek, a do tej pory plakał gdy go brała na ręce. Bał się w ogóle "obcych"(czyli wszystkich oprócz mnie i M). Z daleka ok, ale z bliska to od razu ryyyyk. Dziwne, bo lekarzy się nie bał... gdy ostatnio miał badane gardełko to uśmiechał się zalotnie i gryzł ten patyczek.
  14. Caterina u nas też cisza w temacie, ale tak jak wcześniej pisałam ze względu na \"karę\" dla M. Wiele razy było mi przykro, że woli przed tv niż ze mną spędzić czas. W ogóle to ja przed ten telewizor do niego przychodziłam i coś tam mu opowiadałam o małym itp no i niby ok ale jak zadałam jakieś pytanie to okazywało się, że on mnie kompletnie nie słucha! Ehhh powiedziałam sobie, że koniec z tym wszystkim i już. A on teraz przychodzi po pracy i pyta co tam u nas i w ogóle, a ja mu zdawkowo odp:P 28 kwietnia mamy rocznice ślubu no i ciekawa jestem co wymyśli, bo trąbiłam już od początku marca, że to nie długo:P
  15. aaaa Marta z obiadkami to ja mam tak, że moich nie chce:( no zje z trzy łyżeczki i pluje nią:P i na razie skapitulowałam, chociaz Mariusz wcinał je ze smakiem (ja nie, bo taka konsystencja czegokolwiek do jedzenia mnie odrzuca, jogurtów też nie jem), ale te kupne wcina Mareczek aż mu się uszy trzęsą. No i wróciła do kupnych, bo zależy mi bardzo, żeby jadł te zupki. Więc może kupne???
  16. Witamy:) Pół godziny temu wróciliśmy do domciu z dłuuuuuuuuuuuugiego spaceru:)) ale fajnie... u nas cieplutko i słońce nawet dość mocno grzało. Odnośnie noszenia na rękach to ja od dawna już ograniczyłam:) Bo doszło do tego, że nosiliśmy prawie cały czas, a lulanie z dnia na dzień było coraz dłuższe i po odkładaniu budził się. Nawet chyba się tutaj żaliłam wtedy. Przestałam lulać, usypiam Mareczka w wózku, ale czasami są oczywiście wyjątki. Poza tym zabawy na brzuszku, turlanie itp, które na początku szło opornie, a teraz Mareczek dość długo sam leży na brzuszku i turla się sam. Ja oczywiście kręce się tuż obok, robie coś w kuchni itp. \"Gadamy\" sobie wtedy, bo chce go słyszeć:) Doszło do tego nawet, że on nie lubi być zbyt długo noszony, woli turlanki. A już jak któś oprócz mnie i Mariusza go bierze na ręce to w ogóle nie bardzo, minka jakaś nie taka. No są dni marudzenia, kiedy to wisi na rękach, bo każda pozycja jest zła. Dobra, bo się rozpisałam... U nas ogólnie ok. Tzn prowadze małą wojnę z Mariuszem, ale nie groźną. Ostatnio zbyt mało poświęca mi czasu, wieczory przed tv itp, więc ja go też \"odsunełam\"...:P No i efekty są...hehe ale twarda będę:P Buźka
  17. nie no pochwale się jeszcze...:P oczywiście obudził się na całego, rozgadał, rozglądał, na boczki przewracał:) no i poszłam do łazienki umyć ręce, wracam a on już śpi!!!!!!!!!!:):):) no to ja też zmykam spać, mąż w pracy:( papa
  18. Dziewczyny jakiś czas temu była tu dyskusja dotycząca sadzania naszych dzieciaczków. Znalazłam wypowiedź pana Z. na ten temat: \"Witam :) Dziecko 6,5 miesięczne mozna sadzac na chwilę z asekuracją, jednak jezeli nie jest w stanie utrzymać tej pozycji, \"spływa\" na boki, upada ciągle i nie potrafi samo siedzieć - nie ma sensu jeszcze tego robić. To prawda, ze najlepiej sadzac dizecko, kiedy samo usiądzie, ale jeżeli nie przesadzimy z częstotliwością, możemy sadzać dzieciaki jeszcze przed osiągnięciem tej umiejętności. fajnym czynnikiem jest osiągniecie umiejętności obrotów z brzucha na plecy i odwrotnie. Jezlei dziecko potrafi to swobodnie robić, próbuje wysoko unosić się na rączkach i unosić pupę do pozycji czworaczej - to jest super i sadzać można. jeżeli nie chce nawet mysleć o turlaniu sie i podobnych umiejętnościach - trzeba nieco poczekać z sadzaniem. Pozdrawiam. Paweł Z.\" Ja małego sadzam do zupki, w zasadzie nie jest to pozycja siedząca tylko półleżąca:) No i na kolanach na troszkę. Poza tym podaje mu palce i on się podciąga, sprawdzam raz na jakiś czas czy posiedzi sam bez przytrzymywania i widze, że coraz lepiej sobie radzi. No i wiadomo, uwielbia się podciągać. Aaaa i też mi zrobił takiego psikusa, że zamiast usiąść to chciał stanąć, ale nie pozwoliłam:P Caterina, pytałaś czy karmie piersią. Tak karmie, jakiś czas ddawałam mu mieszanke, bo brałam leki, ale na szczęście mały z wielką chęcią wrócił do piersi, chociaż mleczka było malutko. Poza tym daje mu zupki+surowe owoce, przede wszystkim jabłko. A teraz czeka mnie bojowe zadanie: zmiana pieluchy, bo mały zrobił kupe. A śpi już od 19:30:( Hmmm mam nadzieje, że sie nie wybudzi, bo ja już bym poszła spać. No ide.... Dobranoc wszystkim.
  19. Natasza ja na samym początku czułam sie bardzo dobrze, jakiekolwiek objawy typu mdłości, zachcianki itp pojawiły sie znacznie później:) Mojaspinlka:) Platynka trzymaj się jakoś. Jak jest zdrówko to z innymi problemami jakoś zawsze można sobie poradzić... dla Ciebie Juanawitaj, przepraszam, że dopiero teraz. Dziewczyny mają racje, ja też skonsultowałabym bioderka jeszcze z jednym lekarzem.
  20. Witam no ja też z rana dostałam po dupie.....to znaczy przyszła długo oczekiwana książeczka za prąd:(:(:( buuuuuuuuuuuuu.....nic tylko wyć się chce, oszczędzamy jak się tylko da a tu z każdą książeczką większa niedopłata i większe raty miesięczne...NO ZWARIOWAĆ MOŻNA!!! Przepraszam, że ja tak tylko o tym ale aż mnie nosi:( Już myślałam, że z tą książeczką będzie inaczej. I znowu oszczędności muszą iśc na ten cel:( Dobra przestaje już. Trzymajcie się. Słoneczko u nas świeci (opolszczyzna) więc spacerek jak nic. Tyle dobrego.
  21. Caterina super zdjęcia, no buźka słodziutka taka, że nie wiem, a jak zobaczyłam to ostatnie jak śpi to normalnie aż mi łzy w oczach stanęły. Śpiące maluszki są takie bezbronne, ja uwielbiam patrzeć na śpiącego Mareczka... Monia już się poprawiłam i zdjęcia poszły:) a ty chyba album zrobiłaś? Coś tam słyszałam:) ale linka nie dostałam...:P Lece podłogi umyć, będe miała gościa za pół godz. Kumpela przyjdzie, ale troche mi to nie na ręke o tej porze, bo to czas dla Mareczka. Wspólna zabawa, później brykanie na golaska, kąpiel....usypianie. Ale z moją asertywnością nie jest najlepiej:( W ogóle to zawsze sobie myśle, że ludzie powinni takie rzeczy wiedzieć:( No cóż...
  22. kurcze ale się dzisiaj poudzielałam! :P Zmykam. Ze spaceru już nic nie będzie. Przespał 3 godziny, a ja nic nie zrobiłam. Przebimbałam. No i dalej śpi:)
  23. aaaa Caterina ja Twojej Nataszy nie widziałam:( A teraz mam stracha przed ważeniem małego, w lutym ważył już prawie 8 kg to co będzie teraz? Ja mam tendencje do tycia, a on do mnie podobny:( bo mąż to chudzinka, teraz się cieszył, że przytył a tu grypa żołądkowa go dopadła. Nasza pediatra też coś tam przebąkiwała, że mały taki okrąglutki i poradziła, żeby warzywka wprowadzić już w 4 miesiącu. I w ogóle wszyscy mówią, że grubiutki. Teraz mniej je, o wiele mniej. No i dużo się rusza. No zobaczymy.
×