hidden
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez hidden
-
A mnie juz nawet odrzuca na sam zapach papierochow... moze to tylko ja tak mam ale jakos wcale juz nie mysle o paleniu w sensie \"oj jak ja bym sobie zapalila\" - zaden tzw powod mnie do tego juz nie \"namawia\"... moze i przyjda chwile ze moj umysl sie podda jakims glupim myslom ale zaczynam watpic bo juz od kilku miesiecy nie mialam ani jednej takiej mysli :) Chyba po prostu przyzwyczailam sie do bycia osoba niepalaca... Wyjezdzam teraz na kilka dni do lasu i nad jezioro wiec bede duzo spacerowac (o ile nie bedzie lal deszcz) - nareszcie mam przyjemnosc z takich wypraw :D Pozdrawiam wszystkich cieplutko Trzymam kciuki za olafik (dla mnie najgorsze byly pierwsze dni... rozkojarzenie, brak snu, ciagly glow nikotynowy, i natretne mysli o papierosie) - uwierz jednak, pozniej bedzie latwiej... PS. Tez bylam wczoraj u dentysty, oj oj - mam ze 3 zeby do zrobienia zanim wroce do US bo tam to majatek kosztuje... czlowiek powinien miec zeby jak rekiny, takie co odrastaja w nieskonczonosc jak poprzedni sie wukruszy :D Ale, ale... dentystka mnie pochwalila ze mam zeby biale jak perelki... no nic dziwnego, juz nie mam osadu nikotynowego... jak milo ;)
-
Fajek nie wolno ze soba brac... potem czlowiek sobie sam wmawia zeby zapalic - wiem z autopsji :( Nawet jak \"nie palilam\" to zawsze podkradalam fajki na podroz samolotem (nie cierpie latac) i oczywiscie zawsze sobie wmawialam ze tak sie stresuje ze sobie zapale jednego, dwa, wiecej nie, bo przeciez nie mam... Tyle ze potem jakos kupowalo sie juz wlasna paczke i kolejna i kolejna! Oj ja juz tak sie wlasnej glowie oszukac nie dam :D Dzisiaj znowu na rybach bylam i troszke okoni nalapalam... Ja jednak uwielbiam tak na wodzie dzien spedzic :) Pozdrawiam i jak zwykle trzymam kciuki za Was wszystkich
-
Hm... Chyba nie dzialaja te linki czemus Sprobujmy teraz: http://img207.imageshack.us/my.php?image=piesy1ia.jpg http://img207.imageshack.us/my.php?image=ryba0ik.jpg Jesli i to nie dziala to trudno :) Pozdrawiam
-
No czesc wszystkim :) Od wtorku jestem w Szczecinie - ponad 10 godzin latania dalo mi sie we znaki jak zwykle... ale juz chyba powoli przyzwyczajam sie do zmiany czasu ;) ika / grupowa - tak trzymac! I nie poddawac sie pokreconym myslom - bo wiem ze one sa najgorsze w tym calym rzucaniu Tez bede trzymac za Was kciuki... U mnie dzis wlasnie minelo 7 miesiecy bez papierosa i odwiedziny w domu rodzinnym sa przyjemnoscia (zawsze musialam sie chowac z fajkami no bo jak to... taka przeciwniczka palenia a sama pali!) Szkoda gadac! A teraz nawet nie mysle o paleniu! Niewiarygodne :D Moja mama nadal jednak pali i to przykro tak patrzec - no ale wiadomo, nie przekona sie nikogo na sile... Zalaczam zdjecia do obrazkow z tego tygodnia: moje piesy na spacerze i szczupak ktorego zlowilam w piatek na Odrze :) Moj dziadek to taki zapalony wedkarz a ja lubie z nim plywac... no i bez papierosa, taki wypoczynek na powietrzu to dopiero przyjemnosc! Teraz tez widzicie jaka ja duza jestem ale co tam - i tak nie utylam po rzuceniu palenia :) Trzymajcie sie cieplutko! http://img207.imageshack.us/img207/332/piesy1ia.jpg http://img207.imageshack.us/img207/3428/ryba0ik.jpg
-
No ja juz tez gdzies moje imie dawalam... Agnieszka jestem i w tej chwili w Atlancie w USA ale juz we wtorek bede w domu w Szczecinie... mam 28 lat, jestem zdeklarowana singielka i ciagle studiuje :) Pozdrawiam wszystkie bywalczynie - huhu - ale sie nas tu pokazalo :D
-
ika - dasz rade! :D Jesli ja dalam rade nie palic juz ponad 6 miesiecy to i Ty dasz, bo ja slaba w sumie jestem... Z paleniem to po prostu trzeba sie uprzec \"nie myslec\" - na poczatku to trudne bo fizycznie glod nikotynowy przeszkadza, potem trudne bo umysl sam ze soba sie bawi snujac wizje tego \"pysznego\" papierosa... jesli tylko czlowiek zdaje sobie sprawe co sie dzieje to mozna z wlasna glowa sobie poradzic :) Latwe moze to nie jest ale nie az tak trudne jakby sie zdawalo... pozniej natretne mysli sa coraz rzadsze - ja nie mialam zadnej od dwoch miesiecy ponad juz... Trzymam za Ciebie kciuki i wierze ze Ci sie uda - w trudniejszych chwilach postaraj sie zajac czyms rece i mysli, czymkolwiek innym, bo zwykle bo chwili natretne mysli o paleniu po prostu same znikna... Pozdrawiam Ciebie i reszte niepalacych
-
Ametyst - gratulacje! :D Jedzenie napadowe przejdzie... kazda z nas tu ma jakies \"wagowe\" problemy po rzuceniu ale wiekszosc traci na wadze pozniej... U mnie najlepiej zadzialalo duzo ruchu i nie przytylam rzucajac... Trzymam kciuki za kolejne godziny, dni i miesiace bez papierosa
-
6 miesiecy bez papierosa u mnie - jednak mozna :) Wiosenna pogoda poprawia humor dodatkowo, az chce sie zyc :D Pozdrawiam i trzymam kciuki za \"nowych\" ;)
-
Ja tez wlasnie wrocilam z godzinnego spacerku... pogoda jest piekna tutaj i jeszcze nie jest za goraco... za dwa miesiace nie bedzie mozna wytrzymac :D Jeszcze dokladnie miesiac i bede w domu w Polsce - pieknie :) Odliczam dni jak widac... Pozdrawiam Was wszystkich slonecznie
-
Ja tez polecam wiecej ruchu - w ten sposob metabolizm przyspieszysz... ja zgubilam kilka kilo PO rzuceniu palenia bo zaczelam sie wiecej ruszac :) No i trzymam kciuki
-
Ja cos zle sie czuje ostatnio - moze to tylko wiosenna taka slabosc - moze malo witamin czy cos... Musze sie zebrac za cwiczenia jakies tez... podziwiam Was jovik i dociass... i wszystkich co sie ruszaja... ja sie zupelnie nie moge zebrac, ciagle bym tylko spala a jak nie spie to sie ucze lub pracuje. Jednoczesnie wiem ze jak pocwicze to bede miala wiecej energii... bledne kolo :( Zmobilizujcie mnie jakos kobietki bo nie wiem... Co do problemow gastrologicznych to tez mam zgage i wzdecia... ciekawe czy to faktycznie jest zwiazane z rzucaniem palenia czy tez ze zmiana diety w jakis sposob - jemy inaczej? Nie wiem... dziwne :) Jeszcze troche ponad miesiac i bede w domku na 4 tygodnie - pieknie :D Pozdrawiam...
-
No cos ty! :D Wszyscy bez papieroska i marudzic nie maja powodu... 5 miesiecy i 2 tygodnie minelo i musze powiedziec ze czas leci tak strasznie szybko ze zupelnie nie wiem gdzie sie podziewa... U mnie bez zmian i bez papierosa - chociaz oczywiscie moj umysl droczy sie sam ze soba od czasu do czasu i podpowiada zebym sobie zapalila tego jednego, od czasu do czasu... Mechanizm uzaleznienia jest w sumie fascynujacy :) Pozdrawiam wszystkich niepalacych Czy cos nowego u Was slychac? Bo tu stare dzieje... aha! Na poczatku Maja lece do Polski, odwiedzic rodzine (Szczecin) - juz nie moge sie doczekac ;)
-
dociass - trzymaj sie dzielnie, jovik ma racje - po prostu zazdroszcza... ja na szczescie mam bardzo niewielu palacych znajomych a i z nich tak naprawde nikogo zbytnio nie lubilam ;) Teraz mam samych niepalacych znajomych a palaczy jakos musze przezyc - strasznie smierdza... nie chce wspominac ze ja tez tak musialam smierdziec. Ja tam chyba autentycznie jestem przekonana ze nie wroce do palenia - co nie znaczy ze nigdy nie bede miala chwil slabosci bo je mam - ale wiekszosc nic nie znaczy a nawet jesli zapale to skonczy sie jednak na jednym pociagnieciu bo wroce tutaj, poczytam moje wlasne wnioski i bede madra :D Nie dajcie sie palacym znajomym - oni tez w koncu ujrza swiatko - niepalenie staje sie modne, coraz wiecej osob uwaza na swoje zdrowie wiec wiekszosc niedlugo nie bedzie palic... a my po prostu dajmy im przyklad i pokazmy ze jest to mozliwe, ba, przyjemne nawet! Poza tym jestem bardzo zajeta szkola i czasu mnie mam prawie na nic wiecej... musze tez znalezc gdzies czas na cwiczenia (chyba rano zaczne truchtac bo jasniej powinno sie robic a przed praca powinno byc latwiej niz wieczorem, zmeczenie itp...) No nic, zobaczymy... Trzymajcie sie cieplutko
-
Ja tez mam dla kogo dlugo zyc - dla siebie :D Spodobaly mi sie te ostatnie wpisy - gratulacje dla Was wszystkich A u mnie wczoraj minelo 5 miesiecy BP i ciagle jestem z siebie dumna - w ogole nie chce mi sie palic ani nawet nie mysle za duzo... Pozdrawiam cieplutko...
-
ikaaa - dobrze Cie znowu widziec tutaj z nami! :D Mam nadzieje ze tym razem rzucisz na dobre - przeciez palenie nic nie dalo w tych \"malych kryzysach\" prawda? Trzymam za Ciebie kciuki! U mnie za kilka dni bedzie 5 miesiecy - niewiarygodne jak ten czas szybko leci :) Pozdrawiam wszystkie niepalace!
-
joool... mam nadzieje ze sie trzymasz i nie poddajesz Kazdy przechodzi przez gorsze chwile - najwazniejsze to sie zupelnie nie poddac... kazdy nalog jest ciezko przerwac - spojrz na narkomanow lub alkkoholikow - czemu niby palacz ma byc inny? Palenie to nalog i dlatego tak ciezko jest przestac - ale jest to mozliwe i to na cale zycie! A gorsze chwile mina, uwierz, wszystko mija w tym zyciu i przyjda takie chwile kiedy nie pomyslisz o petach ani razu przez caly dzien (u mnie juz tak jest) Pozdrawiam i tez trzymam kciuki.... Basilikum - dobra robota - dzis juz powinien byc dzien 6. i mam nadzieje ze nie piszesz bo czujesz sie super jako niepalaca... mam racje? :D Monia... dzieki za cwiczenia - tez bede probowac swoich sil znowu - dla zdrowia glownie u mnie bo wygladu bardzo nie popraiwe :P
-
Monia130 - musze dolaczyc do tych diet i cwiczen, oj musze... co prawda jakos specjalnie nie utylam ale waga moja od lat nie jest w normie i chyba w koncu czas powalczyc z otyloscia bo po prostu zle sie czuje... jesli mozesz daj linka do tego topiku o odchudzaniu? Bede wdzieczna :) Pociesza mnie to ze przynajmniej nie pale a wiec moje zdrowie jest o tyle z lepszym stanie. Tylko ze dla mnie rzucenie palenia jest latwiejsze niz zmiana stylu zycia... ale wyjscia nie mam bo chce pozyc troche ;) Estelka - zly humor to zmora u rzucajacych palenie... ale jednak powiem Ci ze duzo palaczy uzywa tego zlego humoru zeby miec niejako powod na powrot do palenia. Mowia \"no widzisz, jak nie pale to jestem taki zlosliwiec :D wiec musze palic zeby byc milym czlowiekiem...\" To taka palaczy wymowka troche, tak sie broni umysl przed brakiem nikotyny... Sposob na to jest prosty - znosic z usmiechem wariactwa eks-palacza i codziennie mowic jak to wspaniale ze nie pali! Nie dac sie poniesc nerwom... spokojnie traktowac wszystkie wyskoki eks palacza... w koncu dojdzie do niego ze jednak nie ma po co sie denerwowac i wymowka nie bedzie skuteczna :) A same nerwy przechodza jak organizm oczysci sie z nikotyny - u mnie kilka dni byl bol glowy, brak snu, rozkojarzenie... choc na nikogo sie nie zloscilam - chyba mialam dobre nastawienie do niepalenia i nie traktowalam tego jak jakiejs kary... fiona - gratulacje - 5 miesiecy u mnie tez juz niedlugo... jak ten czas leci... rudyrudzielec - fajny nick :) Pozdrawiam Ciebie rowniez cieplutko - im wiecej nas eks-palaczy tutaj tym przyjemniej... Marysienka30 - jesli naprawde chcesz rzucic to swinstwo w cholere to na pewno Ci sie uda - wszystko zalezy od nastawienia! Ja tez rzucalam kilka razy z roznych powodow ale dopiero tym razem wiem czemu chce rzucic i wiem ze w ogole palenia mi nie brakuje - w ogole! Poprzednie razy rzucalam dla kogos, tym razem zrobilam to wylacznie dla siebie... wiec jesli chcesz to sie uda :D A jak bedziesz potrzebowac wsparcia moralnego to tylko napisz tu u nas a na pewno wsparcie sie znajdzie Trzymam za Ciebie kciuki!
-
A wiecie mnie nawet cieszy ze powstaja kolejne topiki o rzucaniu palenia :) To znaczy ze sa kolejni eks palacze a w grupie zawsze razniej... jak wiatr - az sie milo czyta :D 26 dni juz... gratulacje Szczerze, nic mnie tak nie motywuje jak czytanie waszych wypowiedzi i swiadomosc ze przezywacie to samo w podobny sposob... przynajmniej wiem ze nie jestem jakaims wyjatkiem ;)
-
ewqa25 - trzymaj sie! A przede wszystkim czyms sie zajmij... dla mnie najlepszym lekarstwem na te pierwsze dni bylo czytanie: www.whyquit.com (po angielsku) no i wypowiadanie sie tutaj... No i oczywiscie zajecie czyms rak jest niezwykle wazne... I nie daj sie natretnym myslom - po prostu nie pozwalaj sobie na nie... moze to i glupie ale mi gadanie i rozumowanie z sama soba pomagalo :) Powodzenia
-
Monia130 jak zawsze madrze gada ;) Basilikum - tylko nie pal juz wiecej! nie daj sie po prostu zwiesc na manowce wlasnemu umyslowi ktory broni sie rekami i nogami :) przed abstynencja nikotynowa... pomysl ze to zupelnie glupi umysl ktory pojecia nie ma sa tego palenia efekty... Ja zawsze do siebie zaczynam tak przemawiac gdy mam slaba chwile i mysle o paleniu: \"glupia ty, no i powiedz mi sensownie co Ci to da?\" Zwykle dziala i odgania glupie mysli! Efekt pozytywnego myslenia itp dziala - przemow sama do siebie i do swojego rozsadku... No i nie wspomne ze chyba kazda z nas wie jak czlowiek sie zlosci gdy rzuca palenie - no bo ta bestia w nas zeby wykrzywia ze nikotyny nie ma! I nie bedzie! :D joool - moje gratulacje U mnie 4 miesiace i 2 tygodnie - jak ten czas leci... Ani sie czlowiek nie obejrzy a bedzie pol roku bylym palaczem ;)
-
Estelka - ta sila przyzwyczajenia wcale taka silna nie jest - tez znam takich co 20 lat palili jak smoki i rzucili z dnia na dzien kompletnie zmieniajac swoje zycia i te \"przyzwyczajenia\"... Palenie papierosow to nalog - czlowiek pali bo potrzbuje utrzymac pewien poziom nikotyny w organizmie zeby uniknac efektu odstawienia. I pierwszy tydzien (okolo) byly palacz spedza czas nad walczeniem z tym efektem - u mnie byl bol glowy, brak koncentracji, nie moglam spac... Ale za to praktycznie bezbolesnie przeszlam przez fakt ze nie moge zapalic do tej kawy - juz po kilku dniach kawa znowu nie miala nic wspolnego z paleniem... Ja proponuje dac do poczytania ksiazki i wspierac duchowo - ale nie przekonywac na sile bo po prostu trzeba dac ziarenku zakielkowac... A w pozytywnym otoczeniu palacz szybciej dojrzeje :) facet naszej cosmic tego dowodem :D Basilikum - badz dumna z siebie bo 3 dni to wcale nie tak malo! Te pierwsze dni sa najgorsze - potem bedzie latwiej ale juz zawsze bez dymu w plucach! Ja po ponad 4 miesiacach juz sobie nie wyobrazam zebym wrocila do palenia - moge miec potkniecia i zapalic jednego z glupoty ale juz wiem ze na tym sie skonczy - nigdy wiecej! U mnie pada deszcz i pogoda do bani - moze i dobrze bo i tak musze siedziec w domu i sie uczyc ;) Pozdrawiam wszystkich cieplutko...
-
Witam cieplutko wszystkich niepalacych :D Basilukum - gratulacje! Mam nadzieje ze uda Ci sie przekonac meza jak zobaczy jaka jestes sama dzielna... czasem da sie przekanac innych poprzez wlasny przyklad ;) Tylko nie daj sie postepnym myslom a wszystko bedzie dobrze - no i znajdz sobie duzo zajec na te pierwsze dni... jak wiatr - oj rety - kazdy ma wpadki ale najwazniejsze to sie nie poddac po tym jednym papierochu... nie mowic ze skoro juz sie zapalilo to mozna wrocic do palenia! A nastepnym razem, trzeba pomyslec o tym jak sie bedzie czulo po zapaleniu... czy to cos pomoze? Czy bedziemy sie wstydzic? Czy zaczniemy palic od nowa? Jak tak powaznie czlowiek sie pozastanawia zanim siegnie po papierocha to ta ochota jakos odchodzi... przynajmniej u mnie tak to dziala :) A u mnie tylko lepiej i lepiej - jakos zupelnie nie mysle o paleniu i tylko wkurzaja mnie palacy obok (bo smierdza fuj) - chyba najwazniejsze jest miec pozytywne nastawienie :D
-
U mnie tez wszystko po staremu - 130 dni :) Tyle ze sie przeziebilam i wszystko mnie boli a najbardziej to gardlo... dobrze ze nie pale, to przynajmniej wiem ze nie boli od petow ;) Musze sie wykurowac szybko i wrocic do cwiczen - tu zimno i ponuro sie tak zrobilo ze dawno, oj dawno, nie bylam na porzadnym spacerku... Pozdrawiam wszystkich cieplutko
-
No tak wczoraj minely 4 miesiace BP a ja ledwo zauwazylam... :D Gdyby tylko nie bylo tzw. \"kryzysow\" to czlowiek jednak jest w stanie zapomniec o paleniu zupelnie... A z tymi natretnymi myslami od czasu do czasu tez sobie mozna poradzic jak sie ma odpowiednie nastawienie. Czyli jest dobrze :) I chyba nic wiecej nie mam do powiedzenia jak na razie. Moje przeslanie, nie palcie, nie trujcie sie, rzucajcie bo warto :P A wszystkim eks palaczom
-
fiona - z zachowania w organizacji (organizational behavior) - takie polaczenie psychologii, socjologii z biznesem... najbardziej mnie interesuje :)