Lidka81
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Lidka81
-
Hej widzę, że większość z nas ma problemy z krosteczkami, niedawno dowiedziałam się od koleżanki, że w niektórych przypadkach wystarczy krem z pantenolem (ona poleca Nivea) i krostki znikają, pomimo że wczęsniej były zdjagnozowane jako skaza lub inne uczulenie. Zamierzam to wypróbować. Mojaj małej zostały jeszcze takie drobne krostki pod skurą pomimo 4 tygodniowej diety. Ale i tak jest o niebo lepiej niż było na początku. Anted gartuluje pozaliczanych testów, dzielna jesteś, że dajesz sobie tak dobrze radę ze szkołą Gosiaczek, moja mała w ciągu dnia sypia różnie, ale najczęściej rano pośpi ze 2 razy po godzinie, lub raz dłużej, na spacerku czasem nawet i 3-4 godziny wieczorem jeszcze pare króciórkich dzrzemek, ale to po 15-30 min. i ok 22 zasyia na dobre, z dwoma przerwami na karmienia śpi do 7-8. Katarina, jeśli wiesz że nie ma szans na zmianę to olej gościa i uciekaj do Polski, tu napewno znajdziesz wsparcie, a pozatym panna z dzieckiem też ma prawo ułożyć sobie życie i nie spisuj się na straty. Mysza zazdroszę Ci, że masz już te chrzciny za sobą, moja mała jest dosyć krzykata jak nie dostanie jeść wtedy kiedy ona chce i boję się że zrobi mi koncert w kościele, no i nie zawsze stresuje się jak muszę zrobić taką rodzinną nieco większą imprezę. I muszę kończyć, Emilka powoli się budzi...
-
Sylwia czemu chcesz wyeliminować nabiał ze swojej diety, twoja córcia chyba nie ma skazy? To ze względu na te krostki o których wcześniej pisałś ? Gosiaczek dzieki, za odpowiedz, chyba ten pierwszy kryzys jakoś mnie ominął ( mała ma już 8 tygodni), mam nadzieję, że i ten kolejny też. Bałam się tego kryzysu, znajoma dosyć drastycznie to przechodziła, i przez dwa dni prawie wcale nie miała pokarmu.
-
hmm może ja też zaszaleje z tym karmi, Idris, napewno ilość płynów ma duże znaczenie, wieczorem jak już mam mało pokarmu (mała więcej jada wieczorami) to wypijam ze 2 szklanki wody, czy herbaty i ... czasem w nocy mam powódź :)) A kiedy wogóle może zdażyć się ten kryzys laktacyjny ?
-
Hej, Piszecie o meni, ja jadam praktycznie wszytsko, smażone (byleby nie spalone,) pikantne czasem też, różne warzywa już wypróbowałam, jakieś kalafiory, pomidory, czy nawet groszek i jest ok. Za to przez tą głupią skazę nadal nie mogę nawet spróbować nic co ma mleko w składzie. Właśnie przedwczoraj skusiłam się na chrupki Flipsa o smaku toffi,i to tylko pare, miały w składzie serwatkę z mleka, no i efekty są, cała buźka u Emilki znowu wysypana. Masakra jakaś. Byłam wczoraj u gina i znalazł u mnie na terej pozostałosci po szfach jakąś ziarninę, niby to nic, odrazu usunął, nic nie bolało, ale dziwne, ja tam nic nie czułam, i wydawało mi się że wszystko jest ok. Miała któaś z was coś takiego?
-
Syliwa, dżemy jadam różne, ostatnio brzoskwiniowy łowicza i mała nie narzeka, były też truskawkowe i chyba wieloowocowe. Mamba towja córcia pewnie taka marudna bo \"wyczówa\" twoje napięcie. Jenny dobrze radzi, dziadki przyczynili się do stresów to niech dziadki niańczą :) Ja ostanio jakaś niewyspana, trudno zasypia mi się w dzień, a wiczorami często mała marudna. Chodzę jak wampir,uciekam spać, może dziś uda mi się dłużej pospać
-
Jeny nie polecam mojej diety bo bardzo uboga w wapń i białko. Na śniadanie2-3 kromki razowego chleba z wędliną i duuuża ilośc surówki z kapusty pekińskiej lub buraczki, na drugie śniadane banany, jabłka, wafle ryżowe, na obad najczęściej zupa warzywna na kurzej nodze, na kolacje kisiel, ale międzyczasie zjadam ogromną pakę chrupek kukurydzianych z dzemem- mniam. Do mojego jadłopsisu dochodzą wszelkie kasze, ryż, kartofle, ryby, idnyk i warzywa pod karzdą postacią.
-
Blondi ten mój krem na właśnie kofeinę chyba go odstawię, a ten o którym piszesz z Avonu jest bez kofeiny ? Mamba trzymaj się, dwa dni już za tobą :) A jak za dużo będą się mondżyć, to powied, że to twoje dziecko i ty dobrze wiesz co dla niego jest najlepsze. Danis, nie załamuj się skaza może przejść dosyć szybko, a z jedzeniem nie jest tak tragicznie. Na początku też się podłamałam, ale teraz już głodna nie chodzę :)) Zobaczysz sporo rzeczy znajdziesz, które możesz spokojnie jeść Moja mała też uwielbia zasypaić na moim brzuszku, tylko z podkurczonymi nogami i rękoma wzdłuż tułowia (taka mała foczka) lub na kolanach- ja siedzę i kładę ją wzdłuz swoich nóg, wtedy zorkłada się centralnie, ręce rozożone, nogi na moim brzuchu, i mina rozanielona. ( ja na to mówię - rozkraczysko :) U nas śliczna pogod więć dziś zamierzam zrobić bardzo dłuugi spacer Miłego dzionka
-
Oj czasem jest ciężko, kiedy np mój mąż wcina ciacha w polewie czekladowej, a ja mogę zapomnieć nawet o biszkoptach czy herbatnikach (mają mleko w składzie) ale powoli się przyzwyczajam i znajduję inne przysmaki - ostanio wcinam chrupki kukurydziane z dzemem :)) A i mięcho z drobiu do woli :)
-
Sylwia to żółte na brwi to nie musi być skaza, Emilka najpierw miała w tym miejscu "stado' czerwonych krostek, które zamieniły się w żółtą plamkę.
-
Danis, Nikita dzieki, ja mam z Lirene jakiś zwykły, ale mam ochotę na Nivea, Ten z Lirene mocno grzeje jak posmaruje nim uda to jeszcze chen w nocy czuje jak są cieplejsze i dlatego zastanawiałam się, czy nie ma jakiś składników ktore szkodzą małej. Chyba, że to normalne. Danis ja nie jem nabiału od 10 marca, niestety o kawie z mlekiem możesz zapomnieć, nawet o bułce z masłem, czy zabielanej zupie. Moja mała miała tylko jedną taką żółtą plamkę ale za to całe policzki szorstkie. Na żółtą plamkę dostałam Locoid na receptę a na reszte Nanobase (bez recepty). Mam się zgłosić po 6 tygodniach (podobno tyle czasu potrzebuje organizm żeby oczyścić się z białka lub innych alergenów) i wtedy pod kontrolą lekarza mogę spróbować np jednego jogurta, i zobaczy się jak reaguje na to mała. Gosiaczek poza ilością wkłuć szczepionki różnią się tym, że ta skojarzona jest podono bardziej oczyszczona i np. moja mała kuzynka po zwykłej odchorowała - spuchła jej noga i miała gorączkę, a po tych skojarzonych nic jej nie było.
-
Sylwia śliczna córeczka, Danis, współczuję tej skazy, moja mała tez to ma, ale po mimo diety krostki jeszcze nie zniknęły (nie wszystkie). Oprócz nabiału trzba też wyeliminować jaja, mięso wołowe, wieprzowe, no i wszystko co ma w składzie mleko ( a jest tego sporo), i trzeba uważać na rzeczy które uczulają. Dobrą stroną tego jest to że przez 3 tyg schudłam 2 kg. Skoro wasze skarby też jadają co 2 godz lub krócej, to ja rzeczywiście przestane się przejmować że mojej córci nie wydłużają się przerwy między posiłkami. Ponawiam pytanie z kremami na sflaczały brzuszek i inne okolice, czy trzeba zwracać uwagę na skad tych kremów, co można stosować, co wy stosujecie?
-
Ziutek na rotawirusy nie szczepie(ile tak w ogóle to kosztuje), ale zastanawiam się nad pneumokokami (ok 300zł x 3)Spora kwota, ale ... Sama nie wiem, narazie się nie zdecydowałam i tylko wykupiłam szczepionkę skojarzoną. Małpeczko z tymi kolorami na chrzest, to bardzo różnie, u nas jest różowy dla dziewczynek, a niebieski dla chłopców, ale np. kuzynka z Gdańska mówiła że u nich zwyczaje są odwortne. Może podpytaj się w sklepie z odzieżą dziecięco, te kobietki naogół są dobrze zorientowane. Moja mała dała nam dziś w nocy popalić, naogół zasypia ładnie po kompieli i karmieni między 21 a 22, ale wczoraj sporo spała w ciągu dnia i nie mogłam jej dobudzić, więc od 15 szalała do 23,30. Ciągle jej coś nie pasował, kolki nie miała, pieluch sucha, nakarmiona a ona ciągle narzeka. Mam nadzieję, że to jednorazowo, może jescze po tym szczepieiu (było przedwczoraj). Naogól malutka w ciągu dnia tylko ze dwa razy pośpi po ok 2 godz, a reszta to drzemki po 30min. -1 godz. Niepokoi mnie trochę to, że ciągle jada co 2 godz. i nie mogę w żaden sposób wydłużyć jej tego okresu. Mijają 2 godz i mała zaczyna pokrzykiwać jak nie zareaguje to krzyczy jak oparzona i chciał nie chciał muszę jej dać jeść. Przetrzymanie jej nie wchodzi w grę. Jak wy zrobiłyście że wasze dzieci jadają co 2,5-3 godz ? A mam jeszcze jedno pytanko- czy wszytkie kremy antcelulitowe można stosować w czasie karmienia, czy są jakieś ograniczenia, na co zwracać uwagę w składnikach ? Miłego dzionka
-
Jeny, Małpeczka sliczne będziecie wyglądać. Anted, straszne jest to co piszesz, ale widocznie jakiś anioł nad wmi czuwa. Myślę, że drugi raz taka sama sytuacja już się nie powtórzy. Moje Emilka była wczoraj na szczepieniu, trochę się tego bałam, ale mała była dzielna i mocno nie płakała. Na szczęście gorączki też nie miała, tylko trochę pomarudziła. Uff jedno za sobą. Mała ładnie przybiera na wadze i wszytsko jest ok. ps. Mój mąż też był dzielny, tak się nakręcił przed tym szczepienien, że myślałam, że jak mała głośniej popłacze to zrobi awanture, ale na szczęście jakoś to zniósł :))
-
Mamba wcale nie przesadzasz, masz małe dziecko i nadmiar gości wcale nie jest miły. Ja swoich teściów miałabym już dość po 2 dniach. Ale nie dziw im się, że mają takie pomysły, zapomnieli już jak to jest, a poza tym chcą nacieszyć się wnusią. Może jak mała prze pare nocy nie da im się wyspać to szybko skrócą swój pobyt :)) Moi teściowie teraz już się uspokoili, ale na początku przychodzili prawie codziennie (mieszkamy w tym samym mieście) i oczywiście mieli mnóstwo dobrych rad (brr) Bajgorzej zdenerwowała mnie teściowa kiedy jeszcze w szpitalu zaglądała mi w cycki czy aby dobrze karmię. Teraz na szczęście jest już ok. Wczoraj byliśmy u mojej mamy dzis u tesciów i miło popatrzec jak babcie szaleja na punkcie swojej wnuczki :)
-
Małpeczko, po szczepieniu w szpitalu powinien zostać jakiś ślad, może nawet źle się goić to miejsce, i tak powinno być. U mojej córeczki też jest czerwony ślad. Dla pewności spytaj się lekarza jak będziesz na wizycie. Ja idę w środę na koleje szczepienie to też jeszcze się upewnie.
-
Anted dzięki za info, pewnie niedługo przeżucę się na ten bobotic, narazie espunisan nie działa. Małpeczko to może jednak być kolka, przeczytaj ten artykój, może coś się wyjaśni http://www.forumpediatryczne.pl/specjalista/ep,198,Kolka%20niemowlęca Panno Klaro mojej też się nie odbija, tylko, że ona od razu zasypia, ale później męczy ją kolka, bo te gazy kursują jej gdzieś po brzuszku i budzi się z płaczem. Myślę, że to przejściowe. A co do karmienia, to narazie karmię tylko z jednej piersi, druga przy kolejnym karmieniu. Jak jest najedzona to poprostu przestaje ssać i czasem tylko trzyma cycka w buzi, a czasem sama wypluwa. Pokarmu pewnie masz wystarczająco, może poprostu mała zasypia ze zmęczenia i budzi się po paru min znowu gołodna. Jeśli masz obawy sprawdź czy przybiera na wadze prawidłowo. Dziewczyny niedługo idę na szczepionkę, czy decydowałyście się na szczepionkę skojarzoną, jak po niej reagowały wasze dzieci, i czy szczepiłyście też przeciw pneumokokom. Jest to dosyć droga szczepionak i nie wiem czy warto?
-
mała fu, chyba trochę dużo tych zabawek, ale przecież możesz pare odczepić i za jakiś czas zmienić na te wiszące. Moja mała żabka pobiła dziś swój rekord, wstawałm do niej tylko raz po 3, a kolejne karmienie o 7. Ale to wrzystko przez kolkę, wieczorem tak się spłakała i namęczyła, nawet przez sen się jeszcze żaliła... Co gorsze espunisan nie działa. Dziewczyny pisałyście które lekarstwo jest silniejsze a które spłabsze, pamiętam tylko że chodziło o espunisan, espu...(cośtam) i infacol. Powtórzcie jeszcze raz, bo nie mogę znaleźć. Jak myślicie jeśli daje jej espunisan ( tak jak pisała danis 4 x 5 kropli) to nie zaszkodzi jak będę jeszcze piła herbatkę koperkową?
-
Mamba i Anastazja dzięki za odpowiedzi, oglądałm te z Fisher Price i są naprawdę fajne, pewnie zanim kupie i dostanę (chce kupić z allegro) to może już Emilkę będą interesowały takie bajery :) Anastazja a o jakich serach piszesz, kurzego mięsa i jajek też nie wolno? narazie jestem zielona i próbuje zorientować się co mogę jeść a czego nie, a małej pomimo diety bez nabiałowej od piątku jeszczkrosty nie ziknęły. Napisz coś więcej Sylwia te krostki są czerwone, na początku wyglądają jak pokrzywka a później robią się takie chropowate, troche bledną - strasznie suche i umijscawiają się na policzkach i czole, no a teraz nawet za uszami. Przynajmniej tak wygląda "mój przypadek" Chyba mogę dołączyć do wasego klubu- mi też zostało 4 kg
-
Paty my na szczepienie idziemy po 6 tygodniu, a szczepienie powinno być wykonane między 6 a 8 tygodniem. A co do chudnięcia to moja sytuacja wygląda tak samo, od powortu ze szpitala waga ani drgnie, a wcale dużo nie jadam :( i w ubrania zprzed ciązy nadal nie wchodzę Idris, mi polożna na popękne brodawki radziła przed i po każdym karmienu własnym mlekiem trochę zwilżyć, nie weim czy działa, bo nie miałam problemów. A co do laktatora to mam najzwyklejszy ściągacz pokarmu( taki lejek z pompką) za ok 8 zł i dla mnie w zupełności starcza. Fajnie, że piszecie o myciu dziewczynek, bo też się zastanawiałm co z tą baiłą mazią robić. Czy któraś z was kupowała matę edukacyjną dla niemowląt? Czy możecie mi coś polecić ?
-
Natimp, Idrissi - garutakcje! Mamba, naprawdę dużo masz tego pokarmu, ale powinno samo się uregulować, tylko nie scigaj za dużo Anastazja napisz coś więcej co jesz i jak wyglądała sytuacja z tą skazą u twoejgo dziecka. A co do urlopu wtrące się, bo wiem, że u mnie byłby liczony z nowej płacy zasadniczej (czyli po podwyżce) ale nie wiem czy to standard. Uciekam bo malutka się budzi
-
hej, szwankował mi komuter wieć nie miałam dostępu do kafe przez pare dnia, chyba wracacie do formy, bo jest co nadrabiać :)) Zaraz poczytam, tylko chciałam podzielić się z wami moimi problemami i ostrzec przed niepozornymi krostkam. Pare tygodni temu Emilka dostała wysypki na czole, akurat w tym czasie była u nas pani doktor w innej sparwie ale krostki też obejrzała i stwierdzila, że to na tle hormonalnym wieć przejdą same, tylko mam smarować oliwką. Miną tydzień korstki z czoła trochę zeszły, za to zaczeły pojawiać się na policzkach, ale nie chciałam panikować i jeszcze poczekałam. W końcu w piątek poszłam do przychodni na ważenie, pielęgniarka mnie ofuknęła że przychodze nie w ten dzień kiedy przyjmuje moja lekarka, ale łaskawie zawołała inną lekarkę. Ta obejrzała i stwierdziła, że skaza białkowa i mam nie jeśc nabiału i... koniec wizyty. Niepocieszona poszłam wczoraj na wizytę do mojej pani doktor i potwierdziła że to skaza białkowa, wyjaśniła co i jak, tylko szkoda, że tych krosteczek nie obejrzała dokładnie przy pierwszej wizycie. Więc dziewczyny nie dajcie się zbyć, jak coś was niepokoi i męczcie swoich lekarzy.
-
Mysza trzymaj się, napewno dasz sobie radę, jesteś dzielną dziewczyną. A swoją drogą jakaś dziwna ta twoja firma, macierzyński chyba jeszcze ci się nie skończył, więc nie mają serca żeby ściągać cię już spowrotem. A może masz w pobliżu jakąś starszą ciocię, czy koleżanę mamy lub teściowej która już nie pracuje i chętnie posiedzi z mały dzieckiem ?
-
Blondi i Lula - śliczne dzieciaczki :)
-
Danis -wytrwała jesteś z tymi jabłkami, ja nie potrafię odmówić sobie chociaż suchych wafli, czy herbatników, wieć u mnie zapowiada się trudna i długa walka z kg. Mamba -dzięki, twoja mała też ślicznie wygląda, taka mała panienka :) Blondi, właśnie czytałam Tracy Hogg (ale jeszcze nie całą) , i próbowałam w ten sposób ale mała po odłożenu do łużeczka jak ziewała zaczynała po paru minutach płakać, trzeba ją było wziąć na ręce i ...usypianie od nowa. Dzieki za radę, może za mało wytrfała byłam - spróbuje jeszcze raz, może teraz się uda. A w jaki sposób odkładasz synka jak przysypia w czasie karmienia w ciągu dnia, rozbudzasz go np. zmianą pieluchy czy kładiesz takiego przyśniętego do łużeczka ? Ja zmieniam przed jedeniem i kłade śpiącą do łużeczka - możę to o to chodzi ?
-
U mnie niestety wprowadzanie planu idzie bardzo opornie. Mała zasypia u nas na rękach lub przy cycku, chciałam zastoswać się do porad z tej ksiązki ale chyba coś nie tak robiłam, bo efekt był taki, że mała budziła się co godzinę i tak przeraźliwie płakała, że po dwóch dniach dałam sobie z tym na spokój i dziś jadła kiedy chciała i zasypiała u mnie na rękach ale za to jest wypoczeta i nie marwie się że sypia tylko parę godzin w ciągu dnia. trudno pewnie później odchoruję to usypianie przy mnie, ale narazie wole to rozwiązanie. A właśnie, w jaki sposób wy odkładacie swoje dzieci do łużeczka jak już śpią czy np. po jedzeniu zmieniacie pieluchę i kładziecie takie zupełnie przytomne, a jeśli tak, to w jaki sposób wasze dzieci zasypiają w łużeczku same ? Bardzo prosze o odpowiedz Piszecie o kg, u mnie waga stoi w miejscu od powrotu ze szpitala, w szpitalu spadło mi od razu 10 kg i zostało 4 do zrzucenia, ale chyba będzie trudno, apetyt mam wilczy, a zapał do ćwiczeń bardzo mały. Brzuszek nadal flaczek, a w spodnie z przed ciązy nie wchodzę i nie prędko pewnie wejde. Ale najważniejsze że Emilka jest zdrowa, a waga to mały pikuś Ja też pochwale się moją dzidzią :)