![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/P_member_475676.png)
pszczoła5
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pszczoła5
-
Carlaa, to był jeden konkretny topik, ale teraz przejrzałam ten, który mi sie wydawał nim byc, i cos mi nie gra...Daję ci linka, ale tam nie ma słowa o tym, co mi tak pomogło, a moze gdzies mi to umknęło, bo szybko przeglądałam:) W każdym razie jest tu troche sposobów,moze i coś Ci sie rzuci w oczy:)
-
TPM, dziekujemy za gratulacje:) na szczęscie Dalka nie postanowiła nas zszokować swoim macierzyństwem, tylko wkleiła czyjąś historię, możesz więc byc spokojna:) Buzka!
-
Asiawroc, witaj:) Misiu, nie moge odnaleźć twego maila, gdzieś mi się zapodział, a w twoich preferencjach go nie ma-podeslesz mi? Ela, nie jestem expertem, ale raczej odszkodowania żadnego nie dostaniesz z takiego podstawowego ubezpieczenia. Życze błyskawicznego powrotu do zdrowia:) Dalka, ja za tępa jestem żeby otworzyć podany przez Ciebie link:( Dziewczyny, pisalam już, ze Bąk pozegnał pampersy definitywnie? TZn. ja mu zakladam na noc, ale czasem po kilka nocy na jednym jedziemy, bo on juz raczej nie siusia.....Zajęło nam to góra miesiąc, po prostu jestem w szoku:) Zmykam, Truten walczy z wrzosem na scianach sypialni-tam by sie gładzie przydały a nie tylko ładna farba:(
-
No tak Shalla, przygody w podróży da sie przeżyć-jako nastolatka, albo i starsza, ale bez zobowiązań typu dziecko. Ja wytrzymam głód, chłod, jakies niedogodności, choć jestem księżniczką i sie pieszcze ze sobą okrutnie:PNawet fajnie się wspomina takie przygody, kiedy juz sie jest w domu i popija ciepłą herbatkę:) Ale kiedy jedziesz z małym dzieckiem, to juz przestaje byc śmieszne. I pełen podziw dla Nastusi, za jej męstwo:) Miala tą przewagę nad Tobą, ze jej głowka nie pracowala na zwiększonych obrotach w związku z czarną walizką Abdula:P
-
Shalla, krew w żyłach mi zmroziło, i to bez przesady! jechalam kiedys z Tobiaszem z Władysławowa do Ostródy pociągiem z 3 przesiadkami i PKP jak zwykle nawliło zostawiając mnie z alergikiem bez kolacji-ja juz plakalam ze zlosci. W sytuacji, która Ty opisywalas, chyba zaplakalbym sie na śmierć, taka jestem sierotka:P Skandal po prostu Dziewczyny, sluchajcie!!!!! Tobiasz w ogóle nie potrzebuje pampersów. Całą noc trzyma sie dzielnie i zakladane pieluszki rano są suche, a on po wstaniu woła na nocnik. Jestem po prostu zszokowana jego postępami:D Kuk, no czyzby czyżyk? Logosm, mam nadzieję, ze Twoje początkowe wrażenia z nowej pracy nie rozmyją sie, a wręcz nasilą:)
-
RODZIMY W PAźDZIERNIKU 2007
pszczoła5 odpisał katynka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Folicum:) Caterina, nie wiem, czy jest jeszcze co rozpychac, ale zobaczymy. Wszystko zniose, ale jakby bez rozstępów sie obeszło, byłabym wniebowzięta:) JA zmykam juz ukladac małego do spania (usiluje własnie zrobic kupe na nocnik, co oznacza pół nocki z głowy:O ), jeszcze prasowanie i sama tez będę mogła lec:D Buzka, dobrej nocki! -
RODZIMY W PAźDZIERNIKU 2007
pszczoła5 odpisał katynka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No Folicum, wielkie nie był ten kleszcz, więc wślizgnąć się mógł dosłownie wszędzie....kiedyś jedna dziewczyna z cafe na blogu opisywała, jak jej kleszcz w tylek wlazł i teść jej musiał go wyciągać....To jest dopiero hardkor:P -
RODZIMY W PAźDZIERNIKU 2007
pszczoła5 odpisał katynka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Caterina, to mnie pocieszylas:) Faktycznie nie przybieram jakoś szaleńczo na wadze, ale policzylam sobie, ze skoro maluchy ważą razem 1,5 kg a donoszone winny mieć po 2250 g każda, czyli razem 4,5 kg, to gdzies sie muszą zmieścic i mój brzuch musi się powiększyc:O A ja juz nie widze wielkich perspektyw w tej materii:P Luxor, ja sie dopraszam o wszelkie fotki i jak kiedys tam będę swój bęben rozsylac, postaram sie pamiętać o wszystkich:) -
RODZIMY W PAźDZIERNIKU 2007
pszczoła5 odpisał katynka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
zdjęcia doszły, Folicum ty chudzielcu:) Super figurka, myślę zę wśród nas (a raczej WAS) zebrałoby sie pokaźne grono modelek ciężarnych:) Na udzie od wewnątrz to jest ta pamiątka pokleszczowa? -
RODZIMY W PAźDZIERNIKU 2007
pszczoła5 odpisał katynka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jeśli chodzi o paskudztwa, ja nienawidzę karaluchów, obleśne stworzenia:OPająki mnie nie ruszają, natomiast wszystko wielkie latające i do tego brzęczące przyprawia mnie o atak paniki tak irracjonalnej, że ludzie się w głowę pukają:P No, pszczoly akurat lubię:D Folicum, brzuch ogromny i skóra napięta strasznie. Boję się rozstępów(na brzuchu jeszcze nie mam), a czuję, jak skora mnie piecze od tego napięcia i po kilka razy dziennie sprawdzam, czy już pęklam....Mania istna. Nie wiem, jakim cudem mam jeszcze urosnąć:O -
RODZIMY W PAźDZIERNIKU 2007
pszczoła5 odpisał katynka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Folicum, laski chyba ok, one sa w lepszej zdecydowanie sytuacji-bo to nie ja je kopię w brzuch:P leżą głowkowo i mam nadzieję, ze tak zostanie. Co do kleszcza to lekarz oczywiscie wskazany, ale groźne zaczerwienienie to jest to, które pokazuje sie po jakimś czasie nawet w miejscu innym niż to,gdzie siedział kleszcz. Myślę, ze jesli nawet coś by się dzialo, to jesli zauważysz jakies zmiany, jest juz dobrze, a poza tym to juz 3 trymestr, więc ryzyka takiego wielkiego nie ma. Trzymam kciuki:) AsiaSz, nie mam pojęcia, kiedy jakies fotki świeże będą, ale jesli będą-niezwłocznie je wyślę. Skorpionka, Twój brzuszek tez obejrzałam, śliczny-jak to brzuszki zazwyczaj:) -
RODZIMY W PAźDZIERNIKU 2007
pszczoła5 odpisał katynka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nie jestem jak zwykle na bieżaco, tylko ost. stronę przejrzalam. Piszecie coś o dzialalnosci, my własnie tez ten chleb jemy od kwietnia. Faktycznie jest cięzko, inwestowanie w firmę, kasa przychodzi od klientów jak chce-ale jest lepiej niz kiedy Truteń pracował za marne pieniądze w czyjejs firmie, więc chyba warto:) No i rzeczywiscie preferencyjny zus jest rewelacyjnym wynalzkiem. Zdjęcia chyba dostaję na bieżąco, przed chwilką obejrzalam sobie Platynową:) Pięknie sie prezentujesz w 25 tygodniu:) Mam nadzieje, ze nic mnie nie ominęło, co z twoim kleszczem Folicum? Buzka, pa -
Wpadam na momencik, bo juz kolejka za mną:( Shalla, nareszcie!!!czuję niedosyt opowieści, zwłaszcza po tej obiecującej zapowiedzi ostatniej części:) Czekam!!!!!! U nas remont na całego, szukamy kogoś, kto nam zrobi meble, a póki co Truten próbuje doprowadzić naszą sypialnię do stanu zachęcającego dziewczyny do przebywania w niej w ciszy i spokoju większosć doby;) Myshko, jak juz ladnie Cie widac na niektórych zdjęciach..tak zaczęłam liczyc i wyliczyłam, ze chyba małe powinno fikać-czujesz coś? Kuk, a Ty juz pewnie na ostatnich nogach? Odpoczywasz? Zmykam, piszcie, czytam na bieżąco!!!
-
Nesiu, jeszcze słowko o nocniczku-czuję się upoważniona do zabierania głosu w tej kwestii, bo Bąk od 2 tyg. bodajże pampersa ma tylko na noc, nawet nie zakładam mu na drzemkę:) Otóż pierwsze próby u nas byly bezowocne, a wręcz po jednym dniu mały zaczął plakac na widok nocnika. Odpuściłam sobie i jemu, a na cafe pochłonął mnie topik o odpieluchowywaniu. Wyczytałam tam, zeby sadzac malucha na nocnik nawet jak się zsika na podłoge i koniecznie go pochwalic, mimo tego oczywiscie, ze do nocnika nic nie wpadło. U nas to było to, bo ja po parunastu dniach od pierwszej próby zaczęłam od nowa i poszło rewelacyjnie. MAły był tak zachwycony pochwałami, ze uznał to za świetną zabawę-do tej pory, gdy zrobi siusiu na nocnik, lata po domu z okrzykiem radości i biada temu, kto nie chce obejrzec zawartosci nocnika:P Nie wiem, czy to Ci pomoze, ale u nas to własnie poskutkowało. TPM, powrotu do zdrówka Twojej rodzince, abyscie mogli sie juz wczasowac
-
Eeeej, dziewczyny, co Wy tak z ta wagą? Bąk waży 11,5 i ma 85 cm, a mi ludzie mowią, ze spory jak na swój wiek:P Zreszta mamusia tez wyglada, jakby miala termin na lipiec (podobno:P ), więc już sie nie przejmuje:D
-
To ja, @... Piesek Gumi jest cudny, całe szczęście, ze juz mialam psa w bloku, bo jeszcze zaczęłabym maltretować Trutnia o nowy obowiązek. Ale-najpierw dom! Próbuję kotka przemycic na przyszły rok, ale Truteń jest taki cholernie miastowy, ze będzie mnie to kosztowało odgrzebanie wszelkich moich uroków:P Julia, zyjesz? Bylismy wczoraj u lekarza i wszytsko oko, male waża po 860 i 700g i sa ułożone główkowo, jesli sie nie odwróca, będę mogla rodzic naturalnie. Jak o tym pomysle, jestem delikatnie mówiąc obsrana ze strachu, ale chcialabym bardzo:) Misiu, no faktycznie wygladasz super:) Jakas dieta, czy zapasy z laktatorem tak działają?:P
-
RODZIMY W PAźDZIERNIKU 2007
pszczoła5 odpisał katynka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Asiasz, no spore mieszkanko, jakby nie patrzec:P Zrobię cos na pewno, zanim się rozsypię, ale kiedy? MAmy taki kolowrót tutaj, nie ma nawet czasu pomalowac sypialni, choc farby czekaja:( Zalamka..... Ja dzis mam studniowke, jeny jak to zlecialo! -
Kuk, , czy twoja szefowa ma jakiekoliwek namiastki uczuc wyższych? dziwiwę Ci się, a może wręcz podziwiam Cię, ze jeszcze jej nie zabiłas-ja mam nastroje ciążowe tak bojowe, ze nie powstrzymalabym sie:P Podczas spaceru musze sie gryźć w język, zeby nie dogadywac ludziom:P:P Słuchajcie, jestesmy juz po wizycie, małe urocze, jedna waży 860g, druga 700 i sa ułożone głowkowo! Ciesze się ogromnie, choć jeszcze może sie to zmienic-ale tak licze po cichu na poród naturalny, ze nie macie pojęcia jak mnie, matke dziecka ułożonego do samiutkiego konca pośladkowo, ta informacja rozradowala:) Pan dr bardzo sie przejął i nawet policzył im paluszki (choć ja go tak zagadnęłam z ciekawości), aż potem balam sie pytac o cokolwiek, zebysmy wyszli z gabinetu przed pólnoca;) Nikii, podziwiam Cię jak i reszta dziewczyn...Czasem czuje sie juz taka stara na jakąkolwiek naukę i egzaminy, ze jestem naprawde pod wrażeniem czyjegos samozaparcia w tym temacie. Inna sprawa, ze jakbym juz cos zaczęła, pewnie by szło z rozpędu-ale jak teraz o tym myślę, podziiwam:) Dynia, Psikulcu-poszlam dzis do biblioteki, co było wysilkiem, bo należalo najpierw zostawić wózek u zaprzyjaźnionych pań w miesnym, a następnie wdrapać sie po schodkach. Połączyłam przy tym dwie misje, tzn. książki i japonki do naprawy-i obie spełzły na niczym:biblioteka zamknięta, a szewcowa jak zwykle butów naprawic nie umie (ja bym potrafiła, tylko nie mam dratwy ani igły, ani ochoty:O ). Słowem-do nastepnego tygodnia jestem na glodzie:(
-
RODZIMY W PAźDZIERNIKU 2007
pszczoła5 odpisał katynka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wpadam tylko zameldować, ze po wizycie wczorajszej wszytsko ok, małe waża jedna 700, druga 860g, i sa ułożone podłużnie główkowo!!!!! Co oznacza, że jak sie nie odwrócą, będę mogla rodzić je naturalnie:) Baaaardzo sie cieszę:D Zmykam, Bąk własnie odbywa histerie w swoim pokoju, matce po paru dniach jego humorków cierpliwość siadła i nawrzeszczała na dziecko ( a jak ja wrzeszczę, to masakrycznie gośno:( ), no i biedak placze-idę negocjowac.Pa! -
RODZIMY W PAźDZIERNIKU 2007
pszczoła5 odpisał katynka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzięki Mojaspinko, tak myslalam...Buzka, zmykam. -
RODZIMY W PAźDZIERNIKU 2007
pszczoła5 odpisał katynka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Aneczka, nie mogę częsciej, niestety:( Zaintrygowałas mnie ta polisą, napisz coś więcej, bo ja nie jestem w temacie- mój mąz ma własną firmę i jedyne nasze ubezpieczenie to zus, a taka polisa to droga? Teraz już pewnie za późno? Beybe, historyjki wprawdzie znam., bo caly topik czytałam namiętnie, ale i tak sie uśmiechnęłam pod nosem...Mój poród jakis taki beznamiętny był w porównaniu z opisywanymi tam przypadkami:P -
Odzywam sie , ale dosłownie na chwilke. Psikulcu, dziękuję za zdjęcia, Zuza faktycznie na niektórych juz taaaka wielka...jak ten czas leci. Śłiczna zwlaszcza w tym body w paseczki-jak mała pszczólka;) Kuk, chyle czoła przed włoską służbą zdrowia, musze zapamiętać, zeby wspominac Twoje przygody ilekroć szlag mnie trafi na nasze limity nfz, strajki i ograniczenia w badaniach refundowanych:O Katrin, ja zdjęć z Torunia nie dostalam, mój mail gosiuwa-81@o2.pl Dynia, mobilizujesz mnie do odwiedzin biblioteki, skonczyły mi sie juz książki od mamy (no, męczę jeszcze serię \"Balsam dla...\", która notabene mnie nie zachwyca, ale z braku laku..) i musze koniecznie uzupelnić braki, a gdybym jeszcze miala altanke, to juz umarłabym z rozkoszy:D Myshko, brzuszek idealny:) No i Jasiek tenisista jest rewelka, ale on zawsze rewelka, więc bez sensacji:) JA czuję sie generalnie ok, poza pępkiem wypchniętym na zewnatrz, brzuchem napiętym do granic mozliwosci jak mi sie zdaje i dziewczynami bezlitośnie trenującymi w jego wnętrzu wschodnie sztuki walki. powiem Wam jednak, ze w mnogiej ciąży wyglądam lepiej niz w pojedynczej-brzuszek mam zgrabniejszy, no i nie przytyłam tak na caly ciele. W sumie podobam sie sobie:) Słuchajcie, Pola i Majka sa juz zapisane do ortopedy:) Normalnie czulam sie dzis jak nawiedzona mamusia zapisująca swe niepoczęte jeszcze dziecko do przedszkola:P NA swe usprawiedliwienie dodam, ze to nie była moja inicjatywa, ja chcialam Bączka na kontrolę umowic, a miła pani zapisala od razu dziewuszki:) Teraz juz muszą urodzic sie do konca wrzesnia, zeby na wizyte isć jako niemowlęta, a nie noworodki:) I jeszce jedno- TObiasz robi siusiu na nocnik. Wpadki sie zdarzają, ale słuchajcie! On potrafi wytrzymac 2-3h, gdy jestesmy poza domem (boi sie siusiac do sedesu lub na trawkę, musi byc nocnik) i wysiusiac sie dopiero po powrocie! Jestem w szoku, moje dziecko wygląda mi na nocnikowego geniusza:) Buzka, spadam do obiadu, bo chlopaki umrą z głodu.
-
RODZIMY W PAźDZIERNIKU 2007
pszczoła5 odpisał katynka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wpadam jak zwykle jak burza...zdjęcia otrzymuje na bieżąco, bardzo dziękuję (Basiu, serdeczne gratulacje z okazji slubu:) ). U mnie, czy tez- u nas-ok, małe skaczą, nie mają dla mnie w ogole litości, skora napięta, a one wala w ten brzuch jak w bęben:OJutro wizyta, ost. poruszalam u lekarza temat porodu, ale mam nowe wątpliwości i musze znów go wypytac:) jednak zdaje mi sie, że z naturalnego nici, laski dupkami w dół leżą-teraz to jeszcze nie przesadza sprawy, ale Bączek tez tak był ułożony i mam wrażenie, ze moje dzieci poród mają głęboko w .... Zaczęłam rozpisywac wyprawkę i powiem Wam, że zostawiłam sobie miejsce pod kreską na rzeczy, ktore można dokupic juz po porodzie- poki co mam tam spirytus do pępka (bo nigdy nie wiadomo, ile w szpitalu spędzimy, oby jak najkrócej, ale gdyby sie przedłużylo, to może sprawa pępka zostanie w szpitalu załatwiona) i pampersy. W naszym szpitalu nie trzeba mieć swoich pieluszek, dają ichne:) Moja kumpela w zeszłym roku urodzila naturalnie synka 5600 g i zakupione pieluszki rozmiaru newborn mogli sobie w dupke wsadzic:P Ja raczej takich kolosków nie powiję, ale zaczekam na ich rozmiary i wtedy zadecyduję, jakie te pieluchy mają byc:) Poza tym z Trutniem wciąz odnajdujemy nowe zagwozdki, np. z kim zostawić małego gdybym miala jechac rodzic prosto z domu; jak zaplanowac opiekę nad dziecmi, zeby Truten mógł pracować (nie mamy pod ręką żadnej babci:( ), skąd wziąć kasę na meble i wózek zanim otrzymamy slynne berecikowe:O Tak, ze nudno nie jest:P Buzka! -
RODZIMY W PAźDZIERNIKU 2007
pszczoła5 odpisał katynka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam:) Ogromnie się cieszę, że dylematy związane z powrotem do pracy mnie omijają...Wprawdzie nie przelewa nam sie, mieszkamy na wynajętym mieszkaniu, ja po studiach nie pracowalam ani godziny (ale mam doświadczenie pracy sprzed studiów, więc wiem, jak to jest), a ciąża bliźniacza zamknęła mi drogę na wymarzony staż:( Mimo to i mimo zmęczenia wypływającego z monotonni bycia kurą domową, cieszę się, ze nie musze przeżywać rozterek zw. z powrotem do pracy i kombinacjami, co zrobić z dziećmi. Chociaż czasem jest cięzko strasznie i mam wszystkiego dość, rzygam tą rutyną i przewidywalnością wydarzeń:O Jednak wiem, że jakkolwiek nie ułożylabym sobie życia, zawsze są minusy danej sytuacji, zawsze jest coś za coś i zawsze człowiek dąży do czegoś, czego mu akurat brak. Dziś chyba ciśnienie niskie, padam z nóg. Trzymajcie się, buźka -
RODZIMY W PAźDZIERNIKU 2007
pszczoła5 odpisał katynka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Odzywam się...Żyję i mam się całkiem nieźle, poza coraz częstszymi skurczami:( Boję sie wchodzic na topik bliźniaczy, bo jak czytam o rozstępach, które pod koniec wydają się nieuniknione, tak skóra się rozlazi, o tym, jak cieżko jest po 30. tyg-to po prostu mam ochote rodzic choćby jutro:O Widzę, że dziewczynki się rozpanoszyły;) Platynowa, twoje serce matki też zakpiło z ciebie?:P Ale jakby nie było, zawsze jest dobrze, o ile maluszki zdrowe:) JA naprawdę mam bardzo ograniczony dostęp do kompa-październik jest juz topikiem, za którym nie nadążam i nie daję rady nadrobić:(Mniej więcej wiem, co słychac (Czakus, serdeczne gratulacje:D ), ale nie mam szans wbić się w rozmowę, niestety:O Moje zycie aktualnie kręci sie wokól sikania na nocnik i kup na podłodze:P Teraz pewnie odezwę sie dopiero po wizycie (mam za póltora tygodnia), ale raczej, gdyby coś sie stało, dam Wam przez kogoś znać, więc nie martwcie się o mnie:) BUźka