pszczoła5

I brunetka, tym jednym wyrazem przelałas czare goryczy:P GOŁABKI to jest potrawa która mogłabym jeść na zmiane ze spaghetti non stop. A prosilam,nie piszcie o jedzeniu!!!;)No bo jak ja mam teraz w pół godziny gołąbki zrobić??Nie macie litosci dla mnie:P

A ja już pewnie pisalam,ze mam termin na 2 dni po naszej 4. rocznicy slubu i na 4 dni po urodzinach mego ojca:) Dlatego jest to kolejny argument,zeby nie zagęszczać ilosci okazji w październiku i urodzic we wrzesniu:)

Dynia>>przynajmniej masz teraz rzeczywiscie pewność, ze wyniki sa poprawne:D

Nieważne, wazne żeby było dużooo, ciepłe i kwaśne:)

Folicum, bo do Ciebie zaraz też się wprosze:P. Padam z głodu, a nie chce mi sie za chiny ruszyc tyłka i ugotowac obiadu. W ogóle dzis bez zycia jestem, więc do kogo moge przyjść na wyżerke;)??

No widzisz-ja z kolei przez swa ogromną przyware, tj. chciwośc, pięćdziesiąt razy zastanawiam się, zanim wydam złotówkę:O Chore to jest, ale dlatego odkopalam stare badania i posprawdzalam, co naprawde musze zrobic, a co moge sobie odpuscic. Niestety, mój lekarz nie jest nadgorliwy i z zalecanych przez niego badan nie mogę wyrzucic niczego:OAle Ty przynamniej masz święty spokój:)

Monia>>No tak, ja tez o tym myslalam, ze w szkole zawsze współczułam tym wakacyjnym dzieciom, i moje dziecko w ich poczet sie teraz zalicza:D Ale 22.08 to juz zaraz szkola sie zaczyna, bedzie latał z cukierkami na początku wrzesnia;)

Sorry, zawsze sie spiesze i robie serie literówek:)

Dynia, ja nie bardzo rozumiem, po co robila sdrugi raz, skaoro mialas juz stwierdzone, ze przechodzilas toxo. IgM to sa świeze przeciwciala, one mówią o tym, że kontakt z wirusem mialas bądx nie w ost. 3 m-cach. igG to te stare, one świadczą o Twoim uodpornieniu na chorobe, a więc nie ma opcji, zebys teraz miala sie tym zarazic. jesli masz te przeciwciala, to na cale zycie i nie potrzebujesz ponawiac badan. Shalla, generalnie leżę i płaczę...złośliwie byc moze, bo z Twojego nieszczęścia, ale sama sobie jestes winna, bo opisalas to w tak komiczny sposób, ze poruszyło nawet mnie-niewzruszoną zazwyczaj skałę:P

No tak Monia, jest to wyjscie-ale najgorszym problemem jestem ja sama-bo ja wiem, ze mam rodzic w październiku:P Dlatego pomysł z wrzesniem. Teraz będzie córcia;), dziewczynki rodzą się wczesniej, i bedzie wrzesien:) To jest bardzo dobry pomysl i tego sie trzymam:)

Dzien dobry:) Gumijagoda, gratulacje! Chyba mamy tu jakis klub AC (anonimowych cycoholików). Trzeba się uporac z tym, nie daj sie-jak pisala Dalka, wytrwałosci! Mamo N., Tobie tez serdecznie gratuluję nowej pracy i daj znac, jak Wam życie teraz płynie. Niuninko, Tobiasz je zazwyczaj na kolacje i sniadanie kaszę na bebilonie-bo to jedyna okazja na zapodanie mu tego pseudomleka. Drugie sniadanko to często mus owocowy wlasnej roboty, parówki, naleśnik, ostatnio furorę robiły tosty z wędlinką:)Jedno jest pewne-ile by nie zjadł, za 15 minut przychodzi do mnie klepiąc się po brzuszku (znaczy, ze chce jesc) a mi ręce opadaja, bo już nie mam pomysłów. Je sam widelcem i łyżką (nawet zupki, bez odwracania łyżki po doniesieniu jej w okolice paszczy), ale woli ręcyma:) Juliapowodzenia w pracy;) TPM, od razu po lekarzu jutro pędź do nas. Buzka

Mala, wejdz w preferencje i umieść adres suwaczka w stopce:) dziewczyny, moja znajoma 1.11 urodzila Zuzkę:) Przenosiła ja parę dni i to mnie nie pociesza, bo pierwszego synka też przenosiła, dwa tygodnie-tak jak ja Tobiasza. Tym razem oznajmiam wszytskim, ze rodze we wrześniu i juz. Naprawdę chodzenie z brzuchem po terminie i te wieczne komentarze napotkanych znajomych \"ooo a ty jeszcze nie urodzilas\" są dobiajające:O Aneczka, to Ty pisalas o pomidorowej? Nie jest to moja ulubiona zupa, ale dzis gdy wdrapywalam sie z malym na to upiorne 4. piętro, poczulam pomidorową z ryżem i normalnie nie mam już ochoty na swój obiad:) Wpraszam się do Ciebie. W ogóle postuluję nie opisywanie dań, które przyrządzacie, bo kilka razy dziennie mam ochotę zmienic jadłospis:P Ja sie mieszcze cały czas w ubrania, bo mam wszystkie luzniejsze:)Kupialm sobie dawno temu spodnie ciążowe za 3 zł na jakichs szmatach i one mi jeszcze spadają z tyłka, wiec chodze w normalnych:) Oby jak najdłużej. Pogoda piękna, jeszcze wczoraj na spacerze mielismy oboje zimowe kurtki, a dzis mały biegal w polarku:) MAm nadziej,ze to koniec zimy:)

Emiska, wszystkiego dobrego-mój mąż też ma dziś urodziny:)

Katynka, uff...no to jestesmy we dwie takie niedotykalskie. Już się balam, ze tylko mi odbiło;)

Kasia W., dostalam i odeslalam swoje:)

Shalla, troche niedokładnie odpowiem Ci na pytanie, ale u mnie temat słodyczy ostatnio jest na topie:) wkleję Ci swoją wypowiedź sprzed paru dni z innego topiku: Ale czytalam bardzo mądrą opinie na temat słodyczy, że jest to pokarm naładowany emocjonalnie, bo czekoladkami sie obdarowuje z jakichś okazji, kupuje sie słodycze dziecku w nagrode, a odmawia ich za kare...I dlatego tak ich pożądają. Dzieci uwielbiaja truskawki i w sezonie mogłyby zjadac je kilogramami, ale czy którekolwiek się rzuca z płaczem, gdy zimą mu ich nie kupimy? Bardzo mnie to przekonalo-najwazniejsze, zeby nie psuc zębów, ale słodycze psują je tak samo, jak cukier np. w sokach owocowych, wiec z rozwaga. Lepszy jest kawałek ciasta zjedzony w kilka minut niz lizany całe popołudnie lizak, a jak ma kilka cukierków, niech zje wszystkie od razu, a nie po jednym co pół godziny. Takich mądrości naczytalam się w \"Twoim dziecku\" Penelope Leach, którą zresztą polecam wszystkim, to chyba najlepsza książka o dzieciach! No i wracajac do Twojego pytania-może Amerykanie posiedli tajemną wiedzę jak jeść słodycze, i zachować zdrowe zęby?Bo nie chce mi sie wierzyc, ze cukier zębom nie szkodzi. Cholera, przypaliłam makaron:(

Dynia, Psikulec, oswiecilyscie mnie!! A konkretnie Psikulec, bo o pelni i problemach ze spaniem Dyni czytam po raz drugi, ale dopiero twój psikulcu komentarz uświadomil mi, ze je tez od dwóch nocy budze sie i nie mogę zasnąc, mam jakies koszmary..Wczoraj balam sie isc spac normalnie. Nigdy bym tego nie powiązala z księzycem;) Karenko, rozumiem doskonale Twoje problemy z czekaniem u lekarza. to jest moja zmora, tez mam wrażenie, ze wszytskie dzieci siedza ładnie ew. grzecznie spaceruja, a moje postanawia za każdym razem pobic wlasny rekord przemierzenia calej poczekalni wzdłuż i wszerz:) Zawsze sie pocieszam wtedy (bo coż innego pozostaje?), ze lepszy taki, niż siedzący godzinę i patrzący się w jeden punkt-wtedy mozna by sie obawiac jakichs problemów:) Kuk, domek jest fantastyczny!!!Zachorowałam na niego:) Czy on zawieral cale wyposazenie, czy to sie dokupuje? Bomba!

Folicum, cieszę się, że to nic groźnego, też słyszałam o krwiakach, ze się pięknie wchłaniają:) Co do zmiany daty porodu, to podobno najbardziej liczy sie ta ustalona podczas pierwszego usg, bo w trakcie ciązy będzie się zmieniać cały czas, ta pierwsza jest podobno najważniejsza. Więc zostajesz z nami:) Dziewczyny, co do spania, ja spię normalnie w najlepszej chyba pozycji, tzn. embrionalnej, a i tak pod koniec ciaży nie ma dobrej pozycji, zeby się wyspać. Pamiętam te upały i moje próby pociągnięcia za soba brzucha na drugi bok...obok naszego łoża stało przygotowane łózeczko dla małego, a ja co noc podczas tych zmagań z brzuchem zastanawialam się, kiedy on w końcu bedzie leżał troche dalej ode mnie;) Nie przeszkadza mi poruszanie tematu seksu, może sama niechetnie odkrywam się w tej kwestii, bo co ciąża seks mógłby dla mnie nie istniec i to jest nasz ogromny problem, zwłaszcza Trutnia. Nie współżyliśmy już wieki i ja jakos niespecjalnie za tym tęsknie, a wręcz nie ma ochoty nawet na przytulanie:( Beybe, Twoje badania koszmarnie drogie, ja będę płacic mniej więcej tyle, ile Aneczka chyba (ok. 60 zl za komplet). badania na HIV to jedno, ale poziom niektórych położnych jest żenujący, mialam kiedys taką, która pobierała mi krew bez rękawiczek, i załowałam zawsze, ze jestem taka ciepła klucha bez siły przebicia, bo aż mi sie na usta cisnęło\"ale pani odwazna, nie boi sie pani mojego hiv\" :P Kasia W., ja nie ma twoich fotek chyba. Zreszta polowy innych tez nie, ale juz sie pogubilam i po prostu z czasem chyba sie to nadrobi:) Do potem.

poszłooo:)

Prawdopodobnie w ogóle nie wysłałam, bo nawet chcialam Cie zapytac, czy cos masz:) jestem tak roztrzepana, ze szkoda słów. jak za 15 min. nic nie bedzie, pogoń mnie znów, bo pisanie przeplatam zabawą z małym i moge się znów pogubic;)

No Katynka, rzeczywiscie, jak już któras pisała wczesniej, zupelnie inaczej w mojej głowie się jawiłas:) Płaszczyk faktycznie cudo. Wyslalam swoje jedno jedyne. Masz konto na gmailu, mój mąż mnie próbuje namowic na niego od dawna, co i rusz zachwalając jakieś udogodnienia tam oferowane- a to notatnik, a to organizer, a to cos tam. Jestem skostniala, nie cierpie zmieniac adresów, nr itp., a póki mi tlen nie szwankuje, to nigdzie sie nie ruszam;)

troche skopałam, wybaczcie.:)

Bo pszczoła skopiowala tabelkę i sie nie wkleiła:P Dokleje, ale jest tez w nicku:) .............. Tabelka adresów e-mail ...................... nick ................. imię ..............................adres mail mojaspinka..........ola....... .. .... ........ .......mojaspinka@tl en.pl aneczka_1979......Ania........ ........ ...........anec zka__1979@wp.pl czakus84............Ola......... ............ .......czakus84@wp.pl Kitek82..............Kasia......... ........ .........Kitek82@op.pl< /a>< /a>< /a> folicum...............Sylwia... . .. .... ......... ........eiberger@i nteria.pl beybe29.............Kasia........... ............. ......keit_23@wp.pl katynka.............Kasia.... .... ........... .........katynka2 4@gmail.com emiska...............Emilia.......... .............. ......emisa@o2.pl gawit_27...........Gabrysia ...........................iskierka1979@tlen.pl Moniśka.............Monika......................... .....moniulak@o2.pl Marti27..............Marta......... .......... .........martazet10@ wp.pl Kasia W..............Kasia....................... .......23.08@wp.pl Caterina V.........Kasia..................... ..........cater inavi@gmail.com Monia77...........Monika............... ...............mon a.w@vp.pl Wercia1103.....Weronika.............. .............j ajeczko1133@wp.pl Platynowa......Ola............................. ..........froszta@tl en.pl dynia.....................Natali a... ........ ................dynia33@op.pl Skorpionka81.....Iwona............... .......skorpio nka1981@gazeta.pl mal_a ........... Basia .............................. b_nick@poczta.onet.pl pszczoła........gośka..............................gosiuwa-81@tlen.pl

Myshko, wysyłam Ci zdjęcie jedno, sprzed prawie roku, tak dla zapoznania się z naszymi buziami. Więcej póki co nie mam, bo wszytsko pozgrywane na płytach, na których i truteń nie umie nic odnaleźć. Na szczęście niedługo kupujemy własny komputer i powinien byc porządek. Wtedy zasypie zdjęciami wszystkich-kto chce:)

Dynia, toteż nie smiem juz doradzac nikomu nic w temacie azs:) Kuk, pokój Frania natchnął mnie do refleksji nad łózkiem. Myślę sobie tak przyszlosciowo, bo tak już mam, i zastanawiam się, czy pozyczenie kołyski od znajomych, na pierwsze pół roku drugiego maluszka, a potem przerzucenie go do łózeczka Tobiasza, jemu zaś zakupienie tapczaniku (będzie wtedy miał ok. 32 miesiące, a więc ponad dwa i pół roku)jest dobrym rozwiązaniem? Córka znajomych, ta w wieku waszych pociech, śpi na dorosłym tapczanie-parę razy spadła, ale zabezpieczyli ją (jak i Franka) od spodu materacem i spi:) Co myslicie?Kuk, jak u Was sie to sprawdza?